ja to nie wiem, ale wymiękam ostanio w tym temacie. już mi nie wchodzi wino jak kiedyś, jak się wychylało butlę to jakby do zlewu lał, a teraz to... szkoda słów.
Wino?? Hmmm dzisiaj degustacja 18 letniego z wiśni. Najlepsze wina są domowej roboty, i najlepiej jak długo stoją, a poza tym to dobre jest też mszalne, ale trzeba mieć układy z księdzem .
nalewka gazowana, gryfvinu. zielona probowalismy - paaaaskuuuudzzztwoo, nigdy wiecej... ;]
jest jeszcze czerwona i o smaku coli - jak ktos sie odwazy tego sprobowac dajcie znac... ;]
ja to nie wiem, ale wymiękam ostanio w tym temacie. już mi nie wchodzi wino jak kiedyś, jak się wychylało butlę to jakby do zlewu lał, a teraz to... szkoda słów.
dawno nie piłem teraz to tylko browar bo od wodki narazie mnie odpycha od czasu gdy poszedlem pic z chlopakami i w 30min tak sie zalatwilem ze wszedzie gdzie chodzili to transportowali mnie noszac na plecach hehehe takze z wycieczki pamietam tylko kolor ulicy
_________________ Co ja mam zrobic? nie lubie ludzi wiem o co chodzi nie lubie godzic sie na cos co mi nie podchodzi.Nie lubie nudzic mam w dupie i mnie nie obchodzi co mowia ludzie o mojej dupie i o lodzi ...kiedy mowie A barany mowia ...
nie pijam już długich szyj, ale ogólnie lubię wina. Pijam swojskie i jakieś tanie importowane z hiszpanii czy rumunii, ale nigdy w takich ilościach jak kiedyś. Już dawno się nie najebałem.
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 536 Skąd: Nowa Aleksandrya
Wysłany: Śro 14 Gru, 2005
Podarte trampki napisał/a:
nerka napisał/a:
Podarte trampki napisał:
miodowo-lipowe jest dobre
gratulujemy wyszukanego smaku
nie o smak chodzi
sęk w tym ze nastepny dzien po jabolach trza przezyc a miód-lipa jest ok bo siłe kaca na następny dzien oceniam na 0. ---to moje gł. kryterium oceny 'win'
no zgadzam sie- nie ma kaca- bo mnie po tym syfie na tyle cofa, ze odpiuszczam sobie picie
_________________ ,,aktywizm musi isc w parze z aktywnoscia!, a przynajmniej z nia nie kolidowac."
sęk w tym ze nastepny dzien po jabolach trza przezyc a miód-lipa jest ok bo siłe kaca na następny dzien oceniam na 0. ---to moje gł. kryterium oceny 'win'
no mi sie zawsze te nalewajki kojarzyly z haslem "wieczorem miod, rano lipa"
najlepsze wino to stoi 2 matry za mna - 50 l. baniak z winem jalkowym. fermentuje juz niezle, za 2 tygodnie trzeba zlac I raz. Uszczelnilem korek, bo nic sie nie odzywalo do mnie
revin
Dołączył: 18 Wrz 2005 Posty: 139 Skąd: patrimonium del pueblo
Wysłany: Nie 25 Gru, 2005
nie ma jak swojak ...
_________________ żyjemy w świecie, gdzie wszystko zostało znormalizowane, ujednolicone, sprowadzone do tej samej postaci. gdzie nawet bunt zmienia się w groteskę ...
"Pustka" P.D.P.
najlepsze wino to stoi 2 matry za mna - 50 l. baniak z winem jalkowym. fermentuje juz niezle, za 2 tygodnie trzeba zlac I raz. Uszczelnilem korek, bo nic sie nie odzywalo do mnie
ja cie lajek niedlugo pokocham
a tak co do tematu to ja z win lubie wytrawne i polwytawne. kiedys pijalem te "slodkie", ale to juz bylo minelo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum