PUNK FORUM » FAQ
» Statystyki
» Grupy
» Użytkownicy
» Szukaj
» Zaloguj
» Rejestracja


Poprzedni temat :: Następny temat
Filmy! Książki!
Autor Wiadomość
BadMotherfucker


Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 2818
Skąd: się biorą dzieci?
Płeć:
Wysłany: Wto 13 Kwi, 2010   

Podoba mi się :!:
Sesje RPG, Larp'y, trochę pogadanek na ciekawe tematy...kusząca propozycja i bardzo prawdopodobne że z rodzinką przyjedziemy na zabawę ;-)
_________________
"Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
 
Aneta
kąśliwa żmija

Dołączyła: 02 Gru 2005
Posty: 2702
Skąd: Ohra
Płeć:
Wysłany: Śro 14 Kwi, 2010   

To mnie strasznie zaciekawiło:

Kobieta, która pokochała diabła

Była najbliższą osobą dla Adolfa Hitlera. Jeśli największy zbrodniarz komukolwiek ufał, to właśnie jej. Pozostała mu wierna i wobec niego lojalna do samego końca - wspólnej samobójczej śmierci 15 lat od momentu poznania i 40 godzin po ślubie. Zdecydowała się połknąć kapsułkę z cyjankiem wbrew woli samego Hitlera.

Mimo że mogła bez większego trudu uciec z upadającej Rzeszy. Powszechnie jest uważana za naiwną, głupkowatą blondynkę, która miała pecha, bo pokochała potwora i ucieleśnienie zła. Stała się symbolem niemieckich kobiet, które trwały u boku swoich mężczyzn w czasie wojny, nie wiedząc o popełnianych przez nich zbrodniach. A po klęsce musiały cierpieć na równi z głównymi winowajcami. Jedynym grzechem Evy Braun była wierność i oddanie mężczyźnie, którego kochała. Taki stereotyp podważa Heike Goertemaker, autorka wydanej właśnie biografii ukochanej Hitlera.

Nazista potrzebuje prymitywnej kobiety


» Kobieta, która pokochała diabła

Eva Braun

O tym, że w życiu Adolfa Hitlera była inna - poza III Rzeszą - kobieta, świat i Niemcy dowiedzieli się pod koniec wojny. Kiedy sowieccy żołnierze zdobyli bunkier Fuehrera pod Kancelarią Rzeszy. Wiadomość, że kapsułkę cyjanku wspólnie z Adolfem Hitlerem zażyła 33-letnia kobieta, wzbudziła niemałą sensację. Już w 1945 roku całe tłumy dziennikarzy, naukowców i co bardziej ciekawskich przedstawicieli władz okupacyjnych próbowały dociec, kim była tajemnicza blondynka i co dokładnie łączyło ją z Fuehrerem.

Początkowy zapał badaczy szybko zastąpiło jednak rozczarowanie. Co prawda bez trudu udało się ustalić tożsamość Evy Braun, okoliczności ich pierwszego spotkania w jednym z monachijskich zakładów fotograficznych w 1929 roku. I niewiele poza tym. Prywatne zapiski Hitlera i Braun zostały zniszczone. Zachowały się tylko skromne, nic niemówiące fragmenty. Ani dzienniki Josepha Goebbelsa, pamiętniki Alberta Speera, ani liczne rozmowy z osobami znającymi Hitlera i Braun nie zawierały odpowiedzi na pytanie: kim dla Fuehrera była Eva. Nie udało się nawet z całą pewnością ustalić, czy byli kochankami. Relacje wskazywały, że Braun była cieniem Hitlera: bez ambicji, nie orientowała się w bieżącej polityce, a jedyne, co wzbudzało w niej większe emocje, to sport, jazz oraz francuskie suknie i kosmetyki.

W pewien sposób potwierdza to fragment wspomnień Alberta Speera, w którym nazistowski minister ds. uzbrojenia przytacza wypowiedź Hitlera o kobietach: "Inteligentny mężczyzna zawsze powinien mieć prymitywną i głupią kobietę. Wyobraźcie sobie, że oprócz wszystkich innych problemów musiałbym jeszcze sobie radzić z kobietą, która się wtrąca do mojej pracy. Kiedy mam wolne, chcę odpoczywać. Nigdy nie mógłbym się ożenić. Pomyślcie o kłopotach, jakie by się pojawiły, gdybym miał dzieci! Kobiety knułyby intrygi, jak zrobić z syna mojego następcę". Ile w tym było szczerości, a ile teatralnej kreacji Fuehrera, który "zrezygnował z prywatnego życia, by służyć ukochanemu narodowi"?

Pozorna bezbarwność i nijakość kobiety, która spędziła u boku zbrodniarza kilkanaście lat, wywołała u niektórych taką frustrację, że dawali się nabierać nawet na najbardziej niewiarygodne, ale pikantne relacje na temat wspólnego życia Hitlera i Braun. Tak jak to było chociażby w przypadku słynnych "Pamiętników Evy Braun" napisanych przez Luisa Trenkera, austriackiego reżysera, którego filmy były wykorzystywane przez propagandę III Rzeszy. Trenker opisywał w nich ze szczegółami orgie, w których brali udział Fuehrer ze swoją kochanką.


Wyrachowana kochanka

Większość poważnych badaczy... obraziła się na nieboszczkę, która być może pozostawała z Hitlerem wyłącznie w morganatycznym związku, i postanowiła nigdy więcej do tematu nie wracać. Rezygnację naukowców najlepiej podsumowuje stwierdzenie brytyjskiego historyka Hugh Trevora-Ropera wypowiedziane w chwili wzburzenia: "Ta głupia krowa to rozczarowanie dla historii".

Drobiazgowa analiza dostępnych dokumentów i relacji świadków dokonana przez Heike Goertemaker w "Evie Braun. Życiu z Hitlerem" ukazała całkowicie inne jej oblicze niż to dotychczas znane. Według niemieckiej historyk kochanka Hitlera była wyrachowaną, bystrą i świadomą wszystkiego, co wokół niej się dzieje, kobietą. Poza tym wyróżniała się nieprzeciętną zdolnością planowania, przewidywania i manipulacji. Główną ofiarą tych zdolności był... Adolf Hitler. Od chwili poznania w 1929 roku 17-letnia wówczas Eva Braun poświęciła kilka lat na budowanie swojej pozycji przy liderze NSDAP. Zupełnie świadomie odgrywała przy nim sceny zazdrości, wzbudzała wyrzuty sumienia, a nawet dwa razy udawała próby samobójcze.

Efekt był dokładnie taki, jak zamierzała. Hitler skończył, a w każdym razie wyraźnie ograniczył prowadzony dotychczas cygański styl życia. W 1936 roku kupił przytulną willę w modnej dzielnicy Monachium, gdzie wprowadziła się Braun. 24-letnia dziewczyna stale towarzyszyła Fuehrerowi w jego wypadach do górskiej rezydencji w Berchtesgaden i decydowała, kto należał do najbliższej świty Hitlera. Na własnej skórze przekonała się o tym jego przyrodnia siostra Angela Raubal, która dzięki staraniom Braun zniknęła z otoczenia Fuehrera.

Prawdziwe życie z Hitlerem

W czasie wojny wpływy Evy wzrosły jeszcze bardziej. O jej względy zabiegali najważniejsi urzędnicy III Rzeszy. Goertemaker trafiła na dokumenty, które dowodzą, że Albert Speer celowo udawał przyjaciela Braun, by nie stracić względów Hitlera. Identycznie zachowywały się żony Goeringa, Goebbelsa i Bormanna. Hitler godził się na to, mimo że skrupulatnie pielęgnował swój publiczny wizerunek wodza, którego jedyną kochanką jest Rzesza. Braun nigdy nie wykorzystała swojej pozycji, by wpływać na decyzje polityczne, choć nie ulega wątpliwości, że doskonale zdawała sobie sprawę z przebiegu wojny i ludobójstwa dokonywanego przez Niemców. Zdaniem Goertemaker tak jak całe otoczenie Hitlera w pełni podzielała jego poglądy i była przekonana o słuszności jego działań. Natomiast swoje wpływy wykorzystywała, by prowadzić wygodne życie, podróżować, uczestniczyć w wystawnych przyjęciach i czytać zakazanych w Rzeszy autorów. Poza tym według Goertemaker rzeczywiście kochała Hitlera. Właśnie za to, jakim był, a nie pomimo tego. "Ta książka to zupełnie inne spojrzenie na Evę Braun, niż dotychczas znaliśmy. Nie do wiary jest to, że dopiero po tylu latach ktoś zdobył się na naukową analizę jej biografii i doszedł do wniosków obalających krążące mity" - mówi nam Moritz Boehme, historyk z uniwersytetu w Bremie. "Goertemaker obala jednak nie tylko mit samej Braun, ale też rozprawia się z mitem niemieckich kobiet z czasów wojny, które rzekomo o niczym nie wiedziały, a ich jedynym grzechem było to, że trwały wiernie przy swoich mężach" - dodaje.

"Eva Braun. Życie z Hitlerem" wywołała takie zainteresowanie w Niemczech, USA i Wielkiej Brytanii, że już planowana jest ekranizacja książki. Mimo że nie ukazała się jeszcze po angielsku, o prawa do sfilmowania biografii stara się Michael Simon de Normier, jeden z producentów głośnego "Lektora". Wśród odtwórców głównych ról wymienia się natomiast Cameron Diaz i Leonarda DiCaprio.

Heike Goertemaker, "Eva Braun: Leben mit Hitler", C.H. Beck 2010
 
Aneta
kąśliwa żmija

Dołączyła: 02 Gru 2005
Posty: 2702
Skąd: Ohra
Płeć:
Wysłany: Śro 14 Kwi, 2010   

no też mnie to lekko odstrasza...........
 
BadMotherfucker


Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 2818
Skąd: się biorą dzieci?
Płeć:
Wysłany: Śro 14 Kwi, 2010   

Mówcie co chcecie, ale Di Caprio jako aktor jest fenomenalny - już nie mówię tu o wpadkach pokroju Titanic'a, ale wystarczy spojrzeć na Jego debiut "Co gryzie Gilbert'a Grape'a" by zrozumieć jego aktorski geniusz
:!:
_________________
"Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
 
Zigi


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 642
Skąd: litzmannstadt
Płeć:
Wysłany: Czw 15 Kwi, 2010   

BadMotherfucker napisał/a:
wpadkach pokroju Titanic'a

co za pizda, nie mógł powiedzieć do niej "Przesuń się?" spokojnie by sie zmieścił na drzwiach.
 
 
Mecenas
Mecewąsik


Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 3699
Płeć:
Wysłany: Czw 15 Kwi, 2010   

titanic nie jest złym filmem jesli chodzi o realizację i aktorstwo, tylko chujowym pod względem tematyki, a di Caprio to wg mnie gwiazda pierwszego sortu, już teraz można go postawić na równi z deniro, pacino czy nicholsonem
_________________
Si Deus nobiscum, quis contra nos?
 
Aneta
kąśliwa żmija

Dołączyła: 02 Gru 2005
Posty: 2702
Skąd: Ohra
Płeć:
Wysłany: Czw 15 Kwi, 2010   

Mecenas napisał/a:
już teraz można go postawić na równi z deniro, pacino czy nicholsonem


bluźnisz
 
mqrcin

Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 499
Skąd: giedlarowa
Płeć:
Wysłany: Czw 15 Kwi, 2010   

jedyna dobra rola di Caprio to w Gangach Nowego Jorku jak dla mnie
_________________
spotkalem barykady
ludzkiego umyslu
gorsze sa niz wojna
gorsze od faszyzmu
 
 
BadMotherfucker


Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 2818
Skąd: się biorą dzieci?
Płeć:
Wysłany: Czw 15 Kwi, 2010   

No nie stawiajmy di Caprio na półce najwyższej, ale z pewnością na drabince znajduje się bardzo wysoko.

Depp, Pacino, Nicholson, Freeman, Grabowski, Fronczewski - FOREVER :!:
_________________
"Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
 
hogata


Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 455
Skąd: zasiedmiogórogród
Płeć:
Wysłany: Czw 15 Kwi, 2010   

i hanna montana
_________________
ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
 
alfa

Dołączyła: 27 Mar 2007
Posty: 79
Skąd: Gdańsk
Płeć:
Wysłany: Pią 23 Kwi, 2010   

"Dogvile" jak dla mnie jest super. Zajebisty początek, równie dobry koniec i to co pomiędzy tym. Polecam.
_________________
Jestem skrawkiem lądu, z bijącym sercem pod powierzchnią
www.kazamuko.bloog.pl
 
Aneta
kąśliwa żmija

Dołączyła: 02 Gru 2005
Posty: 2702
Skąd: Ohra
Płeć:
Wysłany: Pią 23 Kwi, 2010   

a czy slyszeliscie o filmie HEL (polskim) ktory wlasnie włazi do kin ? :faja:
 
hogata


Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 455
Skąd: zasiedmiogórogród
Płeć:
Wysłany: Wto 22 Cze, 2010   

czytał ktoś "Hardcore zen Punk rock filmy o potworach i prawda o rzeczywistości" ? zastanawiam się nad kupnem bo nie mam innej możliwości przeczytania.ale jako,że nie mam również możliwości szastania forsą na prawo i lewo muszę się upewnić,czy się opłaca :smile:
_________________
ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
 
Zwierz@k


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 3938
Skąd: Szczecin...
Wysłany: Wto 22 Cze, 2010   

to ta ksiązka wokalisty subhumans ?
_________________
Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
 
 
hogata


Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 455
Skąd: zasiedmiogórogród
Płeć:
Wysłany: Wto 22 Cze, 2010   

nie wiem,Brad Warner. zespołu nie znam jako,że poza paroma wyjątkami slucham tylko polskiego punku :oops:
_________________
ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
 
PepsiPL


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 592
Skąd: Maniowy
Płeć:
Wysłany: Wto 22 Cze, 2010   

Ostatnio byłem na wieczorku literackim z autorami książki "Bedzies wisioł za cosik". Tematyka raczej dla osób interesujących się sytuacją podhalańskiej partyzantki i historią Podhala za czasów wojny i czasów komuny.
Jako, że jestem osobą mieszkającą w tym rejonie, czuję się górolem, to zakupiłem ową pozycję. No i muszę przyznać, że robi szał :) . Bardzo ciekawie napisana... najlepsze w niej jest to, że jest to swego rodzaju reportaż. Czyli np mamy postać tzn. "Ognia". Dla jednych był on drugim Janosikiem, a dla drugich kawałem skurwysyna, mordercą. Dobre jest w niej to, że pokazuje nam historię tej osoby z obu tych perspektyw!

Dla osób interesujących się historią oraz osób lubiących przyjeżdżać na Podhale jest to pozycja w sam raz na wieczorek w łóżeczku z książką :) .

Ps.
Jak ktoś się będzie brał do nas na Festa, to będzie obeznany przynajmniej w historii naszych regionów i będzie mógł pobawić się w partyzanta/harnasia :P
_________________
www.myspace.com/ADHDsyndrom ,
http://www.youtube.com/watch?v=1Twf5rCUBug "in our young hearts will dance chaos again!"
 
 
Zwierz@k


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 3938
Skąd: Szczecin...
Wysłany: Śro 23 Cze, 2010   

hogata napisał/a:
nie wiem,Brad Warner. zespołu nie znam jako,że poza paroma wyjątkami slucham tylko polskiego punku :oops:

to czym Cie ksiazka zwabiła? słowem "punk" w nazwie?
_________________
Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
 
 
wawrzon


Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 2235
Skąd: Sosnówka / Wrocław
Płeć:
Wysłany: Śro 23 Cze, 2010   

Zwierz@k napisał/a:
hogata napisał/a:
nie wiem,Brad Warner. zespołu nie znam jako,że poza paroma wyjątkami slucham tylko polskiego punku :oops:

to czym Cie ksiazka zwabiła? słowem "punk" w nazwie?


:cancan: :misiek: :bananik: :bananik: :bananik: :bananik: :bananik: :jacko: :jacko: :bananik: :bananik: :misiek: :misiek: :misiek: :bananik: :bananik: :jacko: :jacko: :misiek: :misiek: :misiek: :misiek: :bananik: :bananik: :bananik: :cancan: :cancan:



Niby nic śmiesznego, ale wypowiedź Zwierza zbiła mnie z nóg :D
_________________
"czy zastanawiałeś się, co być zrobił gdybyś mógł, bezkarnie zabijać, gdybyś był jak bóg"
 
 
magdalenik


Dołączyła: 14 Cze 2007
Posty: 1290
Płeć:
Wysłany: Śro 23 Cze, 2010   

co do filmów i leonardo.

jakiś czas temu kolega mi polecił film wart obejrzenia - "wyspa tajemnic".
najpierw odstraszył mnie tytuł, później główny bohater, w którego rolę wcielił się nie kto inny jak dicaprio właśnie.
jako że jednak kolega zazwyczaj ma dobry gust, wybrałam się pełna obaw i z zestawem wysokoprocentowym (na wypadek przysypiania) do kina.
Film okazał się być jednym z najlepszych jakie widziałam. nawet żubrówki nie dopiłam, bo nie chciałam odwracać głowy od ekranu w poszukiwaniu butelki.

leonardo już w pierwszej scenie ukazał się jako zapuszczony, rzygający facet.
wizerunek zgoła inny niż dotychczas.




"Akcja filmu rozgrywa się w 1954 roku na pięknej wyspie Zatoki Bostońskiej. W tak bajecznym miejscu znajduje się szpital dla obłąkanych przestępców. Na wyspie będzie prowadzone śledztwo w sprawie tajemniczego zniknięcia jednej z pacjentek. Sprawa jest prowadzona przez federalnych szeryfów Tedda i Chucka. Kobieta zniknęła z pokoju, który był zamknięty, a w oknach były kraty...ble,ble ble".

W każdym razie - polecam.

Nie banujcie mecenasa ;-)
 
 
Mecenas
Mecewąsik


Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 3699
Płeć:
Wysłany: Śro 23 Cze, 2010   

bo mecenas ma zawsze rację,
leonardo został okrzyknięty łamaczem niewieścich serc po titanicu, a to tylko jeden film
ja po raz pierwszy zetknałem się z nim w a boy`s life, jeszcze jako nastolatek grał
potem co gryzie gilberta grape`a - tez był gówniarz i znowu zagrał zajebiście
romeo i julia to chyba najllepsza ekranizacja szekspira jaka widziałem
a ogladąłem chyba wszystko branagha jak i sporo kurosawy
_________________
Si Deus nobiscum, quis contra nos?
 
hogata


Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 455
Skąd: zasiedmiogórogród
Płeć:
Wysłany: Śro 23 Cze, 2010   

nie,szukałam książek o buddyzmie i natrafiłam na coś łączącego ten temat z punkiem.przeczytawszy o tym trochę stwierdziłam,że fajnie byłoby obadać :razz: więc bez napinki :razz:
_________________
ODDAJCIE MI PIEC PODOBNY DO BRAMY TRIUMFALNEJ ! ! !
 
kubarockman
Debil naczelny


Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 551
Skąd: Ww
Płeć:
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: Śro 23 Cze, 2010   

Polecam kazdemu program emitowany na polsacie "Dlaczego JA?". mozna sie zajebiscie posmiac
 
 
BadMotherfucker


Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 2818
Skąd: się biorą dzieci?
Płeć:
Wysłany: Czw 24 Cze, 2010   

Książki o buddyzmie?

Kerry Thornley - Zenarchia
_________________
"Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
 
Misikuta

Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 41
Płeć:
Wysłany: Czw 24 Cze, 2010   

hogata napisał/a:
nie wiem,Brad Warner. zespołu nie znam jako,że poza paroma wyjątkami slucham tylko polskiego punku :oops:


tak trzymać :>

ja od jakiegoś czasu czytam braci Strugackich, teraz "Miasto Skazane" - zajebiste...

polecam też "Trudno być bogiem"
 
Kaczma


Dołączył: 21 Wrz 2007
Posty: 318
Skąd: Wrocław
Płeć:
Wysłany: Pią 25 Cze, 2010   

magdalenik napisał/a:
Film okazał się być jednym z najlepszych jakie widziałam..

niby dobry ale z tego typu filmów zdecydowanie bardziej podobał mi sie fight club czy mechanik
_________________
bu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  





© 2002-2013 PunkSerwis | All human rights reserved
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 12