"wasz świat" to znaczy świat ludzi o iq wyższym od mojego, co zasugerował najter.
Natalia Gość
Wysłany: Nie 27 Lis, 2005
,, Szary, jestem szary.
Czy to dobrze? Czy to źle?
Dziś nie jestem w stanie określić się.''/ja/''
texty przeczytałam. znalazłam w nich coś, co samo w sobie jest krótkim i treściwym streszczeniem całości. bez obrazy, ale słabe i ubogie w środki wyrazu. w ,,extra'' nawet fajny pomysł był, ale niestety, strona retoryki częstochowskiej wiedzie prym..
Natalia Gość
Wysłany: Nie 27 Lis, 2005
barton napisał/a:
"wasz świat" to znaczy świat ludzi o iq wyższym od mojego, co zasugerował najter.
No to tyle z mojej strony. Napisałem to co chciałem i już spadam. Dalszej interpretacji tego co umieściłem nie przewiduje. A jeśli ktoś będzie chciał koniecznie coś mi napisać to zostawiłem swoje namiary. Dzięki za recenzje!
POZDRAWIAM WSZYSTKICH
nc Gość
Wysłany: Nie 27 Lis, 2005
obraz sie, poironizuj, sensu mojej wypowiedzi nie zrozumiales w dalszym ciagu, za to ominales wszystkie pytania, jakie ci postawilem... jaki "nasz" swiat? czlowieku, palnij ty sie czyms w leb, bo nie jestem przedstawicielem zadnej grupy, tylko osoba piszaca w swoim imieniu! stwierdzilem po prostu, ze jestes glupi-w pelni to podtrzymuje. szkoda slow, z ludzmi twojego pokroju nie ma sensu zaczynac jakiejkolwiek dyskusji, bo z zalozenia jest jalowa-ty nie masz nic do powiedzenia ponadto co ci wcisneli. zenada!!! za 50 lat bedziesz swietnym wojakiem moherowych beretow...
najter ty kazdego kto wierzy w Boga tak zjezdzasz? albo kazdego kto ma inne poglady niz ty? kto je mieso, jest przeciwko aborcji, albo chociazby slucha innej muzyki? bo takie zaczyna odnosic wrazenie czytajac twoje posty na forum.. i to nie jest zadna napinka i naskakiwanie na ciebie.. ja poprostu jestem ciekawa
może czasem wiara to jedyne co człowiekowi zostaje
najter, nie tak ostro
_________________ rock'n'roll fucked my soul
nc Gość
Wysłany: Nie 27 Lis, 2005
Agu$ka napisał/a:
najter ty kazdego kto wierzy w Boga tak zjezdzasz? albo kazdego kto ma inne poglady niz ty? kto je mieso, jest przeciwko aborcji, albo chociazby slucha innej muzyki? bo takie zaczyna odnosic wrazenie czytajac twoje posty na forum..
tak jestem nietolerancyjny-zjezdzam kazdego, kto pierdoli od rzeczy, bedac dumnym ze swojej glupoty chyba tylko dlatego, ze ma do niej prawo, z ktorego korzysta... jesli juz cos robisz nie dorabiaj do tego dziecinnej kretynskiej ideologii, ktora jest jedynie przykrywka twojego wstydu-po prostu powiedz, ze to robisz bo masz taka potrzebe, a wzniosle wyjasnienia sobie daruj bo jedynie sie kompromitujesz /ostatnie zdanie to odpowiedz ogolna a nie na ten post/. a skoro ktos cos pisze i nie potrafi tego uzasadnic, tylko sie obraza, a swoj brak umiejetnosci obrony zaslania zarzutami o nietolerancji i narzucaniu /powiedz mi jak moge tobie lub komukolwiek innemu narzucic swoje poglady!?/, jak ja smiem go zjezdzac itd. to juz jego problem. malo mnie tez obchodzi jak to postrzegaja osoby w ten sposob dzialajace, bo ja swoje punkty odniesienia potrafie uargumentowac i nie musze w nie wierzyc zeby mialy sens. niech zyje niepoprawnosc! dziekuje.
Dołączył: 02 Kwi 2005 Posty: 157 Skąd: dół z wapnem
Wysłany: Nie 27 Lis, 2005
najter napisał/a:
[...]. niech zyje niepoprawnosc! pozdro dla kumatych!
_________________
C(A)PITALISM-SMASH THE WELFARE STATE
Harry Lepper
Dołączył: 28 Cze 2005 Posty: 56 Skąd: Pulawy
Wysłany: Nie 27 Lis, 2005
najter napisał/a:
niech zyje niepoprawnosc!
Chlopie, zacznij Ty pic, bo jakis nawiedzony sie wydajesz, wojowniku niepoprawnosci i zaglado glupoty. Zamiast tu wypisywac jakies filozoficzno-intelektualne belkoty, moze najpierw zobacz ile glupoty i poprawnosci jest w Tobie, i czy aby na pewno sa one zbedne.
zadalem pare prostych pytan, odpowiedzia na ktore byly jedynie zarzuty pod moim adresem... w zwiazku z powyzszym wole pozostac nawiedzony niz dopasowany.
a skoro ktos cos pisze i nie potrafi tego uzasadnic, tylko sie obraza
,
Nie obrażam się i nie zarzucam nikomu nietolerancji. Po prostu pokornie przyjąłem to co mi napisałeś. I masz racje- nie potrafię uzasadnić wielu rzeczy. Na tym chyba polega wiar?
a jesli powiem ci, ze woda nie zamarza ponizej zera tez mi uwierzysz? niezaleznie od punktu odniesienia proponuje troche sceptycyzmu i myslenia za siebie, analizowania, prob zrozumienia, a nie jedynie przyswajania, bo w ten sposob czynisz sie jedynie kalekim ogranizmem idealnym do manipulacji. a wiara oparta na strachu mowi sama za siebie...
najter, przesadzasz troche...
barton moze nie miec zadnych argumentow, moze wlasciwie nie miec nic i powiedzial, ze tego nie potrzebuje, nie potrzebuje rowniez cie nawracac
nie wiem zupelnie o co sie czepiasz...
jak zaczne sobie wierzyc, ze moj stary jest mesjaszem, to bedzie moja sprawa i nie bede potrzebowal dawac zadnych argumentow na cos, co jest kwestia dotyczaca tylko i wylacznie mnie
jeszcze zrozumialbym to, gdyby barton sie ciebie czepial albo cos narzucal, kolo wyrazil swoje zdanie i od razu pojechano po nim...
Don't try to judge him, his theological ideas
His hopes may be false but his happiness is real
Don't try to judge him, he's just a man
_________________ shame on a nigga who try to run game on a nigga
wu buck wild with the trigger!
shame on a nigga who try to run game on a nigga
tak jestem nietolerancyjny-zjezdzam kazdego, kto pierdoli od rzeczy, bedac dumnym ze swojej glupoty chyba tylko dlatego, ze ma do niej prawo, z ktorego korzysta... jesli juz cos robisz nie dorabiaj do tego dziecinnej kretynskiej ideologii, ktora jest jedynie przykrywka twojego wstydu-po prostu powiedz, ze to robisz bo masz taka potrzebe, a wzniosle wyjasnienia sobie daruj bo jedynie sie kompromitujesz /ostatnie zdanie to odpowiedz ogolna a nie na ten post/. a skoro ktos cos pisze i nie potrafi tego uzasadnic, tylko sie obraza, a swoj brak umiejetnosci obrony zaslania zarzutami o nietolerancji i narzucaniu /powiedz mi jak moge tobie lub komukolwiek innemu narzucic swoje poglady!?/, jak ja smiem go zjezdzac itd. to juz jego problem. malo mnie tez obchodzi jak to postrzegaja osoby w ten sposob dzialajace
Ja mowilam ogolnie, nie tylko w odniesieniu do twojej wymiany pogladow z bartonem. Bo nawet jak ktos podaje argumenty to ty sie spinasz i mowisz ze nie ma sensu z takim dyskutowac. No to sory ale to raczej dowodzi braku odpowiedniej argumentacji.. i zamiast spokojnie porozmawiasz od razu uzywasz obrazliwych okreslen.
najter napisał/a:
bo ja swoje punkty odniesienia potrafie uargumentowac i nie musze w nie wierzyc zeby mialy sens.
czyli "lejesz wode"? bo jesli nie zawsze wierzysz w rzeczy ktore mowisz to na to wychodzi. Umiesz duzo gadac i bylbys dobry do wciskania ludziom kitu
i zgadzam sie z bleedem nie spinaj sie tak
_________________ ...
nc Gość
Wysłany: Nie 27 Lis, 2005
ok, mam gorszy dzien i reakcje alergiczna na tego typu postawy. niech sobie kazdy wierzy w co chce, ja musze sie po prostu nauczyc robic swoje i nie zwracac na to uwagi. eot
wiara potrafi być ślepa, ale na tym też czesto polega
nie wszystko jest przecież wytlumaczalne, a wiara jest kwestią duchowiści danego człowieka i jego serca
to, że czegoś nie widać, nie znaczy, że tego absolutnie nie ma
_________________ rock'n'roll fucked my soul
nc Gość
Wysłany: Nie 27 Lis, 2005
Agu$ka napisał/a:
Bo nawet jak ktos podaje argumenty to ty sie spinasz i mowisz ze nie ma sensu z takim dyskutowac.
zwroc jeszcze uwage na to jakie argumenty ktos podaje, bo z niektorymi nie da sie inaczej dyskutowac.
Cytat:
No to sory ale to raczej dowodzi braku odpowiedniej argumentacji..
jest jeszcze druga strona medalu "gadajac z idiota miej sie na bacznosci - ludzie moga nie dostrzec roznicy..." - moj blad jest taki, ze zamiast spasowac zbyt czesto schodze na ten smieszny poziom. obiecuje poprawe!
Cytat:
i zamiast spokojnie porozmawiasz od razu uzywasz obrazliwych okreslen.
w pewnych sytuacjach inaczej nie potrafie... kwestia "smaku".
Cytat:
czyli "lejesz wode"? bo jesli nie zawsze wierzysz w rzeczy ktore mowisz to na to wychodzi.
lalem wode na sprawdzianach z polskiego, kiedy nie wiedzialem co pisac, a chcialem 2= jesli wiem co mowie, nie potrzebuje dodatkowo w to wierzyc. barton sam doskonale odpowiedzial na czym polega "wiara".
Cytat:
Umiesz duzo gadac i bylbys dobry do wciskania ludziom kitu
raz umiem, innym razem mam pustke w glowie i nie jestem w stani sie zgrabnie wyslowic... nie nadaje sie a szkoda, bo wole swoj "kit" od tego, ktory atakuje mnie z kazdej strony.
Cytat:
i zgadzam sie z bleedem nie spinaj sie tak
juz dobrze nie bulserwuj sie tak
richard: owszem, aczkolwiek powierzchownosc i naiwnosc na pewnym poziomie staje sie nieznosna i odrzucajaca, a szczescie przez oglupienie to nie szczescie tylko zludzenie szczescia... a kazdy wie ze zludzenia sa piekne dopoki trwaja, a nie moga trwac wiecznie... eot 2
Ostatnio zmieniony przez nc Nie 27 Lis, 2005, w całości zmieniany 1 raz
Zaczeliscie wszyscy najezdzac na najtera, wg mnie zupelnie nieslusznie. Z pewnymi argumentami naprawde nie idzie dyskutowac. Wybaczcie, ale co mozna odpowiedziec na cos takiego:
Ja wierze,
W Ciebie moj Boze.
W twoja troske i opieke nade mna.
Przeciez to wyglada jak przepisane z ksiazeczki do nabozenstwa!
barton napisał/a:
jak się okaże, ze Ty masz rację to ja nic nie tracę. A jeśli wszystko co negujesz, okaże się prawdziwe?
Widze, ze cytujesz Zaklad Pascala. Moze wiec zainteresuje Cie dyskusja na jego temat, np. http://strony.aster.pl/ci...ad_pascala.html
Do tego trzeba tez dodac, ze o ile boga nie ma (o czym np. ja jestem mocno przekonany), to "marna, skonczona doczesnosc" to wszystko, co mamy. Intuicja (rozsadek?) podpowiada mi, zeby nie stawiac wszystkiego na jedna szale.
Nie bez znaczenia jest tez ogolna postawa zyciowa. Jesli uznamy, ze lepiej jest umrzec wyprostowanym, niz zyc na kolanach, to wnioski narzucaja sie same. NO GODS, NO MASTERS
_________________ Przecietny miesiac w pracy ma jedna zalete i 20 wad.
tak jestem nietolerancyjny-zjezdzam kazdego, kto pierdoli od rzeczy, bedac dumnym ze swojej glupoty chyba tylko dlatego, ze ma do niej prawo, z ktorego korzysta... jesli juz cos robisz nie dorabiaj do tego dziecinnej kretynskiej ideologii, ktora jest jedynie przykrywka twojego wstydu-po prostu powiedz, ze to robisz bo masz taka potrzebe, a wzniosle wyjasnienia sobie daruj bo jedynie sie kompromitujesz /ostatnie zdanie to odpowiedz ogolna a nie na ten post/. a skoro ktos cos pisze i nie potrafi tego uzasadnic, tylko sie obraza, a swoj brak umiejetnosci obrony zaslania zarzutami o nietolerancji i narzucaniu /powiedz mi jak moge tobie lub komukolwiek innemu narzucic swoje poglady!?/, jak ja smiem go zjezdzac itd. to juz jego problem. malo mnie tez obchodzi jak to postrzegaja osoby w ten sposob dzialajace, bo ja swoje punkty odniesienia potrafie uargumentowac i nie musze w nie wierzyc zeby mialy sens. niech zyje niepoprawnosc! dziekuje.
dosadnie, ale szczerze.
Harry Lepper napisał/a:
Zamiast tu wypisywac jakies filozoficzno-intelektualne belkoty
bełkoty to Wy piszecie, chyba wyraźniej już nie mógł napisać.
Richard Gecko napisał/a:
nie wszystko jest przecież wytlumaczalne
jakby było wytłumaczalne nie byłoby miejsca na interes dla kościoła.
_________________
Harry Lepper
Dołączył: 28 Cze 2005 Posty: 56 Skąd: Pulawy
Wysłany: Wto 29 Lis, 2005
Cytat:
bełkoty to Wy piszecie, chyba wyraźniej już nie mógł napisać.
Tylkoze to jest typowy bogobojczy zbior sloganow, nie majacy prawie zadnego odniesienia do tego, co pisal barton. Wyraznie to sie najter odniosl, jak zreszta zazwyczaj, do tego co on ma w glowie na temat pogladow i postawy rozmowcy, a nie do rzeczywistosci, men
MS napisał/a:
Jesli uznamy, ze lepiej jest umrzec wyprostowanym, niz zyc na kolanach, to wnioski narzucaja sie same. NO GODS, NO MASTERS
A w jakim modlitewniku przeczytales, ze wiara == iscie przez zycie na kleczkach?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum