kurwa rzadko patrze na pudełko z ludzmi ale wczoraj w nocy cos tam oglądałem no i tak patrze i nawet to fajne było ale zaczął się blok reklamowy i po 20minutach miałem dosyć tabletek na wątrobę i okazyjnych pralek i darmowych kredytów no i kurwa teraz nie wiem kto zabił bo wyłączyłem pudełko z ludzmi.........jak ktoś wie kto zabił to niech napisze bo zżera mnie tera robak ciekawości.
u mnie w mieście 20tysi mieszkańców na jednej głównej ulicy jest 8 banków i w całym mięście 3 biedronki ,tesco lidl i kilka innych gówien. a to wszystko w mieście gdzie jest 20tysięcy mieszkańców.....jestem skołowany z lekka .a jak ostatnio wracałem z lodowiska to chciałem się gdzieś zatrzymać coby dwie cytryny kupić to nigdzie przed żadnym z tych pierdolnikow nie było miejsca żeby zaparkować ,fakt że jężdze busem no ale kurwa tak sie nie da żyć nawet mając te tabletki na wątrobe z reklamy
_________________ "Jadąc na motorze w ciągu 5 minut przeżywa się tyle, co inni przez całe życie."- Burt Monro
Dołączył: 28 Lis 2012 Posty: 873 Skąd: Doliny i Góry Płeć:
Wysłany: Sob 13 Gru, 2014
a pan.k Mikołaj już idzie !!!!!!!
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
kurwa rzadko patrze na pudełko z ludzmi ale wczoraj w nocy cos tam oglądałem no i tak patrze i nawet to fajne było ale zaczął się blok reklamowy i po 20minutach miałem dosyć tabletek na wątrobę i okazyjnych pralek i darmowych kredytów no i kurwa teraz nie wiem kto zabił bo wyłączyłem pudełko z ludzmi.........jak ktoś wie kto zabił to niech napisze bo zżera mnie tera robak ciekawości.
u mnie w mieście 20tysi mieszkańców na jednej głównej ulicy jest 8 banków i w całym mięście 3 biedronki ,tesco lidl i kilka innych gówien. a to wszystko w mieście gdzie jest 20tysięcy mieszkańców.....jestem skołowany z lekka .a jak ostatnio wracałem z lodowiska to chciałem się gdzieś zatrzymać coby dwie cytryny kupić to nigdzie przed żadnym z tych pierdolnikow nie było miejsca żeby zaparkować ,fakt że jężdze busem no ale kurwa tak sie nie da żyć nawet mając te tabletki na wątrobe z reklamy
Trzeba było z babą grzecznie siedzieć to by ci opowiedziała.
Kupiłem to gówno niemieckie,może pochodzi,zobaczymy?Na dzień dobry do zrobienia linka przy biegach,alternator{może szczotki?} poza tym dziura do zaspawania w podłodze i umyć.Byłem u instruktora,gadaliśmy o warszawie.Stoi w starym chlewie po sąsiedzku,chlew grozi zawaleniem.Stary kiedyś wyspawał przy niej blachy,właściciel to jakaś jego rodzina ale niby pojebany.Na razie to można o niej śnić.Pierwsza wersja z dzieloną przednią szybą.Nagabuję by chociaż zapytał przy okazji co by za nią chciał.Jakby mnie było stać to wezmę i zabezpieczę.Przyjdą lepsze czasy to odnowię i przeróbkę zrobię.
https://www.youtube.com/watch?v=H9390MjZNco
Nie wiem co ludzie widzą w Warszawie tosz to flet jest pierwszej ligi.zeby to polskie jeszcze było ,hujnia z grzybnią i psu w dupe.
Miałem dobry dzień dzisiaj i ogólnie fajnie jest ,bardzo fajnie.
_________________ "Jadąc na motorze w ciągu 5 minut przeżywa się tyle, co inni przez całe życie."- Burt Monro
Dołączył: 28 Lis 2012 Posty: 873 Skąd: Doliny i Góry Płeć:
Wysłany: Pon 15 Gru, 2014
rasowyczop napisał/a:
Nie wiem co ludzie widzą w Warszawie tosz to flet jest pierwszej ligi.zeby to polskie jeszcze było
Żeby lubić Warszawe trzeba się tam urodzić w 3 pokoleniu a nie wpadac na zakupy czy pracy tylko szukac ten kto nie chodził tam do przedszkola i szkoły podstawowej nie skuma tego miasta nic a nic
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
Żeby lubić Warszawe trzeba się tam urodzić w 3 pokoleniu a nie wpadac na zakupy czy pracy tylko szukac ten kto nie chodził tam do przedszkola i szkoły podstawowej nie skuma tego miasta nic a nic
My tu o samochodzie akurat gadamy...
rasowyczop napisał/a:
zeby to polskie jeszcze było ,hujnia z grzybnią i psu w dupe
Pabieda była wzorcem.Co widzę w Warszawie?Zabytek i tyle.Wóz o którym piszę ma sporo braków.Żeby to odpalić kupę kasy potrzeba albo chęci i pomysłu.Niby tam jest silnik {taki jak od Żuka},jednak chcąc to użytkować na co dzień zeżre cię paliwo.Myślałem dopasować do niej jakiegoś diesla nowszego...Niemniej na razie to tylko sny o Warszawie.
Zabrałem się ze szwagrem za Polo,okazało się,że niemiec ma popieprzoną stacyjkę,a przez to najprawdopodobniej kłopot z ładowaniem i rozrusznikiem.Pozatym polikwidować trzeba wycieki oleju i wody{puszcza uszczelka przy termostacie}.Pospawać zgnilec na koniec i jeździć.Linkę od lewarka na razie chyba trzeba będzie odpuścić bo nie idzie dostać.Może samemu coś zmontuję.
Ps.A u mnie dzień jak co dzień,rano zawiozłem dzieciaki do szkoły.Po boisku kręcił się Nikodem.Coś tam do moich starszych pierdział,potem przyszedł za nami koło zerówki gdzie chodzi mały.Coś tam też zagadywał ale nie wyraźnie i nie pamiętam co.Pytałem się jakie lekcje mają,mówił że z panią Magdą,nie sprecyzował jednak czy matematykę czy polski.Opiekunka wyganiała go do swojej klasy ale nie chciał iść.Zapytałem swoją babę co to za gagatek,mówiła że to szkolny rojber.Ponoć w kiblu całował dziewczyny czy dziewczynę,przeklina po za tym i ogólnie jest bardzo niegrzeczny.Chodzi do pierwszej klasy.
Wczoraj kozę wyprowadziłem na dwór.Poplątała nogi w linkę,przewróciła się,beczała.Na szczęście Łatek to zauważył i zaczął głośno szczekać,że coś jest nie tak.Rozplątałem,leżała nie chciała się podnieść.Wziąłem ją z kobietą i przeniosłem do szopy.Tak wstała na nogi jednak jest jakaś smutna.Staje przy ścianie i gapi.Wieczorem wziąłem ją wygłaskałem i przytuliłem,pogładziłem po brodzie,trochę jej przeszło,nawet wodę zaczęła pić.Myślę ją do kozła{do Wiecha brata}zaprowadzić może jej się nadda.Gdyby się okociła było by jej raźniej.
Wstąpię też dziś do Jasia zobaczyć co słychać.Zajebał się chłop kredytami,pewnie mu to ciąży ale nic nie mówi.
A co w górach słychać,śnieg już jest?...
Dołączył: 28 Lis 2012 Posty: 873 Skąd: Doliny i Góry Płeć:
Wysłany: Pon 15 Gru, 2014
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
Chodze codziennie na lodowisko i mam do czynienia tam z dziećmi w sumie,jestem załamany jakie to słownictwo mają 12-13sto latkowie.Kurwa co drugie słowo i zauważyłem że to raczej dziewczynki przodują w tym procederze .
_________________ "Jadąc na motorze w ciągu 5 minut przeżywa się tyle, co inni przez całe życie."- Burt Monro
A jak po wyborach?U nas jeden harcerz z promocji niby złożył wypowiedzenie,jak się okazało że jego przełożonym został gość którego kiedyś wypierdolił{pewnie ze strachu przed zemstą albo nie chciał dać satysfakcji tamtemu}.Na jego miejscu bym się tak nie spieszył,różnie bywa,może będzie jeszcze potrzebny.
Wyprowadziłem dziś kozę,doszła już do siebie,poskubała trochę zielonego.Króliczki powoli wyłażą z gniazda,myślałem,że są cztery,a najstarszy chłopak zaglądał i pięć niby naliczył.Cztery białe i jeden szary po ojcu.Podoba mi się królica jak mnie atakuje.Nie lubi jak zaglądam do klatki.
No i co z tą miotłą?...
U nas choroby,do wyboru do koloru,jaką chcesz.Instruktor chory,Wiechu chory,ja chory,dzidzia chora.Wypiliśmy wczoraj z Wiechem ciepłej wódki,złożył mi pewne ruskie urządzenie.Nie umiał doczytać i myślał,że jest to lutownica,a jak byk pisze,że to wyrzygałka do drewna.Złożyliśmy polówkę,coś tam jeszcze fiksuje ale jechać się da.W wiosce instruktora ostatnio co dzień jakiś wypadek.Na szczęście nikomu nic się nie stało,co na cztery wypadki w trzy dni można nazwać cudem.Dziś tir wypierdolił w betonowy płot u Juzia.
Dołączył: 28 Lis 2012 Posty: 873 Skąd: Doliny i Góry Płeć:
Wysłany: Wto 23 Gru, 2014
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
Przed świetami dużo sprząta wiec na razie stagnacja
A pomagasz jej trochę?Trzeba pomagać...
Tina się znowu oszczeniła.Niestety jak znalazłem gniazdo cztery już zaziębione były,jednego tylko ogrzewała brzuchem.{z drugiej strony po problemie}Wziąłem ją do domu,do puki nie odchowa będzie siedzieć.Dzwonił Jaruzel,mówił że Pidżamy ostatnio słucha,wspominał też Klonowe Objawy{miał kiedyś zespół}i korci go reaktywacja.Pytał mnie czy mam jakieś kontakty.Mówię,że jakieś tam mam. Gadał też,żebym coś do roboty mu znalazł.Jakieś duperele dorywczo powymyślam,a więcej pracy będzie na wiosnę jak zaczną brzęczeć.
Ps.Nie pamiętam czy wspominałem już jak kiedyś o mało co za skrzypce bym poszedł siedzieć?
Ps.2 Dostałem wtedy dwa lata w zawieszeniu.Już dawno po sprawie.
A co myślisz o tej Pidżamie?Mnie ten zespół nigdy nie przekonał.Nie podobała mi się nazwa ani muzyka.Próbowałem się do tego przekonać ale coś zawsze mnie odpychało od nich,nie wiem co?
Dołączył: 28 Lis 2012 Posty: 873 Skąd: Doliny i Góry Płeć:
Wysłany: Nie 28 Gru, 2014
michał ze wsi 2 napisał/a:
A co myślisz o tej Pidżamie?Mnie ten zespół nigdy nie przekonał.Nie podobała mi się nazwa ani muzyka.Próbowałem się do tego przekonać ale coś zawsze mnie odpychało od nich,nie wiem co?
ja wole taka
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
Dobra,mniejsza z tym.
Poznaliśmy się już trochę,może czas na poważniejszą rozmowę?Powiedz mi co się dzieje z tym Owsiakiem?W co on wdepnął?Jak to widzisz,bo szczerze mówiąc mam trochę mętlik w głowie.Pewne sprawy mirzę swoją miarą i niestety nie klei się ten gość na wzór filantropa?...
Ps.Może to jakiś Janosik współczesny czy z jaką postacią go porównać?
U mnie też nie najgorzej.W sylwestra zjadłem starego śledzia.Trochę srakę dostałem,podobnie jak i moja poczwara.Jakoś to przeżyliśmy,gorzej z owsikami,nie wiem co z nimi...
Dziś zakopałem niemca w błocie.Sam by nie wylazł,Igła 360-tką musiał wyciągać.Dobrze że tam był,bo pustkowie.{Choć zjawił się tam niespodziewanie mój dawny kumpel z którym co prawda nie żyję dziś w najlepszych stosunkach ,może się to zmieni,zobaczymy.Mało kto odpierdalał takie numery jak on}.Kiedy wyciągnął,wziąłem jeszcze raz przeszkodę tylko bokiem i dał radę za pierwszym razem.Coś tam się urwało,chrzest jednak musiał być.Byłem na budowie z ferajną{mają "Pana Kleksa" czytać w szkole ale się coś nie kwapią},byłem trochę tu i tam.Postawiłem na nogi instruktora,trochę mu jeszcze ciężko utrzymać równowagę,bądźmy jednak dobrej myśli że zacznie łazić. Jaruzel dzwonił,od środy zaczynamy działać.
Zrobiłem busa,rozrusznik był w tragicznym stanie.Kupiłem drugi i założyłem ale bendiks przeskakuje czasami.Nie musisz się jednak martwić,w starym jest dobry to przełożę.Z dwóch zrobię jeden.
Byłem u instruktora,dał małemu na urodziny dwa złote z Czesławem Niemenem.Wspominał jak w Poznaniu był kiedyś po muzułmanów.Przyjechali do nas na jakieś szkolenie do Oćwieki.Mówił,że nikt po nich jechać nie chciał,a jego z knajpy wyciągnęli po piwie w dodatku.Było ich ze dwudziestu wszyscy opędzlowani na krótko.Dwóch wspominał,że nawet u niego na chacie było i chlali.Syryjczyk i Algirczyk,ponoć nawet go wysyłali do Michalskiego po barana{sąsiad wtedy hodował,słyszeli przez okno jak beczą} ale nie poszedł bo chcieli w garażu u niego go obrabiać.Znaczy podciąć.Baba instruktora mówiła że się bała i nie spała wtedy.Mówili,że nawet później z pół roku jeszcze korespondowali ze sobą.Nie pytałem jak kontakt się urwał.Pewnie każdy się swoimi sprawami zajął.
Naskrobałem trochę kitu,nawiązałem bliższy kontakt i współpracę z Jaruzelem.Na razie drewno,później coś na budowie może będziemy grzebać.Mówił,że Roman się koło niego zaczął kręcić.
A co w kraju słychać?Coś chcą zamykać czy mi się przesłyszało?
...Z tymi kontaktami i korespondencją często jest podobnie.Byłem dziś u instruktora jego współmałżonka wspominała jak jej rodzina ukrywała Żyda w czasie wojny.Nazywał się Sas i był jakimś lekarzem.Ukrywali też jego córkę.W czasie ewakuacji przebierali go za księdza i tak przemycali z miejsca na miejsce.Bojąc się Ruskich szli za frontem za żołnierzami polskimi.Jakoś dotarli do Krakowa i tam widzieli się po raz ostatni.Babie się marzy spotkanie z tą dziewczynką i powspominanie dawnych czasów,a instruktor ironizuje,"było minęło" jakoby tamci akurat myślą czy martwią się jej losem.Mniejsza z tym,"było minęło"...
Przeleciałem dziś przez Paryż,jadąc od teścia.Wspominał przy kawie jak w wojsku na ćwiczeniach okopywali stację nadawczą i ciągnik gąsienicowy,który ją ciągnął.Nawiązał do tego,że niby gdzieś w Polsce atrakcją wosp był przejazd podobnym pojazdem.
Jaruzel się jutro znowu do mnie wybiera coś będziemy dalej robić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum