Na vinylach mam sporo reggae i dźwięków z lat '60 - '70 bo w wolnym czasie lubię odpalić gramofon, groovebox'a i zobaczyć czy przypadkiem nie mam dziś weny twórczej
Jeśli chodzi o pank to zdecydowanie rządzą taśmy - łatwo dostępne, tanie i brzmią dużo lepiej niż cd
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Nowości nie usłyszysz od dawna na taśmach,...
Ja nie lubię bo mnie wkurwia przewijanie i ogólnie jakoś tak... Nie wiem dlaczego mam awersję do kaset. Posprzedawałem co miałem
_________________ "czy zastanawiałeś się, co być zrobił gdybyś mógł, bezkarnie zabijać, gdybyś był jak bóg"
Nie przepadam za nowościami - w kwestii muzyki jestem konserwatywny
Taśmy jak i winyle mają to do siebie że są mało poręczne - ręczne przewijanie, rozmiary i konieczność posiadania odpowiedniego sprzętu, a co za tym idzie mała mobilność. Szczególnie te drugie wypadły z "mody" właśnie z tego powodu.
Jednak nie zaprzeczysz że jakość dźwięku jest nieporównywalnie lepsza na analogach niż dzisiejszych cd (nie mówię o czystości brzmienia)
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Pon 20 Lip, 2009
Lubię kasety, ale mają niestety tą wadę, że bardzo szybko tracą jakość brzemienia - po prostu się zużywają w mocnym tempie (nawet oryginały, początkowo dobre jakościowo). To jest ich największa wada jak dla mnie.
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
Źle zrozumiałeś - nie mówię że nie słucham w ogóle nowości, ale słucham znacznie mniej bo zwyczajnie nie podchodzą mi nowsze produkcje. Na siłę mam słuchać tego co mi się nie podoba żeby iść z postępem?
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Kilka płyt Ramones ze zdjęcia kupiłem za 4 funty. Najdroższą, Road To Riun na żółtym winylu za 8 funtów. Mam też jedną, której nie ma na zdjęciu, która kosztowała mnie 55 pensów! A część z nich to pierwsze pressy.
Większość nowych wydawnictw, które wychodzą na winylach kosztuje od 8 do 12 euro, polskie płyty po około 30-40 zł. Nie jest więc to tak drogi interes, jak może się niektórym wydawać.
Chyba, że gustujesz przede wszystkim w kapelach, których wydawnictwa są bardzo trudno dostępne - jeżeli tak, zwracam honor.
Chodzi bardziej o to że często zespoły wydają winyle w ograniczonych ilościach i rzadko kiedy zdarza się żeby były one tak łatwo dostępne jak cedeki czy taśmy a nawet kiedy tak jest to kosztują niebagatelne sumy ze względu na swoją unikalność
Sądząc z wypowiedzi mieszkasz na wyspach a tam z tego co wiem sporo łatwiej o winyle (szczególnie wyspiarskich zespołów które uwielbiam)
Z drugiej strony wolę kupować winyle dla dobrych sampli i jeśli mam wybór - kupić dead kennedysów a kupić jakiś dobry jazzik, albo jamajszczyznę to zawsze wybiorę to drugie
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Cóż, wygląda na to, że muszę stestować na własnej skórze, spróbuję naprawić mojego decka unitry (który był naprawdę dobrej jakości, i nie zjechana, dobra kaseta grała z naprawdę dobrą jakością)
Zupełnie nic - będziesz miał cedeka w gorszej jakości i nic więcej
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Chodzi bardziej o to że często zespoły wydają winyle w ograniczonych ilościach i rzadko kiedy zdarza się żeby były one tak łatwo dostępne jak cedeki czy taśmy a nawet kiedy tak jest to kosztują niebagatelne sumy ze względu na swoją unikalność
Absolutna nieprawda, przynajmniej w przypadku zespołów hc/punk Większość CD wychodzi w nakładach 500/1000 sztuk, winyli 500 (czasem w dwóch kolorach, gdzie jeden jest jakimśtam limitem). Rzadko kiedy te płyty są wyprzedane od razu, a nawet jeżeli są, jest niemal pewne, że będzie drugi press. Problemy mogą się pojawić przy starych nagraniach, które dawno albo nigdy nie były wznawiane, ale podobnie jest też z wieloma CD.
BadMotherfucker napisał/a:
Sądząc z wypowiedzi mieszkasz na wyspach a tam z tego co wiem sporo łatwiej o winyle (szczególnie wyspiarskich zespołów które uwielbiam)
Zupełnie nic - będziesz miał cedeka w gorszej jakości i nic więcej
Hehe, więc nikt się nie dał nabrać.
Czyli chodzi o to, że kasety tłoczone mają większą dynamikę dźwięku. Hm... czy nie chodzi też o to, że kasety = oldschool, a kiedyś zdecydowanie na mniejszą skalę używano w studiach kompresorów? Dzisiaj rzeczywiście niektóre płyty są skompresowane tak że głowa boli, nie wspominając że kodowanie mp3 zwiększa to jeszcze bardziej.
Chodzi TYLKO o to że kasety i vinyle brzmią lepiej
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
absolutna nieprawda, przynajmniej w przypadku zespołów hc/punk
Właśnie, wyłącznie jeśli chodzi o hc/punk - czyli kompletnie nie "absolutnie", a wręcz zupełnie wycinkowo.
Poza tym: jak to! Przecież np. w Polsce mnóstwo zespołów hc/punk nie doczekało się żadnego winyla - bo najpierw zazwyczaj tłoczy się CD, a winyl to już wyższy poziom wtajemniczenia.
mnie na winyle nie stać ale po starych dobrych czasach mojego ojca zostal jeszcze DZIALAJCY gramofon i jakies 200 plyt takze mam czego słuchać. Ma takie zespoly jak siekiera, moskwa kult ksu dezerter exploited tilt kryzys takze elegancko a propo brzmienia to jest calkiem inne i milej sie go slucha
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum