Wlasnie skonczylem seans Requiem for a dream. Film mi po prostu niezle popieprzyl w glowie... i mysle, ze to glowna zasluga rezysera. Nie zrobil naiwnej papki, pokazujacej na chama- narkotyki to zlo, nie bierz. Ukazal rzeczywistosc w schizowy sposob, ktory do mnie prosto trafia.
Wlasnie skonczylem seans Requiem for a dream. Film mi po prostu niezle popieprzyl w glowie... i mysle, ze to glowna zasluga rezysera. Nie zrobil naiwnej papki, pokazujacej na chama- narkotyki to zlo, nie bierz. Ukazal rzeczywistosc w schizowy sposob, ktory do mnie prosto trafia.
Ten film bedzie za mna lazil przez kilka dni...
nie wiem dlaczego, ale mnie takie filmy i takie ksiązki nigdy nie przerażaly.
pamiętnik narkomanki, my dzieci..., requiem to dzieła które miały odstraszać od narkotyków na swój sposób a mnie zawsze po takich książkach do nich ciągnęło.
Wlasnie skonczylem seans Requiem for a dream. Film mi po prostu niezle popieprzyl w glowie... i mysle, ze to glowna zasluga rezysera. Nie zrobil naiwnej papki, pokazujacej na chama- narkotyki to zlo, nie bierz. Ukazal rzeczywistosc w schizowy sposob, ktory do mnie prosto trafia.
Ten film bedzie za mna lazil przez kilka dni...
nie wiem dlaczego, ale mnie takie filmy i takie ksiązki nigdy nie przerażaly.
pamiętnik narkomanki, my dzieci..., requiem to dzieła które miały odstraszać od narkotyków na swój sposób a mnie zawsze po takich książkach do nich ciągnęło.
Miałam to samo..
_________________ I'll fuck you, before you fuck me.
Ja ostatnio katuje dzieła Szekspira. Zgineli już Hamlet, Makbet, Romeo i Julia wymarli, poniżono Shylocka z "Kupca weneckiego" a dzisiaj samobójstwo popełnił Otello... ale już za dużo tego rozlewu krwii i zarzuce "Wieczór trzech króli".
_________________ "po kapelach krastowych moge stwierdzić gołym okiem że peja ma więcej wspólnego z punk rockiem"
Norma-Jean napisał:
texpolar napisał:
Wlasnie skonczylem seans Requiem for a dream. Film mi po prostu niezle popieprzyl w glowie... i mysle, ze to glowna zasluga rezysera. Nie zrobil naiwnej papki, pokazujacej na chama- narkotyki to zlo, nie bierz. Ukazal rzeczywistosc w schizowy sposob, ktory do mnie prosto trafia.
Ten film bedzie za mna lazil przez kilka dni...
nie wiem dlaczego, ale mnie takie filmy i takie ksiązki nigdy nie przerażaly.
pamiętnik narkomanki, my dzieci..., requiem to dzieła które miały odstraszać od narkotyków na swój sposób a mnie zawsze po takich książkach do nich ciągnęło.
Miałam to samo..
Ja również, ale ten jest akurat wyjatkiem. Przeciez przy takim Human Traffic, czy Las Vegas Parano mozna sie smiac ze schizow i miec po prostu pociag do takich przygod
Norma-Jean napisał:
texpolar napisał:
Wlasnie skonczylem seans Requiem for a dream. Film mi po prostu niezle popieprzyl w glowie... i mysle, ze to glowna zasluga rezysera. Nie zrobil naiwnej papki, pokazujacej na chama- narkotyki to zlo, nie bierz. Ukazal rzeczywistosc w schizowy sposob, ktory do mnie prosto trafia.
Ten film bedzie za mna lazil przez kilka dni...
nie wiem dlaczego, ale mnie takie filmy i takie ksiązki nigdy nie przerażaly.
pamiętnik narkomanki, my dzieci..., requiem to dzieła które miały odstraszać od narkotyków na swój sposób a mnie zawsze po takich książkach do nich ciągnęło.
Miałam to samo..
Ja też.
Szukam książki, w której autor opisuje swoje fazy po dragach, konkretniej chodzi mi o książkę, która kiedyś była (chyba!) lekturą szkolną w liceum. Kojarzy ktoś?
Ew. poprosiłabym o jakieś dzieła o podobnej tematyce...
obejrzałem własnie efekt motyla - i nie powiem, podobał mi się
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
Szukam książki, w której autor opisuje swoje fazy po dragach, konkretniej chodzi mi o książkę, która kiedyś była (chyba!) lekturą szkolną w liceum. Kojarzy ktoś?
Ew. poprosiłabym o jakieś dzieła o podobnej tematyce...
Nic mi się nie kojarzy, żeby kiedyś była taka lektura. Ale liceum mam daawno za sobą, mogło się coś zmienić.
Z tej tematyki polecam:
William Burroughs - "Nagi lunch" (na deser jest film o tym samym tytule)
Irvine Welsh - "Ślepe tory" (pozycja na podstawie której nakręcono Trainspotting)
"My, dzieci z dworca Zoo"
Jeszcze by się coś znalazło, w tej chwili nie przychodzi mi do głowy.
Ew. poprosiłabym o jakieś dzieła o podobnej tematyce...
Polecam Carlosa Castanedę czytanego w tej kolejności
Sztuka wojownika
* Nauki Don Juana (1968)
* Odrębna rzeczywistość (1971)
* Podróż do Ixtlan (1972)
* Kompendium: Magiczne Kroki (1998)
Sztuka podchodzenia
* Opowieści o mocy (1968)
* Drugi krąg mocy (1977)
* Dar orła (1981)
* Kompendium: [[Aktywna strona nieskończoności (1999)
Sztuka intencji
* Wewnętrzny ogień (1984)
* Potęga milczenia (1987)
* Sztuka śnienia (1993)
* Kompendium: Koło Czasu (2000)
1. Sztuka wojownika - sztuka ta rozpoczyna podróż ze świata tonala (świat materialny) do świata naguala (duch). Podczas tego stadium wojownik-podróżnik usiłuje zmniejszyć poczucie własnej ważności oraz gromadzić energię. Przede wszystkim uczeń jest nakłaniany do podjęcia działań oraz wzięcia pełnej odpowiedzialności za swoje życie.
2. Sztuka podchodzenia - adept sztuki podchodzenia dąży do oczyszczenia i gromadzenia energii oraz do wzmocnienia swojej więzi z duchem. Wojownik-podróżnik staje się nieskazitelny poprzez doświadczalne sprawdzanie tego połączenia i porzucanie swoich wątpliwości, akceptowanie swojego losu oraz kontynuowanie swojej podróży na ścieżce serca.
3. Sztuka intencji - kiedy wojownik-podróżnik zgromadzi wystarczającą ilość dodatkowej energii, osobistej mocy, aktywowana jest uśpiona druga uwaga. Śnienie staje się możliwe. Wojownik-podróżnik podtrzymuje nieskazitelność, idzie swoją drogą z sercem i czeka, aby otworzyć się na wolność.
Książki Castanedy mogą być czytane jako dzieła filozoficzno-pragmatyczne, które przedstawiają świat, w którym osoba może żyć swoim własnym życiem.
_________________ ..:: RADIOS.CZ ::.. free radio for free people . independent, commercial-free and totally non-profit radio project http://www.radios.cz
Właśnie wręcz połknąłem ostatni nabytek: "Hełm grozy" Wiktora Pielewina i muszę powiedzieć, że ta pozycja mnie powiozła kompletnie. Rewelacyjna, wciągająca lektura - idealna dla miłośników psychodelicznej fantastyki na kanwie filozoficznej z echami cyberpunka podanej w sosie mitologicznym.
Klasa.
Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 569 Skąd: Nowe Miasto Lubawskie
Wysłany: Pon 07 Maj, 2007
Stanzberg napisał/a:
idealna dla miłośników psychodelicznej fantastyki na kanwie filozoficznej podanej w sosie mitologicznym.
Wyrzucając cyberpunk, za to dodając szczyptę polityki głęboko polecam "Inne pieśni" Jacka Dukaja. Byliśmy z kolegą tak zafascynowani tą książką, że nawet zabieraliśmy się za stworzenie RPGa na jej podstawie.
milou
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 52 Skąd: Z Wyspy Żródlanej Wody
Wysłany: Sob 12 Maj, 2007
A ja zdecydowanie polecam "Człowieka, który śpi" Georga Pereca. To opisany fragment życia samego Pereca, może eksperyment na własnym organizmie. Myśl przewodnia: brak poczucia braku po odrzuceniu wszystkiego, co wydaje sie niezbędne i minimum egzystencji. No może nieszczególna wizja , ale książka napisana świetnie i świetnie się czyta, a fama niesie, że Perec napisał ją zapożyczając słowa z całej literatury
Mnie to poczucie braku poczucia braku wypływające z "Człowieka, który śpi" na tyle odrzuciło, że świadomie udało mi się pogodzić z powtarzalnością i koniecznością niektórych czynności jak: pranie skarpetek, machinalne oddychanie, odbieranie telefonu, jedzenie etc. Książka trafiła u mnie w dobry moment...choć to było sporo czasu temu.
Czyta się to od jednego przyłożenia, jak czyta się książki Steinbecka, Chandlera czy Hłaski, choć klimatycznie jest całkiem różna.
_________________ "- Spójrz na tego gościa z Indiany. Zamordował 12 osób, rozczłonkował je i wszystkie zjadł.
- To się dopiero nazywa alternatywny styl życia."
Dla mnie fajne filmy godne polecenia to:
-"Requiem dla snu"
-"Jedna ręka nie klaszcze"
-"Kompania Braci"
-"Cały Monthy Python" ( wszystkie filmy )
-"Egzorcyzmy Emily Rose"
-"Constantine" - Godny polecenia
_________________ Jeśli nie wiesz dokąd zmierzasz zaprowadzi cię tam każda droga...
paliwoda [Usunięty]
Wysłany: Śro 30 Maj, 2007
Kod:
happiness of the katakuris
ma ktoś z was może napisy do jednopłytowej wersji??
Mam kilka zaległych lektur i nie wiem od czego zacząć. Może ktoś coś poleci z serii która kiedyś razem z Gazetą Wyborczą była (nie kupuję tego od razu mówię)
_________________ IQ jeden z drugim ma 102 a punk 77.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum