"Niewolnicy tanich win, ci co żebrzą pod sklepami... Chodź duch walki umarł w nich nazywają się punkami. Żyją w gównie na pojarach, pijąc żury na melinach... Niedorżnięci anarchiści, niedomyte brudne świnie..."
Dziś anarcha nie ma sensu, a jak ktoś chce być anarchista to niech spierdala pod kfc w Warszawie (bez urazy dla ludzi którzy kulturalnie piją tam alkochol)
"Niewolnicy tanich win, ci co żebrzą pod sklepami... Chodź duch walki umarł w nich nazywają się punkami. Żyją w gównie na pojarach, pijąc żury na melinach... Niedorżnięci anarchiści, niedomyte brudne świnie..."
Dziś anarcha nie ma sensu, a jak ktoś chce być anarchista to niech spierdala pod kfc w Warszawie (bez urazy dla ludzi którzy kulturalnie piją tam alkochol)
BadMotherfucker koło Twojej dupy stawiam moją
Fajnie, że cytaty z All Bandits stanowią twoją wiedzę na temat anarchizmu
Jak napisał Koniu - wielu z "anarchistów" nie przeczytało ani jednej książki na ten temat. I tak jedni będą się przepychać z drugimi i obrzucać cytatami z Włochatego, to z jednej, i cytatami kapel ojowych. Na prawdę anarchizm dla ciebie jest obalaniem jabola na murku? Twoim zdaniem np. Noam Chomsky (o ile w ogóle obiło ci się takie nazwisko o uszy) też jest idiotą albo żulem, walącym wino? A Kropotkin był pankiem?
A teraz od siebie. Moim zdaniem dyskusja bez celu, która wywoła kolejną napinkę - też bez celu. Skończy się na tym, że głos zabiorą "znawcy anarchizmu", zarówno z jednej i z drugiej strony. Ja nie mam ochoty z nikim przepychać się na poglądy, ani prowadzić misji reedukacyjnej - każdy ma prawo do swojej jazdy. Jednak myślę, że uogólnienia są zawsze i wszędzie bardzo słabe, a także to, że wypada mieć choć minimalną wiedzę, na temat, na który chce się wypowiadać. Oj!
Ja sie nie znam, racja, ale nie spotkałem jeszcze w swoim życiu prawdziwego anarchisty który nie pił by codziennie wina... Co do anarchizmu czytałem to i owo... i doszedłem do wniosku że anarchia to utopia... No i tak jak we wszystkim nie dojdziemy do porozumienia bo będzie awantura... Wszystko zależy od punku patrzenia...
No to zdziwię cię - wielu moich znajomych, o których można powiedzieć że są anarchistami (chociaż brzmi to dość szumnie i przez to sztucznie) nie pije/nie ćpa w ogóle. Na swojej drodze spotkałem też wielu ludzi, którzy uczestniczyli w ruchu @, a bynajmniej idiotami bym ich nie nazwał... Nie ukrywam, że sam często popieram różne inicjatywy tego ruchu - i to jest przeciwieństwo tego, o czym pisałeś. Zamiast się menelić z miłośnikami pankopolo, wolę obejrzeć film, pójść na spotkanie propalestyńskie, kreować coś, ale też - co chyba najważniejsze - starać się zdobyć dla ludzi chociaż ułamek możliwości decydowania o sobie i kontrolowania władz (partycypacja budżetu itp.). Ktoś może uważać, że to głupie, ale mnie to jakoś specjalnie nie boli. Dodam jeszcze, że znam kilku anarchistów z ogromnym stażem w ruchu i żaden z nich nie mantrował mi jeszcze żadnych idealistycznych sloganów jak to "będzie w anarchii". Takie pierdolenie jest bezspornie nic nie warte i chyba kończy się wraz z upływem pełnoletności;) A na marginesie dodam, że sam sobie nie doklejam żadnej łatki. Swoje poglądy łatwiej mi wyrazić na wykresie, który składa się z dwóch prostopadłych linii, niż werbalnie
Dziś anarcha nie ma sensu, a jak ktoś chce być anarchista to niech spierdala pod kfc w Warszawie (bez urazy dla ludzi którzy kulturalnie piją tam alkochol)
pod KFC to ja przed hc festem sie upiłem jak bąk i poznałem zula-profesora historii
W tej okolicy skarpa lepsza
tak jak komunizm tudziez nasza kochana demokracja
a co do anarchistow to wydaje mi sie ze najwiekszym problemem jest to ze spoleczenstwo zna glownie gowniarzy z a w koleczku ktorzy biegaja i krzycza (tu cytuje wypowiedz jednego kolesia z przed kilku lat) "anarchia to walka ze skinami"
_________________ spotkalem barykady
ludzkiego umyslu
gorsze sa niz wojna
gorsze od faszyzmu
Poziom napinki jest tak żałosny, że nie zamierzam brać w nim udziału, ale jedna uwaga...
Cytat:
Twoim zdaniem np. Noam Chomsky (o ile w ogóle obiło ci się takie nazwisko o uszy) też jest idiotą albo żulem
Noam Chomsky jest wprawdzie wybitnym językoznawcą, ale jego teorie polityczno-społeczne to jest oszołomstwo pierwszej wody. Ilekroć miałem kontakt z jego myślami, miałem wrażenie, że koleś żyje w jakiejś alternatywnej rzeczywistości.
Ale ja już stronę temu o tym mówiłem
Kretyńskie dyskusje i napinki na kilometr czuć
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Somalię za swój raj uważają niektórzy libertarianie
Ja pozwolę sobie wymienić sztandarowe przykłady: stan Chiapas w Meksyku + miasta w Brazylii, z Porto Allegre na czele (tu bezpieczniej używać sformułowania "demokracja uczestnicząca"). Jeśli idzie o anarchokolektywizm, to Katalonia - lub mówiąc ogólnie, Hiszpania po 36' (tak wiem, że tu są różne kontrowersje, ale nie warto teraz roztrząsać). Jest jeszcze wolne miasto Christiania, ale to jest po prostu wielki skłot (tym bardziej, że oddzielam subkulturę od polityki). I tutaj można poruszyć sedno dzisiejszej działalności anarchistycznej, a nie jest nią moim zdaniem izolacja we własnym getcie, ale właśnie uczestnictwo w kształtowaniu społeczeństwa. O Porto Alegre nie piszę, jako o anarchizmie sensu stricte, ponieważ taki układ w mieście stał się owocem współpracy różnych grup obywateli, w tym anarchistów. I żaden realnie myślący o polityce anarchista nie będzie nawijał o tym "jak będzie w anarchii", bo czegoś takiego nie będzie, podobnie jak czystej formy jakiegokolwiek innego ustroju, póki istnieje jakiś pluralizm i jest on mniej-więcej szanowany. Formy czyste są możliwe tylko w państwach autorytarnych, gdzie antysystemowcy idą do piachu albo do więzień.
Z resztą, ile razy już tutaj były dyskusje na ten temat. Nie ma sensu po raz tysięczny tego samego wałkować...
ps. wakacje dawno się skończyły, a sezon komunii minął, a ta neostrada nadal dobrze się sprzedaje
gadka szmatka to prosze mi wymienic chociaz 1 panstwo które mialo system anarchistyczny
suchy nie bylo tak jak nie bylo panstwa wpelni komunistycznego socjalistycznego czy demokratycznego o tym mowie caly czas
trochę to do mnie nie trafia, ponieważ komunizm/kapitalizm odnoszą się, jak dla mnie, do gospodarki, natomiast opozycja autorytaryzm/demokracja to wolności osobistej i obyczajowej. Z resztą, co do tego to już się chyba wcześniej odniosłem...
Ba pewnie w ogole zlikwidujmy szkolnictwo podstawowe,srednie,wyzsze niech rzadzi anarchia i badzmy ciemnym społeczeństwem jak barany .Anarchia to utopia i bezsens ,zreszta była juz o tym mowa tuuuuu
Anarchia na uczelniach wyższych. To jest jakieś wyjście.
Pomijając całą ideową dysputę - generalnie chodziło mi o to, że anarchiści to nie są jabol panki z parku, czego przykładem miał być Chomsky nie-jabol pank. Co do samego Chomskiego, to osobiście łykam ok 60% tego, co mówi o polityce/imperializmie i jakieś 80% tego, co mówi o lingwistyce (bo trzeba przyznać, że gramatyka transformacyjno-generatywna została już zbombardowana przez krytyków, aczkolwiek trzeba mieć do niej ogromny respekt, bo bez niej nie byłoby tych krytyków) ...ale to wszystko btw.
A ten/ta/to (A) to nie jest prowokacja, tylko niedorozwój
Dołączył: 12 Paź 2006 Posty: 311 Skąd: To tu To tam Płeć:
Wysłany: Pon 01 Lis, 2010
Marchin napisał/a:
Martwi mnie ostatnio kondycja pankroka we Wrocławiu. Wszyscy teraz słuchają rockabilly.
wczoraj na koncercie psychobilly bylo ok.30-40 osób a więc chyba to stwierdzenie jest troche no może tylko troszeczkę pszesadzone
_________________ Powoli będę szedł po śniegu za głosem wiatru północnego, co w wiecznej burzy i zamieci swobodny wieje od stuleci
i grożąc ziemi, grożąc niebu, człowieka uczy swego gniewu
Co do samego Chomskiego, to osobiście łykam ok 60% tego, co mówi o polityce/imperializmie
Ludobójstwa w Rwandzie nie było, Czerwoni Khmerzy byli spoko,
Sowiecki system gospodarczy był efektywny, w Polsce obecnie żyje się gorzej niż przed 1989 r. a Bogusław Ziętek jest najlepszym kandydatem na prezydenta Polski.
I to ma być jeden z najwybitniejszych żyjących intelektualistów?
Daj spokój, Chomsky nawet nie ma pojęcia kim jest Ziętek W tym wypadku mój informator był pewny Nie ukrywam - jeśli tak mówił, to są to wtopy, podobnie jak chodzenie pod rękę z Chavezem. Ale czytając o tym, co Chomsky myśli nt. propagandy wojennej USA, mediów itp. to absolutnie się z facetem zgadzam. Poza tym ma dla mnie ogromny plus za napisanie wstępu do "Mein Kampf", w którym napisał, że hitleryzm to oczywiście gówno, ale nie należy blokować wydawania jakichkolwiek książek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum