_________________ Hey little sister what have you done?
Hey little sister who's the only one?
Hey little sister who's your superman?
Hey little sister who's the one you want?
Hey little sister shot gun!
nowa PHOBIA "22 acts of random violence" - łożesz kurwa! najlepsza rzecz jaką od dawna słyszałem! PHOBIA odeszla od metalu i nareszcie gra porywajacy grind punk bez jakis tam blastbeatow czy klimatow death/grind. sa crustowe klimatyczne zwolnienia, jest totalna surowa energia, zajebiste tempo i maxymalna chwytliwosc, bo to zarazem mocno przebojowa plyta! nie spodziewalem sie az tak wymiatajacego albumu:) super!
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
kurwa, najter przestan sluchac metalu i grindu, zacnzij sluchac punk rocka!
a ja katuje sztandarowy numer z repertuaru nowoaleksandryjskich neurotykow w porzadnie wreszcie brzmiacej wersji, choc tylko an jeden, za to niszczacy wokal. kurwa, niech ta epka sie wreszcie ukaze
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
Sol Invictus - niepankrok
Carcinogen - niepankrok with punk attitude
Integrity - hc i metal i punk, czyli na pewno nie pierwsza fala!
Dystopia - metal/c(h)rust/sludge/punk czyli patrz wyjzej
D.Y.R.E.K.T.O.R. - hardcore=punk, ale wokal zniecheci kazdego fana pierwszej fali pankroka
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
nie jestem specjalista,a le podejrzewam ze szympansy bylyby w stanie cos zagrac
Minusem dema Dyrektora jest to ze czasami te utwory sa do siebie az za bardzo podobne, ja wiem ze taka konwencja ale trudno na to nie zwrocic uwagi. natomiast lubie taka muze, lubie te zwolnienia (gdzies tam inspirowane neocrustem) wiec jestem ciekaw jak wypadna na zywo. wole surowy hardcore niz surowy oi!
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
Pankrok zdecydowanie nie dla miękkich i litościwych PC-punków.
pc to domena kazdej 'strony' - dotyczy ona osob, ktore nie potrafia myslec za siebie, tylko powielaja pewne srodowiskowe tendencje i konformistycznie przejmuja 'wlasciwe' przekonania, za duzo nie myslac: dlaczego?
wez jeszcze napisz, ze graja ciezko to sie posmiejemy
Pankrok zdecydowanie nie dla miękkich i litościwych PC-punków.
pc to domena kazdej 'strony'
Aaa, nieprawda.
Polityczna poprawność została wymyślona jako model zachowania mający w założeniu tonować ukryte konflikty społeczne. Z tego względu, stosują się do niej głównie ci, którzy rzeczywiście pragną zniesienia społecznych podziałów i wydaje im się, że jak przestaną mówić "carnuch" i "pedał", to problem zniknie.
Konformizm i tendencje środowiskowe, to zupełnie, ale to zupełnie co innego.
dis napisał/a:
wez jeszcze napisz, ze graja ciezko to sie posmiejemy
Nie, to nie jest muzyka do zagłuszania remontu u sąsiadów i wyłączania rozrusznika serca babci basowymi zwolnieniami.
To nie crust, tego się słucha
xkrzysiekx napisał/a:
wole surowy hardcore niz surowy oi!
Dla mnie to jest taka różnica, jak między surowym mięsem, a surową rybą: oba dania niejadalne.
U mnie: Total Chaos "Avoid all sides" oraz: Discharge "War is Hell"
drogi Stanzbergu, znawco pankroka : pomimo tego, iż wklejana tu była notka na temat crusta, ciągle mylisz crust z crustcore`em. crust to muzyka jak najbardziej do słuchania, nie żaden grindcore, thrascore, powerviolence. podobnie jak hardcore, crust jest połączeniem punka i elementów metalu (zarowno spokojniejszego, jak i tego cięższego - black, thrash). Posłuchaj sobie (bo najwyraźniej nei znasz) Amebix, Hellbastard, Deviated Instinct, , Hellshock, ze współczesnych choćby Morne. Nie ma tam ani blastbeatów, ani rzygania, ani niszczących słuch dźwięków, porzesterów etc. Nie ma też rzecz jasna chórków, wokal melodyjny jest często zastąpiony melancholijnym, a teksty to cos więcej niż krzyczenie fuck coś tam, aktualne kwestie polityczne czy wieszczenei zagłady atomowej (pamiętajmy, że Discharge to nie crust!).
Cały czas mam na uwadze, że ejstes zwolennikiem pankowego konserwatyzmu i dlatego podobają Ci się klasycznie grające kapele, jak właśnie Total Chaos (inspirujące się wyraźnie starym hc/punkiem - ja tu slyszę Discharge, Varukers, MDC, Circle Jerks etc.) czy rożne, kojarzące się ze starym pankrokiem kapele jak BDK, Nasty Habits, Dumbs czy Miguel & The Living Dead (pozostając przy - umownie rzecz ujmując - kapelach krajowych i abstrahując od tego, że zarówno ja, jak i najer lubimy coldwave/goth czy pank z dystansem jak pierwszy z wymienionych bandów). rozumiem Twoją niechęć do tych wszystkich "zhipisialych dziwaków" typu Crass albo "metalowców z dreadami", wymyślających dziwne terminy typu stenchcore. Mogę też zrozumieć, że jak dla Blekita pank to brud, chaos, surowość (w kwestii muzycznej), tka dla Ciebie najwyraźniej melodia, chórki, przebojowość, chwytliwość. I ok. Pankrok to szerokie pojecie i są zarówno fajne bandy melodyjne i z humorem (ja np. bardzo lubię Pogotowie Seksualne), "klimatyczne" i odjechane (różne postpunki, nowe fale etc.), jak i te bardziej metaliczne (wspomniane powyżej crust bandy czy współczesne : Guided Cradle, After the Bombs etc.) tudzież ekstremalne (jak inspirujące się grindem Disrupt, Doom, Mass Grave).
Rozumiem, że nie chcesz, by utożsamiano pankrok z chujowym brzmieniem i bezsensownym dźwiękowym chaosem czy tym bardziej metalem/grindem, ale sam czynisz tak samo kojarząc crust z bezmyślną kakofonią i łupanką na przemian blastów i d-beatu, przy wtórze rzyganie i zarzynania świń, okraszoną bzdurnym i utopijnym anarcholewackim przekazem tekstowym.
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
Pankrok zdecydowanie nie dla miękkich i litościwych PC-punków.
pc to domena kazdej 'strony'
Aaa, nieprawda.
Polityczna poprawność została wymyślona jako model zachowania mający w założeniu tonować ukryte konflikty społeczne. Z tego względu, stosują się do niej głównie ci, którzy rzeczywiście pragną zniesienia społecznych podziałów i wydaje im się, że jak przestaną mówić "carnuch" i "pedał", to problem zniknie.
Konformizm i tendencje środowiskowe, to zupełnie, ale to zupełnie co innego.
hm... jednak masz racje - zle rozumialem to pojecie. natomiast nie zmienia faktu, ze kazde srodowisko dysponuje wlasna /swoistymi 'swietosciami', ktore nalezy uszanowac i odpowiednio sie do nich odnosic/ ;p
dis napisał/a:
Nie, to nie jest muzyka do zagłuszania remontu u sąsiadów i wyłączania rozrusznika serca babci basowymi zwolnieniami.
aha, wiec chodzi o jej kasliwe przeslanie, ktore pewnie doprowadzi niejednego 'mieczaka' do zalamania nerwowego... ok, chociaz podejrzewam, ze znajdzie sie i cos co wyprowadzi z rownowagi psychicznej 'trwardzieli'
Dziękuję Ci, z całego serca dziękuję Ci Krzysiu za ten elaborat!!
Szczerze powiem, że dalsze ewntualne odsłony dyskusji crust vs 77 to jedyna rzecz, która zmusza mnie do odwiedzania tego zjebanego forum.
Tak naprawdę, ten mój tekst o cruście był trochę na wyrost jako lekka prowokacja, ale chyba udana widząc, jak Wam obu żyłka pękła.
Sam przecież czasem słucham crusta, więc ciężko powiedzieć, że utożsamiam go w całości z rzyganiem, wrzaskiem i bezładnym hałasem.
Natomiast często tak to właśnie wygląda na koncertach, których widziałem kilka swego czasu.
Nie sądzę, żeby analiza ilościowa składników tworzących muzykę takiego zespołu i rozkład na elementy i wpływy typu grind, trash czy hc dowiódł, że "crust nadaje się do słuchania".
Oczywiście, że się nadaje: ale w niektórych przypadkach się nie nadaje, więc chyba nie o to chodzi, co?
Cytat:
Cały czas mam na uwadze, że ejstes zwolennikiem pankowego konserwatyzmu
W sumie jestem, chociaż czasem trafiają do mnie też bardziej "nowoczesne" nurty punk rocka.
Cytat:
Total Chaos (inspirujące się wyraźnie starym hc/punkiem - ja tu slyszę Discharge, Varukers, MDC, Circle Jerks etc.)
Uwaga na marginesie: Total Chaos zżyna głownie z GBH.
Cytat:
Rozumiem, że nie chcesz, by utożsamiano pankrok z chujowym brzmieniem i bezsensownym dźwiękowym chaosem czy tym bardziej metalem/grindem, ale sam czynisz tak samo kojarząc crust z bezmyślną kakofonią i łupanką na przemian blastów i d-beatu, przy wtórze rzyganie i zarzynania świń, okraszoną bzdurnym i utopijnym anarcholewackim przekazem tekstowym.
Nie chcę, żeby utożsamiano punk rock z czymś, co jest tak odległe od wcześniejszych, pierwszych dokonań, że tylko specjaliści są w stanie stwierdzić pokrewieństwo.
To jest wojna o poprawne nazewnictwo, nic więcej.
Żeby za 50 lat nie było sytuacji, że Nausea i Doom będą nazywane 100% punk rockiem, a The Damned pop/rockiem - bo do tego to zmierza. I nie chcę wmawiać, że Doom nie ma zupełnie prawa do nazwy "punk", bo nie o to chodzi.
Cytat:
jak dla Blekita pank to brud, chaos, surowość (w kwestii muzycznej), tka dla Ciebie najwyraźniej melodia, chórki, przebojowość, chwytliwość.
No, nie - w życiu. Nigdy nic takiego nie powiedziałem. Jakbym naprawdę tak uważał, to lepiej byłoby mi słuchać disco, albo popu. Tam melodii i chwytliwości jest znacznie więcej.
Tak samo, jak nigdy nie uważałem, że Discharge to crust.
Szczerze powiem, że dalsze ewntualne odsłony dyskusji crust vs 77 to jedyna rzecz, która zmusza mnie do odwiedzania tego zjebanego forum.
mam podobnie
Stanzberg napisał/a:
Uwaga na marginesie: Total Chaos zżyna głownie z GBH. Wink
ale nie tylko. ale fakt, punk`82 style
Stanzberg napisał/a:
Nie chcę, żeby utożsamiano punk rock z czymś, co jest tak odległe od wcześniejszych, pierwszych dokonań, że tylko specjaliści są w stanie stwierdzić pokrewieństwo.
dead kennedys jest odległe dość mocno od ramones. niepunk?
Stanzberg napisał/a:
The Damned pop/rockiem
pop-punkeim? nie mówimy o The Boys czy Undertones, tylko Damned;) jak dodam im prefiks to co najwyżej goth (i to w starym, punkowym znaczeniu)
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
Tak naprawdę, ten mój tekst o cruście był trochę na wyrost jako lekka prowokacja, ale chyba udana widząc, jak Wam obu żyłka pękła.
naprawde uwazasz, ze przerabiane 100 razy podjazdy tego typu, sa w stanie zrobic na kims wieksze wrazenie?
rownie dobrze mozesz powiedziec, ze niebieski w przeciwienstwie do zielonego, jest ladnym kolorem i liczyc, ze jako osoba lubiaca ten drugi, rzuce sie na ciebie z piesciami
swoja droga, jak niekiedy po pewnym czasie wroce sie do rzeczy, ktorych sie wczesniej czepilem, zaczynam sie mocno zastanawiac, czy naprawde az tak mi sie nudzilo... ktos powinien wyswiadczyc mi przysluge i zbanowac moje ip na tym forum.
a tymczasem u mnie: a silver mt. zion - niszczacy pelen blastow i rzygania krast na 2 smyczki ;p
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Pon 13 Paź, 2008
Naprawdę robi wam różnicę czy to czego słuchacie/nie słuchacie nazywa się krast, krastkor, pank, 77, surowa ryba, nowoczesny pank?
Nie chodzi o to, że "nie lubię szufladkowania", może się gubię w natłoku nazw, może się nie znam, ale wydaje mi się, że większości kapel nie potrafiłbym podciągnąć pod jeden styl. Bo i co za różnica jak się je podpisze, skoro mi się podoba?
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
[naprawde uwazasz, ze przerabiane 100 razy podjazdy tego typu, sa w stanie zrobic na kims wieksze wrazenie?
Oczywiście, i mam na to dowody choćby w postaci posta Krzyśka te parę linijek wyżej.
Wiem, że zabawa w takie prowokacje i forumowe napinki na tle muzycznym są na dłuższą metę strasznie dziecinne, ale nudziło mi sie strasznie.
Wybaczcie.
U mnie: złowroga i pełna blastów pierwsza płyta Nasty Habits przed remasteringiem.
DISFEAR - mega dobry d-beat hc crustcore ze Szwecji
AGAINST ME! - chyba Stan pisal niedawno, ze ze wstydem slucha i mu sie podoba.no wiec ja mam podobnie...
SOL INVICTUS - wracam i wracam do nich, do bolu smutny, melancholijny neofolk, duchowy spadkobierca zimnej fali, zresztą wokal moglby sie sprawdzic w jakiejs coldwave`owej formacji
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum