Ostatnio połamałem stół jak mi moja za skórę zalazła.Cały dzień łaziła zła,a później jej przeszło i już w porządku.Gadasz nieraz jak do kołka żeby coś zrobiła.
Ps.Byłem wczoraj u Jaruzela,dzwonił ostatnio,a miałem okazję go odwiedzić.Wszystko gra u niego dostatecznie.Powspominaliśmy stare dzieje,zagadnął mnie bym go za ochroniarza wziął gdybym restaurację kiedyś otworzył.Myślałem kiedyś o tym,puki co to odległy temat,wezmę go jednak gdyby się ziścił.
Mały znalazł nanorobaka i puszcza go po pokoju.Mnie tym też straszył.
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
Dołączył: 28 Lis 2012 Posty: 873 Skąd: Doliny i Góry Płeć:
Wysłany: Pon 10 Lis, 2014
Smutna prawda jak by to powiedział mój DZIADZIO
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
Zajrzałem do googli co to za persona ten Konrad,wysłuchałem na you trubie recenzji jego książki czy filmu i jakoś specjalnego wrażenia na mnie nie zrobił.Gość albo kręci albo z deklem ma coś nie tak.Musiałbym osobiście go poznać by móc coś więcej napisać czy odnieść się do myśli.Nie bierz tego do siebie,może to jaki krewny,a po co się denerwować.Wiadomo,że my jesteśmy solą ziemi...
Trochę się u nas dzieje.Wybory...Trochę pisuję...Na miejscowym forum...Szkoda,że nie mam stałego rozmówcy,bo wiele spraw można by załatwić,a tak pierdoli tylko jeden na drugiego,smaruje,kapuje i nic więcej.Miejscowego prokuratorka złapali w markecie jak zajebał krem.Tłumaczy się niby że jest chory.Nie wiem,jego siora ojebała kiedyś teścia.Byłem z Wiechem w mieście,znowu mu z opieki dali,wykończą go...
Dzisiaj jest wspaniały dzień,jestem wolny czyli po rozwodzie,od dzisiaj.Postanowiłem z tego szczęścia na moto wsiąść i się przejechać ,ale taki piżdziło że ledwo 100 kilców zrobiłem.Dzisiaj jest wspaniały dzień.
_________________ "Jadąc na motorze w ciągu 5 minut przeżywa się tyle, co inni przez całe życie."- Burt Monro
Dzisiaj jest wspaniały dzień,jestem wolny czyli po rozwodzie,od dzisiaj.Postanowiłem z tego szczęścia na moto wsiąść i się przejechać ,ale taki piżdziło że ledwo 100 kilców zrobiłem.Dzisiaj jest wspaniały dzień.
Czy taki wspaniały to nie wiem?Nie będziesz mógł Komunii Świętej przyjmować jako rozwodnik.Nie wiem dokładnie jak to jest gdybyś żył w czystości,musiałbyś zapytać jakiegoś księdza.
O to fantastycznie nie móc przyjmować komunii,nic lepszego mnie nie mogło spotkać,czyli dzisiaj jest też piękny dzień.
Pisałem,że musisz zapytać księdza o Komunię.Nie wiem gdybyś żył w czystości,nie popełniałbyś cudzołóstwa,a o to chyba u rozwodników chodzi...
Ps.Byłem wczoraj u grubasa,umawialiśmy się kiedyś że pojedziemy po kozy.Miał wziąć jedną ja drugą.Okazało się,że jedna już zdechła,a tę co została chyba ja wezmę bo ten znowuż już nie chce.Pogadaliśmy o wyborach,dał mi worek orzechów.Ponieważ siedzę chory w domu to sobie je łupię.Orzechy dostałem też kiedyś od religijnej baby{tej którą kiedyś wspominałem}.Od niej skorupka jest miękka i łatwo odchodzą,a od tłuściocha nie dosyć że twarde to jeszcze ciężko ze środka dobrze wydłubać i dużo odpadu.Ani jednej dziesiątej jeszcze nie utłukłem...
Był Wiechu,mówił że był dzisiaj u niego gość i numery na posesjach sprawdzał.Żeby już takich pierdoł się czepiać,ciekawe kto go wysłał?U mnie też nie ma,chyba farbą maznę na ścianie,bo coś czuję że przyjdą.
Dzidzia chora ,mały jakąś starą grę katuje,a wracając do wyborów.U was też się żrą Sułuje?...U nas zanosi się na zmiany.Byłemu grozi pierdel jak mu się dobrze do dupy dobiorą...Na mój nos lepkie ręce ale może i coś więcej...
Kurwa mam jakąś czarną serię,wbiłem sobie śrubokręt w rękę.
Pamiętaj o BHP.Byłem dziś na budowie,cały dzień zapierdalałem i nic mi się nie stało.BHP-pamiętaj!!!
Pz.Przepraszam.Wodą się oblałem.Wąż z kranu odłączałem,a zapomniałem zakręcić i sikło.Pewnie za karę,bo wczoraj myślałem jak prysznic ustawić,żeby babę oblało jak odkręci...
Dzidzia bije łapką na muchy małego,jest zazdrosna że tuli się do mamy.
Dołączył: 28 Lis 2012 Posty: 873 Skąd: Doliny i Góry Płeć:
Wysłany: Czw 27 Lis, 2014
UMARŁ KAPITAN KLOSS SMUTNO MI
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
Kac mnie dziś cały dzień męczył.Z Wiechem chlałem.Naopowiadał...Jak to kiedyś siedem świń się makucha suchego najadło i je wzdęło,gospodarz nie wiedział co robić,w ten w końcu mu podpowiedział żeby zabić i mięso rozdać pracownikom.Tak zrobili Wiechu oczywiście bił,innym razem dziesięć byków.Mówił że jeden się zerwał i zaczął robić "porządki".Przypierdolił w metalowe drzwi,z framugą je wyrwał.Próbował go owinąć o drzewko to z korzeniami je wyciągnął.W końcu zaplątał się gdzieś o słup elektryczny,tam do niego doskoczył,puknął i podciął.Wytłumaczył mi też gdzie byka palnąć.Biłem kiedyś ale obuchem w czoło i faktycznie ze 30 razy musiałem przypieprzyć,a okazało się,że wystarczy młotkiem z tyłu za rogami raz porządnie przyłożyć.
Ps.Szkoda kapitana,niech odpoczywa w pokoju.
kurwa mac zydomasoneria rucha mnie codziennie aż mnie dupa boli,zepsuł mi się telefon dopiero co gwarancja się skończyła,zepsuł mi się dremel tak samo dwa tygodnie po gwarancji,zepsuła się szlifierka makity 2 miechy po gwarancji,Kurwa huj, jestem jebanym niewolnikiem zniewolonym przez przedmioty które potrzebne są żeby żyć czyli do pracy i tak w kółko.Brachol co pracuje w wielkiej firmie co robi AGD to mi powiedział ze u nich jest dział na którym pracują szpece od planowanego postarzania i wszystko obliczone co do tygodnia.Kurwa ja się przyzwyczajam do przedmiotów a tu cały czas kupować kupować guwno co się zara zepsuje.Mam wiertarke na warsztacie polska z lat 70tych i kurwa cały czas działa .
_________________ "Jadąc na motorze w ciągu 5 minut przeżywa się tyle, co inni przez całe życie."- Burt Monro
Mieciu podobno zaczął koty czyścić?Podobno,bo nikt go na razie za rękę nie złapał choć kiedyś już takie rzeczy robił.Instruktorowa straciła już dwa albo trzy.Przynosiły ostatnio gołębie,a tamten właśnie je hoduje.Pytanie jakim cudem tyle ich nałapały?Może źle zabezpieczał gołębnik,pretensje do samego siebie powinien mieć a nie do Bogu ducha winnych zwierząt,które łowy mają w naturze.Być może je tak zatuczył że nie mają siły uciec albo chore?Zdrowy gołąb tak łatwo nie da się przecież złapać?Mówiłem im,żeby go na policję podali,nie chcą jednak sąsiadowi robić syfu.A Ty co byś na ich miejscu zrobił?...
Dołączył: 28 Lis 2012 Posty: 873 Skąd: Doliny i Góry Płeć:
Wysłany: Pon 01 Gru, 2014
zluzowałbym myśli!!!!!!
_________________ Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
Przerwę Ci na chwilę,bo mam ważną informację.Królica,którą uważałem za bezpłodną,okociła się.Nie wiem czy wychowa,szczerze mówiąc wątpię ale ma,ruszają się,kilka młodych jest!{miała dużo szczęścia,bo przymierzałem się od kilku dni do niej}
Jutro planuję kupić superol do władymirca i zalać silnik.Do odpalenia jeszcze daleka droga ale pomału zbieram brakujące części.Potrzebuję pilnie filtr oleju,popytaj może ktoś ma,to odkupię.
Powoli dochodzę do siebie.Wczoraj dostałem furii przy naprawie pralki,myślałem że pieniążek zapchał rurę,a okazało się że to klocek lego zablokował pompkę.Na szczęście działa,nie spaliła się.Przy okazji naprawy rozpierdolił się zawór na pionie i zaczęła lecieć woda na ziemię w kiblu.Musiałem zakręcić i do godziny 14 dziś nie było w kranie nic.Jakoś i to ogarnąłem,oczywiście bez nerwów się nie obeszło.
W mieście dziś wdepłem butem w gówno,później na budowie drugi raz.Jakieś psy nasrały.Baba miała radochę.Przypomniało mi się jak kiedyś robiliśmy takie numery,że nasrał jeden na alejkę w parku,później rowerem zagradzaliśmy i niby gadaliśmy,a delikwent idąc{po ciemku} miał dużą szansę w to wejść.Pamiętam dwóch jakoś ominęło,a po nich jakiś biegacz w dresie zabrał to na adidasach.
No to teraz czeka mnie jeszcze wóz,będzie ciężko,baz wódki się nie obejdzie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
