Pił, żywe zajebiste, a te wszystkie które wymieniłeś powyżej to masówka i nie jest to szczególne. Żubr to nawet nie jest piwo jak dla mnie tylko pomyje po piwie. Ja odkryłem dobry sklep obok siebie, typ ma jakieś 60 rodzajów piwa w sprzedaży. Wypróbowałem już sporo, wszystkich grzechów nie pamiętam ale np pozytywnie zaskoczyło mnie ciemne raciborskie, magnusy czekolada oraz śliwka, jakieś fukuśne miodowe którego nazwy nie pamiętam, jak znajdę butelkę pod zlewem to dam nazwę no i jeszcze piwo żytnie. Drogie (6,30) jak na polskie ale dobre, jeśli ktoś np lubi piwka pszeniczne.
widziałem na fejsie, ja nigdy nie mam na tyle śmiesznych soków i wódy w domu żeby robić eksperymenty. Kupiłeś już te fikuśne syropy, żeby robić sobie fajne kolorki drinów?
mam grenadyny, ale myslałem że to jest z alkoholem i się zawiodłem
w planach mam zakup blue curacao, juz kupiłem cointreau - 60 zł za flaszkę ale pyyyyyycha
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
ostatnio z ciekawostek testowałem gorzowiaka miodowego, lubuskie, i celtyckie. wszystkie piwa były MEGA zajebiste, zwłaszcza mnie urzekł gorzowiak miodowy.
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
nie widzialem tego piwa w szczecinie, a pilem je w knajpie w landsbergu postaram sie wykombinowac jak zawitam tam nastepnym razem. aleee, odlozylem dla was jedną butelke do odmoczenia:
dla niekumatych - to jest piwo jakie pija Homer Simpson
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
Piwo jest dość łatwo dostępne w Krakowie więc pewnie w Warszawie też można je kupić.
Tylko cena trochę odstrasza - w gorzowskich sklepach jest za 3zł z groszami, w Krakowie dobija do 6zł
Wczoraj przez cały dzień smakowałem różnego rodzaju trunków piwnych z Koniem i na pewno doszliśmy oboje do jednego wniosku: piwo porzeczkowe jest mega chujowe.. :p
tak jest, obaj doszliśmy do wniosku, że piwo korzenne jeszcze jest ok mimo, że mało w tym smaku piwa ale porzeczkowe, nawet zimne, smakowało jak litrowa nalewa z 5 zł rozcieńczona gazowaną mineralką.
My to mamy od momentu wejścia w każdym sklepie
Jakieś pół roku niecałe już na półkach widnieje
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Dobre, ale przepiło mi się jak jasna cholera
JEDNO góra DWA po obiedzie lub do filmu są akuratne, ale więcej już ni chu ja. Teraz patrzenia na ten browar nie mam już od jakiegoś czasu, mam jednak nadzieję że ochota mi wróci
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Ale to piwo to już stare jest Jak zimne to dobre nie zaprzeczam
Jak to stare?
U nas dopiero co weszło do "alkoholi świata"
alkohole swiata to marka sama w sobie. Co nie oznacza ze piwo jakie tam sprzedaja moze miec juz swoje tradycje. Bo okreslenie ze stare brzmi niesmacznie.
Zwracam uwage bp projekt graficzny bardzo minimalistyczny ma to piwo. Jako odskocznia od naćpanych grafik na innych piwach. Poza tym na lato praktyczne (zwlaszcza w puszce)- wiadomo biały odbija wiecej promieni slonecznych i piwo sie wolniej grzeje.
Z innych historii zwiazanych z piwem to pierwszy raz wygralem cos w loterii. Myslalem ze to zwykla sciema we wszytkich tych loteriach piwnych.
Dołączył: 06 Cze 2011 Posty: 590 Skąd: od bociana Płeć:
Wysłany: Śro 08 Cze, 2011
moje pierwsze to zywiec (w moich okolicach chyba wiekszosc od tego zaczyna) pozniej poszedl lezajsk a czasem hajneken. a taka przyjemna historia (dosc dawno) to jak z kuzynem drzewo ukladalismy to sie zapalilo papieroska (na pol bo nie mielismy wiecej) i do tego wlasnie zywiec ktorego wujkowi podwalilismy i lezajsk co mi kumpela kupila, efektem byla taka niezla faza ktora pewnie wiekszosc z was miala
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum