Z opowiadań mojego kuzyna słyszałem że w moim miescie kiedyś(ponad 10 lat temu) były 2 dzielnice punków i skinów,
nie dało sie swobodnie chodzic po calym miescie bo za to ze miszkałes gdzie indziej mogłes zostać pobity
często zdarzało sie ze grupa osób przychodziła na inna dzilnice i biła pojedyńcze osoby a wtedy wszyscy łapali za bejsbole i łańcuchy i szli pomagąc kolegom
czy u was też tak było czy to moje miasto było inne
Opisujce tez swoje przygody ze skinami (jak chcecie)
U mnie w mieście bitwę prowadzą kibice Apatora (klub żużlowy) i Elany (klub piłkarski) . Słyszałem kiedyś, że na tej dzielnicy panują Ci, a na tamtej inni, choć chyba nikt nie wie do końca jak to jest.
u mnie ponoć też kiedyś było tak, że był jeden kwadrat zamieszkany w dużej mierze przez łysych. Ale nie wiem czy zdarzały się takie wojny gangów rodem z nju jork siti opisane przez autora tematu. I szczerze w to wątpie.
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
u nas była miejscówka, gdzie się panki zbierały i czasem naziole robili naloty, choć z mizernym skutkiem. później wprowadzono tam prohibicję i nikomu się nie chciało latać 200 metrów dalej do sklepu, panki przestały tam przychodzić, później większość z nich przestała pankować i pankrok w częstochowie umarł ;]
W Łodzi ciężko jest spotkać Skina, a jeszcze gorzej Punka (ja jestem połączeniem )
Nie wiem czy kiedyś byli tu Skini, bo długo w Łodzi nie mieszkałem.
Ale myśl,ę że wszystko da się nadrobić ;>
Pozdrowienia dla Oi!owców z Łodzi i z całej Polski
Punk's & Skins
_________________ Zawsze znajdziesz na gorzałę, choćby brakło Ci na życie!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum