PUNK FORUM » FAQ
» Statystyki
» Grupy
» Użytkownicy
» Szukaj
» Zaloguj
» Rejestracja
Znalezionych wyników: 6
PUNK FORUM Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: X czyli rozkminy bałagana?
evilsid

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 28506

PostForum: Zablokowane   Wysłany: Wto 04 Gru, 2007   Temat: X czyli rozkminy bałagana?
pieprzony materialista. ale koniez offtopem, dotrwaj do konca i daj znac jak bylo. :twisted:
  Temat: X czyli rozkminy bałagana?
evilsid

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 28506

PostForum: Zablokowane   Wysłany: Wto 04 Gru, 2007   Temat: X czyli rozkminy bałagana?
dzieki za 4 linijki ^^
  Temat: Street Punk Oi!
evilsid

Odpowiedzi: 157
Wyświetleń: 184921

PostForum: Punk   Wysłany: Wto 04 Gru, 2007   Temat: Street Punk Oi!
dodaj do ankiety: "prawdziwych punków już nie ma" aczkolwiek Punk nie umarł, punk się najebał.
  Temat: X czyli rozkminy bałagana?
evilsid

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 28506

PostForum: Zablokowane   Wysłany: Wto 04 Gru, 2007   Temat: X czyli rozkminy bałagana?
Zacząłem dziś pisać, wyszlo cos takiego, nie traktujcie tego jako powiesci, czy ksiazki, ja raczej nie tyle pisze, co rozmyslam przy klawiaturze o sobie i swoim zyciu, o tym co robie, i kawałek jest typowo autobiograficzny. Nie wiem jak bardzo odejde od rzeczywistosci, to wyjdzie w trakcie.Głosujcie w ankiecie, bo nie wiem czy jest sens zeby kontynuowac, chociaz szczerze, wasze zdanie nie zmieni wiele w tym wzgledzie, bo sam o tym zadecyduje. Pozdrawiam, a oto 2 strony moich wypocin:

"Budzisz się rano i znowu nie masz kaca.
Czujesz się centralnie z dupy wysrany.
Jakby cię ktoś wszamał, wysrał, potem zjadł znowu i zwymiotował.
Ale to nie kac. To proste wyczerpanie psychiczne.
Nie boli cię głowa, kichy są w porządku, pijesz nie dlatego że cię suszy, tylko nie możesz znieść trampka w ustach.
Dłonie drżą gdy odpalasz rano papierosa, a mimo to patrzysz na leżącą koło ciebie niewiastę i uśmiech wykwita na twoich zdrętwiałych i wyschniętych wargach. Ciuchy porozrzucane po pokoju, zwłoki leżące na łóżku obok. Tępy pulsujący ból nadgarstków, rąk począwszy od dłoni, aż po łokcie, nie przeszkadza we względnej ocenie sytuacji. Po chwili przypominasz sobie gdzie jesteś, kiedy twój wzrok z kobiety, (z którą nie spodziewałeś że połączy cię coś głębszego niż zwykłe świrowanie) na głośniki, z których płynie Dżem, wyżej na sprofanowaną flagę państwa w którym żyjesz, potem w bok, na zdobyczny znak, który przytachałeś zalewając się z kumplem na mieście, ostatecznie w dół na podłogę, kiedy strzepujesz na dywan popiół (bo nie możesz znaleźć popielniczki). Gasisz peta w puszce, w której zostało trochę piwa (a może leży jakaś pod ciuchami?)."

Czy tak miało wyglądać moje życie? Czy tak je sobie zaplanowałem? Zastanowiłem się dzisiaj z rana.
- Jak można tak żyć- jej głos przerywający ciszę i moje rozmyślania
- Nie wiem, ale tak właśnie żyjemy- odpowiadam automatycznie. Mamy po 20 lat, żyjemy jak chcemy, jesteśmy tym kim chcemy, robimy to na co mamy ochotę. Nikt nas nie ogranicza, nikt nie jest w stanie niczego nam zabronić. Żyjemy ponad normami, ponad prawem, zasady nie są dla nas. Dlaczego jej tego nie mówię? Dlaczego zostawiam to dla siebie? Dla mnie to oczywiste, a nawet jeśli ona nie jest w stanie myśleć w taki sposób, to godzi się na to sama, zostając moją wspólniczką w moim autodestrukcyjnym życiu.
-Kocham cię- mówię, całując ją w ramie, uśmiecham się, wiedząc co zaraz usłyszę.
-Spierdalaj – odpowiada, wtedy zastanawiam się, dlaczego zgodziła się ze mną być, jednocześnie wiedząc, że to „spierdalaj” dokładnie ją odzwierciedla.
-Ja ciebie też. – i odwracam się na plecy. Patrzę w sufit. Dziś nie piję, ale to gówno prawda, nawet jeśli wytrzymam do wieczora co ostatnio rzadko mi się zdarza, to i tak wieczorem wyjdę po piwo. Albo powiem komuś żeby mi kupił alkohol przy okazji. Pamięcią próbuję sięgnąć dni kiedy moje życie i światopogląd wyglądały całkowicie inaczej. A może nie wyglądały? Może życie które wydawało mi się realne, iluzoryczność którą postawiłem za pewnik sprawiła, że teraz, kiedy dostrzegam wiele nowych aspektów codziennej rzeczywistości wydaje mi się wytworem własnej nieogarniętej wyobraźni. Może to nie ja jestem złym, parszywym sukinsynem, może to iluzja, może destrukcyjny jest świat a nie ja. Pojebane fazy które tak kocham mogą być zwykłą normalnością, rutyną życia miliona ludzi. Może nie jestem tak unikalny jak myślę…
"Tętniące ulice miasta, szara tkanka kulejącego społeczeństwa przewijająca się żyłami( ulicami?) tego wielkiego organizmu( miasta?) Codziennie mijamy dziesiątki, setki ( tysiące?) twarzy. Nie zastanawiamy się kim są, jak żyją, co robią. Po co? Szum ulic za dnia, w nocy przeradzający się w nocną ciszę( Niemy krzyk). Codzienność, rutyna i spokój dnia powszedniego, w nocy zmienia się w demoniczne szaleństwo, dzienna oaza spokoju, nocna sodoma i gomora. W noc budzą się demony."
Knajpa (parę nocy wcześniej):
-Patrz jak się chuj najebał – szaleńczy śmiech, podpierdalające słowa, bezczelny wzrok 20 latka filtrujący sylwetkę człowieka ze 20 lat starszego.
-Dobry jest- odpowiedź kumpla, jak najbardziej będąca na miejscu, znacząca dużo więcej niż zostało powiedziane. Znacząca zrozumienie, dokładne zrozumienie myśli i odczuć współtowarzysza.
-Wyjeb mu- kieruję zdanie do pijanego typa, który szaleje w knajpie i robi z siebie błazna. – Wyjeb mu! Pierdolnij! Z łokcia. –Podpierdalam nie pierwszy i nie ostatni raz w swoim życiu.
Sylwetka się odwraca, koleżka usłyszał.
-Masz jakiś problem?- 40 letni, pijany facet, który przed chwilą szturchał się z kolegami spogląda na mnie z góry. Nie czuję strachu czy wstydu, jestem na to zbyt pijany, poza tym życie mnie nic nie kosztuje. Poza tym nikt mnie nie zabije. Jestem autodestrukcyjny, ból jest na swój sposób pokutą(?), odkupieniem(?).
-Nie stary - szybka odpowiedź kumpla. Patrzy znacząco na mnie. Wyłapuję myśl. Ich jest 5, nie ma co robić syfu w knajpie.
-To patrzeć kurwa tam- Tłusty palec pokazuje drzwi wyjściowe z lokalu. Odwracamy głowy.
-Poczekamy aż wyjdzie- K. kieruje te słowa już do mnie.
-Poczekamy, najebałbym komuś, albo zerżnął jakąś lale, bo mnie rozniesie-odpowiadam.
Czekamy. Myślę o dniu wczorajszym.
  Temat: dziewczyny, co wam się podoba w facetach ? ;)
evilsid

Odpowiedzi: 203
Wyświetleń: 285837

PostForum: Miłość & Seks   Wysłany: Wto 27 Lis, 2007   Temat: dziewczyny, co wam się podoba w facetach ? ;)
ja tez nie mam żony ani męża. co lepsze?
  Temat: Ulubione WINO
evilsid

Odpowiedzi: 880
Wyświetleń: 697635

PostForum: Na każdy temat, nic o punku...   Wysłany: Wto 27 Lis, 2007   Temat: Ulubione WINO
Bezsprzecznie czerwony Komandos, no i kelerisem nie pogardzimy :twisted: :twisted:
 
Skocz do:  





© 2002-2013 PunkSerwis | All human rights reserved
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 16