wspomniana wyzej plyta On Stage to jedna z nielicznych jaka ukazala sie w polsce w latach 80-tych na vinylu. nie pamietam juz jaka to firma wydala czy Pronit czy Tonpress ale jakosc vinylu byla fatalna po 2-3 przesluchaniach plyta "trzeszczala" jak by byla 100-200 razy sluchana. Za to brytyjska wersje tego krazka moge polecic z czystym sumieniem.
Nie jestem w stanie spokojnie przesłuchać jednej płyty Exploited do końca - zawsze przed oczami mam zgraję zarzyganych menel-panków w skórach z ich logo...ach te uprzedzenia.
Ale na Punk's not dead jest kilka fajnych numerów.
No i Sex & Violence - to właściwie hymn, nie piosenka. Rządzenie przez duże Ży.
zawsze przez oczami mam zgraje zarzyganych menel-pankow w skorach z ich logo
i tu tkwi blad. Exploited to klasyka punk/Oi, kapela ktora do tej pory ma wielki szcunek wsrod starch angielskich zalogantow pomimo ze jedynie niesmiertelny Wattie do tej pory sie trzyma w ich skladzie.
i tu tkwi blad. Exploited to klasyka punk/Oi, kapela ktora do tej pory ma wielki szcunek wsrod starych angielskich zalogantow pomimo ze jedynie niesmiertelny Wattie do tej pory sie trzyma w ich skladzie.
Wiem, wiem, tylko co z tego? Nie porwali mnie specjalnie, może kiedyś się przekonam bardziej; ale zauroczenia nastoletniego już raczej nie przeżyję. Muszę sobie ściągnąć tę płytę Troops of Tommorow, skoro taka świetna.
Ja przygode z Explooited zaczynałem od przesłuchania jakiegos zielonego winyla. Niby jakas skladanka z paroma punkowymi kapelami. zajebiscie mi sie słuchało, podchwycilem Exploited. Potem bylo Punks Not Dead kupione w necie...Beat The Bastards [jak dla mnie mistrostwo swiata. napierdalac z jajem po prostu trzeba umiec...], Troops of Tomorrow i dalej az do konca.
Backstage Pass.Zajebista płyta. Oprócz Exploited takie tuzy jak Cockney Rejects, Angelic Upstarts i inne tuzy punk-rocka. Chyba najlepszy winyl(oprócz "Jak punk to punk" i "Fresh fruit..." DK) jaki zaoferowała nam komunistyczna fonografia.
_________________ w@w@w.c@o@n@s@e@r@v@a@t@i@v@e@p@u@n@k.n@e@t - wypierdol anarchię i sprawdź co zostanie!
Backstage Pass.Zajebista płyta. Oprócz Exploited takie tuzy jak Cockney Rejects, Angelic Upstarts i inne tuzy punk-rocka. Chyba najlepszy winyl(oprócz "Jak punk to punk" i "Fresh fruit..." DK) jaki zaoferowała nam komunistyczna fonografia.
Faktycznie Troops of Tomorrow jest znacznie lepsza od Punk's Not Dead, choć klimat ten sam.
Bardzo fajna, ale chyba liczyłem na coś więcej.
Onanizować się przy tym raczej nie da, chociaż tytułowy numer chyba lepszy od oryginału.
Tak, zgadzam się.
Jest dużo cięższy, konkretny i walcowato jednostajny.
Vibratorsi jednak popełnili grzech lekkości, który w tym wypadku nie wyszedł im na dobre.
Jak mnie najdzie to i wszystkich płyt wysłuchać mogę z zachwyconą miną, ale w gruncie rzeczy to "Punk's not Dead", "Troops of Tomorrow" i "Death Before Dishonour" się nadają, reszta już słabiej.
Zdjęcie Wattiego z zighejlującymi kolegami zabija.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum