cholera, ja o tym nie wiedziałam i w trakcie powodzi wysłałam zamówienie, aż mi się głupio zrobiło jak dostałam maila że mieli powódź, dlatego tak długo zamówienia nie realizowali . w sumie nie wiem dlaczego u mnie jakieś poczucie winy, w sumie byłam tego nieświadoma . tak, czy siak może warto byłoby przesłać pare groszy bezinteresownie, chociażby 2 dychy , niby nic ale jednak jakby chociaż 10 osób tak zrobiło jakby nie patrzeć byłaby to jakaś pomoc . bardzo cenię pasażera, na prawdę zamawiałam tam już dobre kilkanaście razy i się nie przejechałam. w końcu od 'pasażerów' zaczęła się moja 'punkowa przygoda' i trwa tak już pare lat, pomimo tego że jeszcze młoda dupa jestem ;p
ostatnio siedziałam sobie z koleżanką i piłyśmy wino . jak do mnie dotarła byłam po 5 browarach, ale się jakoś wyjątkowo trzymałam że nawet tego nie poznała . kazałam jej dokupić 2 wina, podzieliłam się z nią, jak zaczynało mi się wino konczyć przypomniało mi się, że kumpel ostatnio miał urodziny i wymusiłam na nim postawienie mi wina w nagrodę za złożenie życzeń . tak więc przyszedł jeszcze a z racji tego że było nas dwie - zakupił dwa wina . koleżanka za często nie pije, więc po połowie zaniemogła, więc nie mogłam dopuścić aby tak zacny trunek się zmarnował .. no i dolałam oliwy do ognia , sama nie wiem jak to w siebie wlałam, aczkolwiek nie ruszałam się z miejsca po kilku pierwszych sikach więc może dlatego nie odczułam aż tak upojenia alkoholowego . no, koniec końców zbierało mi się przy siarce na bełta, ale nie chciało mi się wstać i myślałam, że go jakoś 'stłumię;' . wyszło na to, że znalazł się w moich ustach i go po cichutku pusciłam sobie między nogi (siedziałam pod płotem na ramonesce) , wstałam dokończyć dzieło a kumpel myślał że jest taki przebiegły i mi się wpierdoli z dupą na kurtke, a tu kurwa niespodzianka jak się dupą wpierdolił w mojego hafta . co lepsze kumpela była tak najebana że jej wkręciłam, że to ona się zrzygała i przez kilka kolejnych dni po całym zajściu nie schodziła z tematu jakim cudem ona narzygała aż kołomnie .
o matko, ja chyba książke napisałam, ale po prostu nie potrafię krótko pisać ;p
a jeszcze (co z punkiem ma tyle co ja z techno) kiedyś kumpel mi opowiadał jak chciał przelecieć jakąś laske na zgonie )ona miała zgona) i się zdziwił jak mu coś zaczęło capić spod kołdry - widocznie laska ma przykrą przypadłość że jej puszczzają zwieracze po alko, bo narobiła do wyra ;p
a wiecie jak świetnie jest wbić na krzywy ryj na bani na techno, zrobić pogo na parkiecie i te odgłosy lasek w sandałkach "ała, ona ma glany!"
jeszcze mały komentarz do laski co napisała o zjadaniu chrupków z penisa jakiegoś kolesia - gratuluję szacunku do siebie !!
chociaż wnioskując z tego, jak się tym chlubisz (ch, czy h ? ;p ) uważasz to za tru pankowe .. no cóż, pozostawię to bez komentarza
oo, napój winopodobny o nazwie "Vino" towarzyszy mi odkąd pojawił się w naszych wiejskich sklepach, producentem jest VINKON ( www.vinkon.com.pl) kosztuje 3.70 (bez butelki)
ewentualnie jak nie mam możliwości zakupu patyka, mogę się zadowolić agropolem o smaku miodowo-lipowym, albo kelerisem
1. jak mnie ogranicza (chociaż mój obecny mężczyzna jest bardzo tolerancyjny i go za to cenię)
2. że ja dawno mam beton na jakiejś imprezie i nic do mnie nie dociera a on musiał by wypić ze 3 razy tyle i zawsze wychodzi na to, że on jest trzeźwy i mi później głupio że się napiłam
3. co by się nie działo i tak wychodzi na to, że zawsze ma racje