dobrze ze podkresliłeś "jesli chce" może to z mojej strony jakaś niewiedza o Bogu...ale czasem dobrze żyć w takiej małej niewiedzy. Wiesz kiedy życie płata ci figle to czasem ludzie obwiniają boga i watpią w swoją jakąś tam wiare... a ja nie chce nikogo obwiniać ani w coś wątpić...wierze w siebie i mogę zwątpić tylko w siebie...heh temat rzeka mogłabym dyskutowąc bez konca bo jest to temat bardzo indywidualny bo kazdy ma inne odczucia i kazdy inaczej je nazywa:)
_________________ "Idą już białe kaptury
Każdy z nich trzyma pochodnię
Idą już białe kaptury
Już szykują nową zbrodnię"
yeah yogurth ma racje no napisz eli w jakich czynach i gestach mozan zobaczyc boga....tylko nie pisz że po przez zesłanie ducha swietego...albo.... bog ma swoich wysąłnnikow ze Jezus jest namacalnym wyslannikiem boga...i ze ojciec Pio...
_________________ "Idą już białe kaptury
Każdy z nich trzyma pochodnię
Idą już białe kaptury
Już szykują nową zbrodnię"
oj nie bulwersuj sie tylko ze ja nei wierze w to co pisałam. i myślałam ze mi powiesz cos nowego
_________________ "Idą już białe kaptury
Każdy z nich trzyma pochodnię
Idą już białe kaptury
Już szykują nową zbrodnię"
nc Gość
Wysłany: Nie 07 Sie, 2005
KINGA napisał/a:
ja poprostu czuje jego obecność w moim życiu i to mi bardzo pomaga
odczuwasz, to co kcesz odczuwac... ja kiedys tez myslalem, ze czuje obecnosc istoty wyzszej, ktora przez wychowanie i indoktrynacje wtlaczali mi do glowy na kazdym kroku ale bez swiadomego podtrzymywania tego stanu to uczucie szybko zniknelo... tak samo jak cala masa innych glupot, ktore sam sobie wmawialem, a cos co wydaje mi sie kompletnie irracjonalne juz z zalozenia (kochajacy wszystkich ojciec, bedacy kompletnie niesprawiedliwym /brak rownych szans na starcie, tworzenie slabszych i silniejszych, madrzejszych i glupszych i calej masy innych nierownosci...to chyba nie jest rowna milosc dla kazdego swojego dziecka, tymbardziej, ze niektore sa z gory przekreslone i upodlone/ i wymagajacy posluszenstwa regulom, ktore sa z czasem zmieniane, a to wszystko w zamian za obietnice wiekszego szczescia, ktore jest kompletna abstrakcja - bo nie odczuwajac negatywnych aspektow nie dostrzezesz pozytywnych, a jakos srednio mi sie widzi aplikowanie mi kolejnych fal ciepla o dzialaniu coraz mocniejszych narkotykow... z kolei jesli nie podporzadkuje sie absurdom, bedacym wymyslami kosciola - wieczne potepienie... cos mi tu nie gra, a ojca ktory zdepcze mnie kiedy mu sie sprzeciwie szczerze pierdole.)
Harry Lepper
Dołączył: 28 Cze 2005 Posty: 56 Skąd: Pulawy
Wysłany: Pon 08 Sie, 2005
najter napisał/a:
kochajacy wszystkich ojciec, bedacy kompletnie niesprawiedliwym /brak rownych szans na starcie, tworzenie slabszych i silniejszych, madrzejszych i glupszych i calej masy innych nierownosci...to chyba nie jest rowna milosc dla kazdego swojego dziecka, tymbardziej, ze niektore sa z gory przekreslone i upodlone
Tylkoze w religii jest to start do zbawienia, i tam kazdy ma rowne szanse. A te nierownosci o ktorych piszesz wynikaja glownie z czynnikow srodowiskowych, a srodowisko, dzieki wolnej woli ksztaltuje czlowiek. Jak kiedys matka zapiepszala na polu, ze urodzila wczesniaka, to nic dziwnego, ze bedzie slabsze owo dziecko. Podobnie jak teraz ludzie zyja w syfie, zdewastowanym srodowisku, ktore sami sobie wytworzyli.
wytlumacz mi czym jest zbawienie, bo w wieczne szczescie jak napisalem wyzej nie jestem w stanie uwierzyc.
Cytat:
i tam kazdy ma rowne szanse.
szczegolnie Ci, ktorzy nie wyzbyli sie grzechu pierworodnego...
Cytat:
A te nierownosci o ktorych piszesz wynikaja glownie z czynnikow srodowiskowych, a srodowisko, dzieki wolnej woli ksztaltuje czlowiek. Jak kiedys matka zapiepszala na polu, ze urodzila wczesniaka, to nic dziwnego, ze bedzie slabsze owo dziecko. Podobnie jak teraz ludzie zyja w syfie, zdewastowanym srodowisku, ktore sami sobie wytworzyli.
owszem, masz wiele racji, ale jednak wynikaja nie tylko z tego. a skoro bog jest wszechmogacy i wszechwiedzacy, musial doskonale wiedziec w co sie pakuje i celowo uczynic czlowieka narzedziem wlasnej destrukcji i upodlenia, co na moj gust miloscia raczej nie zalatuje...
Skoro, jak twierdzą katole, Bóg jest wszechmogący, to czy może stworzyć drugiego Boga, większego i lepszego od siebie?? Nie, bo rzekomo jest najdoskonalszy, a najdoskonalszego nie mozna ulepszyc. A skoro tak, to nie jest wszechmogący, bo nie potrafi tego zrobic. Ale oczywiscie kler wszystko co nielogiczne nazywa "tajemnicą wiary" buheh Te wszystkie "przymioty boskie" to sentymentalizm i ludzkie dążenie do nieosiągalnej doskonałości.
Harry Lepper
Dołączył: 28 Cze 2005 Posty: 56 Skąd: Pulawy
Wysłany: Pon 08 Sie, 2005
najter napisał/a:
wytlumacz mi czym jest zbawienie, bo w wieczne szczescie jak napisalem wyzej nie jestem w stanie uwierzyc.
To juz Twoj problem...
najter napisał/a:
szczegolnie Ci, ktorzy nie wyzbyli sie grzechu pierworodnego...
Nie wiem czy to kryterium bedzie az tak wazne, zwlaszcza jesli ktos nie mial takiej mozliwosci.
najter napisał/a:
owszem, masz wiele racji, ale jednak wynikaja nie tylko z tego. a skoro bog jest wszechmogacy i wszechwiedzacy, musial doskonale wiedziec w co sie pakuje i celowo uczynic czlowieka narzedziem wlasnej destrukcji i upodlenia, co na moj gust miloscia raczej nie zalatuje...
Stworzyl nas na swoje podobienstwo - dal nam rozum i wolna wole - jedym slowem wolnosc i tylko od nas zalezy co z tym zrobimy. Moim zdaniem to zdecydowanie lepiej niz byc "szczesliwym" niewolnikiem.
raczej napisz "nie wiem" badz "mi odpowiada byc caly czas nacpanym".
Cytat:
Nie wiem czy to kryterium bedzie az tak wazne, zwlaszcza jesli ktos nie mial takiej mozliwosci.
a ja wiem, ze nie bedzie bo to taka sama bzdura jak reszta twojej religii ale skoro i tak gadamy jedynie o teorii wiec wezmy pod uwage jak cholernie krzywdzacy i niesprawiedliwy jest juz ten poczatkowy szczegol...
Cytat:
Stworzyl nas na swoje podobienstwo
jest wiec niedoskonalym skurwysynem.
Cytat:
dal nam rozum i wolna wole
oj... mam wrazenie, ze tylko niektorym...
Cytat:
Moim zdaniem to zdecydowanie lepiej niz byc "szczesliwym" niewolnikiem.
mamy do wyboru byc szczesliwym, zbawionym niewolnikiem wszechogarniajacego nas szczescia i nieszczesliwym, potepionym na wieki niewolnikiem, ktory za zycia ziemskiego zdecydowal sie korzystac z wolnej woli i wolnosci, ktora dano mu tylko po to, aby z niej korzystajac mogl przekreslic swoje zbawienie, ktorego nie potrafi nawet zrozumiec.
Harry Lepper
Dołączył: 28 Cze 2005 Posty: 56 Skąd: Pulawy
Wysłany: Pon 08 Sie, 2005
najter napisał/a:
mamy do wyboru byc szczesliwym, zbawionym niewolnikiem wszechogarniajacego nas szczescia i nieszczesliwym, potepionym na wieki niewolnikiem, ktory za zycia ziemskiego zdecydowal sie korzystac z wolnej woli i wolnosci, ktora dano mu tylko po to, aby z niej korzystajac mogl przekreslic swoje zbawienie, ktorego nie potrafi nawet zrozumiec.
Patrzysz z calkiem innego punktu widzenia niz ja. Mozemy na ten temat gadac w nieskonczonosc, uzywajac racjonalnym argumentow, ale chyba nie dogadamy sie nigdy, bo u podstaw naszych "racjonalizmow" leza inne zalozenia. Niektore rzeczy, np. w oparciu o fragment ktory cytuje - wolnosc, sa przez nas postrzegane calkiem inaczej.
Nikodem15
Dołączył: 07 Lis 2003 Posty: 336 Skąd: stąd Płeć:
Wysłany: Pon 08 Sie, 2005
Ciekawa dyskusja się wywiązała.
Mój pogląd na kwestie Boga i wiary nie jest sprecyzowany, ale nie rozumiem czynienia sku...ństw w imię Boga, zabijania, oczerniania innych, politykowania w oparciu o religię, bogacenia się Kościoła, zastraszania ludzi...
_________________
www.dr.hackenbush.vn.pl - oficjalna strona dotycząca zespołu Dr. Hackenbush, duetu Fred Standart & William Kox i innych przejawów działalności artystycznej Andrzeja "Zmory" Rdułtowskiego
Harry Lepper
Dołączył: 28 Cze 2005 Posty: 56 Skąd: Pulawy
Wysłany: Pon 08 Sie, 2005
najter napisał/a:
masz racje. ja "nie chce wolnosci kontrolowanej".
Jest takie piekne haslo "wolnosc jednego czlowieka konczy sie tam, gdzie zaczyna wolnosc drugiego". Jak dla mnie, tylko taki stan mozemy nazwac prawdziwa wolnoscia, ale jak ty go zamierzasz osiagnac, skoro nie zamierzasz kontrolowac swoje wolnosci chocby wlasnym rozumem.
Nikodem15 napisał/a:
ale nie rozumiem czynienia sku...ństw w imię Boga, zabijania, oczerniania innych, politykowania w oparciu o religię, bogacenia się Kościoła, zastraszania ludzi...
Jest takie piekne haslo "wolnosc jednego czlowieka konczy sie tam, gdzie zaczyna wolnosc drugiego". Jak dla mnie, tylko taki stan mozemy nazwac prawdziwa wolnoscia, ale jak ty go zamierzasz osiagnac, skoro nie zamierzasz kontrolowac swoje wolnosci chocby wlasnym rozumem.
wlasnie - granica wolnosci jednego czlowieka jest wyznaczana wolnoscia drugiego, ale nie moze byc narzucana z gory i kontrolowana. "to ja wybieram dokad pojsc" - nie bog, kosciol, panstwo, wojsko, policja i spoleczenstwo, a za swoje czyny i wybory odpowiadam jedynie przed soba, o ile dotycza one jedynie mnie. a wolnosc o jakiej mowisz to wyznaczone pole manewru, po wyjsciu z ktorego grzeszych... z zalozenia jestes niewolnikiem boskiego planu, malym robaczkiem, ktorego twoj pan i wladca moze w kazdej zgniesc aby pokazac swoja milosc, ktora sam definiuje.
Stworzyl nas na swoje podobienstwo - dal nam rozum i wolna wole - jedym slowem wolnosc i tylko od nas zalezy co z tym zrobimy. Moim zdaniem to zdecydowanie lepiej niz byc "szczesliwym" niewolnikiem.
Argument, że Bóg tak nas kocha, że dał nam wolną wolę jakoś do mnie nie dociera. Jeśli ktoś chce dobrze dla swojego pieska, to nie daje mu całkowicie wolnej woli i nie wypuszcza samego bez smyczy na ulicę, żeby nie stała mu się krzywda. I taki człowiek nie ma pewności, że pies wpadnie pod samochód. Natomiast wszechwiedzący Bóg od zawsze wiedziałby np. o takich skurwysynach jak Hitler, Stalin itp., a jednak, wg wierzących zdecydował się stworzyć ten zasrany świat. I to ma być kochający Bóg Raczej sadysta A ja nie jestem masoichistą i pierdolę takiego miłosiernego Boga.
Harry Lepper
Dołączył: 28 Cze 2005 Posty: 56 Skąd: Pulawy
Wysłany: Pon 08 Sie, 2005
najter napisał/a:
a wolnosc o jakiej mowisz to wyznaczone pole manewru, po wyjsciu z ktorego grzeszych
Ale grzech tez jest mozliwoscia do wyboru - masz wolnosc jego wyboru i to ze go popelnisz nie oznacza, ze jestes "spalony". A zreszta, co jesli w ramach tego "wyznaczonego pola manewru", znajduje sie wlasnie ta prawdziwa wolnosc, ktora umie patrzec na granice wolnosci innych ludzi?
Węgrzyn napisał/a:
Jeśli ktoś chce dobrze dla swojego pieska,
Jezeli masz rozum porownywalny do psa,,, to masz racje.
Ale grzech tez jest mozliwoscia do wyboru - masz wolnosc jego wyboru i to ze go popelnisz nie oznacza, ze jestes "spalony".
chocby grzech pierworodny (brak chrzestu) oznacza. poza tym wybierajac droge "grzechu" (coz za durne puste slowo) oddalasz sie od zbawienia i idziesz w strone potepienia, niezaleznie od tego czy twoj grzech jest naprawde dla kogokolwiek szkodliwy...
Cytat:
A zreszta, co jesli w ramach tego "wyznaczonego pola manewru", znajduje sie wlasnie ta prawdziwa wolnosc, ktora umie patrzec na granice wolnosci innych ludzi?
kosciol i katolicy na kazdym kroku pokazuja, ze sie nie znajduje.
Harry Lepper
Dołączył: 28 Cze 2005 Posty: 56 Skąd: Pulawy
Wysłany: Pon 08 Sie, 2005
najter napisał/a:
kosciol i katolicy na kazdym kroku pokazuja, ze sie nie znajduje.
Albo mi sie wydaje, albo nie wiesz o czym piszesz, albo myslimy calkiem o dwoch roznych rzeczach. Znow calkiem innym punkt patrzenia - niedogadamy sie. Powiedzielismy co myslimy na ten temat i chyba starczy, bo nikt tu chyba nie ma zamiaru "nawracac" drugiego.
Jezeli masz rozum porownywalny do psa,,, to masz racje.
nie, nie mam. to byla przypowiesc, gatunek dobrze znany ze zbioru bajek i legend ludowych zwanego przxez niektorych pismem swietym.
nc Gość
Wysłany: Pon 08 Sie, 2005
Kubetson napisał/a:
Albo mi sie wydaje, albo nie wiesz o czym piszesz, albo myslimy calkiem o dwoch roznych rzeczach. Znow calkiem innym punkt patrzenia - niedogadamy sie. Powiedzielismy co myslimy na ten temat i chyba starczy, bo nikt tu chyba nie ma zamiaru "nawracac" drugiego.
mi sie po prostu wydaje, ze mimo wszystko utozsamiasz sie ze zla grupa ludzi, samemu sie w ten sposob kompromitujac... bo twoje w miare zdrowe spojrzenie ni cholery nie ma sie do praktyk kosciola i ludu bozego. co nie zmienia faktu, ze i tak sie z Toba w prawie kazdym punkcie nie zgodze. wlasciwie rzeczywiscie nie ma sensu ciagnac tego dalej... nie dogadamy sie.
zreszta, jak widac ludzkosc nie jest wiele lepsza od tego psa, bo jaki jest swiat kazdy widzi. a skoro Bóg o tym wiedzial od poczatku, to po chuj to wszystko??
Zreszta mozesz uznac ze mam rozum psa, no dobra. A kto dal mi ten psi rozum, ze nie potrafie wybrac dobrej drogi podobnmo Bog.
Nikodem15
Dołączył: 07 Lis 2003 Posty: 336 Skąd: stąd Płeć:
Wysłany: Pon 08 Sie, 2005
Najter, chrztu, nie chrzestu.
_________________
www.dr.hackenbush.vn.pl - oficjalna strona dotycząca zespołu Dr. Hackenbush, duetu Fred Standart & William Kox i innych przejawów działalności artystycznej Andrzeja "Zmory" Rdułtowskiego
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum