czuję się niezwykle poszkodowany brakiem np. silnego przekonania, że seks przed małżeński i masturbacja to prosta droga do piekła, co od paru ładnych wieków należało do tradycji praktykowanej przez ludność zasiedlającą terytorium tzw. Polski.
co było praktykowane? masturbacja i sex przedmałżeński? czy owa wiara?
i jedno, i drugie. wiara mi przeszkadza natomiast. wystarczy, żę ewentualna zdrada wiąże się z strachem, dośc zresztą absurdalnym. tam dochodziła jeszcze sprawa
Ryszard - w ten sposób, w jaki to rozumiesz, facet który będzie znał fizykę z podstawówki, a potem wymyśli sobie takie dziedziny jak: mniemanologię, łopatologię i dorzuci niesklasyfikowane teorie takie jak: teorię brudu w pępku, będzie więcej wiedział od faceta, który będzie znał tylko fizykę z podstawówki. dalej twierdzisz, że tak da się mierzyć rozmiar czyjejs wiedzy?
_________________ |a and not-a. and fuck u 2.|Takie Nic - Cycki Na Wolności|"Every man should be his own government, his own law, his own church." Josiah Warren|
a kościół zabraniał "zdrady" i zabrania co by się rodziny nie rozpadały i dzieci przez to nie cierpiały
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Sob 20 Gru, 2008
Mecenas, ale właśnie kilka postów wcześniej napisałeś, że wyklucza! Napisałeś, że brak tradycji doprowadza do dezintegracji społecznej i utraty "wspólnoty kulturowej" (czymkolwiek by ona nie była), co powoduje, że ludzie szukają substytutu ("gay pride, tożsamość europejska, subkultura punkowa"), a więc jednak jedno z drugim nie bardzo współgra. Nie bardzo w takim razie rozumiem o co ci chodzi, lub ściślej, jaką generalnie myśl przewodnią mają Twoje ostatnie posty w tym wątku, bo zdają się przeczyć same sobie.
---
Tu akurat zgadzam się z r27.
---
Tak, dalej uważam, że jak człowiek umie jeździć na łyżwach to umie mniej niż jak umie jeździć na łyżwach i na rowerze. To jest naprawdę prosta matematyka...
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
r27 - gdyby seksualna etyka katolicka miała na względzie tylko dobro dzieci, to uznałaby, że z innymi kobietami niż żona to można, ale tylko w gumowym płaszczyku albo najlepiej tylko robić użytek z języków i dłoni - świetna metoda antykoncepcji, uwierz mi. a tak co najwyżej chroni jakiejś tam wizji życia seksualnego + samozadowolenia tych mężczyzn i kobiet, którzy/które lubią usidlać swoich kochanków i nazywać ich z tego powodu mężami (a przecież lepiej by było inwentarzem żywym ). bo mają tą świadomość, że na pewno robią słusznie, bo ich mądre głowy kościoła popierają.
_________________ |a and not-a. and fuck u 2.|Takie Nic - Cycki Na Wolności|"Every man should be his own government, his own law, his own church." Josiah Warren|
gdyby seksualna etyka katolicka miała na względzie tylko dobro dzieci, to uznałaby, że z innymi kobietami niż żona to można, ale tylko w gumowym płaszczyku
sex z inną kobietą doprowadza w 90% do rozpadu związku w momencie kiedy małżonka się o tym dowiaduje, jeżeli para nie ma dzieci to pal licho, w przypadku posiadania potomstwa dochodzi jednak to dużych komplikacji zarówno dla dorosłych jak i dzieci
Cytat:
bo mają tą świadomość, że na pewno robią słusznie, bo ich mądre głowy kościoła popierają.
"usidlanie" nie ma nic wspólnego z religią, wystepuje od setek lat pod każdą szerokością geograficzną
zapewne nie masz jeszcze kobiety bo nie wiesz czego one oczekują, a wiekszość z nich czy to kaytoliczki, ateistki, żydówki czy arabki chcą usidlać łowcę
kretyństwem jest twierdzić ze owo usidlanie jest wynikiem jakiejkolwiek religii
nawet na najbardziej anarchistycznych skłotach zazwyczaj mamy doczynienia ze związkami monogamicznymi
a wracając do "tradycji" to owa tradycja to mówiąc w skrócie "naśladownictwo przodków"
naśladujemy bo mamy do nich szacunek, oni nas dobzre wychowali więc to logiczne że chcemy postepować tak jak oni by też odnieść "sukces"
jeżlei uważamy jakieś zachowanai naszych przodków za niestosowne to je olewamy i tworzymy nową tradycje
z tradycją to chyba jest tak że ona jest zawsze, czasem jest całkiem świeża, czasem bardzo stara, czasem wydaje się nam anachroniczna, czasem jesteśmy pod jej wrażeniem, sami też przyczyniamy się do tworzenia różnych tradycji
generalnie to wiązanie tradycji z patriotyzmem jest trochę na wyrost, tardycja może się z nim wiązać ale nie musi,
jeżeli za X lat dla przyszłych pokoleń Polaków ojczyzną będzie zjdenoczony związek republik euro-socjalistycznych to siłą rzeczy odrzucą wiele aspektów tradycji ich przodków itd,
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Sob 20 Gru, 2008
I dziw mnie bierze, ale ponownie, poza szczególikami się zgadzam.
Kluczowe w Twojej wypowiedzi jest zdanie:
"jeżlei uważamy jakieś zachowanai naszych przodków za niestosowne to je olewamy i tworzymy nową tradycje".
Tak zdecydowanie powinno być, ale w praktyce jednak niektórzy ślepo naśladują zachowanie innych nawet nie zastanawiając się po co to robią. Ewentualnie tłumaczą się tym, że "tak było od zawsze, więc to musi być słuszne", co w moim odczucie jest zupełnym idiotyzmem.
Podsumuję to cytatem z kumpla wziętym: "głupie tradycje trzeba zmieniać, a nie stać jak debil, by kolejne pokolenia cierpiały".
Proszę, proszę, to chyba pierwszy wątek gdzie jako tako doszliśmy do ładu.
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
Ale porąbana sonda już się wszędzie rozkręcają jakieś patridiotyczne klimaty - patriotyzm to debilizm pierwszej klasy co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości a zresztą tak już jakoś jest że od patriotyzmu tylko krok do nacjonalizmu - niestety osoby pałające tym książkowym sentymentalnym patriotyzmem są wyjątkami zaś reszta... to chyba sami wiecie jak to wygląda.Ja jestem obywatelem świata i lubie to miejsce w którym mi jest dobrze.
"usidlanie" nie ma nic wspólnego z religią, wystepuje od setek lat pod każdą szerokością geograficzną
oczywiście, że ma. religie często bywają dla niego racjonalizacją, wytłumaczeniem. kobieta/mężczyzna nie mówi "chciałem mieć Ciebie seksualnie na wyłączność, a Ty tego mi nie dałaś", ale np. "przysięgałaś/łeś przed Bogiem!." brzmi trochę inaczej. w pierwszym przypadku ktoś chce kogoś mieć - zdradzany czy zdradzana zdradzającego, w drugim ktoś popełnia wielki grzech i to jest zdradzający.
i tak, monogamia jest bardzo popularna. a dokładnie - jest bardzo popularną iluzją zazwyczaj. ludzie lubią sytuację, w której inni ludzie udają, że robią to, czego się od nich wymaga. stąd wolę myśleć, że nie prowadzi do piekła . choćby z sympatii do kobiety z którą teraz jestem - jeśli z kimś się kiedyś puknie, ewentualne zatargi nie będą się odbywały na poziomie "odejdź grzesznico". ba, mam nadzieję, że nie byłoby zatargów. co najwyżej kiedyś bym powiedział, że chciałem od Niej czegoś innego. a teraz, zdecydowanie, nie.
"usidlać łowcę" . miałem coś napisać o Tobie, nie o twojej argumentacji, ale mnie się nie spodobało, co napisałeś o mnie, a dodatku było fałszywe. "mam" kobietę. w dodatku, część twojej wypowiedzi o "większości" kobiet zwyczajnie nie ma sensu - nawet jeśli tak jest (a deklaracje kobiet często są hm... bardzo pomysłowe, czyli są zwyczajnymi kłamstwami, więc nie radzę ufać własnej żonie czy kochance w tej kwestii ), to ma to nikłe znaczenie dla faceta - bo jak poszuka to i tak znajdzie sobie kilka kobiet. no przynajmniej niektórzy nie mają z tym problemów. buziaczki.
no a na koniec - 90% - może, choć ja znam głównie przypadki, gdy facet stukał kogoś innego i nic się nie stało, poza płaczem i wyzwiskami. cholera, jak to jest, że ja zawsze trafiam na jakieś 10% populacji? natomiast dobrze, że dodałeś, że to jest 90% wykrytych przypadków.
_________________ |a and not-a. and fuck u 2.|Takie Nic - Cycki Na Wolności|"Every man should be his own government, his own law, his own church." Josiah Warren|
teraz ja nie bardzo cię rozumiem Rysiek, tardycję można pogodzić z przynależnością do jakiejś węższej grupy społecznej
są jednak tacy co tego nie zauważają, lub dla zasady odrzucają te "archaiczne" zasady czy obyczaje
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Sob 20 Gru, 2008
Właśnie wcześniej napisałeś, że odrzucając tradycję człowiek dezintegruje się od narodu i wówczas, z tego powodu, dołącza się do węższej grupy społecznej, na przykład panków.
Odpowiedziałem, że chyba dobrze należeć do węższej grupy, bo ta siłą rzeczy będzie bardziej dopasowana do indywidualnych potrzeb.
Na to odparłeś, że "jedno drugiego nie wyklucza", więc zgubiłem sens Twojej pierwotnej wypowiedzi, bo z jednej strony: "dezintegrujemy się i dołączamy do nowych" i to jest złe (taki był wydźwięk Twojego posta), a z drugiej "jedno drugiemu nie przeszkadza", czyli niejako zgodziłeś się, że przynależenie do węższej jest ok.
A skoro "OK" =/= "źle", jest tu jakaś sprzeczność.
Nie wiem, może źle odczytałem to o co Ci chodziło, a jak tak to powiedz.
Wycofuję się z dyskusji na dni w liczbie dwóch, celem relaksu z dala od miast, czyt. wyjazdem na górki.
Hej
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
Do tego tematu pasuje ten wierz, napisany przez Juliana Tuwima w czasach międzywojennych:
Apsztyfikanci grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy,
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Izraeliccy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę!
Którzy chlipiecie z Naje Fraje
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item aryjskie rzeczoznawce,
Wypierdy germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
Wierzcie mi, jedna będzie jucha),
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści i sportowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item profesor Cy... wileński
(Pan wie już za co, profesorze!)
I ty za młodu niedorżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że szumią jodły w Tel-Avivie,
I wszechsłowiańscy marzyciele
Zebrani w malowniczą trupę,
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I ty fortunny skurwysynu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rentę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał świńtuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę!...
a wlasnie, ze nie, termin normalnie uzywany w filozofii polityki z checia przy kolejnym piwku poopowiadam.
_________________ I am sitting with a philosopher in the garden; he says again and again âI know that that's a treeâ, pointing to a tree that is near us.
Someone else arrives and hears this, and I tell him: âThis fellow isn't insane. We are only doing philosophy.â
L. Wittgenstein
Właśnie wcześniej napisałeś, że odrzucając tradycję człowiek dezintegruje się od narodu i wówczas, z tego powodu, dołącza się do węższej grupy społecznej, na przykład panków.
Odpowiedziałem, że chyba dobrze należeć do węższej grupy, bo ta siłą rzeczy będzie bardziej dopasowana do indywidualnych potrzeb.
Na to odparłeś, że "jedno drugiego nie wyklucza", więc zgubiłem sens Twojej pierwotnej wypowiedzi, bo z jednej strony: "dezintegrujemy się i dołączamy do nowych" i to jest złe (taki był wydźwięk Twojego posta), a z drugiej "jedno drugiemu nie przeszkadza", czyli niejako zgodziłeś się, że przynależenie do węższej jest ok.
A skoro "OK" =/= "źle", jest tu jakaś sprzeczność.
Nie wiem, może źle odczytałem to o co Ci chodziło, a jak tak to powiedz.
Wycofuję się z dyskusji na dni w liczbie dwóch, celem relaksu z dala od miast, czyt. wyjazdem na górki.
Hej
przypomniało mi się ze nie odpoiwedziałem
no wiec: przynależnośc do weższej grupy/subkultury jest ok, wtedy gdy uzupełnia ono tą szeroką grupę jaką jest naród, jesli komuś wydaje się że np pankowanie czy też pedalstwo stoi w opozycji do tożsamości narodowej to jest w błędzie, smutne jest że jest sporo ludzi które nie czują sie polakami a substytutem narodu staje się dla nich własnie subkultura pankowa czy grupa religijna itp.
mam nadzieję że napisałem to dostatecznie jasno
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Czw 29 Sty, 2009
Rozumiem o co ci chodzi, ale jednak nie zgadzam się i chyba do porozumienia nie dojdziemy w tej kwestii. Twoja racja jest twojsza, moja mojsza, więcej nic nie uradzimy.
Ciekaw jestem jak jest z ludźmi, którzy nie przypisują się do żadnej szerszej grupy. 'Mieszkam gdzie mieszkam, chodzę do knajpy bo lubię, a czas spędzam z ludźmi z którymi dobrze się bawię, poglądy mam swoje własne, nie czuję się elementem żadnej społeczności.'
Dałoby się?
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
nie sądze
chcesz czy nie chcesz jestes elementem większej całości, choćby tej grupy knajpianych znajomych
nie jestem socjologiem, niepotrafię pewnych rzeczy nazwać, ale tak to widzę
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Czw 29 Sty, 2009
To jest czysto teoretyczne rozważanie, nie mające zupełnie żadnego praktycznego sensu, ale czy pijąc z kimś browara identyfikujesz się z 'grupą pijącą browara'? Przecież jego można wypić po prostu, jedynie w tym sęk, że akurat kilka innych osób robi to w tej samej chwili.
Ta dyskusja zeszła na słaby tor.
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum