po jaką cholerę wspominasz o okładce, przeca to zbędnie nie zbędny dodatek do muzyki
Żal, żal nawet nie .pl tylko chyba .mn, albo i .az...
Ja rozumiem, że w epoce mp3 niektórym wystarcza 16 GB albumów na kompie, ubieranie się ciuchy dla normalsów w supermarketach i oglądanie mainstreamowych seriali, ale to jeszcze nie punk rock, do chuja.
INTEGRALNĄ częścią płyty jest jej okładka, wkładka, nadruk na CD czy nalepka na winyl, i żadna armia buców zbierająca empe-trujki tego nie zmieni.
A jeśli nie, to po co w takim razie w ogóle nazwy kapel? Po co też tytuły kawałków? Może każdy album powinien mieć tylko numer i szarą kopertę, to wystarczy, przecież liczy się zawartość.
może i masz rację pod warunkiem że nie staje się ważniejsza od płyty
Cytat:
Ja rozumiem, że w epoce mp3 niektórym wystarcza 16 GB albumów na kompie, ubieranie się ciuchy dla normalsów w supermarketach i oglądanie mainstreamowych seriali, ale to jeszcze nie punk rock, do chuja.
zgadzam się że to o czym piszesz to nie punk rock do chuja, ale do chuja nie wiem po co i w jakim kontekście o tym piszesz i kimże jest ta owa bliżej niezidentyfikowana grupa, nową subulturę żeś odkrył
Ja rozumiem, że w epoce mp3 niektórym wystarcza 16 GB albumów na kompie, ubieranie się ciuchy dla normalsów w supermarketach i oglądanie mainstreamowych seriali, ale to jeszcze nie punk rock, do chuja.
wiedziałem
Stanzberg napisał/a:
INTEGRALNĄ częścią płyty jest jej okładka, wkładka, nadruk na CD czy nalepka na winyl, i żadna armia buców zbierająca empe-trujki tego nie zmieni.
Ja zawsze umieszczam jpga ze skanem okładki w katalogu z albumem i wrzucam do tagów mp3
Cytat:
Czasem odnoszę wrażenie, że można by napisać wzór matematyczny na punkserwis. A przynajmniej na typowy temat.
Ja zawsze umieszczam jpga ze skanem okładki w katalogu z albumem i wrzucam do tagów mp3
No jasne! A jak chcesz posłuchać kapeli na żywo, to ściągasz sobie album live, to takie proste!
Cytat:
Cytat:
empe-trujki
chyba trójki; niech armia buców nauczy się poprawnie pisać
a jednak "trujki" - bo dla mnie mp3 mają więcej związku z trucicielstwem, niż z liczbą 3.
Co nie zmienia faktu, że – tak, armia buców mogłaby się nauczyć poprawnie pisać.
a jednak "trujki" - bo dla mnie mp3 mają więcej związku z trucicielstwem, niż z liczbą 3
sprytnie żeś to sobie obmyślił, niech ci bedzie ; jeśli chciałbyś posłuchać to chciałbym nieśmiało doradzić żebyś nie oceniał i nie szufladkował ludzi na podstawie fragmentarycznych wypowiedzi, bo czyniąc tak sam robisz z siebie głupca; żeby stwierdzić czy ktoś jest głupcem czy ma troche oleju w głowie trzeba tą osobę chociaż trochę poznać, to tyle. zawijam bo nie chce robić kryptoreklamy chłopakom z Włochatego, pozdr
Nie, ja Ciebie nie oceniam, tylko nawiązałem do ogólnej sytuacji którą zawsze chętnie komentuję, a w którą Twoja opinia przypadkowo wcelowała perfekcyjnie jak talib z bazuki do polskiego czolgu.
Nie sugeruję, że kolekcjonujesz mp3, natomiast wiele osób uważających że okładki w płytach mogłoby nie być właśnie tak uważa.
O tym była ta historia.
komentujesz czy bezmyślnie klepiesz slogany? bo to zasadnicza różnica, o uczestnictwie w punku internetowym świadczy również liczba postów na forum, ja tam wole real; że tak to ogarne żargonem ulicy w zły deseń trafiłeś pijąc do mnie w tym temacie
i zrozum do cholery że mp3 to nie wcielenie szatana tylko nośnik do słuchania muzyki (bardzo wygodny zresztą), który niebawem wyprze płyty cd, domniemam że będziesz wtedy pewnie bronił mp3, grunt to bunt! nie vinyle rules!
w zły deseń trafiłeś pijąc do mnie w tym temacie
i zrozum do cholery że mp3 to nie wcielenie szatana tylko nośnik do słuchania muzyki (bardzo wygodny zresztą), który niebawem wyprze płyty cd, domniemam że będziesz wtedy pewnie bronił mp3, grunt to bunt! nie vinyle rules!
ja przepraszam,że sie wtracam bo w sumie to tak nie do tematu głownego,ale sie nie zgadzam. Bo nawet jesli mp3 przebije CD to hjednak w płytach jest jakiś sentymentalizm i wartość dla ludzi którzy je zbierają. Nie sztuką jest ściągnąć z internetu stary kawałek np black sabath, sztuką np jest zdobyć ich stary winyl,a to już nie jest takie proste,nie?? lepiej iść na łatwizne?? troche punka w tym wszystkim a nie elektronicznych syfów. dlatego mp3 głosne nie.
Ja nawet jak ściągałem płyty z neta, to musiałem mieć okładkę. Nie wypalałem nigdy płyty /a z kompa muzy nie słucham w ogóle/, jeśli nie udało mi się zdobyć okładki back + front.
Po pewnym czasie odkryłem, że ciężko już w ogóle kupić CDR w normalnym pudełku. Same jebane slimy, które na półce wyglądają jak kupa gówna. Dlatego jak udało mi się trafić, to brałem z reguły po 20-30 płyt, bo niewiadomo kiedy następnym razem trafi się okazja.
Teraz zbieram winyle i to jest dopiero frajda. A z mp3 korzystam wyłącznie w celu, żeby sprawdzić czy warto kupić płytę.
żeby było jasne, nie jestem zwolennikiem mp3, przydatne mi są tylko jak jestem w terenie. Podzielam zdanie przedmówcy że winyle i kasety - do których okładkę często robiłem sobie sam, nawet te nagrane kasprzakiem z n-ta kopią (na której gówno słychać jedynie szumy są wyraźne) mają to coś, coś wyjatkowego, biorąc do ręki można niemalże poczuć muzę przez palce; w cd tego jakoś nie czuje, może dla tego że jestem zgred
komentujesz czy bezmyślnie klepiesz slogany? bo to zasadnicza różnica, o uczestnictwie w punku internetowym świadczy również liczba postów na forum, ja tam wole real
Co ma piernik do wiatraka?! To że coś piszę na forum nie oznacza, że nie wychodzę z domu...
Chciałem Ci w pierwszym momencie odpisać płomienną ripostę na temat "komentarze czy slogany?", ale sobie daruję. Zaangażuj więcej intelektu, a sam spostrzeżesz to niezawodnie!
Podpowiem Ci, że nie natknąłem się jeszcze na slogany wzywające do porzucenia mp3.
Cytat:
zrozum do cholery że mp3 to nie wcielenie szatana tylko nośnik do słuchania muzyki (bardzo wygodny zresztą), który niebawem wyprze płyty cd, domniemam że będziesz wtedy pewnie bronił mp3, grunt to bunt!
Proponuję nie ufać do tego stopnia intuicji i nie prognozować (błędnie) czyiś zapatrywań w takich kwestiach jak powyższa.
Tak się składa, że: zupełne pudło, wcale nie uważam tak jak zakładasz.
Mp3 - wcielenie szatana?
Na temat wyparcia płyt CD pogadamy, jak to się stanie.
Tak jak CD i DVD wyparły czarne płyty, co? (nie mówiąc o mp3, matko, jaka to jest technologia w porównaniu ze ścieżkami wytłoczonymi w banalnym polichlorku winylu! Kosmos!).
Coś piszesz… nie bądź taki skromny; jeśli piszesz na temat i jest to normalny dialog to ok. Odpowiadanie pytaniem na pytanie bądź zarzutem na zarzut (co jest nader częste w użyciu) nie jest odpowiedzią, lecz dziecinnym odbijaniem piłeczki. Może to dla Ciebie i niezła zabawa? Nie będę prorokował czy płyty CD zostaną wyparte przez mp3, bo pewnie nie będą, z powodu kiepskiej jakości dźwięku w mp3 – „trujkach od słowa trucicielstwo” bije się w pierś i przyznaje że nie miałem racji w tej kwestii. Wyraziłeś sarkastycznie swoje zdanie o winylach, tak myślisz, a mnie nic mi do tego. Prawd jest wiele, Twoja prawda, moja prawda i gówno prawda. Nie chcę się z Tobą ścierać, niczemu to nie służy a z natury nie jestem człowiekiem konfliktowym. Jak dla mnie koniec tematu, autuje się, Yo
Po pewnym czasie odkryłem, że ciężko już w ogóle kupić CDR w normalnym pudełku. Same jebane slimy, które na półce wyglądają jak kupa gówna. Dlatego jak udało mi się trafić, to brałem z reguły po 20-30 płyt, bo niewiadomo kiedy następnym razem trafi się okazja.
Przecież w każdym hipermarkiecie można kupić puste okładki, jakie chcesz, grube, chuda.
ja czaję że w tym się można zakochać, dobre hobby. Mnie niestety do tej pory jeszcze aż tak nie zbywało kasy żeby kupić gramofon i zacząć zbierać winyle. Teraz jak mam jakiś hajs staram się kupować płytki CD, kupowanie winyli byłoby dla mnie szczytem głupoty skoro nie mam na czym ich odtworzyć. Po co? Żeby się pochwalić w necie albo jak koledzy przyjdą na wódke w sobotę?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum