Opłacało sie wydać 10 zeta a i pewnie spora liczba weszła za darmo
Publika dopisała więc była fajna zabawa. Koncert rozpoczął się oczywiście z dużym opóźnieniem ale potem szło już gładko.
Na pierwszy rzut poszedł MONOLIT . Soczysty punkrockowy wypierd z wściekłym vocalem pozwolił publice rozgrzać się przed następną kapelą. Za nimi łoić zaczeli Nitersi którzy podgrzali atmosferę na tyle że niestety po ich kilku kawałkach publika z pogo zdemolowała część sprzętu kapeli i tym samym doprowadziła do wcześniejszego zejścia ze sceny tej kapeli. Na koniec zagrał MOTÓRDEAD i także ich koncert uważam za udany. Nie zauważyłem kapeli FAJRANT ale to może przez ilość płynów jakie w siebie wlałem.