Dla mnie nie, ale słysząc "książka o miłości" mam przed oczami błahą historyjkę o nowoczesnej kobiecie sukcesu, na którą miłość spada jak grom z jasnego nieba albo o parze zauroczonych w sobie nastolatków.
podaj jakiś tytuł, który traktuje o miłości, a wg ciebie nie jest gniotem.
Musiałbym wymienić chyba z 200 pozycji, poczynając od "Tristana i Izoldy", a kończąc na "Platformie".
Tak się składa, że w 90% literatury pięknej pojawia się mniej, lub bardziej wyeksponowany wątek miłosny.
Myślę, że albo nie czytasz książek w ogóle, albo niedokładnie
trzydziestką kiedyś pewnie tak, ale NIE znerwicowaną
DEVIL666 napisał/a:
podaj jakiś tytuł, który traktuje o miłości, a wg ciebie nie jest gniotem.
Pierre Choderlos de Laclos - "Niebezpieczne związki"
niewiele czytałam książek o takiej tematyce/ale ta jedna zapadła mi w pamięć
dziękuję za odpowiedź. inne mamy gusta, no, ale o tym się nie dyskutuje, aczkolwiek lubię polemizować. ,,samotność w sieci'' taka trochę za romantyczna jak dla mnie, choć rozumiem, że kobietom niektórym sie może podobać/ niektórym, bo idiotki nie czytają książek i nie sądzę, żeby interesowały się literaturą/ . uważam, że fajny jest język tej książki. ludzki, bez przeintelektualizowania i ,,ambicji''na hit literatury, które bywa pretensjonalne.. bynajmniej ja tego nie odczułem. a odczułem np. u Piątka..
co do tytułu, który podałaś - wg mnie to szmira. schematyczna, płytka psychologicznie, podana jak na tacy ... za to łatwostrawna masowo. nawet film bodajże był..
Stan - pytałem Anety, nie ciebie. ok? fantastycznie, że jesteś tak oczytany i zorientowany.
_________________ Rżnij karabinem w bruk ulicy! Twoja jest krew, a ich jest nafta!
Moim zdaniem Human Traffic jest słaby i płytki - do obejrzenia raz i zapomnienia.
Rzadko się widuje tak prymitywną fabułę, nawet jeśli kilka dialogów daje radę.
Ten film jest pogrążony dla mnie właściwie przez jeden motyw: końcowy wątek miłosny dwójki bohaterów. W tym momencie stacza się z klasy niższej A do wyższej C.
No masz troche racj Stan, ale pamietaj, ze na takich rzeczach sie robi kase, nie mogliby sobie podarowac wzruszajacego zakonczenia itp.
Dzis bylem w kinia na 300 i w sumie film mi sie podobal, ale nic niesamowitego. Po jednej takiej rzezi wszyscy powinni byc zalani krwia w brud, ale nic z tego, Sparatnie to twardziele, ktorych sie krew nie ima. Bez kitu, draznil mnie ten szczegol Ale ogolnie film ok.
Ogladalem tez przed chwila nowego Rockiego - klapa straszna, tyle mam do powiedzenia
Zaraz zabieram sie za Prestiz i mam tez dziwne wrazenie, ze bedzie z tego padaka.
_________________ shame on a nigga who try to run game on a nigga
wu buck wild with the trigger!
shame on a nigga who try to run game on a nigga
Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 569 Skąd: Nowe Miasto Lubawskie
Wysłany: Nie 25 Mar, 2007
Ja poszukuje reżyserskiej wersji "Donnie Darco"(Nie żeby to była jakaś sugestia:P). Film jest genialny po prostu - zakręcony, wiele płaszyzn interpretacji i generalnie zabija, jeśli oglądasz go "w locie".A przy okazji jest barzo miła muzyczka). Polecam!
A ja ostatnio obejrzałam "From hell it came" amerykanski horror/s-f z 1957 o Tabanga... czyli o demonie zemsty.. czyli o morderczym....... pieńku drzewa
_________________ I'll fuck you, before you fuck me.
Przeczytałem ostatnio nową książke o twórczości Romana Polańskiego "Na rozdrożu światów". Tak marnej książki na tematy około filmowe jeszcze nie czytałem (no może "Moja autobiografia" Chaplina, choć to po trochu inna bajka). Słowo wytrych: "niekonsekwencja". Autorzy mają za złe krytyce doszukiwanie się w filmach Polańskiego odbicia jego życia prywatnego, skandalów itd - po czym robią zupełnie to samo. Stwierdzają przesade w porównywaniu niektórych filmów Polańskiego do twórczości Hitchcocka - po czym robią to samo. Zdarza się że umniejszają wartość wielu filmów jak "Makbet" czy "Frantic" ale podczas analizy zaprzeczają sami sobie. Skupiają się na ploteczkach, anegdotkach i skandalach w większej mierze niż na analizie filmów, a momentami analiza to poprostu nieuzasadniona prasowa krytyka ograniczająca się do epitetów. Owe analizy - choć trafiają się ciekawe jak po części rozdział o "Franticu"- napisane niezbyt stylowym językiem, troche rozwlekłym i banalnym. Znajdziemy tutaj też wywiady z współpracownikami Polańskiego - asystent reżysera, scenograf, scenarzysta, montazysta. I mimo że zapowiadały się ciekawie, ograniczają się do anegdot. Najciekawszy jednak był rozdział o tym czym Polański się inspirował - teatr absurdu, filmy Wellesa, Reeda, Felliniego, sztuki Szekspira... I tyle.
Ogólnie nie polecam, książek o twórczości tego reżysera jest tyle że śmiało można przebierać.
_________________ "po kapelach krastowych moge stwierdzić gołym okiem że peja ma więcej wspólnego z punk rockiem"
dobra jest jego autobiografia
na pewno lepsza od tego;)
z analiz filmowych, polecam poświęconą twórczości Pasoliniego, "Tak pięknie jest śnić", choć nierówna (jak na zbior artykułów różnych autorów przystało).
Opowieść o dwóch dziewczętach, a potem żonach i matkach, żyjących w kraju, gdzie świętuje się tylko narodziny chłopca i wszystko jest podporządkowane mężczyznom, snuje osiemdziesięcioletnia Lilia. W dzieciństwie została połączona więzami laotong - dozgonną przyjaźnią - z Kwiatem Śniegu, urodzoną tego samego dnia i o tej samej godzinie. W tym samym czasie skrępowano im stopy, by mogły znaleźć lepszego męża. Przez lata będą sobie przesyłać tytułowy "sekretny wachlarz", zapisując na nim przełomowe chwile swego życia i rzadkie momenty szczęścia. Ich losy, wyznaczone przez chińskie zwyczaje, potoczą się odmiennie...
Pasjonująca historia, pełna przygód, tajemnic i dziejowych burz, jest także frapującą lekcją wschodnich tradycji, opisanych przez autorkę tak, jakby sama żyła w osobliwym świecie swoich bohaterek.
Ostatnio literatura mało wybredna : "Wieszać Każdy Może" Pilipiuka, proste, łatwe i przyjemne
Dużo ludzi polecało mi American Psycho więc ściągnąłem - film bez zachwytów, obejrzałem od początku do końca i poszedłem na spacer ot i tyle
_________________ IQ jeden z drugim ma 102 a punk 77.
Human Traffic jest filmem tylko i wylacznie do zrozumienia przez pojebańcow.
dziwny, schizowy klimat- takie filmy nie moga byc inne.
jesli chodzi o tego typu filmidła to zdecydowanie preferuje Las Vegas Parano
human traffic takie se mozna obejrzec każdy wie że to zżynka z trainspotting
Wrażenie, że to zrzynka opuściło mnie po pierwszej sekundzie. Jeżeli autorzy faktycznie chcieli nawiązać do Trainspotting, to gratuluję czujności, bo umknęło im dokładnie wszystko, czym książka, a potem film zabija.
To, że bohaterowie obu obrazów cośtam biorą, to jak dla mnie mało ważna część wspólna.
Dołączyła: 18 Kwi 2007 Posty: 283 Skąd: z prowincji Płeć:
Wysłany: Śro 18 Kwi, 2007
Ostatnio przeczytałam "Limes Inferior" (zresztą za "namową" Żółtych Słoników) i stwierdzam, że niezłe. A z filmów (przynajmniej tych, które obecnie lecą w kinach) to nie polecę niczego. Często i gęsto bywam w tym przybytku ale jak na mój nos to ostatnio sama kaszana pogina po ekranie.
_________________ ♠♥♣♦ jestem wredną suką, ale akurat to wychodzi mi w życiu najlepiej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum