yarethh, alez oczywiscie ze bardziej oplacalne jest nie robienie pankowych koncertow. no ale jak juz jest, to po co sobie robic straty nie zarabiajac na piwie wytlumacz mi gdzie tu jest logika, bo nadal Ci to nie wyszlo.
pamieta ktos moze po ile bylo piwo w rotundzie na meteorsach
No to na jakichś imprezach disko-bandżo też powinno być tańsze
w końcu tam przychodzi kilka razy więcej osób i jeszcze więcej się sprzeda. w ogóle po co robić piwo za 10 zł, 8zł też za dużo - 5 to przecież przesada - 2-3 (cena sklepowa) no to już do przełknięcia
Tylko czy mając klub też byś tak myślał.
Będąc na koncercie i tak wypijesz swoje. możesz nie pić, ale zazwyczaj i tak pijesz.
Wczoraj pankowiaki w Madness wzięli flaszkę za 50 zł , która normalnie nie kosztuje 20... po co ? mogli wypić na dworze... ale w klubie jest ciepło, jest muzyka i jest lepszy klimat niż w bramie czy pod klubem.
Wiem, że Ciebie może to jebać o czym pisałeś wcześniej, ale klub też ma opłaty, nie koniecznie dotyczące Ciebie, ale trzeba je zapłacić i jeszcze coś zarobić, żeby klub nadal na siebie zarabiał i był rentowny.
W Pradze była zajebista knajpa
Nazywała się Resort - piwnica kamienicy - drzwi zamknięte - wjazd po selekcji przez kamerkę nad drzwiami ( trzymasz klimat, spodobasz się barmanowi - wchodzisz) Drinki i piwo w kosmicznie niskich cenach. Często właściciel stawiał i dawał na krechę... mimo tego jakie podejście właściciela było... prawo rynko wymusiło plajtę. zawsze było tam coś ludzi, ale za to że było tanio i "frontem do klienta" trzeba było knajpę zamknąć.
Więc jeśli ma się coś dziać wolę zapłacić te 7-10 zł za broo na koncercie, ale mieć pewność, że będą koncerty za jakiś czas w tym klubie jeśli jest ok (pomijając cenę piwa, ale ochrona nie jest wypożyczona z dyskoteki, przed po i w przerwach między kapelami leci fajna muzyka itp itd...czyli nie ma nic do czego mógł bym się przyczepić)
Więc jeśli ma się coś dziać wolę zapłacić te 7-10 zł za broo na koncercie, ale mieć pewność, że będą koncerty za jakiś czas w tym klubie
To wytłumacz mi dlaczego np. w takim "Uchu" od kilku lat można kupić piwo za 5 zeta? Dzięki temu zawsze jest tłok przy barze. I mimo to klub jakoś prosperuje - mało tego - organizuje wiele niszowych imprez i jakoś się mu to opłaca.
Śmiać mi się chce, jak czytam teksty o tym ,że piwo w knajpie musi być drogie, bo inaczej plajta.
Tak się składa, że kumpel pracuje w knajpie. Knajpa w centrum Gdańska, przy głównej ulicy, 5 min. piechotą od starego miasta. Ceny piwa zaczynają się od 4,5 zeta. Do tego serwują świetne jedzenie w normalnych cenach. Efekt jest taki, że ciężko jest się wieczorami wbić bez wcześniejszej rezerwacji. Alko schodzi jak ciepłe bułeczki, bo ludzie nie żydzą i nie piją w bramie, skoro właściciel nie stara się ich zrobić w chuja za pomocą cen z kosmosu.
Gooy o tym pisał - lepiej sprzedać 100 piw po 5 zeta, niż 30 po 8. Nie trzeba mieć mgr z ekonomi, żeby to zrozumieć.
Rzadko zgadzam się z hejtem, ale tym razem się pod tym podpisuje.
zazwyczaj, jak browar jest po 8 zł to nie piję w knajpie, ale jak za 5 to już się skuszę. Poza tym w takich "pankowych" miejscach browary raczej są tanie, a na skłocie to już w ogóle dużo więcej piję, niż zazwyczaj mi się zdarza więc chyba działa zasada - im niższa cena, tym więcej chętnych do picia.
DIS :
jesli dla Ciebie przekreslona swastyka jest lewacka to jestes glup ialbo niedoinformowany albo jedno i drugie . Powiedz to zolnierzom AK i powstancom ...
łał.
Cytat:
uwazam sie za patriote i naturalnym dla mnie jest widok przekreslonej , powieszonej ect. swastyki ,zbyt duzo mi rodzina opowiadala co sie dzialo w warszawie za pobytu naszych "przyjaciol" zza zachodniej granicy (wschodniej zreszta tez )
Sorry guys,
może i w wawie mają tam takie ceny z kosmosu, jeśli chodzi o wynajem, hurtownie też pewnie za 2,5 zł sprzedają browar, ja na szczęście tam nie pijam, w bydgoskiej estradzie cena piwa ~5 zł jest git
argument ze bardziej w "punkowych" knajpach "opłaca" sie robic elektro manieczki hip-hopy itp. mnie rozbawia ... knajpa taka jest za "obskurna" dla takich srodowisk zeby tam zaczeli bywac regularnie.
To wytłumacz mi dlaczego np. w takim "Uchu" od kilku lat można kupić piwo za 5 zeta?
może dlatego, że zawartość tego piwa w piwie to na moje oko jakieś 20%
jakosc piwa w knajpach to osobna bajka! czesto placi sie 7-8zl za cos co tylko kolorem przypomina piwo a smakuje jak trzeciorzedne popluczyny! i w takim przypadku tak wygorowana cena to zwykle zlodziejstwo!
Powiem szczerze, że w ogóle nie znam Warszawskich klimatów w takim razie - W krakowie piwo jest zazwyczaj w cenie 6-7 zł, czasem się trafi 5 (ale to rzadko).
A Knajpa ma piwo za około 2-2,20 zł/szt.
Nie wiem czy ktokolwiek narzeka że piwo w knajpie kosztuje 5-6 zł. Moim zdaniem to jest OK.
Ale piwo za 8 zł - 10 zł to wybaczcie. Mnie na to po prostu nie stać przy mojej skromnej pensji i podobnie 60% Polaków zarabiających poniżej średniej krajowej. A już nie mówię o czasach gdy miałem tylko kieszonkowe, przecież w większości przychodzi na koncerty młodzież.
A co do knajpy to nierzadko w przypadku koncertu w ogóle nie płaci za nic. W większości knajp graliśmy tak że sprzęt był nasz, rolę akustyka pełniliśmy my, a klub tylko "dawał salę", nierzadko skąpiąc nawet na browar dla kapel. Albo samemu z biletów musieliśmy opłacić akustyka.
Aha, czy w pobliskim knajpie sklepie nie płacisz może obsłudze, za prąd, za wynajem?
A jakoś jak już ktoś wspomniał, są knajpy gdzie piwo kosztuje mało i funkcjonują.
jak mam zapłacić 5 zł za piwo, to wolę sobie siedzieć w knajpie a nie na mrozie. A jak piwo jest drogie, to pieniądze swoje zostawię w sklepie
Więc knajpa i tak nie zarobi. Więc jaki w tym sens utrzymywać nierealną w stosunku do pensji większości cenę piwa? Chyba że zakładasz że wszyscy na koncercie powinni wypić jedno, max dwa piwa!
Skoro piwo tyle kosztuje to znaczy, że sa klienci, którzy są w stanie tyle za nie zapłacić-nie widzę w tym nic złego. Mnie taka cena odstraszy i po prostu go nie kupię, dlatego nie chodze do takich knajp po prostu. Bartek za 3,50 w Madnesie jest opcją dla mnie i tą opcje zazwyczaj wybieram
Tak, są knajpy które mają niskie ceny i funkcjonują, zwróć uwagę na lokalizację tych knajp. w Krakowie znam takie knajpy tylko w Nowej Hucie, na Bronowicach (czyli daleko od centrum) wszystko co znajduje się na kazimierzu lub w rynku leje piwo w okolicach 6-7 zł tak jak piszesz. Ma to naturalnie związek z czynszami za lokale. Często płacisz też za obsługę, wystrój. Chyba miło jest jak położysz rękę na stole i sie nie przykleja a kanapa na której siedzisz nie jest pocięta nożem. ?
kurwa, myslalem ze tylko wawrzon zydzi te 2,50 wiecej
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
kurwa, myslalem ze tylko wawrzon zydzi te 2,50 wiecej
Zwierzak co Ty pierdolisz Przecież tu w ogóle nie chodzi o pieniądze!
Temat Bartka był już wałkowany tysiąc razy i przyznaję się do picia tego specyfiku za każdym razem. Mi to piwo po prostu smakuje-oczywiście nie mówię, że to jest jakiś rarytas bo jest miliard lepszych piw od Bartka, ale z madnesowych Bartek smakuje mi najbardziej-dodatkowo ma spoko cenę jak dla mnie wybór prosty
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Nie 10 Sty, 2010
Kamyla napisał/a:
Temat Bartka był już wałkowany tysiąc razy i przyznaję się do picia tego specyfiku za każdym razem. Mi to piwo po prostu smakuje-oczywiście nie mówię, że to jest jakiś rarytas bo jest miliard lepszych piw od Bartka, ale z madnesowych Bartek smakuje mi najbardziej-dodatkowo ma spoko cenę jak dla mnie wybór prosty
+150!
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
Koniuu ale ja mówię, że 6-7 zł to nie jest jeszcze tragedia. ale 12 zł już tak skoro knajpy narzekają to chyba nie ma tak różowo z tymi relacjami cenowymi.
12 za browar to niech się w łeb pukną jak będę chciał płacić 12 zł za piwo to pójdę do sheratona. Takiej ceny nie przełknąłbym nawet jak by mi kasy zbywało, a że tak nie jest to so sorry.
Po pierwsze primo nie ma co Madnessa porównywać do knajp warszawskich, bo osobom tu piszącym chodzi właśnie o taką kanjpę w Wawie,
po drugie primo lepsze koncerty w miejscach z browarem za 8-12 zł, czy ich zupełny brak??
a po trzecie primo, każdy kto coś sprzedaje, daje taką cenę jaką wymyśli - nie chcesz, nie kupuj, wolny wybór. Wtedy sprzedający się może ździwi i obniży cenę, albo nie - jego brocha.
Po pierwsze primo nie ma co Madnessa porównywać do knajp warszawskich, bo osobom tu piszącym chodzi właśnie o taką kanjpę w Wawie,
po drugie primo lepsze koncerty w miejscach z browarem za 8-12 zł, czy ich zupełny brak??
a po trzecie primo, każdy kto coś sprzedaje, daje taką cenę jaką wymyśli - nie chcesz, nie kupuj, wolny wybór. Wtedy sprzedający się może ździwi i obniży cenę, albo nie - jego brocha.
a po trzecie primo, każdy kto coś sprzedaje, daje taką cenę jaką wymyśli - nie chcesz, nie kupuj, wolny wybór. Wtedy sprzedający się może ździwi i obniży cenę, albo nie - jego brocha.
Jasna sprawa - tylko nie kumam w takim razie o co ten lament, że ktoś woli kupić browara na stacji, zamiast dać się naciągnąć na browca za 8 zeta?
Już nie mówiąc o tym, że alternatywa że "albo piwo za 8-12 zeta albo brak imprez" jest alternatywą fałszywą, o czym pisałem wcześniej na konkretnych przykładach.
a po trzecie primo, każdy kto coś sprzedaje, daje taką cenę jaką wymyśli - nie chcesz, nie kupuj, wolny wybór. Wtedy sprzedający się może ździwi i obniży cenę, albo nie - jego brocha.
Jasna sprawa - tylko nie kumam w takim razie o co ten lament, że ktoś woli kupić browara na stacji, zamiast dać się naciągnąć na browca za 8 zeta?
Tego to nie wiem. Po co ktoś pcha się w miejscówę, gdzie za czymsz buli tyle, że piwo gna za np 10 zł?? Chyba że to taka wymówka.
Ja raz w Wawie trafiłem na Pradze na koncercie piwo butelkowe za 12 zł. Wtedy mi kopara opadła i po prostu piwa nie piłem.
yarethh, alez oczywiscie ze bardziej oplacalne jest nie robienie pankowych koncertow. no ale jak juz jest, to po co sobie robic straty nie zarabiajac na piwie wytlumacz mi gdzie tu jest logika, bo nadal Ci to nie wyszlo.
pamieta ktos moze po ile bylo piwo w rotundzie na meteorsach
Po 5 zł najtańsze. Chyba tyskie. Na dole przed gigiem było po 3,5 chyba nawet.
Co do tych lokali dla "elity" faktycznie, jest coś takiego, są idioci którzy czują się lepsi przez to, że ich stać na browar za 12 zł i idzie buractwo do knajpy z browarem w takich właśnie cenach mimo tego że uliczkę dalej jest i piwo lepsze i połowę tańsze. Nie widzi taki oczywiście, że daje się dymać, przecież jego portfela to nie boli.
Ps. W jakimś Krakowskim lokalu z żarciem widziałem kiedyś w menu cenę wody: 6 zł szklanka 0,33l. To jest dopiero "szok cenowy"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum