_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
Możesz sobie jeszcze zupę cebulową gotować - kilo cebuli, woda, pieprz, sól, suche kawałki chleba
Miód żarcie !
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
sztanga
Dołączyła: 29 Sie 2010 Posty: 7 Skąd: bielsko Płeć:
Tak swoją drogą to czajnik możesz zawsze wykożystać jak garnek jeśli zrobisz odpowiednie zwarcie tak żeby czujnik temperatury nie wyłączył grzałki - albo wymontuj grzałkę i możesz z powodzeniem używać Jej zamiast palnika gazowego
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Dzięki za przydatne rady, niektóre przetestuje.
O turbokiślu już słyszałem i nawet próbowałem kiedyś turbopłatków kukurydzianych, nie były takie złe. Ciekawy jestem tej wodzionki i przepisu, to naprawdę tylko woda i chleb?
Co do garnka zrobionego z czajnika to nie dało by rady, no chyba że jednorazowo bo jedzenie by się przypalało i szlag by ten czajnik trafił...
Dzięki za przydatne rady, niektóre przetestuje.
O turbokiślu już słyszałem i nawet próbowałem kiedyś turbopłatków kukurydzianych, nie były takie złe. Ciekawy jestem tej wodzionki i przepisu, to naprawdę tylko woda i chleb?
Co do garnka zrobionego z czajnika to nie dało by rady, no chyba że jednorazowo bo jedzenie by się przypalało i szlag by ten czajnik trafił...
"Przepis dla ortodoksow:
- pokroic w kostke kilka kromek podeschnietego chleba,
- lyzeczke (plaska) kminku zagotowac z wodzie
- ilosc wody jak na zupe,
- posiekac lub zgniesc pare zabkow czosnku.
Do talerzy nakladac pokrojony chleb, na chleb lyzke szmalcu ze skwarkami na to jeden-dwa pokrojone zabki czosnku i zalewac woda z kminkiem. Posolic, popieprzyc i zjadac.
UWAGA!
Ortodoksyjny zjadacz wodzianki NIE soli wody tylko sypie sol na gotowa potrawe, i NIGDY nie uzywa masla zamiast smalcu!
Wersje luksusowe:
1. Razem z kminkiem zagotowac pokrojona kielbaske, wtedy mniej smalcu,
2. Zamiast suchego chleba zrobic grzanki ze swierzego (pokroic i na odrobinie oleju podsmazyc na patelni),
Mozna stosowac obie wersje luksusowe naraz, ale trzeba sie spowiadac - to rozpusta.
Wersja sanocka:
Pokroic BARDZO drobno cebule i polozyc razem z czosnkiem na chlebie i zalewac."
Jest jeszcze tak zwana "zupa z gwoździa" - wszelkie resztki z jedzenia (dosłownie wszelkie w tym również kości, itp.) wrzuca się do garnka, zalewa wodą, gotuje i przyprawia.
Po ugotowaniu wywar odcedza się dokładnie ze wszystkiego co w nim pływało, nalewa do miseczki/talerza i podaje z suchymi kawałkami chleba bądź jak kto woli ze świeżym chlebem
Również bardzo smaczna rzecz
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
wodzionki chyba bym nie zjadł, coś czuje że to jest kurewnie mdłe i bez smaku, no i nienawidzę kminku. Poza tym, wydaje mi się, że wersja 100% ślunski ortodoks kminku nie zawiera ale się nie znam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum