ogólnie się z nim zgadzam... przekonało mnie w szczególności to - "O firmach, które wylicytowały złote serduszka mówiono co najmniej przez dziesięć minut. Ile więc by kosztowała dziesięciominutowa reklama w TVP2 wykupiona na zasadach komercyjnych?"... Nie oglądałam tego na żywo, ale jeśli tak właśnie było to faktycznie słabo... ale fakt jest taki - ze kasa z tych serduszek idzie na sprzęt - a kasa za reklamę w tvp - nie
Od zespołów i wykonawców grających na WOŚP oczekuje się, że wystąpią za darmo i jeszcze sami sobie sfinansują przyjazd, a cała obsługa techniczna i logistyczna pobiera normalne stawki - albo i większe.
Po niedzielnym koncercie KSU już wiem, że WOŚP=niepankrok, i to gruby. Niech sobie zbierają tę kasę, może i jest to OK, ale w sferze audio-wizualno/estetycznej jest to niestrawne.
Wolę iść na koncert charytatywny robiony przez punx dla punx.
Choć trzeba przyznać, że przy okazji tego cyrku nie raz udawało się zorganizować całkiem konkretne imprezy, jak np. Punkowa Orkiestra Św. Pomocy w Krakowie dawno temu.
mało tego. w ramach WOSP udało sie w latach 90. zorganizowac gig HIATUSa choc organizator tegoz - jarek z Silnej Woli/Mainhoffa - twierdzi, ze jak organizatorzy zobacyzliz aloge HIATUS to sie zamkneli w kanciapie jakiejs i dopeiro wyszli "po"
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Wto 13 Sty, 2009
A, pitolicie. Nie organizuje się wośpu po to, żeby były wrażenia estetyczne i artystyczne, ani po to, żeby ktoś mógł pokazac jak bardzo jest pankiem. Głównym celem jest zbieranie pieniędzy i przeznaczenie ich na pomoc służbie zdrowa, co jak na razie się udaje.
Niezależnie od tego czy to jest "pankowe" czy nie.
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
w ramach WOSP udało sie w latach 90. zorganizowac gig HIATUSa
Nieźle, nieźle.
Ja słyszałem o WOŚP-owym koncercie Mausera, Shrapnera i Triglava.
Ty sobie robisz jaj, a ja mówię na serio. rozne dziwne rzeczy sie dzialy pod szyldem WOSP
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
natalia 2 Gość
Wysłany: Wto 13 Sty, 2009
jeździłam na krakowskie pankowe orkiestry i nie mam zastrzeżeń, bo bawiłam się świetnie, nawet na tej sławnej zadymie. każda spotkana osoba w tym zjebanym jak nieszczęście krakowie i na trasie E7 okazywała sie w ten dzień nad wyraz sympatyczna. i to uważam za dodatkowy plus imprezy.
Lidka [Usunięty]
Wysłany: Wto 13 Sty, 2009
u nas było najlepiej- mała mieścinka, ale bania niezła, polowa kapel która występowała to punk rock... na tej popowej połowie nas nie było ale i tak nikt nie przebije polisch fiction
tez sie zalapalem na orkiestry i bartdzo se cenie te imprezy ale jakby to bylo z okazji swiatowego dnia walki zgrypa tez byloby zajebiscie, mysle ze wiekszosci ludzi zwisalo na co sa pieniadze z koncertu
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
u nas w tym roku grał ULICZNY OPRYSZEK generalnie wośp najczęściej to chujnia, jednak zdarza się czasem jakaś dobra kapela, która tam zagra.. Ale wydaje mi się, że z roku na rok jest coraz gorzej
zgadzam się tutaj z jedną osobą... też wolę imprezy charytatywne od punx dla punx.
u mnie w mieście często sa takie organizowane i uważam, że to dobry pomysł.
_________________ Facet w dużym białym pokoju dał mi kurtkę i teraz mogę przytulać sama siebie cały czas!
U nas robiona jest Podhalańska Zadymka Punkowa w ramach WOŚPu. Inicjatywa zajebista jak najbardziej. Swego czasu było bojkotowanie tzw. Owsianek (stare dziady powinny pamiętać te czasy, dla mnie to już prehistoria ), czyli wszystkiego gdzie był Owsiak. Powodem tego była rzekomo współpraca Juranda O. z służbami państwa itd. Ile w tym prawdy, nie wiem.. Ale wiem, że"zamiast walczyć przeciw czemuś, lepiej walczyć na rzecz czegoś".
Inicjatywy charytatywne organizowane przez punków dla punków również git. Szczególnie ostatnia akcja zwana "Tylko serca czyste w nas..". Za to wielki szacun wszystkim którzy wspierają takie akcje, a nie tylko wymyślają, że "punk jest podzielony i chuj w oko tym z drugiej strony (?)". Chodzi mi o bojkot koncertu gdzieś na Śląsku, który miał być robiony pod szyldem akcji na Pawełka.
Jak śpiewa pewien znany zespół; "If the kids are united then we'll never be divided!". I tak trzymać .
też wolę imprezy charytatywne od punx dla punx.
u mnie w mieście nigdy nie są takie organizowane i uważam, że to wielka chujnia.
no to współczuję troche bo to rzeczywiście wielka chujnia jak nie są organizowane takie....
u nas polegają na tym, że są koncerty punkowe i wszystkie dochody są przeznaczane na cele charytatywne. ostatnio w lutym była taka akcja... bodajże pod hasłem ' pomoc dzieciom z ziemi łódzkiej. '
_________________ Facet w dużym białym pokoju dał mi kurtkę i teraz mogę przytulać sama siebie cały czas!
Na czasie miał być jakiś punkowy gig charytatywny dla jakiegoś dzieciaka chorego na serce. Miały grać m.in. Ga-Ga/Zielone Żabki. Ostatecznie jednak do niczego nie dojdzie, bo pani dyrektor z Ośrodka Kultury stwierdziła, że "koncerty charytatywne, to nie, bo niedawno przecież był WOŚP", a poza tym latem był jakiś hip-hopowy, który jej się nie spodobał . Takim ludziom, to urywać łby i srać do szyi
_________________ "To jest punk rock, stary - tu się kradnie i morduje!"
u nas raczej ludzie z miejskiego centrum kultury są otwarci na rozmaite tego typu propozycje zespoły lokalne z mojego miasta również i z wielkim zapałem się do tego przykładają. także, ja narzekać nie mogę bo w tych kwestiach MCK podchodzi naprawdę jak najbardziej w porządku .
_________________ Facet w dużym białym pokoju dał mi kurtkę i teraz mogę przytulać sama siebie cały czas!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum