stan: wybacz, od tej pory bede rozwijal i tlumaczyl kazdy luzny komentarz na marginesie w taki sposob, aby zgodnie z obowiazujaca poprawnoscia nikt nie poczul sie urazony a w reszcie kwestii gadka jak ze sciana... chyba nie chcemy sie zrozumiec i nie ma sensu tego dalej ciagnac.
ps. "ssie" moze znaczyc "nie lubie" i jest "chujowe" kontext, kontext, kontext...
ps. 2 gadalem z toba, bo poczules sie urazonym glosem stolicy. c'ya
Gdyby był ślepą uliczką nie byłoby zjawiska neokrastu - łączenia tej podłej sieczki z postrokiem/metalem, emo/screamo, sludgem, metalkorem(no dobra, to akurat minus) dodawanie elektroniki czy wiolonczeli. nie byłoby mieszania dbeatu z rokendrolem. A, przedewszystkim przy swoim wieku, gdyby krast był ślepą ulczką, już nikt by go nie grał
He he he - pierwszy argument potwierdza moją tezę: im bardziej crust łączy sie z metalem, postrockiem, ska/reggae i Bóg wie czym jeszcze, tym bardziej oddala się od pankroka.
To, że ktokolwiek to jeszcze gra, nie oznacza, że to rozwojowy dla pankroka gatunek.
Jak myślisz, w którą stronę pójdzie historia pankroka? Crust urośnie w siłę, że nawet pizdy gnijące przed MTV będą to uznawały za klasykę pankroka, czy też roztopi się razem z HC i ekstremalnym metalem we wspólnej scenie "zbyt alternatywnej nawet dla alternatywy", podczas gdy pankroka odświeżą zespoły psycho i pokroju Turbonegro?
"ssie" moze znaczyc "nie lubie" i jest "chujowe" kontext, kontext, kontext...
No właśnie, z kontekstu to jasno nie wynikało.
n. napisał/a:
gadalem z toba, bo poczules sie urazonym glosem stolicy.
Nie poczułem się urażonym głosem stolicy, tylko nie cierpię generalizowania które uprawiasz.
Możesz sobie uważać warszawiaków za wieśniaków, a stołeczną scenę za kurwy - co mnie to obchodzi.
Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 569 Skąd: Nowe Miasto Lubawskie
Wysłany: Pią 16 Lis, 2007
Stan, nie ma co się oszukiwać - w obecnych czasach postępowość muzyki opiera się przede wszystkim na crossoverach/revialach(chociaż w tym przypadku to sprawa dyskusyjna).
Secundo - crossovery nie oznaczają stapiania się tylko chęć eksperymentowania/grania ciekawej muzyki wykraczającej poza gatunkwe schematy/wkurwiania ortodoksów.
Tercio - jak można łączyć pankrok z psajko, skoro te już w sobie ma elementy panku? Nawet jeśli da się to połączyć w ciekawy sposób to raczej nie będzie to nic przełomowego.
Turbonegro to się powoli robi jak Black Sabbath ileśtam lat temu - jakie to kontrowersyjne! Ale jakie przystępne! Puśćmy to w radio! (I nie chodzi mi tu o imidż tylko muzyke)
Nie poczułem się urażonym głosem stolicy, tylko nie cierpię generalizowania które uprawiasz.
Możesz sobie uważać warszawiaków za wieśniaków, a stołeczną scenę za kurwy - co mnie to obchodzi.
nie uwazam. jednak jak widac ciebie to obchodzi skoro tak namietnie najezdzasz na moje subiektywne opinie /ktore na szczescie niepodwazalna regula rowniez nie sa/.
Stan, nie ma co się oszukiwać - w obecnych czasach postępowość muzyki opiera się przede wszystkim na crossoverach/revialach(chociaż w tym przypadku to sprawa dyskusyjna).
Niby wiem, ale nie chcę dopuszczać do siebie tej myśli. Ciężko się budzić rano z myślą, że wszystko już było.
Nieja napisał/a:
Secundo - crossovery nie oznaczają stapiania się tylko chęć eksperymentowania/grania ciekawej muzyki wykraczającej poza gatunkwe schematy/wkurwiania ortodoksów.
Częściowo masz rację, ale można znaleźć również ciemną stronę mocy: ludzie łączą gatunki, bo nie mają pomysłu na nowe.
Nieja napisał/a:
Tercio - jak można łączyć pankrok z psajko, skoro te już w sobie ma elementy panku? Nawet jeśli da się to połączyć w ciekawy sposób to raczej nie będzie to nic przełomowego.
Sajko już jest mieszanką: rockabilly i pankroka.
Nieja napisał/a:
Turbonegro to się powoli robi jak Black Sabbath ileśtam lat temu - jakie to kontrowersyjne! Ale jakie przystępne! Puśćmy to w radio! (I nie chodzi mi tu o imidż tylko muzyke)
Również trochę masz rację, ale dla mnie Turbole są jedną z najświeżej brzmiących kapel naszych czasów.
Co z tego, że to jest przystępne? The Clash też od lat leci w radiu, a nikt nie powie, że to nie jest pankrok.
n napisał/a:
jak widac ciebie to obchodzi skoro tak namietnie najezdzasz na moje subiektywne opinie
Właśnie. Swoją subiektywną opinię przedstawiłeś w sposób sugerujący jej obiektywizm i to, że się odnosi do wszystkiego co związane z Warszawą. Nieważne, nie chce mi się o to wykłócać, już przedstawiłeś swoje stanowisko, ja wiem o co chodzi = napinka mode off.
Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 569 Skąd: Nowe Miasto Lubawskie
Wysłany: Pią 16 Lis, 2007
Stanzberg napisał/a:
Sajko już jest mieszanką: rockabilly i pankroka.
PonoćJa napisał/a:
sajko, skoro te już w sobie ma elementy panku
Stanzberg napisał/a:
Co z tego, że to jest przystępne?
Jak najbardziej nic - chodziło mi o fakt, że ich kontrowersyjność jest coraz bardziej akceptowana=traci swoją "pankowość". Ale trzeba przyznać - kapela wniosła powiew świeżości do pankroka.
Stanzberg napisał/a:
ludzie łączą gatunki, bo nie mają pomysłu na nowe
Hmm, jedyny naprawde nowy gatunek(oczywiście nie jakiś rewolucyjny-bo takich jest tylko kilka) to dubstep - połączenie dubu z elektroniką/ambientem. Nic innego na razie mi do głowy nie przychodzi. Ale to muzyka elektroniczna, która, nie ukrywajmy, w coraz większym stopniu będzie wazyć o losach muzyki wogóle.
Prawda jest taka ze turbonegro swiezo to moze kilka lat temu brzmialo, a i wtedy byl to juz crossover - choby glamu, hard rocka, punka. brak pomyslów?
image TNNGjugend to osobna sprawa, ale neich tylko opsize to teraz rock i bedzie nowe emo albo glam
co do progresu w muzyce punk - na pewno nie zapewnia go epigoni Discharge, Tragedy, Slayera, The Clash czy Cockney Rejects. Dochodza do wniosku ze generalnei wiekszosc punkow to muzycnze konserwy i dlatego nurty wywadzace sie z punka - jak industrial czy noise-core w zasadzie odciely sie od tej w gruncie rzeczy prostolinijnej subkultury, choc na wiekszosci sklotowych desek mozna co jakis czas zobaczyc Krew z Kontaktu czy L`Homme Puma - ani 77, ani crust, ani polska wersja "NYHC". nei wspomne o acidpunx, jezdzacych na nielegalne raveparties, 100% bardizje punkowe niż setny koncert The AnalDogs
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 569 Skąd: Nowe Miasto Lubawskie
Wysłany: Pią 16 Lis, 2007
W tym miejscu trzeba rozróżnić muzykę pankową(w szerokim tego śłowa znaczeniu) , a graną przez panków. A że masa różnych gatunków wyrasta z panku to już inna sprawa. I nie ukrywajmy - ludzie chcący wyjść poza jego ramy najczęściej odcinali się od "sceny".
A i tak najfajniejsze są panki co słuchają noise'u, freakfolku i dbeatu
A i tak najfajniejsze są panki co słuchają noise'u, freakfolku i dbeatu
proste ze jasne choc przeciez to tak naprawde zadna regula. ja znam fajnych skromowców, hc kids, metalkorowców, streetpunx <fakt ze raczej left niz right>, a z drugiejstrony - sa grindowcy czy crustiews, z ktorymi nei chce miec nic wspolnego
_________________ Kill your fucking idols
Just smash them on the wall
Don't buy their senseless records
Don't be their fuckin' toy
_________________ Hey little sister what have you done?
Hey little sister who's the only one?
Hey little sister who's your superman?
Hey little sister who's the one you want?
Hey little sister shot gun!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum