PUNK FORUM » FAQ
» Statystyki
» Grupy
» Użytkownicy
» Szukaj
» Zaloguj
» Rejestracja


Poprzedni temat :: Następny temat
Spaghetti westerny

Spaghetti?
tak!
76%
 76%  [ 13 ]
nie!
5%
 5%  [ 1 ]
nie wiem :(
17%
 17%  [ 3 ]
Głosowań: 0
Wszystkich Głosów: 17

Autor Wiadomość
michass


Dołączył: 16 Gru 2004
Posty: 165
Skąd: Głogów / Zielona Góra
Płeć:
Wysłany: Pon 13 Mar, 2006   

Ha, też pamiętam. Lubiłem te filmy z serii "W starym kinie", ale żadnego obecnie nie pamiętam.
 
 
Blekit
Spaghetti Master


Dołączył: 30 Sty 2004
Posty: 1468
Płeć:
Wysłany: Pon 13 Mar, 2006   

się ogladalo caly czas i niewiele sie z tego pamieta (pewnosc mam jedynie co do tego, iz widzialem "dobry zly brzydki" i "za kilka dolarow wiecej")
_________________
rock'n'roll fucked my soul
 
Blekit
Spaghetti Master


Dołączył: 30 Sty 2004
Posty: 1468
Płeć:
Wysłany: Pon 13 Mar, 2006   

"Man, Pride and Vengeance / L' Uomo, l'orgogrio, la Vendetta" - reż. Luigi Bazzoni, 1968



Dosyć nietypowy spaghetti western będący adaptacją klasycznej powieści "Carmen", najbardziej znanej ze słynnej opery Bizeta. I właściwie można by też polemizować nad tym czy rzeczywiscie jest to spaghetti western - brak tu charakterystycznych dla westernu elementów (lecz nie wszystkich), a sama akcja toczy się w Hiszpani. To co owy film upodabnia do spaghetti westernu, to większość miejsc, w których film był kręcony (czyli dzikie wolne ziemie hiszpańskie niczym Teksas itp. itd.), obsada (przede wszystkim dwaj klasyczny aktorzy spaghetti - Franco Nero i Klaus Kinski) i (przynajmniej częściowo) klimat. Już sam główny bohater to postać, której daleko do typowego makaroniarskiego anty-bohatera.
Jose (Franco Nero) to całkiem sympatyczny żołnierz, który na służbie poznaje pracującą w fabryce kobietę imieniem Carmen (Tina Aumont). Owa Carmen szybko pakuje się w kłopoty, z których wyciąga ją właśnie Jose, lecz zupełnie przypadkowo. Urocza Carmen szybko będzie chciała się mu odwdzięczyć i dochodzi do romansu. Carmen okazuje się nagle tancerką przyciagającą do siebie mężczyzn, sprytnie wodzi za nos Jose, któremu zaczyna coś nie pasować i powoli domyśla się pewnych kłamstw. Wielkim ciosem okaze się dla niego (bardzo wrażliwego i bardzo już w niej zakochanego) wiadomość, iż Carmen zajmuje się także tzw. dawaniem dupy. Jest on świadkiem "prawie-zbliżenia" między nią a jego porucznikiem z oddziału, co doprowadzi do konfrontacji między nimi, w której porucznik zginie od noża. Ranny Jose staje się poszukiwanym wyjętym spod prawa, ale z pomocą Carmen poznaje kilku okolicznych bandziorów, którzy akurat planują napad na dyliżans przeworzący złoto. Część złota, którą ma dostać, ma być jego przepustką do nowego lepszego życia z nowym kontem w USA, gdzie zamierza pojechać wraz ze swoją wybranką. Na jej prośbę ich związek jest tajemnicą w bandzie, z którą szykują napad, a w której jak się okaże jest także jej mąż Garcia (Klaus Kinski)...
Myślę, że najlepszym określeniem na ten film jest "spaghetti melodramat". Miłość jest tu najważniejsza, to ona robi z porządnego żołnierza uciekajacego przed prawem wyrzutka, to ona go poniża i ona doprowadza do tragedii jaką jest finał tej histori. Zazdrość, zdrada, sprawdzające się najgorsze podejrzenia - Carmen to istna femme fatale, zdradziecka dziwka rujnująca życie mężczyzn. Bez problemu kradnie im serca, a Jose będący niepoprawnym romantykiem nie będzie miał już przyszłości. Ale i Carmen spotka kara, bowiem każdy mężczyzna ma swoją dumę i nigdy nie jest za późno na karę.
Pierwsza połowa filmu to romans pełną gębą, z takim westernowym romantycznym klimaciekim, często w akompaniamencie tylko akustycznych (typowo hiszpańsich) gitar, druga skupia się najpierw na narastającym stopniowo konflikcie z mężem Carmen - podejmując cały czas problem lojalności (nie tylko zakochanych), później zaś na konsekwencjach wszystkich czynów popełnionych wcześniej. Razem stanowi to bardzo dobrą całość, choć gdzieś w środku przez chwilę czułem delikatny spadek poziomu. Wszystkim entuzjastom spaghetti bardzo polecam, western nietypowy, nawet muzyka jak na spaghetti jest nietypowa, a słucha jej się bardzo przyjemnie.
Jeśli ktoś chciałby się przekonać to: http://rapidshare.de/file...Ferrio.wma.html można ściągnać utwór, w rytmie którego tańczy Carmen w jednej z przyjemniejszych dla oka scen filmu.
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że "Man, Pride And Vengeance" był reklamowany w Niemczech jako kolejny film o przygodach kultowego Django.
_________________
rock'n'roll fucked my soul
 
xkrzysiekx


Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 2324
Skąd: Jarocin/Poznań
Płeć:
Wysłany: Wto 05 Maj, 2009   

http://rozbrat.org/wydarz...sergio-corbucci
_________________
Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  





© 2002-2013 PunkSerwis | All human rights reserved
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 15