Znalezionych wyników: 1599

"widziałem miłość z dziewczyną i żołnierzem"
w sumie nie wiem czy tam jest coś takiego, ale mi się kojarzy jedno z drugim
umader - żołnierz?

najebałem się z boliwijczykie, belgiem, niemcem i syryjczykiem. dzień był udany, pozdrawiam panków. :glupek:

Właśnie o to tak naprawdę się rozbija cały problem, że najpierw zawodówki zaczęły strasznie tracić popularność i renomę, a potem zaczęły masowo znikać. Każdy chyba się zgodzi, że nie wszyscy nadają na naukowca, wysokiego menedżera albo pracownika koncepcyjnego. A nawet jak już każdy w tę stronę pójdzie to po prostu prędzej czy później nie będzie kim zarządzać. I jak dla mnie wspomniane rozwiązania w szkolnictwie wyższym wraz z jednoczesnym zmniejszeniem ilości ogólniaków i otwarciem paru zawodówek mogłoby być całkiem sensownym lekarstwem na obecną sytuację.

Hehe, jak stopowałem w tym roku po Bałkanach to też mi się trafiła kiedyś podwózka przez dwóch chłopaczów z wioski. Typy chodziły i prowadzily auto boso, jeden bez zęba na przedzie i cały czas na maks odkręcone bułgarskie dicho. Nie rozumiałem wiele z tych piosenek, ale pamiętam wciąż tekst w stylu "sobota, dobro disko, simpatyczne kurewki" :lol:

Co do tego tematu humanistycznych studiów to się skłaniam ku Koniowemu punktowi widzenia, z tym że to co proponuje Burning Cat to trochę przesada i spokojnie by dobrze zadziałalo rozwiązanie mniej skrajne, tj. ograniczenie ilości miejsc na bezpłatnych humanistycznych studiach, żeby ci którzy są dobrzy w chuj mieli za friko i się nadawali potem do czegoś, a dla reszty studia płatne. Albo coś zgoła lepszego: płatne studia przez pierwszy rok na wszystkich humanistycznych, a po pierwszym roku coś w rodzaju "rozliczenia", tj. np. pierwsze 25% ludzi dostaje kasę z powrotem i dalej studiuje za frytę, a reszta ma płatne studia. Na chuj światu kolejny chujowy socjolog albo politolog kształcony za publiczne pieniądze...?

http://www.youtube.com/watch?v=C_lKNiiDLGY
martens perry lewis pasują do siebie swietnie!
to ubranie na kazda okazje, tak wygladaj codzieeeennie!

Generalnie, wrzucę za jakiś czas wyniki poszukiwań i to co mi polcali, ale jeszcze nie teraz, bo chcę to jakoś sensownie poukładać i opisać kilkoma słowami każdą kapelę, żeby było wiadomo czego się spodziewać i żeby w ogóle było fajnie zrobione.
Na ten moment uprzedzę fakty, że jednak parę fajnych pozycji się znalazło.

kurde, dopiero dzisiaj skumałem że wczoraj byl fajny koncert na którym może by wreszcie było coś ciekawego... :zongler:

http://s638.photobucket.c...DADORO17SEP.jpg

nie kumam, o co chodzi z tą zaczepką? :geek:

Działa mi gg, także się możesz zgadać później i moje zaproszenie oczywiście dalej aktualne

Jak się pojawią liny to pozapisuję i podrzucę tutaj, ale to za jakiś czas jak już uzbieram i trochę uporządkuję. Na razie tylko uprzedzę fakty, że - co pewnie nikogo specjalnie nie zaskoczy - hiszpański pankrok na kolana nie rzuca ;-)

Śmieszna sprawa, przeglądając wspomniane forum w jednym z tematów natknąłem się na opinię, że Dezerer jest zajebisty - znaczy nasz eksport nie jest taki najgorszy.

Sam zastanawiałem się nad Bulbami, ale z nimi tak jak z większością polskch kapel mam problem, żeby w miarę obiektywnie ocenić na ile muzyka rwie poślady jak się nie rozumie tekstów. Skłaniam sie do tego, że jest dobra nawet bez liryk, ale zobaczymy. Na przykład taki Castet, jak się go obedrze z tekstów, traci cholernie, cholernie dużo.

Pojęcie o '77 mają, ale z tego co na razie zauważyłem to nie jest jakoś super popularny kierunek.

Za to co mnie osatnio rozjebało na łopatki:
:geek:

Parálisis Permanente - Autosuficiencia (Mitico Punk Espana)

Hej, zacząłem ostatnio eksplorować jedno z hiszpańskich forów pankowych. Założyłem tam temat dotyczący kapel hiszpańskich, które są godne polecenia dla obcokrajowców, takich jak ja, tj. którzy nie znają kompletnie hiszpańskiej muzyki i nie mają pojęcia ani o tym co w pankroku u nich popularne ani co znane. Jak zbierze się większa ilość odpowiedzi to przelinkuję tutaj trochę zespołów w stosownym topiku.
Ale do czego zmierzam. Fajnie by było, chciażby w ramach popularyzowania takiej a nie innego produktu krajowego, podzielić się np z takimi hiszpanami naszą muzyką. Jako, że nie jestem specem ani nie wiadomo jakim załogantem, zwracam się do was: co z naszych rodzimych kapel byście polecili obcokrajowcom? Co mamy specjalnego, czym się możemy pochwalić i co może zaciekawić na przyklad takich ludzi zza Pirenejów?
Zaznaczam, że rozsądnie będzie mieć na uwadze, że jeśli chodzi o przekaz to prawdopodobnie zostanie on niezrozumiały ze względu na język (tyczy się oczywiście tych kapel, które śpiewają po polsku), toteż poezję śpiewaną możemy sobie darować. ;-)

Oczywiście w grę wchodzi także produkt krajowy o lyrykach po angielsku.

U mnie obecnie Eskorbuto. :misiek:

Siema, panki! Dawno mnie tu nie było, ale może się to teraz zmieni, bo jestem na obczyźnie i skoro nie ma do kogo ryła otworzyć to zostaje pankserwis.
W ogóle namierzyłem hiszpańskie pankforum, może poznam stąd jakis ludzi, bo na razie to kurwa ani me ani be, koncertów nie ma albo o nich nie wiem, a ludzie dookoła tacy średniawi, jak człowiek przywykł do panków. No i reanimuję swoje poszukiwania hiszpańskich fajnych kapel, których jak na razie było jak na lekarstwo. :jacko:

Nie spodziewałem się ale się zgadzam. 8w7, jestem złym chujem. dziękuję, dobranoc.

przy środkach komunikacji publicznej nie chodzi przypadkiem o autobusy i tramwaje miejskie? nie wiem, pytam.

Czytałem kiedyś z nudów regulamin w pociągu i nie było tam nic o alkoholu; z resztą faktycznie nikt nigdy nie robił z tego problemów.

w przerwach od cipsow i plejstejszyn będzie oglądał pornosy :cancan:

Już kiedyś ich kolega zeżarł przy mnie dwie sztuczne myszy u nich jak piliśmy - ma koń trochę racji z tym jak to u gujów jest.

Ale mam ochotę się upodlić trochę doborowym towarzystwie, łojezuuu!

kurwa, zostały jakieś niewymienione powyżej kapele w pankroku? :lol:

Ja podobnie jak mecenas się na to zapatruję - festy nie nadają się do oglądania koncertów, bo albo jest dziki tłum jak na majkelu dżeksonie albo człowiek i tak nie dotrwa do tego czego chciał. A przy takiej liczbie kapel jest po prostu niewykonalne zobaczć to co się chce - kaman, nie będę przecieć po 8 godzin dziennie przez 4 dni stał pod sceną :geek:

Festy spoko, ale musi być fajna ekipa i wcale nie trzeba pierdyliona gwiazd panków

Cytat:

zaproście nas w przyszłą sobotę. będę miała całe 2 dni z rzędu wolne

to wy nas, bo nie chce się nam sprzątać. no i macie film o kutazoidzie :bananik:

Obejrzałem wczoraj w nocy pierwszy raz Fear and Loathing in Las Vegas; czuję, że nie jestem już tym samym człowiekiem :punk: