Zajebiście dobre granie... Nie wiem co się z nimi dzieje, czy grają czy też nie... Może mnie ktoś poinformować. Posiadam jedną kasetkę wydaną przez trującą falę = petarda !
_________________ "czy zastanawiałeś się, co być zrobił gdybyś mógł, bezkarnie zabijać, gdybyś był jak bóg"
Nie wiem co się z nimi dzieje, czy grają czy też nie... Może mnie ktoś poinformować. Posiadam jedną kasetkę wydaną przez trującą falę = petarda !
Grają, ale tylko sporadycznie gdyż połowa składu udziela się od paru lat w I Walk The Line, która to kapela jest w Finlandii całkiem popularnym zespołem na "scenie rockowej" (hity na listach przebojów itp.).
Ja tam Wasted bardzo lubię, tak z płyt jak i - szczególnie - na żywo (widziałem ich podczas trasy ze Słowami We Krwi). Poza tym to bardzo sympatyczna i skromna załoga.
Ja rozumiem, że w epoce mp3 niektórym wystarcza 16 GB albumów na kompie, ubieranie się ciuchy dla normalsów w supermarketach i oglądanie mainstreamowych seriali, ale to jeszcze nie punk rock, do chuja.
Płyty do dziś nie udało mi się ani ściągnąć, ani kupić.
Skąd u Ciebie taka zmiana myslenia Stanzberg-u w podejsciu do mp (trujek celowo przez u otwarte) jak sam to określiłeś?
W jakiej postaci zamierzałeś ściągnąć ową płytkę, jeśli nie w mp3?
Nie można być do połowy w ciąży, albo się jest albo nie. Ze sceną i ruchem jest tak samo.
Cytat:
Ja zawsze umieszczam jpga ze skanem okładki w katalogu z albumem i wrzucam do tagów mp3
No jasne! A jak chcesz posłuchać kapeli na żywo, to ściągasz sobie album live, to takie proste!
Cytat:
Cytat:
empe-trujki
chyba trójki; niech armia buców nauczy się poprawnie pisać
a jednak "trujki" - bo dla mnie mp3 mają więcej związku z trucicielstwem, niż z liczbą 3.
Co nie zmienia faktu, że – tak, armia buców mogłaby się nauczyć poprawnie pisać. Cool
_________________
Człowiek od niedawna
Człowiek, który gardzi mp3 a sam z nich korzysta i martwi się że nie mógł sciągnąć płyty (kilka postow wyżej) z neta jest hipokrytą moim zdaniem. Czy ten człowiek tak ma od dawna czy nie dawna, tego to już nie wiem. Niby pierdoła, nie żebym się czepiał, bo gość ma dużą wiedzę i przekazuje ja rzeczowo, fajnie się to czyta ale jeśli gardzisz mp3 to badz konsekwentny, tylko tyle.
Myślałem ze ruch punk to alternatywa dla "normalnego życia", bez szablonów, tak kurwa po prostu, fak kurwa jebac system i schematy! Po moim poście w wątku włochatego, jak wspomniałem że po co okładka, i posty poszły ze bede mial zaraz kazanie o wspieraniu sceny i oczywiście odezwał sie znawca. A teraz to juz nie wiem chujowa ksywke sobie dalem, loguje sie na forum jakims kurwa szablonowym. Jeden mi tu pierdoli ze mp3 be, bo trzeba wspierać scenę. No ok. ma racje, wydac pare zl na płytke kapelki ktora lubie i chce zeby istniala bo mowi moim glosem, i popieram, wiec kupuje cd-ka. Nastepnie dowiaduje sie ze mu kurwa źle bo mp3 nie ściagnal z kapelką.
Cytat:
jak to ktoś mądry kiedys napisał - nie trzeba mieć WSZYSTKICH płyt, ważne że się jakieś kupuje...
nastepny madry mnie tu poucza cytujac teksty madrali. A które trzeba kupować, pytam sie retorycznie żebym kurwa wiedzial jak zyc szblonowo, tak kurwa po punkowemu, na tym nie punkowym forum. Sorki za nieszablonowe wulgaryzmy. Do zob na Casualties tym, ktorzy sie wybieraja.
Punkracy:
Tekst pt. "nie udało mi się ściągnąć, ani kupić", to był tak lekko z przymrużeniem oka: w czasach w których ludziom nie chce się kupować płyt nawet na allegro, mi się nie chciało nawet dupy ruszyć, żeby ściągnąć ten album z netu. Taki żarcik – widzę, że nieśmieszny.
Oczywiście, że korzystam z mp3, w dzisiejszych czasach to niewyobrażalna asceza, żeby się tego pozbawiać. Sam w zasadzie już nie ściągam empetrójek, najczęściej przegrywam od kumpli (co nie zmienia faktu, że używam), ale uważam jeza tę gorszą, "podlejszą" forma przechowywania muzyki, bo najchętniej oczywiście kupuję sobie CD.
Wszystkie moje powyższe wypowiedzi dotyczyły żałosnych kolesi, którzy napychają sobie kompa gigabajtami muzyki, a w życiu nie kupili żadnej płyty. Nawet ukochanych zespołów ze swojego miasta mają dyskografię mają w plikach, co jest już totalnym obciachem jak dla mnie, bo co jak co, ale jak sami nie będziemy wspierać lokalnych scen, to nikt tego za nas nie zrobi.
Przyczepiłeś się do tego nieszczęsnego terminu "empetrujki" – to też taki żart.
W skrócie: chodziło o to, że w dzisiejszych czasach technologia umożliwia uprawianie kompletnego lenistwa: teoretycznie można być punkiem nie ruszając się sprzed monitora: ściągając mp3 i płyty live zamiast ruszyć dupsko na koncert dzielnicę dalej. W tym sensie te nieszczęsne mp3 bardziej zatruwają życie społeczne niż ułatwiają cokolwiek. Choć oczywiście, to tylko technologiczna zabawka, jej właściwe lub nie – użycie, zależy tylko od użytkownika.
To jest chyba ostatni raz kiedy Ci odpisuję, bo jednak wymagam od rozmówców pewnego zrozumienia tego, co piszę.... Wybacz ale napisalem już tyle postów na ten temat, że mogłeś się zorientować, o co właściwie mi chodzi.
I zalecam dystans do tego co się czyta, bo ja nie piszę przykazań, ani kodeksów prawa, tylko wyrażam swoje opinie.
Kiedy Karol Strasburger tradycyjnie opowiada „coś” na początku swego genialnego show, powszechnie wiadomo, że ma to być żart. No nie skumałem Twojego, widocznie brakuje mi poczucia humoru. Czytając Twój post widać żeś się rozmiękczył w swoich poglądach, może nadinterpretowuje, ale zdawało mi się czytając wcześniejsze, że jesteś totalnie przeciw mp3, argumentując to np. wspieraniem sceny. Nie oczekuje od Ciebie żartów (tłumaczenia się) a bardziej szczerości i brania odpowiedzialności za swoje słowa. Z tym punkiem to trochę tak, że uciekamy od schematów „normalnego świata” a wpadamy we własne. Masz rację, brakuje mi dystansu, postaram się to zmienić. pozdr
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum