to u mnie jest raczej tak ze lubie slodkie wina i najlepiej owocowe jakies. ile kosztuja to juz wszystko jedno, chociaz sam z siebie raczej jakiegos drogiego bym nie kupil. w kazdym razie skreca mnie po wszelkich wytrawnych winach, co nie znaczy ze ich nie pije... sa najtansze wiec sie takie szczochy tez kupuje...
To Ty nie znasz prawdziwego smaku wytrawnego wina! Dobre wytrawne sa chyba tylko francuskie > 25 zl w markecie, w sklepach winiarskich drozej. Polwytrawne dobre i w miare tanie sa np. niemieckie ok. 20 zl. Fajne wytrawne po kilkanascie zl sa wegierskie Egri Bikaver, ale one sa bardzo cierpkie, wiec trzeba to lubic. Po prostu w takiej cenie prawdziwego wytrawnego wina sie w Polsce nie dostanie. A na tych Twoich najtanszych to nie pisze na etykietce "ocet"?
BTW. Kiedys z kumplem kupowalismy innemu kumplowi wino na prezent, to wydalismy chyba 80 zl. Bylo bardzo dobre, ale jednak za taka cene normalnie nie warto.
_________________ Przecietny miesiac w pracy ma jedna zalete i 20 wad.
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
Moniczka
Dołączyła: 09 Paź 2004 Posty: 8 Skąd: Warszawa Płeć:
Wysłany: Pią 15 Paź, 2004
Eee... nie mam pojecia pije to co daja i nie patrze na nazwe
Eee... nie mam pojecia pije to co daja i nie patrze na nazwe
uważałabym na twy miejscu, bo w butelce może być denaturat albo chociażby spirol, na którego wypicie warto przygotować się psychicznie i którego nie warto chlusnąś sobie jak wina
_________________ say goodbay, kiss my ass, i hope u die. wish me well, u can go to hell !
Moniczka
Dołączyła: 09 Paź 2004 Posty: 8 Skąd: Warszawa Płeć:
Wysłany: Sob 16 Paź, 2004
no to teraz bede uwazac bo nie bardzo lubie haftowac
mmm... ja preferuję:
wino marki wino białe komandos strong
lipa z miodem /nalewa/
względnie: nalewka malinowa marki ostrowin
wszystkie dostępne w ogólnopolskiej sieci sklepów "żabka". tylko drogie, koło 5 PLN'ów.
a co do cavaliera to piłam cytrynowego z kartonu i to było fuj.
aha. i jeszcze jest wino śliwkowe "węgrzynek" ale ciężko dostać. szkoda, bo fajne i tanie (3, 50)
_________________ nie wychował mnie pan, panie sierżancie
heheh mialem kiedys to samo zdizwko, tylko z likierem migdałowym. jebnąłem wira z gwinta, a koles przynosi kielichy i mówi że tego sieak nie piej , tylko z jkims kapuczyno rozciencza czy cos :d
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
GUJ- ten likier był do baniaka malo pawia nie puscilem bleeee...
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
Jabol to taka magiczna ambrozja z zakazaną recepturą, jak delikfent złamie zasadę i pozna tajniki produkcji to automatycznia spada na niego klątwa i przestaje je pić.
Moje ulubione wina to MUSTAK, KOMANDOS, GULL, WINKO DZIADUNIA.
Sangria za 4zł i pyszny Kasztelan (gazowany w plastikowej butelce;P) z PLUSa, ale nie pamiętam ile kosztuje. Kiedyś GULL porzeczkowy, ale już mi się przepił.
wymiata komandos pycha tez jest "edelkirsch-lokor wein"ale to juz wydatek 12 zl i zlozeniem sie z conajmniej 3 osobami raz na jakis czas mozna sobie pozwolic
_________________ moja wina...
moja wina...
moja pełna flaszka wina...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum