Z tym, co sie je, jest ten sam problem. Ja ostatnio wyciagnalem zywa mrowke z salatki w firmowej kantytnie.
to ja zazwyczaj mam takie problemy z domowym zarciem. zawsze znajde jakiegos slimaka w salacie, albo jakies robale w kalafiorze itp. zastanawiam sie czy po prostu mam pechoze, czy tez moze tylko ja patrze na to co jem
ja na twoim miejscu zminilbym kucharza ...
Co do obrzydzania to moze to nie jest obrzydliwe ale... jak raz brejdak poszedl sie odlac i zostawil talerz na stole to w miedzy czasie przyleciala moja kocica i dozucila mu 'nadgryziona' do polowy myszke ach, uwielbiam flaczki zwisajace z mysiego kregoslupa.. bleee
stosunek do Boga??? Mam pozytywny, poki co odczuwam jakas wiez :S co do kosciola to mam mieszane uczucia. Osobiscie znam paru fajnych ksiezy odemnie z parafii, ale z tego co widze jakie dzieja sie zeczy: ksieza>kasa>pedolfila>etc. to mowie NIE dla zjebanych debili ktorzy wykorzystuja wiare innych Albo te motywy z sredniowiecza co kosciol skazywanie palenie na stosie... zjebane tak jak wszedzie znajda sie jakies debile