juz mowie o co mi chodzi O kilka rzeczy. Na przyklad chodze z jakims kolesiem i spotykamy sie co dziennie. Nagle potrzebna mi jakas przerw3a. Jest to praktycznie nie do zrealizowania. Po drugie jesli chce z kims zerwac to zawsze jest wielka tragedia bo przyzwyczaja ze ze przy nim bylam, chwalilam, pomagalam, podnosilam ego (jesli byla potrzeba). Poza tym ogolnie zwykle co facetowi wejdzie w nawyk to ciezkogo odzwyczaic od tego
Dołączył: 16 Gru 2003 Posty: 89 Skąd: Stalowa Wola miasto rowerów Płeć:
Wysłany: Wto 31 Sty, 2006
Karola_anarch napisał/a:
Po drugie jesli chce z kims zerwac to zawsze jest wielka tragedia bo przyzwyczaja ze ze przy nim bylam, chwalilam, pomagalam, podnosilam ego (jesli byla potrzeba).
a co ty myslalas ze jak zostawisz faceta to on bedzie lazil uradowany z usmiechem od ucha do ucha? to chyba logiczne ze gosc lapie dola skoro z toba byl to znaczy ze mu na tobie zalezalo wiec nie wiem w czym problem
kiełBacha napisał/a:
gabryśka napisał:
ja nie lubię w facetach tego ze nie chcą ze mną chodzić na sanki jak znajde faceta co ze mna na sanki pójdzie to chyba wyjdę za mąż
kurwa, no patrz, a mnie mój właśnie na sanki nonstop chce wciągnąć
zamiencie sie
_________________ biedne dzieci w chinach zbieraja soje w nieludzkich warunkach
badz czlowiekiem jedz mieso
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
a co ty myslalas ze jak zostawisz faceta to on bedzie lazil uradowany z usmiechem od ucha do ucha? to chyba logiczne ze gosc lapie dola skoro z toba byl to znaczy ze mu na tobie zalezalo wiec nie wiem w czym problem
a mnie to denerwuje i juz. Chociaz uwazam to za zupelnie naturalna i normalna reakcje. Jak mnie facet zostawi to tez mam dola a jego tez moze to denerwowac
Ja już wiem czego nie lubię w kobietach, a moja kobieta ma tych nielubianych cech przeze mnie mase i zastanawiam się nad skończeniem tej telenoweli, bo znajomi mi zadają pytania jak ja z nią wytrzymuje.
Bycie w związku to niezła szkoła przetrwania, wytrzymywania, przeczekiwania i znoszenia... i takie to juz zycie ze ni cholery nigdy nie będzie idealnie-sama w sobie przykra to świadomość/ Hod.
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
a znasz ją w ogóle ale nie tylko Ty masz takie zdanie
Putin77 napisał/a:
zdaje sie ze to nie znajomym a tobie ma sie kobieta podobac
tak, owszem, ale i mi zaczyna się udzielać stan znajomych. po prostu widzę co się dzieje i zaczynam im przyznawać rację. Jak to ktoś powiedział na forum już koledzy są ważniejsi
Zwierz@k napisał/a:
Bycie w związku to niezła szkoła przetrwania, wytrzymywania, przeczekiwania i znoszenia... i takie to juz zycie ze ni cholery nigdy nie będzie idealnie-sama w sobie przykra to świadomość/ Hod.
zgoda, ale muszę z nikim chodzić na siłe, skoro chujowo się czuje w tym związku i nie daje mi on satysfakcji.
SOQL napisał/a:
nienawidze jej, ale bardziej nie lubie qukiza
_________________
nc Gość
Wysłany: Sob 25 Lut, 2006
zrobmy ankiete "czy qkiz powinien dalej byc z d.?"
zrobmy ankiete "czy qkiz powinien dalej byc z d.?"
hehe dobre, takie demokratyczne.
Putin77 napisał/a:
nie wazniejsi tylko NAJwazniejsi
tak jest, kolega cię nie zdradzi, kolega nie będzie się czepiał szczegółów jakiś i robił z nich problemu namber łan, kolega nie ma nic przeciwko jak pójdziesz z innymi kolegami, tylko się jeszcze przyłączy, no i w ogóle koledzy som zajebyści.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum