Jak mialem chyba 15 albo juz 16 lat, (to byl moj pierwszy raz, kiedy ziolo na mnie podzialalo, bo wczesniej nie chcialo) to sie tak spalilem, ze nie wiedzialem zupelnie, o co chodzi i w miescu, gdzie prawdopodobnie wystawaly jakies latarnie czy chuj wie co, widzialem (tzn. samo mi sie wkrecilo) angielskie czapki policyjne
Od wtedy b. radko pale Kurwa, jak wspomnialem, wczesnoiej na mnie nie dizalalo i zesmy z kumplem chyba z pol worka dobrego syfu na raz wypalili, bo nie wiedzislismy, ile trzeba by poczuc skutki. I skutki byly nieprzewidywalne.
_________________ shame on a nigga who try to run game on a nigga
wu buck wild with the trigger!
shame on a nigga who try to run game on a nigga
nc Gość
Wysłany: Sob 08 Paź, 2005
kumpel ci nie powiedzial, ze trzeba sie zaciagac i w plucach trzymac?
ja po jointach nigdy nie mialem halunow. ewentualnie cos mi sie wydawalo ze slysze...wystepuje u mnie takze wieksze przyswajanie niektorych rzeczy wiec nawet i cień moze byc np. zwierzem dzikim...
nc Gość
Wysłany: Sob 08 Paź, 2005
bo po trawie nie ma halunow!!! a jesli komus sie naprawde zdarzyly to palil cos co z trawa mialo niewiele wspolnego...
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 536 Skąd: Nowa Aleksandrya
Wysłany: Sob 08 Paź, 2005
super polipie..
może to były mocne papierosy??
albo skręty z liści truskawek??
_________________ ,,aktywizm musi isc w parze z aktywnoscia!, a przynajmniej z nia nie kolidowac."
odbytnica z księżyca
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 1 Skąd: i am a salamander in your soup
Wysłany: Śro 09 Lis, 2005
jesli zazywa sie zielsko przez palenie to o halucynacje wzrokowe trudno aczkolwiek czuciowe , sluchowe, smakowe i wizualizacje przy zamknietych oczach sie zdarzaja, szczegolnie jak ktos rzadko jara. 'haluny' prz otwartych oczach sa mozliwe ale przy zjedzenieu zielska/haszu, ilodsc thc przyswajanego przez palenia jest ograniczona.
_________________ pacjet notorycznie dokonuje samookaleczen, jest odporny na terapie i leki. mozemy zastosowac leczenie elektrowstrzasami lub lobotomie, co jednak nie daje pewnosci poprawy....
heh, wczoraj jadłam bułeczkę z grzybkami i chodząc po mieście wydawało mi się, że jestem w jakiejś pięknej baśni lub we śnie. Kurde...piękna noc była. Doświadczenia z kolorami, formami, zmysłami....
_________________ z gówna kryształu nie zrobisz...
ja slyszalem, ze fazy po grzybach moga byc bardzo niebezpieczne... jak to z tym jest, bo na sprobowanie tego specyfiku mam od pewnego czasu ochote?
też mnie ostrzegali żebym sobie jakiś dziwnych korb sobie nie wkręcała, ale nic z tego. Wszystko tak pięknie wygląda, że nie było siły czegoś negatywnego sobie wkręcić. Szłam przez las, który wyglądał jak w jakiejś baśni, Potem przez most, który był ogromny i prawie do nieba prowadził (tu trochę się przestraszyłam, bo po obu stronach była mgła i trochę to przerażająco wyglądało), a na koniec siedziałam w barze i jak już poczułam, że nikt nie wie o co chodzi to prawie jak bóg się poczułam. Powodzenia.
_________________ z gówna kryształu nie zrobisz...
ja slyszalem, ze fazy po grzybach moga byc bardzo niebezpieczne... jak to z tym jest, bo na sprobowanie tego specyfiku mam od pewnego czasu ochote?
też mnie ostrzegali żebym sobie jakiś dziwnych korb nie wkręcała, ale nic z tego. Wszystko tak pięknie wygląda, że nie było siły czegoś negatywnego sobie wkręcić. Szłam przez las, który wyglądał jak w jakiejś baśni, Potem przez most, który był ogromny i prawie do nieba prowadził (tu trochę się przestraszyłam, bo po obu stronach była mgła i trochę to przerażająco wyglądało), a na koniec siedziałam w barze i jak już poczułam, że nikt nie wie o co chodzi to prawie jak bóg się poczułam. Powodzenia.
_________________ z gówna kryształu nie zrobisz...
_________________ z gówna kryształu nie zrobisz...
nc Gość
Wysłany: Pon 14 Lis, 2005
wiesz, ja slyszalem o gosciu ktory przy starych nasral do komody, bo myslal ze to kibel... ;P a osobiscie boje sie ze dola zlapie co moze sie zle skonczyc albo zaczne wszystko rozpierdalac widzac dziwne rzeczy... slyszalem tez ze faza trwa bardzo dlugo, co na dluzsza skale moze byc takze nuzace /szczegolnie jesli faza nie bedzie positiv/... chyba dobrze jak ktos mi sugerowal wziasc sobie kogos za przedownika, bo to nieco powazniejsza zabawa niz z trawka /ktorej ostatnio nie pale/.
wiesz jak zjesz grzyby z dobrym nastawieniem, bez strachu i będziesz pozytywnie nastawiony to wszystko będzie git. faktem jest, że ludzie są źli, ale plusem jest to, że Ty wszystko kontrolujesz, więc gdy się tak nastawisz to będziesz się czuł jak ktoś lepszy od reszty i nic Ci nie mogą zrobić. Co do długości fazy to nie wiem ile trwała, bo nie ma zjazdów i innych korb. Poprostu faza znika i nawet nie wiesz kiedy. Mi się podobało. Haluny nie są jakieś kosmiczne, wszystko można kontrolować.
_________________ z gówna kryształu nie zrobisz...
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 43 Skąd: Z łona matki
Wysłany: Nie 06 Sie, 2006 Re: Najlepsze fazy po dragach
riot napisał/a:
Dla mnie temat jak najbardziej zwiazany z zyciem bo wszak narkotyki dla ludzi sa tyle ze z glowa nalezy je stosowac
Jakie mieliscie najfajniejsze/chujowe fazy po dragach? Dla scislosci do dragow zaliczamy marichuane ...
branie dragow jest kurwa nie tak. ... tak na przyszłość żebyś nie żałował na starość. Potem będą sie do Ciebie uśmiechały pingwiny z linuxa.
_________________ Bóg, honor, ojczyzna \ Jak piętno Chrystusa narodów \ Dobrowolne męczeństwo za sprawy, których nie ma \ Kolejna nacja uważająca się za lepszą \ Zamknięta szczelnie sztucznymi granicami mentalności i kultury \ Mit gościnności \Polska
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum