PUNK FORUM » FAQ
» Statystyki
» Grupy
» Użytkownicy
» Szukaj
» Zaloguj
» Rejestracja

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: QkiZ
Sob 30 Sty, 2010
Basajew nie żyje

Czy zapłakałeś po śmierci Basajewa ?
Tak.
20%
 20%  [ 5 ]
Nie.
16%
 16%  [ 4 ]
A kto to Basajew?
20%
 20%  [ 5 ]
Jestem twardy/a i nie płaczę!
41%
 41%  [ 10 ]
Głosowań: 0
Wszystkich Głosów: 24

Autor Wiadomość
nc
Gość
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

terroryzm jest czesto wyrazem skrajnej desperacji i jedynym sposobem umozliwiajacym osiagniecie czegokolwiek, badz przynajmniej zwrocenia uwagi na problemy, o ktorych na arenie miedzynarodowej przestalo sie glosno mowic ze wzgledu na wzajemne uklady /tak jak np. w przypadku czeczenii/. z kolei jesli "antyterrorysci" majacy chronic zycie zakladnikow, decyduja sie je poswiecic poniewaz wladza ich panstwa nie chce isc na zaden kompromis i wykazuje sie bezwglednoscia w tepieniu walczacej o swoja wolnosc nacji, ktora bezwglednie latami niszczy i morduje - sytuacja mowi sama za siebie. naprawde niezwykle ciekawa jest sytuacja kiedy zakladnicy gina nie od kul terrorystow, ale swoich "wybawcow"... wiem, ze to wszystko jest ostro popieprzone ale mimo wszystko jedna ze stron potrafie zrozumiec i w duzym stopniu usprawiedliwic.
 
Yo
Gość
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

Jules Winnfield napisał/a:
jak zwykle każde "drobne" braki czy sprzeczności w swoich poglądach musisz maskować skontrastowaniem i "zmuszeniem" rozmówcy do tłumaczenia się.
jakie braki? przeczytaj caly wątek to nie będzie ci nic brakować. "skontrastowania" użyłem byś zobaczył absurd swojego argumentu. jak ktoś się bawi w wojnę napastniczą to musi ponosić tego wszelkie konsekwencje. Nikt nie bierze zakładników
Jules Winnfield napisał/a:
po to, by zginęli podczas szturmu antyterrorystów
bierze sie ich po to by szturmu nie było, i by w zamian za nich uwolnić więzionych i w taki sam sposób porwanych (dziesiątki razy tak właśnie sie działo) czy też zelżyć albo zakończyć okupacje (akcja w budienowsku)

Jules Winnfield napisał/a:
pudło.
to by się przydało po każdym odpaleniu rakiety przez najeźdźców :wink:
 
rozwal
Operator Beczki Śmierci


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 1545
Skąd: Kopenhaga
Płeć:
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

yo no po prostu jestes niesamowity. to byl sarkazm z twoich pogladow anarchistycznych, a nie komentowanie walk czeczencow :lol: nawet ci napisalem podpowiedz, zebys mi nie odpisywal, ale nie zauwazyles :cry: :(

ale jezeli juz rozpoczeles temat to mam tylko jedna uwage. nie generalizuj, powstania i walki maja rozny charakter, niektore o zycie (pow. w geccie warszawskim), niektore o zycie i panstwo (walka przeciwko niemcom w II w.s.), niektore o panstwo (powst. warszawskie, styczniowe, listopadowe). pod okupacja sie walczy o rozne rzeczy, czasem tez o wlasny interes, wiec daj sobie spokoj, bo twierdzenie, ze zadna spolecznosc bedaca pod okupacja nie walczy o swoje panstwo, tylko zawsze o zycie, nie jest smieszne, a raczej tragiczne. z reszta ktos kiedys piekne zdanie wyglosil, ze im czlowiek ma wiecej watpilowsci, tym jest madrzejszy. ty nie masz nigdy zadnych watpliwosci (przynajmniej w dyskusjach ze wszystkimi na tym forum).
 
Yo
Gość
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

rozwal napisał/a:
yo no po prostu jestes niesamowity. to byl sarkazm z twoich pogladow anarchistycznych, a nie komentowanie walk czeczencow Laughing nawet ci napisalem podpowiedz, zebys mi nie odpisywal, ale nie zauwazyles
To był raczej sarkazm z ludzi, którzy walczą w obronie swojego życia, gdyż jak się okazuje według ciebie nie można żywić do nich sympatii będąc anarchistą, marny sarkazm i marna prowokacja ale przyzwyczaiłem sie do tego w twoim wydaniu
rozwal napisał/a:
nie generalizuj, powstania i walki maja rozny charakter, niektore o zycie (pow. w geccie warszawskim)
a powstanie w getcie Palestyna już nie?

rozwal napisał/a:
niektore o zycie i panstwo (walka przeciwko niemcom w II w.s.), niektore o panstwo (powst. warszawskie, styczniowe, listopadowe). pod okupacja sie walczy o rozne rzeczy, czasem tez o wlasny interes, wiec daj sobie spokoj, bo twierdzenie, ze zadna spolecznosc bedaca pod okupacja nie walczy o swoje panstwo, tylko zawsze o zycie, nie jest smieszne, a raczej tragiczne.
przede wszystkim walczą o życie, później pojawiają się pozostałe rzeczy. Będąc powstańcem/rebeliantem jesteś wyjety spod prawa okupanta i stajesz sie jego celem nr1, walczysz więc najpierw o własne życie później o taką czy inną ideę.

rozwal napisał/a:
z reszta ktos kiedys piekne zdanie wyglosil, ze im czlowiek ma wiecej watpilowsci, tym jest madrzejszy. ty nie masz nigdy zadnych watpliwosci (przynajmniej w dyskusjach ze wszystkimi na tym forum).
jak kiedyś pisałem zachowuje wątpliwosci dla spraw, które na wątpliwosci zasługują, a w przypadku okupacji i wojen napastniczych nie widzę miejsca na wątpliwości. Jeśli ty masz takie to mi przykro, nic na to nie poradzę. Dla mnie oczywistym jest, że winę za zbrodnie ponosi ten kto wojnę rozpoczyna, do niej dąży i kto okupuje dany teren, a nie ten kto jest najeżdzany, kto się broni i kto podlega okupacji.
 
MS
Ajbi


Dołączył: 16 Gru 2003
Posty: 340
Skąd: Wroclaw
Płeć:
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

Yo napisał/a:
Będąc powstańcem/rebeliantem jesteś wyjety spod prawa okupanta i stajesz sie jego celem nr1, walczysz więc najpierw o własne życie później o taką czy inną ideę.
Ale mozesz w ogole nim nie zostac - kwestia wlasnego wyboru. Gdyby ci ludzie podzielali Twoje poglady ("kazde panstwo jest rownie zle"), to nie mieli by powodu walczyc o suwerennosc panstwowa. A wlasnie dazenie do suwerennosci panstwowej popycha ludzi do walk narodowowyzwolenczych :idea:

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
A wladza oparta na strachu? Czy uleglosc wynikajaca ze strachu to takze poparcie i wspolwina?
jeśli do wyboru masz zabijać albo pójść siedzieć za odmowę zabijania - to wybieram siedzenie, ze strachu, bo boję się zabijać :P
A co robisz majac wybor: placic podatki albo siedziec? Domyslam sie, ze placisz podatki. Czy wiec czujesz sie wspolwinny za "wyczyny" polskiej armii?

Yo napisał/a:
Jakie ofiary, chyba nie wiesz w jakim celu bierze się zakładników? Jeśli chcieliby ich zabić to by zabili, ale oni tego nie zrobili. Zrobili to za każdym razem wojska rosyjskie a Ty piszesz, że one są jedynie "współwinne".
Jak slusznie piszesz, "zrobili to za każdym razem". A wiec partyzanci za kazdym kolejnym razem mogli sie domyslac, jak ta sprawa sie skonczy. To tak samo, jak by zapedzili zakladnikow na pole minowe.
Jak rozwieszali w szkole ladunki wybuchowe, to co? Celowo wprowadzili zagrozenie zycia, czy moze chcieli w ten sposob chronic te dzieciaki?! :roll:

Yo napisał/a:
Zgadzam się, że każda śmierć jest tragedią, ale nigdy nie zgodzę się aby niewielkie ofiary (już po agresji) agresorów były usprawiedliwieniem dla mordowania napadniętych (jak to ma miejsce we wszystkich konfliktach o których tutaj mowa).
Usprawiedliwieniem nigdy nie sa. Ale zwaz, ze ludnosc cywilna nigdy nie jest faktycznym agresorem, wiec to nie jest zemsta, tylko zabijanie slabszych, ktore tez nigdy usprawiedliwione nie jest. Chociaz czasem jest zrozumiala reakcja.

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Propagandowy bullshit. Po co cytujesz cos, w co sam (ani nikt myslacy) nie wierzysz?
Co jest propagandą
To:
Yo napisał/a:
Według Izraela akcja w Gazie, która miała miejsce w ciągu ostatnich dni, dowodzi precyzji działań wojennych, porównywalnych do operacji chirurga.


Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Zapewniam Cie, ze zal mi tych dzieci. Tak samo jak zal mi bylo zydowskich dzieci z autobusow wysadzonych przez palestynskich terrorystow.
weź skończ pierdolić ostatni samobójczy atak miał miejsce ponad rok temu :idea:
I to juz wystarczajacy powod, zeby o tych ofiarach zapomniec?! :shock:

Yo napisał/a:
zobacz na liczbę zabitych po obu stronach w tym konflikcie to będiesz wiedział ile i czyich dzieci ginie, i nie robi to żadnej różnicy czy ginie się w wysadzonym autobusie czy w taki w którego napierdala się z czołgu , czy z samolotu.
A Ty wreszcie zobacz, ze po obu stronach gina dzieci (i sporo innych ludzi), ktore nigdy nikomu zadnej krzywdy nie zrobily :!:

Yo napisał/a:
żebyś mógł wyciągać własne wnioski to najpierw media musiałyby ci dostarczyć informacji, a chyba nie masz wątpliwości jak przekazywane są w naszych mediach konflikty.
Wlasnie wczoraj mialem okazje obejrzec relacje TVN na temat ataku na Liban. Przedstawiane byly relacje ludnosci cywilnej (lokalnych Polakow) i padlo okreslenie "pieklo". O rakietach wystrzeliwanych przez Hezbollach na Izrael wspomniano tylko mimochodem. Oskarzenie o nastawienie pro-Izraelskie jest kuriozalne.

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Ja ta nienawisc potepiam, choc potrafie zrozumiec jej zrodla. Ty natomiast czasem ja potepiasz, a czasem usprawiedliwiasz
Uważam, że napadnięty ma prawo do obrony stąd jego działania są usprawiedliwione i trudno bym go potępiał za to, ze przeciwstawia się agresji.
Obrona to cios wymierzony w napastnika. Sytuacja jest oczywista, kiedy jest 1 na 1. Kiedy jednak walcza armie, ciosy wymierzane w cywilow sa nieetyczne. Sa godne potepienia zawsze, niewazne ktora armia ich dokonuje. Nie widze zadnego usprawiedliwienia dla mordowania bezbronnych dzieci :!:
Ty chcesz dyskutowac, ktora armia dokonala wiecej zla. W tej kwestii nie podwazam Twoich argumentow. Tyle, ze zaraz te mniej zla chcesz nazywac dobra. O ile normalnie krytykujesz moj relatywizm, to teraz posuwasz sie w relatywizmie znacznie dalej. Wg mnie zabijanie dzieci jest zlem poza wszelkim relatywizmem :-|
_________________
Przecietny miesiac w pracy ma jedna zalete i 20 wad.
 
Yo
Gość
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

MS napisał/a:
Ale mozesz w ogole nim nie zostac - kwestia wlasnego wyboru.
jasne, niektórzy godzą się na wszystko, na każdą niegodziwosć byle tylko nikomu nie podpaść

MS napisał/a:
Gdyby ci ludzie podzielali Twoje poglady ("kazde panstwo jest rownie zle"), to nie mieli by powodu walczyc o suwerennosc panstwowa. A wlasnie dazenie do suwerennosci panstwowej popycha ludzi do walk narodowowyzwolenczych
Pcha ich jak pisałem wakla o własne życie (popytaj tych co żyli lub żyją pod okupacja czy ich życiu nic nie zagraża) a walczą o suwerenność bo lepsze to niż życie pod butem okupanta, gdzie okupowany nie ma żadnych praw

MS napisał/a:
A co robisz majac wybor: placic podatki albo siedziec? Domyslam sie, ze placisz podatki. Czy wiec czujesz sie wspolwinny za "wyczyny" polskiej armii?
Nie czuje sie współwinny, bo bojkotuje to państwo - nie korzystam z przywilejów i unikam obowiązków.

MS napisał/a:
Jak slusznie piszesz, "zrobili to za każdym razem". A wiec partyzanci za kazdym kolejnym razem mogli sie domyslac, jak ta sprawa sie skonczy. To tak samo, jak by zapedzili zakladnikow na pole minowe.
ale zdetonowali to pole minowe rosjanie :idea:

MS napisał/a:
Jak rozwieszali w szkole ladunki wybuchowe, to co? Celowo wprowadzili zagrozenie zycia, czy moze chcieli w ten sposob chronic te dzieciaki?!
masz pojęcie jak się organizuje porwania, branie zakładników itp.? co mieli balonik tam powiesić?

MS napisał/a:
Usprawiedliwieniem nigdy nie sa. Ale zwaz, ze ludnosc cywilna nigdy nie jest faktycznym agresorem, wiec to nie jest zemsta, tylko zabijanie slabszych, ktore tez nigdy usprawiedliwione nie jest. Chociaz czasem jest zrozumiala reakcja.
no to skoro jest zrozumiała to dlaczego udajesz, ze nie. Kurwa jedni mogą mordować tysiącami, a drudzy jak zabiją przy okazji kilka niewinnych osób to 20 lat o tym rozprawiać bedziesz, jakby nie tysiace zabite wcześniej to by nie zginęło tych kilka. Na marginesie: Cała ludność Izraela (poza nielicznymi przypadkami, którzy odmówili służby) to byli, obecni albo przyszli okupanci Palestyny i Libanu, w Izraelu nie ma cywilów :idea:

MS napisał/a:
To:
według ciebie nieprawdą jest, że zniszczono elektrownie, że zbombardowano szpital i obiekty cywilne?

MS napisał/a:
I to juz wystarczajacy powod, zeby o tych ofiarach zapomniec?!
a pamiętaj sobie o nich tylko nie zapomnij z jakiej przyczyny te zamachy były, nigdy tego nie zapomnij, że nim zginęły izraelskie dzieci wcześniej ich rodzice zabijali tysiacami dzieci palestyńskie wiec niech bedą swiadomi że konsekwencją czynów ich rodziców była ich własna smierć

MS napisał/a:
A Ty wreszcie zobacz, ze po obu stronach gina dzieci (i sporo innych ludzi), ktore nigdy nikomu zadnej krzywdy nie zrobily
odpowiedzialność za to dzieje się ponosi okupant, zgodnie z konwencjami atakowany naród ma prawo używać wszelkich środków by pozbyć sie okupanta. Najpierw wiec pretensje do okupantów później do okupowanych. Skończy sie okupacja to skończy sie opór - to od lat głosi Hamas, Hezbollah czy też Czeczeńcy
MS napisał/a:
Wlasnie wczoraj mialem okazje obejrzec relacje TVN na temat ataku na Liban. Przedstawiane byly relacje ludnosci cywilnej (lokalnych Polakow) i padlo okreslenie "pieklo". O rakietach wystrzeliwanych przez Hezbollach na Izrael wspomniano tylko mimochodem. Oskarzenie o nastawienie pro-Izraelskie jest kuriozalne.
sprwdź kto jest właścicielem TVN, i weź nie pajacuj, kto siał propaganę o broni masowej zagłady w Iraku? Kto pierdoli wiecznie o prawie Izraela do obrony, Moze przesledź wiadomosci i komentarze, które podają przez cały dzień a później porównaj choćby z BBC, choć to jużteż nie ta sama stacja co kilka lat temu.

MS napisał/a:
Obrona to cios wymierzony w napastnika. Sytuacja jest oczywista, kiedy jest 1 na 1. Kiedy jednak walcza armie, ciosy wymierzane w cywilow sa nieetyczne. Sa godne potepienia zawsze, niewazne ktora armia ich dokonuje. Nie widze zadnego usprawiedliwienia dla mordowania bezbronnych dzieci
a dorosłych już można? Kurwa głupie gadanie, jakby życie dziecka było bardziej lub mniej wartościowe od dorosłych, medialne pierdolenie. W czeczeni zginęło 40 000 dzieci i jakoś nikt nie robił z tego takiej szopki jak z Biesłanu (gdzie zresztą dzieci zabili ci sami którzy wcześniej zabili te 40 000 w czeczeni) - dlaczego? jeśli takie honorowe walki cieinteresują to czemu amerykanie przed inwazją na irak nie wystawili 100 osobowej grupy u zbrojonej jedyie w karabiny by stoczyła walkę ze 100 osobową grupą irakijczyków też uzbrojonych jedynie w karabiny, tylko użyła całej swej potęgi by nalotami dywanowymi zabijac cywilów, niszczyć cywilną infrastrukturę? (za wyjatkiem ministerstwa ropy naftowej - tylko ono nie było celem nalotów), dlaczego po porwaniu przez hezbollah dwóch okupantów nie zgodzono się na wymianę jeńców co wydawałoby sie honorowe ( i co było dawniej normalną praktyką) albo nie wysłano super komanda mosadu czy inego ścierwa by odbił zakładników bądź zlikwidował porywaczy tylko rozpoczęto niszczenie kraju (przedewszystkim cywilów) ? potrafisz na to odpowiedzieć czy ma ci podpowiedzieć?

MS napisał/a:
Ty chcesz dyskutowac, ktora armia dokonala wiecej zla. W tej kwestii nie podwazam Twoich argumentow. Tyle, ze zaraz te mniej zla chcesz nazywac dobra.
Marek, jak cie ktoś napadnie, skatuje na śmierć pół twojej rodziny, zniszczy cały twój dorobek i kazdego dnia pokazywał ci będzie gdzie jest twoje miejsce jako podczłowieka (bo taki jest status okupowanych) to nie będę ci wypominał, że zrobiłeś mu krzywdę i jak strasznie źle sie zachowałeś - to bez sensu. Każdy ma prawo do obrony. Ty byś chciał obrońców rozliczac z każdego najmniejszego uchybienia "honoru walki" ale zapominasz, że oprawca ma ten cały "honor walki" w dupie i sienim wogóle nie przejmuje, przywołuje go jedynie wtedy gdy propaganda musi nagłosnić jak to strasznie się "dzikusy" zachowują i jak to trzeba im twardo odpowiedzieć (tak jakby okupacja nie była wystarczająco twarda).

MS napisał/a:
Tyle, ze zaraz te mniej zla chcesz nazywac dobra. O ile normalnie krytykujesz moj relatywizm, to teraz posuwasz sie w relatywizmie znacznie dalej. Wg mnie zabijanie dzieci jest zlem poza wszelkim relatywizmem
Bardzo łatwo można temu złu zapobiec, przestać wspierać tych, którzy te wojny napastnicze i okupacyjne prowadzą, nie bedzie powodów by ginęły jakiekolwiek dzieci, później wystarczy tylko zlikwidować kapitalizm, by nie musiały ginać z głodu z powodu "niewidzialnej ręki rynku", która tonami niszczy żywność, gdy inni nie mają co jeść
 
MS
Ajbi


Dołączył: 16 Gru 2003
Posty: 340
Skąd: Wroclaw
Płeć:
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

Yo napisał/a:
walczą o suwerenność bo lepsze to niż życie pod butem okupanta, gdzie okupowany nie ma żadnych praw
Wow! Trzeba to zlotymi zgloskami wydrukowac. A wiec jednak sa gorsze panstwa i lepsze :!:

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

Yo napisał/a:
Nie czuje sie współwinny, bo bojkotuje to państwo - nie korzystam z przywilejów i unikam obowiązków.
Pierd*lisz! Chodzisz po jego ulicach, kupujesz od niego elektrycznosc, placisz podatki itd. Jestes nie mniej wspolwinny niz zydowskie dzieci.

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Jak slusznie piszesz, "zrobili to za każdym razem". A wiec partyzanci za kazdym kolejnym razem mogli sie domyslac, jak ta sprawa sie skonczy. To tak samo, jak by zapedzili zakladnikow na pole minowe.
ale zdetonowali to pole minowe rosjanie :idea:
Dlatego winne sa obie strony.

Yo napisał/a:
masz pojęcie jak się organizuje porwania, branie zakładników itp.? co mieli balonik tam powiesić?
Mieli nie porywac dzieci.

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Usprawiedliwieniem nigdy nie sa. Ale zwaz, ze ludnosc cywilna nigdy nie jest faktycznym agresorem, wiec to nie jest zemsta, tylko zabijanie slabszych, ktore tez nigdy usprawiedliwione nie jest. Chociaz czasem jest zrozumiala reakcja.
no to skoro jest zrozumiała to dlaczego udajesz, ze nie.
Zrozumiane sk*rwysynstwo pozostaje sk*rwysynstwem. Tak samo, jak zabojstwo w amoku pozostaje zabojstwem :idae:

Yo napisał/a:
Kurwa jedni mogą mordować tysiącami, a drudzy jak zabiją przy okazji kilka niewinnych osób to 20 lat o tym rozprawiać bedziesz
Jedni i drudzy nie moga. Ty tych mniej zlych (raczej z braku mozliwosci niz checi) wybielasz, a ja nie. Ot, cala roznica.

Yo napisał/a:
Cała ludność Izraela (poza nielicznymi przypadkami, którzy odmówili służby) to byli, obecni albo przyszli okupanci Palestyny i Libanu, w Izraelu nie ma cywilów :idea:
Jaaaasne. A wszystkie dzieci "ostrza dlugie noze, zeby je wbijac w brzuchy" Arabow :roll:

Yo napisał/a:
według ciebie nieprawdą jest, że zniszczono elektrownie, że zbombardowano szpital i obiekty cywilne?
Taki tepy jestes, ze trzeci raz mam pisac?! :roll: No to napisze: pieprzenie o "chirurgicznej operacji" to propaganda towarzyszaca ostatnio kazdej wojnie i juz chyba tylko dzieci w to wierza. Nie ma sensu sie odnosic do rzeczy, ktore sa oczywiste.

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
I to juz wystarczajacy powod, zeby o tych ofiarach zapomniec?!
a pamiętaj sobie o nich tylko nie zapomnij z jakiej przyczyny te zamachy były, nigdy tego nie zapomnij, że nim zginęły izraelskie dzieci wcześniej ich rodzice zabijali tysiacami dzieci palestyńskie wiec niech bedą swiadomi że konsekwencją czynów ich rodziców była ich własna smierć
Rozumiem, ze karzesz rodzicow za ich winy. Ale za co karzesz niewinne dzieci :?:
Powtorze:
MS napisał/a:
Ty wreszcie zobacz, ze po obu stronach gina dzieci (i sporo innych ludzi), ktore nigdy nikomu zadnej krzywdy nie zrobily


Yo napisał/a:
Najpierw wiec pretensje do okupantów później do okupowanych.
Nie zapominaj o drugiej polowie tego zdania.

Yo napisał/a:
Skończy sie okupacja to skończy sie opór - to od lat głosi Hamas
Do niedawna glosili (jesli nie nadal) walke az do zniszczenia Izraela. Jakie wiec "od lat"?! :roll:

Yo napisał/a:
sprwdź kto jest właścicielem TVN
Widac nie wszystko daje sie wyjasnic Twoja teoria spiskowa. Jakos ten "opanowany przez swiatowe Zydostwo" (Rob na pewno by sie z Toba zgodzil) TVN nie okazuje sympatii do Izraela w wojnie z Libanem :-P

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Nie widze zadnego usprawiedliwienia dla mordowania bezbronnych dzieci
a dorosłych już można? Kurwa głupie gadanie, jakby życie dziecka było bardziej lub mniej wartościowe od dorosłych, medialne pierdolenie.
Juz przed chwila dowodziles, jak to wszyscy dorosli sa wspolwinni, bo nie odmowili sluzby wojskowej. Moim zdaniem, o ile wspolwina doroslych cywilow jest kwestionowalna (niektorzy zapewne faktycznie popieraja agresje, a inni nie), o tyle oskarzanie dzieci to czyste lotrostwo.

Yo napisał/a:
dlaczego po porwaniu przez hezbollah dwóch okupantów nie zgodzono się na wymianę jeńców co wydawałoby sie honorowe ( i co było dawniej normalną praktyką) albo nie wysłano super komanda mosadu czy inego ścierwa by odbił zakładników bądź zlikwidował porywaczy tylko rozpoczęto niszczenie kraju (przedewszystkim cywilów) ?
To bylo by honorowe i bylo by normalna praktyka. A nie zgodzono sie, bo po obu stronach sa agresywni dowodcy, dla ktorych kazdy powod jest dobry, zeby rozpetac nowa wojne. Jedni sprowokowali, a drudzy zareagowali niewspolmiernie. To sie nazywa rozkrecanie spirali przemocy i wina za to lezy po obu walczacych stronach, ale nie po stronie cywilow.

Yo napisał/a:
Marek, jak cie ktoś napadnie, skatuje na śmierć pół twojej rodziny, zniszczy cały twój dorobek i kazdego dnia pokazywał ci będzie gdzie jest twoje miejsce jako podczłowieka (bo taki jest status okupowanych) to nie będę ci wypominał, że zrobiłeś mu krzywdę i jak strasznie źle sie zachowałeś - to bez sensu.
Ale czy mam moralne prawo zabijac jego dzieci, bo on zabil moje? To jest naturalna arytmetyka zemsty, ale ona tylko powieksza rozmiar cierpienia niewinnych. Czy to jest sluszne? Czy nie powinienem raczej zabic jego?

Yo napisał/a:
Ty byś chciał obrońców rozliczac z każdego najmniejszego uchybienia "honoru walki" ale zapominasz, że oprawca ma ten cały "honor walki" w dupie i sienim wogóle nie przejmuje
Chcialbym z honoru walki rozliczac kazdego, kto walczy. Szczegolnie, kiedy na "uchybieniu honorowi" cierpia niewinni :idea:

Yo napisał/a:
Bardzo łatwo można temu złu zapobiec, przestać wspierać tych, którzy te wojny napastnicze i okupacyjne prowadzą
Nigdy ich nie wspieralem.

Yo napisał/a:
później wystarczy tylko zlikwidować kapitalizm, by nie musiały ginać z głodu z powodu "niewidzialnej ręki rynku", która tonami niszczy żywność, gdy inni nie mają co jeść
Tralalala. Ta "niewidzialna reka" tak zwiekszyla produkcje zywnosci, ze coraz mniej ludzi umiera z glodu. Zwroc uwage, ze niszczy ona nadwyzki wlasnej produkcji. Gdyby tych nadwyzek nie bylo, to tez nikogo bys nimi nie nakarmil. A moze byly by raczej niedobory i jeszcze wiecej ludzi cierpialo by glod. System sprawiedliwosci spolecznej przerabia jeszcze Kuba i Korea Pln.
_________________
Przecietny miesiac w pracy ma jedna zalete i 20 wad.
 
Yo
Gość
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

MS napisał/a:
Wow! Trzeba to zlotymi zgloskami wydrukowac. A wiec jednak sa gorsze panstwa i lepsze
na tej samej zasadzie , jak są oprawcy bardziej lub mniej brutalni ale nie zmienia to faktu, że są oprawcami :P

MS napisał/a:
Pierd*lisz! Chodzisz po jego ulicach
jakich jego? mój ojciec budował większość dróg na podkarpaciu :P
MS napisał/a:
kupujesz od niego elektrycznosc
już niedługo :twisted:

MS napisał/a:
placisz podatki itd.
masz dostęp do US?

MS napisał/a:
Jestes nie mniej wspolwinny niz zydowskie dzieci.
żydowskie dzieci nie są niczemu winne, winni są ich rodzice bo w taki świat je wprowadzają, że za kilka lat jak dorosną będą wszyskie musiały iść okupować i zabijać inne dzieci, by wziąść współudział w zbrodni. To typowe zachowanie w gangu, każdy musi wykonać mokrą robotę, by była pewność, że nikt się później nie wyłamię mimo świadomości zbrodni. Współudział w niej nie pozwala zarzucać zbrodni innym

MS napisał/a:
Dlatego winne sa obie strony.
Winna jest strona, która zaczęła czyli okupant. W przeciwnym razie gdy cię ktoś napadnie a ty go pobijesz, oskarze cie o współwinę napaści na ciebie :? co jest raczej bez sensu
MS napisał/a:
Mieli nie porywac dzieci.
to dlaczego wcześniej ktoś im porwał dzieci i je zabijał? skoro miał tego nie robić, to dlaczego jest zdziwiony, że ofiary robią to samo by zwrócić mu uwagę co on właściwie robi. W ten sposób postępuje się z rozwydrzonym dzieckiem, ciągnie się je za włosy by poczuło to samo co czuje ciągnięty przez nich dorosły, to jedyny skuteczny sposób na to by nie stracić włosów/ w wypadku okupowanych życia. Natym polegają właśnie ataki Hamasu czy Czeczenów, uzmysłowić społeczeństwu okupanta co ich kraj wyprawia na codzień. Tylko ofiary wśród nich mogą spowodować, ze zaczną walczyć o własne życie (bo na codzień "cywilizowane" narody mają armie, które sie zajmują czarną robotą w ich biznesie) i wymóc na własnych władzach zaprzestanie wojny. Ale większosć niestety wybiera dokończenie eksterminacji okupowanych, zamiast sprzeciw wobec własnej okupacyjnej i morderczej władzy. Spora część czerpie dodatkowo z tego niezły zysk.
MS napisał/a:
Zrozumiane sk*rwysynstwo pozostaje sk*rwysynstwem. Tak samo, jak zabojstwo w amoku pozostaje zabojstwem :idae:
Zgadzam się ale jest zasadnicza różnica w ocenie tego który zabił w amoku oprawcę, a kimś kto bez twojej winy przychodzi cię zajebać, bo ma w tym biznes. I taka jest właśnie różnica w tych przypadkach, o których rozmawiamy

MS napisał/a:
Jedni i drudzy nie moga. Ty tych mniej zlych (raczej z braku mozliwosci niz checi) wybielasz, a ja nie. Ot, cala roznica.
jesli bronisz się przed czyjąś napaścią to jesteś ten mniej zły? dlaczego w ogóle zły?

MS napisał/a:
Jaaaasne.
A co jest nie jasne? obowiazek słuzby wszystkich izraelczyków w armi ? czy to, że okupacja trwa tyle co to państwo i w takim razie wszyscy już w okupacji brali udział, a dzieci wezma jak tylko skończą 18 lat

MS napisał/a:
Taki tepy jestes, ze trzeci raz mam pisac?! Rolling Eyes No to napisze: pieprzenie o "chirurgicznej operacji" to propaganda towarzyszaca ostatnio kazdej wojnie i juz chyba tylko dzieci w to wierza. Nie ma sensu sie odnosic do rzeczy, ktore sa oczywiste.
gdyby wierzyły w to tylko dzieci to by nie było wojen, poza tym tępy to moze ty jesteś :wink: - śledź wątek, pisałeś : "Kierowanie akcji odwetowej w cywilow jest chybione, bo oni w znacznej wiekszosci nie sa niczemu winni." poczym napisałem Ci: Tak Rosja jak i USA, jak i Syjoniści stosują odpowiedzialność zbiorową, a ich akcje nie są "chybione" - w Czeczeni ludobójstwo, w Iraku ludobójstwo, W Palestynie nieustająca od dziesiątków lat masakra - czego tu nie rozumiesz, okupant własnie kieruje swe akcje przeciwko cywilom a gdy okupowany zrobi namiastkętego co na codzień przeżywają okupowani to tacy jak Ty podnoszą wielki raban jacy to oni okrutni i jak oni moga zabijac niewinne dzieci, i jeszcze kogoś porywają, no okropni są, a wystarczyło by sobie zadac jedno pytanie: co nasze wojska robią w ich kraju, dlaczego nie siedzą na dupie w domu? i co odważniejści mogli zapytać: po co nam wogóle ta banda rzezimieszków na usługach biznesu, która tylko morduje innych a oni i my w odwecie musimy cierpieć

Cytat:
Rozumiem, ze karzesz rodzicow za ich winy. Ale za co karzesz niewinne dzieci?
Ja nie karzę żadnych dzieci, karzą ich na to ich rodzice, którzy bez skrupułów zabijają dzieci po drugiej stronie
MS napisał/a:
Do niedawna glosili (jesli nie nadal) walke az do zniszczenia Izraela. Jakie wiec "od lat"?!
Zawsze walczyli jedynie o palestyńską ziemię 8) może sprawdź gdzie urodził się Sharon a gdzie chłopcy z Hamasu
MS napisał/a:
Widac nie wszystko daje sie wyjasnic Twoja teoria spiskowa.
To żadna teoria spiskowa, trudno aby oprawca we włąsnych mediach się szkalował, oto przykład: Podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej wszystkie trzy największe sieci radiowo-telewizyjne były mocno związane z tą wojną. Właścicielem ABC była firma Capitol Cities (obecnie jej właścicielem jest Walt Disney Company), której prezes znajdował się w radzie dyrektorów Texaco Oil. Właścicielem CBS w tamtych czasach była firma Westinghouse. Obecnie jest w posiadaniu Viacom, która jest własnością RAND Corporation i Honeywell Corporation - obie te firmy są głównymi zleceniobiorcami zamówień wojskowych i robią na wojnie dobre interesy.Sieć NBC była i jest własnością General Electric, która miała kontrakt wartości 2 miliardów dolarów na dostawę sektorowi wojskowemu USA broni, min. posisków Tomahawk i Patriotów. Szacuje się, że zarobiła miliony na odbudowie Kuwejtu po wojnie. Kuwejcka rodzina królewska jest jednym z głównych udziałowców General Electric.
dlatego radziłem ci byś sprawdził do kogo należy tvn. Ja nawet nie wiem, mówiąc szczerze ale mając możliwosć ogladania jej programów, wiem, że popiera te same interesy, które stoją za tą ( i wieloma innymi) wojną i nie tak sobie wyobrażam dziennikarstwo jak się je robi w tvn - po prostu gówniana tuba propagandowa jak wszystkie inne media, ale czym ma być skoro serwis zagraniczny opanował styl fox news
MS napisał/a:
Jakos ten "opanowany przez swiatowe Zydostwo" (Rob na pewno by sie z Toba zgodzil) TVN nie okazuje sympatii do Izraela w wojnie z Libanem
nigdy nie miałem "jazdy" na Żydów, więc mi nie przypisuj czegoś czego nigdy nie głosiłem, Jeśli już pisałem o Izraelczykach albo o syjonistach bo oni są odpowiedzialni za sprawy, o których mówię, a nie Żydzi jako tacy, bo wielu z nich jest przeciwnych temu co wyprawia Izrael, tak w samym Izraelu jak i na świecie. Daruj więc sobie porównania do Roba. A co do tvn to można sie było przekonać komu kibicuje gdy bez zajaknięcia agitował miesiacami jakie to zagrożenie"straszną bronią" z Iraku, choć dowody na to były tak mizerne, że tylko totalni ignoranci (niestety dużo ich było a niektórzy są do dzisiaj) mogli traktowac te bzdury poważnie, jak nazywa walczących z okupacją palestyńczyków, i jaki miał udział w zamianie słowa powstaniec/rebeliant na "terrorysta"
MS napisał/a:
Juz przed chwila dowodziles, jak to wszyscy dorosli sa wspolwinni, bo nie odmowili sluzby wojskowej. Moim zdaniem, o ile wspolwina doroslych cywilow jest kwestionowalna (niektorzy zapewne faktycznie popieraja agresje, a inni nie), o tyle oskarzanie dzieci to czyste lotrostwo.
Marek pisałem Ci to by uzmysłowić, ze nie ma sensu płakanie jedynie nad niewinnymi dziećmi (co wszyscy zawsze chętnie czynią) ale nad wszystkimi, a co winien był młodzieniec czy dorosły? Mniej cierpiał od dziecka? A może więcej bo bardziej świadomy? Chodzi mi tylko o to, że robi się zawsze większa tragedię gdy zginą dzieci (można w mediach grać na uczuciach) niż gdy giną dorośli - według mnie to jest bez sęsu. I na marginesie: po Biesłanie (w którym rosjanie zabili osetyńskie dzieci a nie czeczeni) trąbiono w mediach przez tydzień jacy to straszni terrorysci (tylko to nie oni zabili te dzieci). W Czeczeni było ponad 3000 takich Biesłanów i nie było jescze nigdy tak by poświecono temu choćby jeden dzień, by media obchodziły rocznice tych masakr tak jak obchodza 11.09 czy Biesłan. Teraz juz widzisz po czyjej są stronie?

MS napisał/a:
To bylo by honorowe i bylo by normalna praktyka. A nie zgodzono sie, bo po obu stronach sa agresywni dowodcy, dla ktorych kazdy powod jest dobry, zeby rozpetac nowa wojne. Jedni sprowokowali, a drudzy zareagowali niewspolmiernie. To sie nazywa rozkrecanie spirali przemocy i wina za to lezy po obu walczacych stronach, ale nie po stronie cywilow.
Przecież ja nie winię cywilów :idea: skoro: "było by to honorowe i było by normalną praktyką" - z tym sie zgadzamy :wink: - to weź pod uwagę, kto to honorowe rozwiazanie i normalną praktykę odrzucił? Zrobił to Izrael a nie Hezbollah, Hezbollah zachował się honorowo, wcześniej Izrael porwał Libańskich i Palestyńskich więźniów, więc oni porwali okupantów by wymienić ich na swoich. W każdym jednym momencie tym kto nakręca spreżynę przemocy jest Izrael, raz: okupując, dwa: więżąc ludzi , trzy: na każdą naturalną formę oporu reaguje jeszcze większą agresją zamiast wycofać sie z dwóch pierwszych punktów i skończyć tworzyć przyczyny odwetu.
MS napisał/a:
Ale czy mam moralne prawo zabijac jego dzieci, bo on zabil moje? To jest naturalna arytmetyka zemsty, ale ona tylko powieksza rozmiar cierpienia niewinnych. Czy to jest sluszne? Czy nie powinienem raczej zabic jego?
Na wojnie nie ma moralności bo w momencie gdy jeden atakuje drugiego zostaje ona zniesiona. Ale skoro takie masz dylematy czy ofiara moze sie bronić i zabijać też swoich prześladowców, to może napisz co polecasz Palestyńczykom, Czeczenom? Mają dać sie wyrżnać (czeczenia) i przegnać z własnej ziemii (palestyna) ???? Co mają robić? Może masz jakiś pomysł dla nich na życie? Palestyńczycy wybrali Hamas bo to społeczny ruch dzieki, któremu jako tako jeszcze funkcjonowali na tej zniszczonej i okupowanej ziemi. Ale okazało się, że ktos sobie wpisał Hamas na "liste terrorystów" (o dziwo nie ma na niej ani usa, ani Izraela, ani Rosji, które nieprzerwanie prowadzą terroryzm państwowy) i nie jest on tak uległy i skorumpowany jak Abbas, więc trzeba zablokować finanse (należne palestynie np. z ceł) uwięzić pół rzadu palestyńskiego, zrobić ofensywę i zniszczyć po raz kolejny resztki infrastruktury, by tak zmiękczyć ludzi by wiedzieli, że mają nie głosowac na Hamas tylko uznać okupacje i zabór ziemi i cieszyć sie, ze mogą żyć w gettach, które dla nich Izraelczycy budują - tak ja to widze
MS napisał/a:
Chcialbym z honoru walki rozliczac kazdego, kto walczy. Szczegolnie, kiedy na "uchybieniu honorowi" cierpia niewinni
gdybyś sie zajął rozliczaniem okupantów to nie znalazłbyś czasu by rozliczać ofiary :P - tyle tych mordów: było, jest i bedzie bo jak widać wiekszosc jest zajęta kontemplowaniem "moralnej odpowiedzialnosci ofiary wobec zajebanego oprawcy"

MS napisał/a:
Nigdy ich nie wspieralem.
a w jakim banku trzymasz kasę? :P :wink:

MS napisał/a:
Tralalala. Ta "niewidzialna reka" tak zwiekszyla produkcje zywnosci, ze coraz mniej ludzi umiera z glodu. Zwroc uwage, ze niszczy ona nadwyzki wlasnej produkcji. Gdyby tych nadwyzek nie bylo, to tez nikogo bys nimi nie nakarmil.

No poczekaj, poczekaj : przecież chodzi o to, że są nadwyżki a ludzie umierają. Jak to więc jest, że jest co jeść a nie ma co jeść? tego zrozumieć nie mogę, ale to pewnie przez tą "niewidzialną rękę" ona pewnie trzyma puls, ona też z pewnoscia wprowadzała sankcje na Irak w wyniku, których zmarło pół miliona dzieci (ale co tam dzieci - to nie nasze :P )
MS napisał/a:
A moze byly by raczej niedobory i jeszcze wiecej ludzi cierpialo by glod. System sprawiedliwosci spolecznej przerabia jeszcze Kuba.
I całkiem dobrze im idzie w porównaniu do Haiti (gdzie coraz ktoś im wprowadza system niesprawiedliwosci społecznej) czy postkolonialnej Afryki. I z głodu też tam nie mrą wbrew propagandzie i nawet opiekę zdrowotną mają najlepszą w regionie + piekne kobiety + cygara i śpiew - raj panie gdyby nie te kapitalistyczne skurwysyny zza miedzy, dla których wszystko co im nie podlega to ość w gardle i sól w oku.
MS napisał/a:
Korea Pln.
mógłbyś mi polecić jakieś książki, filmy, opracowania, zdjecia bym mógł sie przekonać jak jest tam wyjątkowo strasznie? :P
 
MS
Ajbi


Dołączył: 16 Gru 2003
Posty: 340
Skąd: Wroclaw
Płeć:
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

Yo napisał/a:
żydowskie dzieci nie są niczemu winne
Ciesze sie, ze sie co do tego zgadzamy. Zatem sa niewinnymi ofiarami wojny, a nie agresorami, i sa godne naszego wspolczucia tak, jak i dzieci palestynskie.

Yo napisał/a:
Winna jest strona, która zaczęła czyli okupant.
Wikipedia napisał/a:
Pierwsza wojna izraelsko-arabska wybuchła 14 maja 1948 roku, w dniu proklamacji niepodległości przez państwo Izrael. Na terytorium państwa żydowskiego w Palestynie wkroczyły oddziały wojsk egipskich, irackich, syryjskich i transjordańskich, libańskich.
Historia nie jest czano biala :idea:

Yo napisał/a:
W przeciwnym razie gdy cię ktoś napadnie a ty go pobijesz, oskarze cie o współwinę napaści na ciebie :? co jest raczej bez sensu
A Ty oskarzasz Zydow o wylaczna wine, bo
Wikipedia napisał/a:
Siły izraelskie słabsze liczebnie, ale dobrze zorganizowane i wyszkolone, wyparły arabskie wojska.[...]Izrael poszerzył swoje terytorium
... i polecam doczytac jeszcze o wojnach z lat 1967 i 73. Lepiej sie dyskutuje, jak sie cos wie :idea:

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Mieli nie porywac dzieci.
to dlaczego wcześniej ktoś im porwał dzieci i je zabijał?
Jedna niegodziwosc nie usprawiedliwia innej. Atak na niewinnego nie jest usprawiedliwiona zemsta.

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Zrozumiane sk*rwysynstwo pozostaje sk*rwysynstwem. Tak samo, jak zabojstwo w amoku pozostaje zabojstwem :idae:
Zgadzam się ale jest zasadnicza różnica w ocenie tego który zabił w amoku oprawcę, a kimś kto bez twojej winy przychodzi cię zajebać, bo ma w tym biznes. I taka jest właśnie różnica w tych przypadkach, o których rozmawiamy
Byla by, gdyby oni faktycznie zabijali oprawcow. Jednak dzieci oprawcow to nie oprawcy. Zabijajac je, sami staja sie oprawcami :-|

Yo napisał/a:
jesli bronisz się przed czyjąś napaścią to jesteś ten mniej zły? dlaczego w ogóle zły?
Zalezy, jak sie bronisz. Jesli Twoja obrona jest atak na bezbronnego z nadzieja, ze w ten sposob odciagniesz uwage napastnika, to moze czasem jest to skuteczne, ale nie jest etyczne.

Yo napisał/a:
A co jest nie jasne? obowiazek słuzby wszystkich izraelczyków w armi ? czy to, że okupacja trwa tyle co to państwo i w takim razie wszyscy już w okupacji brali udział, a dzieci wezma jak tylko skończą 18 lat
Kazdy narod ma prawo do swojego kraju - takze Zydzi.
Wikipedia napisał/a:
Starożytne państwo żydowskie istniało z długimi przerwami na terenach dzisiejszego Izraela, Autonomii Palestyńskiej i Jordanii
Zatem pochodza z tej ziemii i maja do niej jakies prawo. Chodzi o to, aby narody potrafily sie podzielic sporna ziemia i wspolistniec w pokoju, a nie walczyc i mordowac sie nawzajem.

Yo napisał/a:
pisałeś : "Kierowanie akcji odwetowej w cywilow jest chybione, bo oni w znacznej wiekszosci nie sa niczemu winni." poczym napisałem Ci: Tak Rosja jak i USA, jak i Syjoniści stosują odpowiedzialność zbiorową, a ich akcje nie są "chybione" - w Czeczeni ludobójstwo, w Iraku ludobójstwo, W Palestynie nieustająca od dziesiątków lat masakra - czego tu nie rozumiesz,
Rozumiem wszystko, tylko bzdure napisales. Tlumacze Ci, ze mordowanie niewinnych jest zawsze zlem, nawet gdy nazywasz je "odpowiedzialnoscia zbiorowa" czy "obrona".

Yo napisał/a:
okupant własnie kieruje swe akcje przeciwko cywilom a gdy okupowany zrobi namiastkętego co na codzień przeżywają okupowani to tacy jak Ty podnoszą wielki raban jacy to oni okrutni i jak oni moga zabijac niewinne dzieci, i jeszcze kogoś porywają, no okropni są
To jest brudna wojna i obie strony postepuja nieetycznie. Jak juz pisalem:
MS napisał/a:
Ty tych mniej zlych (raczej z braku mozliwosci niz checi) wybielasz, a ja nie. Ot, cala roznica.


Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Rozumiem, ze karzesz rodzicow za ich winy. Ale za co karzesz niewinne dzieci?
Ja nie karzę żadnych dzieci, karzą ich na to ich rodzice, którzy bez skrupułów zabijają dzieci po drugiej stronie
Rozni nas moralnosc. W mojej kazdy bierze odpowiedzialnosc za swoje czyny i nie usprawiedliwia go, ze ktos inny byl swinia wczesniej. Pewnych rzeczy sie nie robi i juz.

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Do niedawna glosili (jesli nie nadal) walke az do zniszczenia Izraela. Jakie wiec "od lat"?!
Zawsze walczyli jedynie o palestyńską ziemię 8) może sprawdź gdzie urodził się Sharon a gdzie chłopcy z Hamasu
Sprawdzilem i... pudlo jak kula w plot :-P
Wikipedia napisał/a:
Ariel Szaron [...] ur. 27 lutego 1928 na terenie obecnego Izraela, w Kfar Malal


Yo napisał/a:
nigdy nie miałem "jazdy" na Żydów, więc mi nie przypisuj czegoś czego nigdy nie głosiłem, Jeśli już pisałem o Izraelczykach albo o syjonistach bo oni są odpowiedzialni za sprawy, o których mówię, a nie Żydzi jako tacy, bo wielu z nich jest przeciwnych temu co wyprawia Izrael, tak w samym Izraelu jak i na świecie.
Placzesz sie. Wlasnie udowadniales, jak to wszyscy obywatele Izraela sa wspolwinni dzialaniom armii, bo "nie ma tam cywilow". A tu sie nagle okazuje, ze "wielu z nich jest przeciwnych temu co wyprawia Izrael". Zdecyduj sie na jedna wersje :-P

Yo napisał/a:
W każdym jednym momencie tym kto nakręca spreżynę przemocy jest Izrael, raz: okupując, dwa: więżąc ludzi , trzy: na każdą naturalną formę oporu reaguje jeszcze większą agresją zamiast wycofać sie z dwóch pierwszych punktów i skończyć tworzyć przyczyny odwetu.
Pytanie pozostaje, jak daleko ma wycofac sie Izrael? Wielu bojownikow arabskich usatysfakcjonowalo by tylko zmazanie Izraela z powierzchni Ziemii. Czy wiec Zydzi maja popelnic zbiorowe samobojstwo?! :roll:

Yo napisał/a:
Na wojnie nie ma moralności bo w momencie gdy jeden atakuje drugiego zostaje ona zniesiona.
Zniesione moze byc co najwyzej prawo - moralnosc ma sie w sobie :idea: Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie.

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Chcialbym z honoru walki rozliczac kazdego, kto walczy. Szczegolnie, kiedy na "uchybieniu honorowi" cierpia niewinni
gdybyś sie zajął rozliczaniem okupantów to nie znalazłbyś czasu by rozliczać ofiary :P
Nie rozliczam ofiar. Rozliczam partyzantow, ktorzy jednak sa zolnierzami, nawet gdy walcza o wolnosc.

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

Yo napisał/a:
No poczekaj, poczekaj : przecież chodzi o to, że są nadwyżki a ludzie umierają. Jak to więc jest, że jest co jeść a nie ma co jeść?
Proste: Ci co produkuja, maja nadwyzki. Ci co nie produkuja, maja niedobory. Zatem powinni wziac przyklad z tych pierwszych, a nie czekac na jalmuzne z nieba. Z reszta o tym tez zesmy juz dyskutowali :idea:

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
A moze byly by raczej niedobory i jeszcze wiecej ludzi cierpialo by glod. System sprawiedliwosci spolecznej przerabia jeszcze Kuba.
I całkiem dobrze im idzie w porównaniu do Haiti (gdzie coraz ktoś im wprowadza system niesprawiedliwosci społecznej) czy postkolonialnej Afryki. I z głodu też tam nie mrą wbrew propagandzie i nawet opiekę zdrowotną mają najlepszą w regionie + piekne kobiety + cygara i śpiew - raj panie gdyby nie te kapitalistyczne skurwysyny zza miedzy, dla których wszystko co im nie podlega to ość w gardle i sól w oku.
No jasne. Jest jeszcze ryz i fasola, ryz i fasola, ryz z fasola, fasola z ryzem, ryz, fasola, fasola i ryz... i tak codziennie - oczywiscie wszystko na kartki. (Uprzedzajac Twoj atak: To z takiego filmu, ktorego za prokapitalistyczny uznac nie sposob. Wiecej info tutaj: http://www.wsa.dmkproject...e.php?page_id=5 )

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Korea Pln.
mógłbyś mi polecić jakieś książki, filmy, opracowania, zdjecia bym mógł sie przekonać jak jest tam wyjątkowo strasznie? :P
Na ten temat tez byly reportaze. Ale oczywiscie Jogi wierzy tylko w to, co sam zobaczyl ;-) Polecam wiec wycieczke :-P
_________________
Przecietny miesiac w pracy ma jedna zalete i 20 wad.
 
rozwal
Operator Beczki Śmierci


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 1545
Skąd: Kopenhaga
Płeć:
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

Yogurth napisał/a:
rozwal napisał/a:
niektore o zycie i panstwo (walka przeciwko niemcom w II w.s.), niektore o panstwo (powst. warszawskie, styczniowe, listopadowe). pod okupacja sie walczy o rozne rzeczy, czasem tez o wlasny interes, wiec daj sobie spokoj, bo twierdzenie, ze zadna spolecznosc bedaca pod okupacja nie walczy o swoje panstwo, tylko zawsze o zycie, nie jest smieszne, a raczej tragiczne.
przede wszystkim walczą o życie, później pojawiają się pozostałe rzeczy. Będąc powstańcem/rebeliantem jesteś wyjety spod prawa okupanta i stajesz sie jego celem nr1, walczysz więc najpierw o własne życie później o taką czy inną ideę.
no nie moge :lol: :lol: masz jakies problemy z kolejnoscia zdarzen ? :lol: najpierw jestes rebeliantem walczacym o swoje zycie, czy najpierw nie jestes rebeliantem i dopiero nim zostajesz? (takie niby niepozorne pytanie, a patrz ile trudnosci Ci przysparza) po co zostajesz rebeliantem? zeby walczyc o swoje zycie? to nim nie zostawaj! rebeliantem w powstaniu warszawskim zostawalo sie po to, aby walczyc o panstwo. a kiedy juz nim zostawales rownolegle walczyles rowniez o swoje zycie, bo byles je w stanie zaryzykowac dla walki o swoja ojczyzne. gdyby Ci panstwo wisialo, jego kultura, jezyk itd, to bys nie zostawal rebeliantem i bys nie walczyl o swoje zycie tylko spokojnie bral lekcje rosyjskiego, bo w takim jezyku w nowych urzedach sie mowi. kolejnosc jest taka: jestes sobie, zostajesz rebeliantem z jakichs powodow, i dlatego walczysz o swoje zycie, a nie tak jak napisales, a mianowicie: najpierw jestes sobie, a potem walczysz o swoje zycie, bo jestes rebeliantem (:wall:). jak mi powiesz np. ze powstanie warszawskie bylo walka o swoje zycie to ja naprawde nie wiem skad Ty sie czlowieku urwales.
Yogurth napisał/a:
rozwal napisał/a:
nie generalizuj, powstania i walki maja rozny charakter, niektore o zycie (pow. w geccie warszawskim)
a powstanie w getcie Palestyna już nie?
a gdzie napisalem, ze nie? (jakbys nie wiedzial, co na ten temat uwazam i chcial sie dowiedziec, to bys napisal: "a walki w palestynie?". a tu z gory zakladasz, ze musze myslec odwrotnie niz Ty sam. a tu bęc, bo ja z bardzo ogolnego punktu widzenia posiadajac niewielka wiedze na temat tego konfliktu jestem sercem za palestyna, bo to izrael im sie wjebal na terytorium i zaczal budowac swoj kraj, "bo przeciez 2 tysiace lat temu my tu mieszkalismy" (:wall:).
Yogurth napisał/a:
rozwal napisał/a:
yo no po prostu jestes niesamowity. to byl sarkazm z twoich pogladow anarchistycznych, a nie komentowanie walk czeczencow Laughing nawet ci napisalem podpowiedz, zebys mi nie odpisywal, ale nie zauwazyles
To był raczej sarkazm z ludzi, którzy walczą w obronie swojego życia, gdyż jak się okazuje według ciebie nie można żywić do nich sympatii będąc anarchistą
mozna zywic do ludzi (ludzi walczacych w ogole, nie palestynczykow czy innych) sympatie bedac anarchista jezeli tak naiwnie jak Ty sie mysli, ze kazda walka przeciwko okupantom jest walka o zycie. ale tak nie jest, bo jak z MSem Ci probojemy wyperswadowac walczy sie rowniez w obronie kraju, ojczyzny, prawodastwa wlasnego, jezyka, tradycji czy obyczajow. a wowczas szacunek od anarchistow sie chyba nie nalezy.
 
Yo
Gość
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

MS napisał/a:
Ciesze sie, ze sie co do tego zgadzamy. Zatem sa niewinnymi ofiarami wojny, a nie agresorami, i sa godne naszego wspolczucia tak, jak i dzieci palestynskie.
Owszem ale ich cierpienie jest wynikiem działania ich rodziców, a później dopiero Palestyńczyków, którzy się bronią a nie atakują :idea:
MS napisał/a:
Historia nie jest czano biala
nie jest i dlatego warto byś zgłębił historię państwa Izrael i nie tylko z wikipedii :idea:
MS napisał/a:
A Ty oskarzasz Zydow o wylaczna wine, bo
to Izraelczycy a nie palestyńczycy okupują i zagarniają co raz to kolejną ziemię :idea:
MS napisał/a:
... i polecam doczytac jeszcze o wojnach z lat 1967 i 73. Lepiej sie dyskutuje, jak sie cos wie
Nie bądź śmieszny, znam ten konflikt (genezę, tło historyczne itd.) bardzo dobrze, znam bezposrednich świadków i większosc tego co na ten temat opublikowano. Mam znajomych, którzy są tam na codzień i pomagają tym ludziom przetrwać. Mam też oczy i mózg i widzę co się tam dzieje
MS napisał/a:
Jedna niegodziwosc nie usprawiedliwia innej. Atak na niewinnego nie jest usprawiedliwiona zemsta.
a czym jest atak armii Izraelskiej? stosowanie odpowiedzialnosci zbiorowej? To co sie później dziwisz nastepstwom? Poza tym ta "niewinnosć" Izraelczyków jest wątpliwa poprzez to, ze wszyscy prawie biorą w tej zbrodni udział.

MS napisał/a:
Byla by, gdyby oni faktycznie zabijali oprawcow. Jednak dzieci oprawcow to nie oprawcy. Zabijajac je, sami staja sie oprawcami
przynajmniej nie idą na kolanach na rzeź :P bo tylko taką opcję jak widzę Twój światopoglad dopuszcza

MS napisał/a:
Zalezy, jak sie bronisz. Jesli Twoja obrona jest atak na bezbronnego z nadzieja, ze w ten sposob odciagniesz uwage napastnika, to moze czasem jest to skuteczne, ale nie jest etyczne.
wiesz jak sienazywało pierwsze powstanie Palestyńskie? "Intifada kamieni" - bo tak wygląda starcie dawida palestyny z goliatem izraelem. Każdy stosuje takie metody na jakie moze sobie pozwolić, jak się nie ma czołgów merkwa i śmigłowców apache to się wysadza z rozpaczy w autobusie
MS napisał/a:
Kazdy narod ma prawo do swojego kraju - takze Zydzi.
to dobrze by było by się tam dobrze zachowywali skoro ktoś ich "przyjął" na swojej ziemii, a nie prowadzili wojen z sąsiadami (tylko dwie z wojen zaczęli arabowie) i nie zagarniali coraz to nowej ziemii
MS napisał/a:
Zatem pochodza z tej ziemii i maja do niej jakies prawo. Chodzi o to, aby narody potrafily sie podzielic sporna ziemia i wspolistniec w pokoju, a nie walczyc i mordowac sie nawzajem.
Kto z tamtąd pochodzi? sprawdź skąd przyjechali obywatele Izraela? A jak sie zaczniesz powoływać na to co było tysiące lat temu, to nic nie jest już takie, więc czemu tylko ta jedna sprawa ma być rozpatrywana z tej perspektywy? naród wybrany? czemu rozbudowują non stop nielegalne osiedla, niszczą palestyńskie uprawy, zamykają palestyńczykó w gettach? to ma być pokojowe wspólistnienie?

MS napisał/a:
Rozumiem wszystko, tylko bzdure napisales. Tlumacze Ci, ze mordowanie niewinnych jest zawsze zlem, nawet gdy nazywasz je "odpowiedzialnoscia zbiorowa" czy "obrona".
po pewnym czasie na każdej wojnie nie ma niewinnych, kwestią wiec pozostaje kto zaczął i kto nie chce zakończyć okupacji - i odpowiedź jest prosta, ale wielu woli gmatwać w nieskończoność tak jak i w dyskusji - byle tylko "nie przegrać" nie przyznać się do błedu :wink:
MS napisał/a:
To jest brudna wojna i obie strony postepuja nieetycznie.
ale ktoś to zaczął i ten ktoś mógłby skończyć bo inaczej nie da rady, kurcze: przecież rozwiazanie jest proste w każdym wypadku: zakończyć okupację, a Ty wolisz gadkę o brudnej wojnie itd. Wszędzie jest to samo jest okupacja to jest i opór, znika okupacja znika opór, tylko okupujacy chcieliby nie kończyć okupacji ale by opór się skończył, tak się nie da i nigdy sie nie dało, wiec kto w tej sytuacji zachowuje się bezmyślnie i jest przyczyną tych wszystkich nieszczęść - jeśli nie okupant?
MS napisał/a:
Sprawdzilem i... pudlo jak kula w plot: Ariel Szaron [...] ur. 27 lutego 1928 na terenie obecnego Izraela, w Kfar Malal
moze i pudło (wydawało mi się, że był z Rosji jak reszta jego kompani) ale napewno, go to nie usprawiedliwia za to co czynił w szabra i szatila i później jako premier. A Golda Meir? czyżby Kijów na Ukrainie? A Moshe Dajan czyżby nie jej współrodak? A Ehud Barak? czyżby Litwin? A rosjanin Ezer Weizmann?
MS napisał/a:
laczesz sie. Wlasnie udowadniales, jak to wszyscy obywatele Izraela sa wspolwinni dzialaniom armii, bo "nie ma tam cywilow". A tu sie nagle okazuje, ze "wielu z nich jest przeciwnych temu co wyprawia Izrael". Zdecyduj sie na jedna wersje
Na co mam się zdecydować? To, ze grupa ludzi ma na tyle przyzwoitości by nie udawać, że to oni są oprawcami cała reszta udaje dlaej
MS napisał/a:
Pytanie pozostaje, jak daleko ma wycofac sie Izrael? Wielu bojownikow arabskich usatysfakcjonowalo by tylko zmazanie Izraela z powierzchni Ziemii. Czy wiec Zydzi maja popelnic zbiorowe samobojstwo?!
proszę: http://www.orient.uw.edu..../Abu_Shanab.htm
po przeczytaniu zwróć uwagę na ostatni akapit będziesz miał przykład jak działaja media i co popierają

MS napisał/a:
Zniesione moze byc co najwyzej prawo - moralnosc ma sie w sobie Idea Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie.
jedni mają, a inni nie mają jak widać po omawianych konfliktach
MS napisał/a:
Nie rozliczam ofiar. Rozliczam partyzantow, ktorzy jednak sa zolnierzami, nawet gdy walcza o wolnosc.
A czyż partyzanci nie są ofiarami? Czy kobieta wysadzajaca się w autobusie po tym jak w kolejnym rajdzie okupanta zabito jej wszystkie dzieci, całą rodzinę i zrównano z ziemią jej dom to nie ofiara? To żołnierz?

MS napisał/a:
Proste: Ci co produkuja, maja nadwyzki. Ci co nie produkuja, maja niedobory. Zatem powinni wziac przyklad z tych pierwszych, a nie czekac na jalmuzne z nieba. Z reszta o tym tez zesmy juz dyskutowali
tak dyskutowalismy ale jak widać nie przyjałeś ani odrobiny argumentów z tej dyskusji i dalej wszystko jest dla ciebie takie proste, nie jedzą bo po prostu nie są tak obrotni jak ci, którzy ich 500 lat niewolili i wyzyskiwali i którzy ich tak zadłużyli, że do usranej śmierci będą spłacać nieswoje długi, tylko długi marionetek, które posprzedawały swoje kraje. Ale zostawmy to moż kiedyś dojrzejesz by to przełknąć i nie tłumaczyć w tak głupi sposób biedy i głodu
MS napisał/a:
No jasne. Jest jeszcze ryz i fasola, ryz i fasola, ryz z fasola, fasola z ryzem, ryz, fasola, fasola i ryz... i tak codziennie - oczywiscie wszystko na kartki.
to i tak całkiem nieźle biorąc pod uwagę jak jest w miejscach, które w przeciwieństwie do Kuby nie oparły się USA. I to jak traktowano i traktuje się Kubę i jakie zabiegi przedsięwzieto by im sienie udało :P
MS napisał/a:
Na ten temat tez byly reportaze. Ale oczywiscie Jogi wierzy tylko w to, co sam zobaczyl
Jedyne reportaże, które widziałem to były 2 dokumenty na BBC kilka lat temu, W jednym z nich koleś (nie pamietam nazwiska ale min. poprzez te dokumenty jest dosć znany) podróżował samotnie (bez ekipy - sam filmował) po wszystkich krajach, które Bush wpisał na listę "osi zła" wszystkie te kraje jawiły sie inaczej niż wynikało by z oficjalnej propagandy, nie jest to oczywiscie nic zaskakujacego wszak do wielu krajów typu Iran, Libia, Syria jest dostęp i informacje o nich łatwiej zdobyć. Byłem więc bardzo ciekaw Koreii bo poza kilkoma propagandowymi sloganami amerykanów niewiele jest informacji. I co się okazało: owszem jest reżim (pytanie: a gdzie nie ma? i czy ten jest aby najstrasznieszy? i czy w tej sytuacji jaka tam jest (wiecznej nagonki usa) miałoby go nie być?) ale życie ludzi nie wygląda wiele inaczej niż u nas za komuny a to chyba nie jest wystarczający powód do bombardowań? a tym bardziej do nakładania kolejnych sankcji, bo efekty sankcji znamy sami, moglismy obserwować na przykładzie Iraku czy Kuby i jedynymi ich ofiarami są zwykli ludzie (wiadomo "że rząd sie wyżywi"). Pytałem Cię o źródła bo jedziesz na fali "koreańczyków jadających trawę" a myślę, że masz niewiele na poparcie tego jak i całego swojego stosunku do Korei poza paroma sloganami, i tymi sloganami kiedyś byłeś gotowy poprzeć inwazję.

MS napisał/a:
Polecam wiec wycieczke
gdyby było blizej, znałbym język to chętnie bym pojechał by zobaczyć na własne oczy, najlepiej by było posiedzieć tam ze trzy miesiace - moze kiedyś :wink: mam kumpla http://www.chatka.blogspot.com/ który podróżował trochę i jego relacje (z tego co rozmawiamy) pokrywają sie z moim punktem widzenia a nie oficjalnej propagandy o strasznych dzikich arabach, zakładam więc, że w kwestii Korei też jestem blizej prawdy niż przedstawia to propaganda.
 
Yo
Gość
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

rozwal napisał/a:
no nie moge Laughing Laughing masz jakies problemy z kolejnoscia zdarzen ? Laughing najpierw jestes rebeliantem walczacym o swoje zycie, czy najpierw nie jestes rebeliantem i dopiero nim zostajesz? (takie niby niepozorne pytanie, a patrz ile trudnosci Ci przysparza) po co zostajesz rebeliantem? zeby walczyc o swoje zycie? to nim nie zostawaj! rebeliantem w powstaniu warszawskim zostawalo sie po to, aby walczyc o panstwo. a kiedy juz nim zostawales rownolegle walczyles rowniez o swoje zycie, bo byles je w stanie zaryzykowac dla walki o swoja ojczyzne.
byłoby tak jak mówisz, gdyby nie to, że w tym czasie się w polsce ginęło, bez względu na to czy się jest partyzantem czy nie, a w zasadzie bycie partyzantem zwiększało szansę przetrwania, bo mogłeś się bronić, a nie potulnie dawać się rozstrzeliwać albo jechać na roboty czy do obozu.

rozwal napisał/a:
gdyby Ci panstwo wisialo, jego kultura, jezyk itd, to bys nie zostawal rebeliantem i bys nie walczyl o swoje zycie tylko spokojnie bral lekcje rosyjskiego, bo w takim jezyku w nowych urzedach sie mowi.
a co ma wspólnego język i kultura z państwem? przed wojną żyło tu mnóstwo ludzi o rozmaitych językach i rozmaitej kulturze i jakoś wszyscy oni walczyli z okupacją o wolność od niej o swój język i kulturę a przede wszystkim o życie

rozwal napisał/a:
kolejnosc jest taka: jestes sobie, zostajesz rebeliantem z jakichs powodow, i dlatego walczysz o swoje zycie, a nie tak jak napisales, a mianowicie: najpierw jestes sobie, a potem walczysz o swoje zycie, bo jestes rebeliantem
Polecałem ci byś zbadał ruchy partyzanckie (coś wiecej niz jedną lekcje historii o powstaniu warszawskim) sprawa ma się tak. żyjesz pod okupacją, twoje życie jest zagrożone, tracisz w wyniku okupacji bliskich, przyjaciół (najczęstszy powód bycia rebeliantem) więc zaczynasz walczyć ze sprawcami twoich nieszczęść to co siędo tego dorabia to tak jak pisałem taki sam slogan jak bóg na ustach papieża. A jak masz wątpliwosci to oglądnij wywiady z czeczeńskimi czy palestyńskimi, czy afgańskimi, czy irackimi rebeliantami i skończ pierdolić jka to wszyscy walczą o państwo

rozwal napisał/a:
jak mi powiesz np. ze powstanie warszawskie bylo walka o swoje zycie to ja naprawde nie wiem skad Ty sie czlowieku urwales.
masz okazję sie dowiedzieć, jeszcze żyją zwykli uczestnicy powstania, jest też dużo książek - warto poczytać

rozwal napisał/a:
mozna zywic do ludzi (ludzi walczacych w ogole, nie palestynczykow czy innych) sympatie bedac anarchista jezeli tak naiwnie jak Ty sie mysli, ze kazda walka przeciwko okupantom jest walka o zycie. ale tak nie jest, bo jak z MSem Ci probojemy wyperswadowac walczy sie rowniez w obronie kraju, ojczyzny, prawodastwa wlasnego, jezyka, tradycji czy obyczajow. a wowczas szacunek od anarchistow sie chyba nie nalezy.
Jeżeli poprzez tą okupację twoje życie jest zagrożone a tak było w Polsce, tak jest w Czeczeni, tak jest w Palestynie, Tak jest w Iraku i Afganistanie - to walczysz przede wszystkim o życie, później walczysz o resztę i nie widzę problemu żeby jako anarchista nie czuć sympatii do kogoś kto walczy o swój język, kulturę, tradycje itd. sam też walczę o swoją kulturę, a jeśli walczą nawet o swoje państwo to jeśli go pragną nic mi do tego, stracą moją sympatię gdy bedą zmuszać do tego państwa innych - na razie walczą o życie i z okupacją i mają moje poparcie i sympatię
 
rozwal
Operator Beczki Śmierci


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 1545
Skąd: Kopenhaga
Płeć:
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

Yogurth napisał/a:
rozwal napisał/a:
no nie moge Laughing Laughing masz jakies problemy z kolejnoscia zdarzen ? Laughing najpierw jestes rebeliantem walczacym o swoje zycie, czy najpierw nie jestes rebeliantem i dopiero nim zostajesz? (takie niby niepozorne pytanie, a patrz ile trudnosci Ci przysparza) po co zostajesz rebeliantem? zeby walczyc o swoje zycie? to nim nie zostawaj! rebeliantem w powstaniu warszawskim zostawalo sie po to, aby walczyc o panstwo. a kiedy juz nim zostawales rownolegle walczyles rowniez o swoje zycie, bo byles je w stanie zaryzykowac dla walki o swoja ojczyzne.
byłoby tak jak mówisz, gdyby nie to, że w tym czasie się w polsce ginęło, bez względu na to czy się jest partyzantem czy nie, a w zasadzie bycie partyzantem zwiększało szansę przetrwania, bo mogłeś się bronić, a nie potulnie dawać się rozstrzeliwać albo jechać na roboty czy do obozu.
nie czytasz dokladnie. toc ja wlasnie pisalem ze walka w trakcie II w.s. byla tez walka o zycie, wiec sie zgadzamy. ale powst. styczniowe i listopadowe takimi juz nie byly. to byly typowe powstania w celu uzyskania suwerennosci swojego panstwa.

Yogurth napisał/a:
rozwal napisał/a:
gdyby Ci panstwo wisialo, jego kultura, jezyk itd, to bys nie zostawal rebeliantem i bys nie walczyl o swoje zycie tylko spokojnie bral lekcje rosyjskiego, bo w takim jezyku w nowych urzedach sie mowi.
a co ma wspólnego język i kultura z państwem? przed wojną żyło tu mnóstwo ludzi o rozmaitych językach i rozmaitej kulturze i jakoś wszyscy oni walczyli z okupacją o wolność od niej o swój język i kulturę a przede wszystkim o życie
jaki okres masz na mysli?

Yogurth napisał/a:
rozwal napisał/a:
kolejnosc jest taka: jestes sobie, zostajesz rebeliantem z jakichs powodow, i dlatego walczysz o swoje zycie, a nie tak jak napisales, a mianowicie: najpierw jestes sobie, a potem walczysz o swoje zycie, bo jestes rebeliantem
Polecałem ci byś zbadał ruchy partyzanckie (coś wiecej niz jedną lekcje historii o powstaniu warszawskim) sprawa ma się tak. żyjesz pod okupacją, twoje życie jest zagrożone, tracisz w wyniku okupacji bliskich, przyjaciół (najczęstszy powód bycia rebeliantem) więc zaczynasz walczyć ze sprawcami twoich nieszczęść to co siędo tego dorabia to tak jak pisałem taki sam slogan jak bóg na ustach papieża. A jak masz wątpliwosci to oglądnij wywiady z czeczeńskimi czy palestyńskimi, czy afgańskimi, czy irackimi rebeliantami i skończ pierdolić jka to wszyscy walczą o państwo
meczysz mnie. strasznie nieuwaznie czytasz, lepiej przestan wiec wdawac sie w dyskusje. "skończ pierdolić jka to wszyscy walczą o państwo" - jakbys nie zauwazyl to caly czas podkreslam, ze wlasnie walczy sie z roznych powodow, o interes, o zycie, czasem takze o panstwo. ale oczywiscie na sile probojesz mi wmowic poglady opozycyjne do Twoich. wez jogurt wiecej sie przykladaj do rozmowy.

Yogurth napisał/a:
rozwal napisał/a:
jak mi powiesz np. ze powstanie warszawskie bylo walka o swoje zycie to ja naprawde nie wiem skad Ty sie czlowieku urwales.
masz okazję sie dowiedzieć, jeszcze żyją zwykli uczestnicy powstania, jest też dużo książek - warto poczytać
powst. warszawskie jest chyba najbardziej politycznym znanym mi powstaniem, zadanie bylo proste - umozliwic przylot rzadowi londynskiemu przed wkroczeniem armii czerwonej w celu uniemozliwienia stalinowi zainstalowania wlasnych osrodkow politycznych (notabene polskich lecz szkolonych w zsrr).

Yogurth napisał/a:
rozwal napisał/a:
mozna zywic do ludzi (ludzi walczacych w ogole, nie palestynczykow czy innych) sympatie bedac anarchista jezeli tak naiwnie jak Ty sie mysli, ze kazda walka przeciwko okupantom jest walka o zycie. ale tak nie jest, bo jak z MSem Ci probojemy wyperswadowac walczy sie rowniez w obronie kraju, ojczyzny, prawodastwa wlasnego, jezyka, tradycji czy obyczajow. a wowczas szacunek od anarchistow sie chyba nie nalezy.
Jeżeli poprzez tą okupację twoje życie jest zagrożone a tak było w Polsce, tak jest w Czeczeni, tak jest w Palestynie, Tak jest w Iraku i Afganistanie - to walczysz przede wszystkim o życie, później walczysz o resztę i nie widzę problemu żeby jako anarchista nie czuć sympatii do kogoś kto walczy o swój język, kulturę, tradycje itd. sam też walczę o swoją kulturę, a jeśli walczą nawet o swoje państwo to jeśli go pragną nic mi do tego, stracą moją sympatię gdy bedą zmuszać do tego państwa innych - na razie walczą o życie i z okupacją i mają moje poparcie i sympatię
no i super truper, jeszcze zrobisz jeden kroczek i zauwazysz, ze czasem nie masz zagorozonego swojego zycia, a jednak wdajesz sie w walke (np. o swoje panstwo). nie wierzysz w to w teorii? mam szukac przykladow oprocz powst. warszawskiego (bo jezeli uwazasz inaczej niz ja o tym powstaniu to podaj argumenty), listopadowego i styczniowego?
 
MS
Ajbi


Dołączył: 16 Gru 2003
Posty: 340
Skąd: Wroclaw
Płeć:
Wysłany: Wto 18 Lip, 2006   

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Ciesze sie, ze sie co do tego zgadzamy. Zatem sa niewinnymi ofiarami wojny, a nie agresorami, i sa godne naszego wspolczucia tak, jak i dzieci palestynskie.
Owszem ale ich cierpienie jest wynikiem działania ich rodziców, a później dopiero Palestyńczyków, którzy się bronią a nie atakują :idea:
To juz Twoja interpretacja.

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
Kazdy narod ma prawo do swojego kraju - takze Zydzi.
to dobrze by było by się tam dobrze zachowywali skoro ktoś ich "przyjął" na swojej ziemii, a nie prowadzili wojen z sąsiadami (tylko dwie z wojen zaczęli arabowie) i nie zagarniali coraz to nowej ziemii
Stawiajac sprawe w ten sposob zmuszasz mnie do wystepowania w roli adwokata diabla :-? Ale po pierwsze:
Cytat:
W dniu proklamacji niepodległości przez państwo Izrael na terytorium państwa żydowskiego w Palestynie wkroczyły oddziały wojsk egipskich, irackich, syryjskich i transjordańskich, libańskich.
To jest to cieple przyjecie, o ktorym piszesz?
To ta pierwsza. Byla jeszcze Wojna 6-dniowa rozpoczeta przez wrogie dzialania Egiptu wsparte przez cala koalicje panstw Arabskich. I znowu Izraelowi sie udalo, chociaz startowal z pozornie slabszej pozycji. Podobnie w 1973. To wszystko byly kontr-uderzenia, ktore wbrew zamierzeniom ich inicjatorow dostarczaly nowych zdobyczy terytorialnych Izraelowi. W zasadzie tylko w przypadku najazdu na Liban mozna mowic o ataku ze strony Izraela, ktory z reszta wycofal sie pare lat temu. Niestety, lekko sprowokowany zaatakowal ponownie.

Yo napisał/a:
czemu rozbudowują non stop nielegalne osiedla, niszczą palestyńskie uprawy, zamykają palestyńczykó w gettach? to ma być pokojowe wspólistnienie?
Nie. Z reszta bronil ich nie bede, bo okupacji nie popieram. Chodzi mi tylko o fakty.

Yo napisał/a:
po pewnym czasie na każdej wojnie nie ma niewinnych
A jeszcze chwile wczesniej zgadzales sie, ze tacy sa :roll: (m.in. dzieci)

Yo napisał/a:
kwestią wiec pozostaje kto zaczął
Arabowie.

Yo napisał/a:
i kto nie chce zakończyć okupacji
Zydzi.

Yo napisał/a:
i odpowiedź jest prosta
Jak dotad wychodzi 1:1 :-(

Yo napisał/a:
kurcze: przecież rozwiazanie jest proste w każdym wypadku: zakończyć okupację
Izraelczycy maja powody sie obawiac, ze wtedy Arabowie uderza ponownie. Tak jak w 1948.

Yo napisał/a:
Wszędzie jest to samo jest okupacja to jest i opór, znika okupacja znika opór
Problem, ze ta okupacja jest skutkiem wojny Arabsko-Izraelskiej :-|

Yo napisał/a:
wiec kto w tej sytuacji zachowuje się bezmyślnie i jest przyczyną tych wszystkich nieszczęść - jeśli nie okupant?
Obie strony: agresor (Arabowie) i okupant (Zydzi).

Yo napisał/a:
moze i pudło (wydawało mi się, że był z Rosji jak reszta jego kompani) ale napewno, go to nie usprawiedliwia za to co czynił w szabra i szatila i później jako premier.
A czy ja pisze, ze usprawiedliwia?! :roll:

Yo napisał/a:
proszę: http://www.orient.uw.edu..../Abu_Shanab.htm
po przeczytaniu zwróć uwagę na ostatni akapit będziesz miał przykład jak działaja media i co popierają
A Ty zwroc uwage, ze to jest tekst propagandowy.

Yo napisał/a:
A czyż partyzanci nie są ofiarami? Czy kobieta wysadzajaca się w autobusie po tym jak w kolejnym rajdzie okupanta zabito jej wszystkie dzieci, całą rodzinę i zrównano z ziemią jej dom to nie ofiara? To żołnierz?
Zarowno ofiara jak i zolnierz. To troche tak, jak by cie wkurzyl sasiad, a Ty z wscieklosci pobil pierwszego, kto sie pod reke nawinie. Szanuje jej bol, ale nie moge uszanowac reakcji, polegajacej na zabijaniu przypadkowych ludzi, choc rozumiem, ze zrodzila ja ludzka tragedia. Takze bede wspolczul komus, kto stracil dzieci w tym autobusie :idea:
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

Yo napisał/a:
MS napisał/a:
No jasne. Jest jeszcze ryz i fasola, ryz i fasola, ryz z fasola, fasola z ryzem, ryz, fasola, fasola i ryz... i tak codziennie - oczywiscie wszystko na kartki.
to i tak całkiem nieźle biorąc pod uwagę jak jest w miejscach, które w przeciwieństwie do Kuby nie oparły się USA.
Np. w Polsce?

W watku Korei Pln Yo napisał/a:
Jedyne reportaże, które widziałem to były 2 dokumenty na BBC kilka lat temu, W jednym z nich koleś (nie pamietam nazwiska ale min. poprzez te dokumenty jest dosć znany) podróżował samotnie (bez ekipy - sam filmował) po wszystkich krajach, które Bush wpisał na listę "osi zła" wszystkie te kraje jawiły sie inaczej niż wynikało by z oficjalnej propagandy, nie jest to oczywiscie nic zaskakujacego wszak do wielu krajów typu Iran, Libia, Syria jest dostęp i informacje o nich łatwiej zdobyć. Byłem więc bardzo ciekaw Koreii bo poza kilkoma propagandowymi sloganami amerykanów niewiele jest informacji. I co się okazało: owszem jest reżim (pytanie: a gdzie nie ma? i czy ten jest aby najstrasznieszy? i czy w tej sytuacji jaka tam jest (wiecznej nagonki usa) miałoby go nie być?) ale życie ludzi nie wygląda wiele inaczej niż u nas za komuny
W lagrach byl? Wielu Polakow bylo na wakacjach w ZSRR i nawet im sie podobalo. Inni "odwiedzili" Gulag i tym podobalo sie mniej.

Yo napisał/a:
a to chyba nie jest wystarczający powód do bombardowań?
Myslalem, ze wiesz, ze powodem do ewentualnych bombardowan jest bron atomowa i rakiety bojowe :-?

Yo napisał/a:
Pytałem Cię o źródła bo jedziesz na fali "koreańczyków jadających trawę" a myślę, że masz niewiele na poparcie tego jak i całego swojego stosunku do Korei poza paroma sloganami, i tymi sloganami kiedyś byłeś gotowy poprzeć inwazję.
No, jestem troszke do przodu w stosunku do Ciebie. jeden reportaz (chyba inny) widzialem kiedys w TV, jeden (krotki) czytalem w gazetach. Ale one pokazuja tylko to, co Koreanscy "opiekunowie" pozwola zobaczyc reporterom. O uszy obily mi sie tez dalekie (niestety :-( ) echa realcji uchodzcow, ktorzy uciekli do Chin. Te byly znacznie mniej optymistyczne.
_________________
Przecietny miesiac w pracy ma jedna zalete i 20 wad.
 
Tomasso
WSA.org.pl


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 129
Skąd: Wrocław
Wysłany: Śro 19 Lip, 2006   

No to jak chłopaki ? Dogadaliscie sie ? Czy nadal kisicie ten temat i nikt znow nikogo nie przekona ? Wiesz Yogi, ze planujemy do Ciebie przyjechac z MS-em w wakacje ? Jakos w tygodniu :) Szykuj siły na dyskusje na live :)
_________________
Tomasso
wsa.org.pl | alterkino.org | cia.bzzz.net | tomasso.pl
++ You can take our lives, but you will never take our Freedom ++
 
Yo
Gość
Wysłany: Śro 19 Lip, 2006   

MS napisał/a:
To juz Twoja interpretacja.
jaka moja interpretacja, jak ktoś najeżdża, morduje czyjeś dzieci i okupuje czyjąś ziemię, to nie powinien być zdziwiony, że jego może spotkać to samo
MS napisał/a:
To jest to cieple przyjecie, o ktorym piszesz?

Jak powstał Izrael? 29 listopada 1947 r. większością 2/3 głosów Zgromadzenie Ogólne ONZ podjęło decyzję o podziale Palestyny na dwa państwa: Izrael i Palestynę.

W państwie żydowskim miało pozostawać 498 000 Żydów i 407 000 Palestyńczyków. Palestyńczykom i w ogóle Arabom się to nie spodobało. Widzieli to tak: odchodzą kolonizatorzy brytyjscy, a zastępują ich nowi – żydowscy. Najpierw więc wybuchła wojna domowa, a po ogłoszeniu powstania państwa Izrael 14 maja 1948 r. rozpoczęła się wojna państw arabskich z Izraelem. Żydzi lepiej uzbrojeni i dowodzeni pogonili kota Arabom na wszystkich frontach. Pomógł im trochę zdrajca arabskiej sprawy, król Jordanii Abdullah, który się po cichu dogadał z Goldą Meyerson – później znaną jako Golda Meir – że to, czego nie zagarną Żydzi, przyłączy do Jordanii. A co się stało z Palestyńczykami, którzy zgodnie z planem ONZ zawartym w rezolucji nr 181 mieli stanowić prawie połowę ludności nowego państwa Izrael? Normalnie, zostali wyczyszczeni etnicznie.

W 50. rocznicę powstania Izraela Ministerstwo Edukacji wydało Księgę Pamiątkową. Nie wspomina ona ani słowem o istnieniu jakichś Palestyńczyków na tych ziemiach. Nie ma też mowy
o rezolucji ONZ powołującej do życia dwa państwa: palestyńskie i żydowskie. Nic dziwnego. Z ziem zajętych ostatecznie przez Izrael wypędzono 700 000 do 900 000 Palestyńczyków. Tej gigantycznej czystce etnicznej towarzyszyły masowe rzezie czy jak się teraz mówi akty ludobójstwa. Opisuje je Dominique Vidal z „Le Monde Diplomatique” w książce „Grzech pierworodny Izraela”, streszczając odkrycia izraelskiej „nowej szkoły” historycznej, której uczestnicy dorwali się do odtajnionych archiwów i zaczęli pisać prawdę. Prawdę o tym, o czym milczy lub kłamie oficjalna historia kraju.

Wersja oficjalna głosi, że Palestyńczycy udali się na wygnanie dobrowolnie. Historyk „nowej szkoły” Benny Moris wspomina
o masakrach Palestyńczyków w ad-Dawayima, Eilaboun, Jish, Safsaf, Madj al.-Kurum, Hule, Saliha, Sasa, Lydda i najbardziej przerażającej w Deir Yassine. Gdy do jakiejś miejscowości po tej ostatniej rzezi wkraczała Hagana (armia obrony Izraela), ludzie uciekali z okrzykiem „Deir Yassine!” na ustach. I o to chodziło.
Izrael miał być etnicznie żydowski. Im mniej Arabów, tym lepiej.

Opowiada Jacques de Reynier, który przybył do Deir Yassine
10 kwietnia 1948 r., nazajutrz po masakrze, z misją Międzynarodowego Czerwonego Krzyża: W końcu nadszedł dowódca, młody, dystyngowany, nienagannie ubrany. W jego oczach był szczególny wyraz zimnego okrucieństwa. Tu jest tylko trochę zabitych, których pochowamy, gdy zakończymy „czyszczenie” wioski. Jeśli znajdę
jakieś ciała, mogę je sobie zabrać, ale z całą pewnością nie ma żadnego rannego. Wjeżdżam do wioski. Pełno tu młodych ludzi, kobiet i mężczyzn uzbrojonych po zęby. Pistolety, karabiny maszynowe, granaty, a także noże, niektóre jeszcze zakrwawione. (...) Wśród porozbijanych mebli, nakryć stołowych znajduję kilka ciał. Zaczynają tu „czyszczenie” karabinem maszynowym, potem granatem, a kończą nożem. To samo w następnym pokoju, ale w chwili, gdy już wychodziłem, usłyszałem lekkie westchnienie. Była to dziesięcioletnia dziewczynka trafiona odłamkami granatu, ale jeszcze żywa. Gdy próbuję ją wynieść, oficer staje w drzwiach i zagradza mi drogę.
Wymijam go i przechodzę z moim cennym ładunkiem.

Deir Yassine „czyściły” Irgun i Lehi, bojówki założone jeszcze w Polsce przez Władymira Zewa Jabotinskiego (Żabotyńskiego). Obie te formacje podczas wojny arabsko-izraelskiej ściśle współpracowały z regularnym wojskiem, Haganą.

Simha Flapan, inny historyk „nowej szkoły”, potwierdza, że wymordowanie ludności Deir Yassine to część akcji prowadzonych przez Haganę, a polegających m.in. na wysadzaniu w powietrze domów pełnych starców, kobiet i dzieci. Metoda działania wszędzie się powtarza. Opisuje ją historyk Balad al.-Cheikh na łamach
poczytnego dziennika „Yediot Aharanot”: Podczas operacji 60 osób, po większej części nie biorących udziału w walce, zostało zabitych w swoich domach. Wojsko wchodziło po kolei do każdego domu i zabijało wszystkich, którzy się tam znajdowali. Efektem tych operacji była panika i masowa ucieczka ludności palestyńskiej.

Pułkownik Izhak Rabin wydaje jasny rozkaz: Mieszkańcy Lydda muszą być natychmiast usunięci z miasta, niezależnie od wieku. W Lydda znalazło śmierć 250 cywilów, w tym bezbronni jeńcy wojenni. Benny Morris relacjonuje, że za zgodą szefa państwa, Ben Guriona, Rabin wywozi ludność ciężarówkami i autobusami z Ramleh i wypędza pieszo z Lydda.
MS napisał/a:
Nie. Z reszta bronil ich nie bede, bo okupacji nie popieram. Chodzi mi tylko o fakty.

Państwo Izrael istnieje już 54 lata to jest od 1948 r. Uznają ten fakt ostatecznie jak najbardziej formalnie i oficjalnie również władze Autonomii Palestyńskiej z Arafatem na czele. Istnieje natomiast ciągle gorący problem prawa Palestyńczyków do własnego państwa. Jednym z istotnych elementów sporu pomiędzy obu nacjami były ich wzajemne roszczenia do terytoriów Palestyny, przy czym obie strony przywoływały w tym celu bogatą przeszłość i historię tych ziem. W 1993 r. wydawało się, że ten "historyczny" etap sporu został już rozstrzygnięty przez utworzenie Autonomii Palestyńskiej i wzajemne ustalenia przyznania pełnej niepodległości tejże Autonomii w rokowaniach, podpisanych we wrześniu 1993 r. w Oslo przez premiera Icchaka Rabina i Jasera Arafata, za co zresztą obaj otrzymali Pokojową Nagrodę Nobla. Przy czym według przyjętej wówczas deklaracji ostateczne zakończenie rokowań co do szczegółów i utworzenie niepodległego państwa Palestyny miało nastąpić do 1999 r. Nic takiego jednakże się nie stało.
Lecz w 1995 r. Icchak Rabin został zabity przez żydowskiego fanatyka religijnego, a realizacja porozumień z 1993 r. zablokowana została potem skutecznie zarówno przez skrajnie prawicowe ugrupowania żydowskie, jak i radykalne organizacje palestyńskie. W konsekwencji, już po określeniu i wydzieleniu terytoriów Autonomii Palestyńskiej, dalsze negocjacje, dotyczące statusu Jerozolimy i osiedli żydowskich w Autonomii, utknęły w 1997 r. Wszelkie próby ich późniejszego wznowienia kończyły się tylko niepowodzeniem. Zaś obecnie słyszymy z Izraela szydercze głosy, że Palestyńczycy mogliby mieć swą ojczyznę, ale na pustynnym egipskim Synaju.

Więc przede wszystkim przypomnijmy sobie historyczne dzieje Palestyny i jej ludności:
Na progu czasów starożytnych w IV tysiącleciu p.n.e. w Eurazji i Północnej Afryce zarysowały się dwa duże ośrodki cywilizacji ludzkiej, Mezopotamia i Egipt. Państwa Mezopotamii to jest Akad, Babilonia i Asyria oraz Egipt panowały też przejściowo nad obszarami Lewantu (Bliski Wschód) na azjatyckim wybrzeżu Morza Śródziemnego. Później w Lewancie powstały państwa-miasta fenickie (obecne terytorium Libanu) i państwo żydowskie, usytuowane w krainie Kanaan nad Morzem Śródziemnym (dzisiejsze obszary Palestyny i Syrii). W XV wieku p.n.e. osiedliły się tam bowiem koczownicze plemiona Izraelitów, z których część przybyła z Egiptu pod wodzą Mojżesza. Plemiona te w 1030 r. p.n.e., zagrożone przez najazdy "ludów morza", zjednoczyły się, tworząc państwo, którego pierwszym królem był Saul. Za panowania drugiego, Dawida Judy (1006-970 p.n.e.), Izraelici podporządkowali sobie zbrojnie inne plemiona: Filistynów, Moabitów, Aramejczyków, współzamieszkujące tereny nowego państwa hebrajskiego, podbili znaczne terytoria na północy i południu oraz zdobyli miasto Jerozolimę, ustanawiając je swą państwową i religijną stolicą.
Lecz już za następcy Salomona I państwo utraciło ziemie niehebrajskie i rozpadło się w 922 r. p.n.e. na dwa mniejsze Izrael i Judeę, które potem przez setki lat były wzajemnie skłócone. Często, w koalicjach z innymi królestwami regionu, występując przeciwko sobie. Oba państwa uległy inwazji Egiptu w 924 r. p.n.e., a Królestwo Izraela zostało później w 701 r. p.n.e. zajęte i uzależnione od Asyrii, której zmuszone było płacić wysokie daniny. Po upadku Asyrii w 609 r. p.n.e. na kilka lat kraje te i cały Lewant opanowane zostały przez wojska egipskie faraona Necho II, a następnie w 587 r. p.n.e. zajęte zostały przez króla Babilonu, Nabuchodonozora II. Za opór stawiany przez stolicę Judei, Jerozolimę, miasto to zostało w 586 r. złupione, zaś ludność deportowana w niewolę babilońską. Jej powrót możliwy był dopiero po 538 r. p.n.e., to jest po upadku Babilonu, zawojowanego przez Persję.
Po podboju w 525 r. p.n.e. przez Persów, oba królestwa Izraela i Judei straciły swą niepodległość i stały się prowincjami perskimi. W 332 r. p.n.e. zajęte zostały przez greckie wojska Aleksandra Wielkiego, w 323 r. przez egipskich Ptolomeuszy, w 198 r. p.n.e. przez Syrię za dynastii Saleucydów, zaś w 66 r. p.n.e. cały Lewant, w tym Izrael i Judea, jako prowincja Palestyna, znalazły się w imperium rzymskim. Po stłumieniu przez wojska rzymskie powstań żydowskich w latach 66-70 i 132-135 znaczna część ludności żydowskiej została wysiedlona z Palestyny i rozproszona w diasporze. W 634-640 cały Bliski Wschód został podbity przez Arabów i zislamizowany. W 1099 r. po pierwszej wojnie krzyżowej w Palestynie utworzone zostało latyńskie Królestwo Jerozolimskie, zarządzane przez arystokratów francuskich, które przestało istnieć w 1291 r., a ostatnia twierdza krzyżowców Akka została zdobyta przez egipskich Mameluków w 1302 r. Od 1516 r. Palestyna stała się częścią tureckiego imperium osmańskiego, w trakcie I wojny światowej zajęta przez W. Brytanię, która z nadania Ligi Narodów od 1920 r. sprawowała w Palestynie władzę mandatową.
Prawie przez całe te 2,5 tys. lat lokalne społeczności żydowskie i arabskie żyły w zgodzie bez poważniejszych konfliktów między sobą. Przy czym przez wszystkie te wieki i tysiąclecia dominowała w regionie ludność arabska, zaś populacja żydowska stanowiła nie więcej niż 10 % ogółu ludności. Takie też były proporcje ludnościowe tuż po I wojnie światowej. W szczególności w Palestynie w 1917 r. żyło 55 tys. ludności żydowskiej wobec 700 tys. innej, więc mniej niż 10 % ogółu.
Sytuacja zmieniła się radykalnie po zainicjowaniu i zorganizowaniu przez Światową Organizację Syjonistyczną masowego osadnictwa żydowskiego w Palestynie po I wojnie światowej. Np. w latach 1922-40 ludność tego kraju wzrosła ogółem o 128%, a liczba ludności żydowskiej o 452 %., tj. do 40 % ogółu. Częściowo dokonane to zostało w uzgodnieniu z mandatowymi władzami brytyjskimi, które zgodziły się na osadnictwo 400 tys. ludzi, więcej jednakże przybywało nielegalnie.
Ten masowy napływ ludności żydowskiej powodował napięcia i protesty Palestyńczyków, głównie na tle ekonomicznym, gdyż Żydzi przybywali z kapitałami i wykupywali ziemię, domy, wszystko. Palestyńczycy protestowali, żądali od mandatowych władz brytyjskich przede wszystkim zakazu sprzedaży ziemi Żydom. Były strajki, manifestacje, potem powstania - największe w latach 1936-39. Anglicy lawirowali, zgłosili projekty podziału Palestyny na 3 części, zorganizowali w lutym 1939 r. wielką konferencję w Londynie, na którą zaprosili również wszystkie pięć niepodległych ówcześnie państw arabskich, inicjując w ten sposób umiędzynarodowienie wewnętrznego konfliktu w Palestynie, zaś 17.05.1939 ogłosili tzw. Białą Księgę, ograniczając imigrację żydowską itd. Obie strony konfliktu nie dawały się jednakże pogodzić. Np. Kongres Światowej Organizacji Syjonistycznej w Nowym Jorku w 1942 r. żądał utworzenia państwa żydowskiego, obejmującego całą Palestynę, utworzenia jego stałej armii i odrzucenia Białej Księgi.
Sprawy nabrały rumieńców po II. wojnie światowej. Powstała wówczas na forum ONZ inicjatywa utworzenia państwa żydowskiego. Głównie pod wrażeniem cierpień Żydów w okresie II wojny światowej (holocaust) większość głosujących delegatów była za, a zwłaszcza USA i ZSRR. Więc 29.11.1947 ONZ zdecydowała o podziale Palestyny na dwa oddzielne państwa palestyńskie i żydowskie, przy czym Jerozolima i Betlejem miały mieć status międzynarodowy. Miało to nastąpić z momentem zniesienia mandatu W. Brytanii nad Palestyną, co przewidziano na maj 1948 r.
Odpowiedni podział terytorium Palestyny został dokonany jednakże jeszcze w ramach mandatu brytyjskiego. Nie co większe terytorium przypadło Żydom, z ok. 400 tys. ludności arabskiej, zaś na terytorium palestyńskim znalazło się ok. 50 tys. ludności żydowskiej. Podział ten nie zadowolił bynajmniej ekstremalnych odłamów obu nacji. W kraju rozprzestrzeniała się wojna domowa, trwały walki między organizacjami paramilitarnymi obu zwaśnionych stron i Brytyjczycy, chcąc się pozbyć kłopotu, sami skrócili termin sprawowania przez nich mandatu nad Palestyną i wycofali swe wojska i lokalne władze mandatowe już w marcu 1948 r.
Korzystając z chaosu Żydzi natychmiast utworzyli regularną armię ze swych dotychczasowych oddziałów samoobrony i terrorystycznych (Haganah, Irgun Cwai Leumi, Stern, Lechi) i na dużą skalę rozpoczęli czystki na przyznanych terenach. Zakończenie mandatu nastąpiło 14.03.1948 i w tym samym dniu D.B.Gurion ogłosił powstanie państwa Izrael. Wszystkie większe miasta były już wtedy zajęte przez wojska izraelskie, a wojna domowa rozpaliła się w najlepsze. Po "krwawej łaźni" w arabskiej wiosce Deir Yassine, gdzie 9 kwietnia 1948 r. bojówki żydowskie zabiły wszystkich ponad 60 mieszkańców, uciekło z terenów Izraela ok. 300 tys. Palestyńczyków.
Podpierając się koniecznością zaprowadzenia pokoju, Kartą ONZ i koniecznością obrony ludności arabskiej do wojny wmieszały się wtedy państwa Ligi Arabskiej: Egipt, Liban, Transjordania, Syria i Irak. Bez większych przygotowań, bez jednolitego dowództwa, ponosząc klęski na wszystkich kolejnych frontach. Niekorzystne traktaty pokojowe państwa te też zawarły oddzielnie w pierwszej połowie 1949 r.
Potem wszystkie wojny lat 1956, 1967, 1982 (Liban), z wyjątkiem 1973 r. inicjowane były z premedytacją przez Izrael. Wszystkie one poprzedzone były szerokim nagłaśnianiem niecnych zamiarów Egiptu, Syrii itd. o "utopienia Żydów w morzu" lub tp., a realizowane poprzez agresję armii izraelskiej, wcześniej doskonale przygotowanej i uzbrojonej, wg starannie opracowanych planów. Po każdej z tych wojen następowało masowe, przymusowe wysiedlania ludności arabskiej z zajętych terytoriów. Potępiały to rezolucje ONZ, która z musu i bardzo niechętnie przejmowała potem częściową opiekę nad tworzonymi "przejściowymi" obozami dla uchodźców w ościennych krajach. W tym celu ONZ stworzyła w 1949 r. Agencję ds. Pomocy i Zatrudnienia Uchodźców Palestyńskich. Wg jej danych ilość tych uchodźców w 1949 r. wynosiła 726 tys., w 1963 - 1103 tys, w 1967 doszło dalszych kilkaset tys. Dziś ilość uchodźców palestyńskich, wraz z potomstwem, szacuje się na nieco ponad 3 mln. osób, z tego ok. 1 mln mieszka ciągle w prowizorycznych obozach, gdyż faktycznie nie było większej woli ze strony ościennych państw arabskich przejęcia i zasymilowania wyrzuconej z Izraela ludności palestyńskiej.
Aktualnie w Izraelu mieszka 5,5 mln mieszkańców, w tym 800 tys. Palestyńczyków, zaś w Autonomii i Gazie wegetuje 2,750 tys Palestyńczykow.
MS napisał/a:
A jeszcze chwile wczesniej zgadzales sie, ze tacy sa (m.in. dzieci)
moze doczytaj do końca:po pewnym czasie na każdej wojnie nie ma niewinnych, kwestią wiec pozostaje kto zaczął i kto nie chce zakończyć okupacji :idea:
MS napisał/a:
Yo napisał/a:

kwestią wiec pozostaje kto zaczął

Arabowie.
moze poczytaj wiecej na ten temat Marku:
W wywiadzie dla "Sunday Times" w 1969 r. Golda Meir, ówczesny premier Izraela, oświadczyła: cytuję: "Nie było nigdy czegoś takiego, jak Palestyńczycy. Nie było wcale tak, że istniał sobie jakiś naród palestyński, a my przyszliśmy i zabraliśmy mu ziemię. Takiego narodu w ogóle nie było" (koniec cytatu). Nie trudno się domyślić, kto stworzył opowiastkę o tym, że Palestyna była niezamieszkałą, leżącą odłogiem ziemią, którą dopiero syjoniści przekształcili w nowoczesne państwo i sprawili, że "pustynia zakwitła". Sir Moses Montefiore, żydowski podróżnik z Wielkiej Brytanii, który odwiedzał Palestynę, pisał w 1839 r. w swoim dzienniku, cytuję: "Są tam gaje oliwne, które, jak mi się zdaje, mają ponad 500 lat. Są winnice, pastwiska, dużo studni, rosną drzewa owocowe, są urodzajne pola pszenicy, jęczmienia i soczewicy. Wielu Żydów emigruje, podczas gdy w Ziemi świętej powiodłoby się im o wiele lepiej, znaleźliby tam gotowe studnie i już zasadzone oliwki i winorośl" (koniec cytatu). Palestyna przez całe swoje dzieje była nieprzerwanie nie tylko zamieszkana, lecz także uprawiana. Opisy z czasów wypraw krzyżowych potwierdzają wysoki poziom rozwoju rolnictwa w Palestynie. W XIX wieku i na początku XX w. kraj zaczął się szybko rozwijać dzięki intensyfikacji wymiany handlowej. Powstawały szkoły i szpitale. Większość Palestyńczyków zajmowała się uprawą roli i rzemiosłem. Dzisiaj Palestyńczyków jest około pięciu milionów. Ponad połowa żyje na wygnaniu, w kilkudziesięciu różnych krajach, a reszta pod okupacją izraelską. Ok. 600 tys. mieszka w Izraelu, 900 tys. na Zachodnim Brzegu i 500 tys. w strefie Gazy. Nazwa "Palestyna" pochodzi od biblijnych Filistynów, czyli Ludów Morza, które w XII w. p.n.e. zajęły rejony w południowej części palestyńskiego wybrzeża. Od czwartego tysiąclecia przed naszą erą do 900 r. p.n.e. w kraju przeważała rdzenna ludność kananejska. Historia Palestyny jest długa, pełna wojen i konfliktów. Padała ona ofiarą nieustannych najazdów i podbojów. Jednymi z wielu najeźdźców byli Hebrajczycy. Założone przez nich Królestwo Izraela nie przetrwało jednak w sumie dłużej niż 200 lat. W całej historii Palestyny społeczność hebrajska (zwana także izraelską lub żydowską) nie była przeważająca liczebnie. Od czasu pierwszego osiedlenia się Hebrajczyków nieprzerwanie żyła w kraju grupa wyznawców judaizmu. Cywilizacja islamu, która zapanowała w Palestynie od VII wieku n.e. zagwarantowała Żydom i chrześcijanom prawa religijne. Przeważająca większość współczesnych Żydów wywodzi się nie od biblijnych Hebrajczyków, ale od ludzi nawróconych w różnych epokach na judaizm, których przodkowie nigdy nie mieszkali w Palestynie. Należy do nich na przykład lud Chazarów, który przyjął judaizm w VIII wieku n.e. Walka Palestyńczyków o suwerenność i niepodległość trwała od dawna. Przez całe wieki Palestyną rządzili obcy, a izraelska okupacja jest tylko ostatnim etapem. Ruch narodowy w Palestynie pojawił się na początku XX stulecia. W l9l6 r. rząd brytyjski przyrzekł niepodległość większości wschodnich rejonów świata arabskiego z Palestyną włącznie, w zamian za poparcie w 1. wojnie światowej. Arabowie wnieśli bowiem duży wkład w wysiłek wojenny, pomagając pokonać Turcję Osmańską - sojusznika Niemiec. Przyrzeczenie dane Arabom zostało po roku złamane.

W momencie ogłoszenia Deklaracji Balfoura żydowska społeczność w Palestynie stanowiła najwyżej 8% ludności kraju. Palestyna liczyła wtedy 700 tys. mieszkańców, w przeważającej większości Arabów. Muzułmanów było 574 tys., chrześcijan 70 tys., a Żydów 56 tys. Spis ludności z 1922 r. wykazał, że liczba ludności żydowskiej wzrosła do ok. 84 tys. osób, w porównaniu z 590 tys. muzułmanów i 73 tys. chrześcijan. W 1931 r. liczba Żydów w Palestynie podwoiła się w ciągu niespełna 10 lat i wynosiła już ok. 175 tys. osób. Rząd brytyjski wydał 2 listopada 1917 r. Deklarację Balfoura, obiecując europejskiemu ruchowi syjonistycznemu "żydowską siedzibę narodową" w Palestynie. Miejsce okupacji tureckiej zajęła w Palestynie okupacja brytyjska. Palestyńczycy ogłaszali apele i protesty. Rząd brytyjski pod wpływem syjonistów mało sobie z tych apeli robił. Protest Palestyńczyków przybrał postać burzliwych wystąpień, które w 1920 r. ogarnęły cały kraj. W latach 1936 - 1939 wybuchło powstanie poprzedzone sześciomiesięcznym strajkiem. Na początku naszego stulecia podniósł się w Palestynie poziom oświaty. Wśród palestyńskich Arabów rozwinęła się świadomość narodowa. Znalazła ona odbicie w rozwoju kultury. W ciągu 50. lat okupacji i mandatu brytyjskiego nad Palestyną, osiedleńczy ruch syjonistyczny nie zajął więcej, niż 2,5% ogółu ziemi. W 1947 r. nie zdobył więcej niż 6% ogółu ziemi palestyńskiej. Na mocy rezolucji ONZ z dnia 29 listopada 1947 r. syjoniści uzyskali 54% ogółu ziemi palestyńskiej. Później zagarnęli 80% obszaru Palestyny po wysiedleniu rodowitych mieszkańców jeszcze przed zakończeniem mandatu brytyjskiego, w 1948 r. Pod koniec wojny 1948 r. syjoniści opanowali prawie 3/4 terytorium Palestyny. Na obszarze, gdzie w 1948 r. powstał Izrael było około 475 wsi i miast arabskich. Zostało ich tylko 90, pozostałe 385 starto całkowicie z powierzchni ziemi, według raportu izraelskiej Ligi Praw Człowieka i Obywatela z 1973 r. Drugie, specjalne posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego w 1948 r., nie podtrzymało rekomendacji z 1947 r. o podziale Palestyny. "Państwo żydowskie" zostało zlokalizowane między Azją i Afryką, bez uzyskania poparcia jakiegokolwiek kraju na Bliskim Wschodzie, w Azji lub Afryce, z wyjątkiem RPA. Rekomendacja Zgromadzenia ONZ z 1947 r. o utworzeniu państwa "żydowskiego" była poza jej kompetencjami i władzą, które zostały określone w Karcie Narodów Zjednoczonych. W 1948 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło rezolucję nr 194 potwierdzającą prawa Palestyńczyków wyrzuconych przez Izraelczyków do powrotu do domów lub otrzymania rekompensaty. Rok po roku Zgromadzenie Ogólne uchwalało podobne rezolucje, na których Izrael po prostu nie reagował. Izrael wywołał kilka wojen: w 1956 r., 1967 r., i w 1978 r., kiedy zaatakował Południowy Liban w celu rozszerzenia terytoriów. W 1967 r. zajęto cały obszar ziemi palestyńskiej, a ponadto wzgórza Golan w Syrii i 60 tys. km2 półwyspu Synajskiego w Egipcie. W wojnie 1973 r. Arabowie podjęli próbę odzyskania zajętych przez Izrael ziemi.W 1982 r. Izrael rozpętał nową wojnę, dążąc do rozbicia OWP. Przez 88 dni oblegano Bejrut, gdzie Palestyńczycy wraz z libańczykami stawiali czoło armii izraelskiej dłużej, niż którekolwiek regularne wojsko arabskie. Raport Komisji Mac Bride'a podaje, że w czasie inwazji zginęło prawie 18 tys. Palestyńczyków i Libańczyków, ponad 30 tys. odniosło rany. Izrael dopuścił się masakry obozów palestyńskich Sabra i Szatila.
MS napisał/a:
Jak dotad wychodzi 1:1

między 29 września 2000 r. a 31 maja 2004 r. zginęło 3345 Palestyńczyków i 979 Izraelczyków, rannych zostało ponad 40 tys. Palestyńczyków i około 6300 Izraelczyków. Liczba Palestyńczyków aresztowanych przez Izrael sięga 7200. W omawianym okresie armia izraelska zniszczyła też, całkowicie lub częściowo, 62.888 palestyńskich domów na Zachodnim Brzegu, w Strefie Gazy i Jerozolimie, w tym w samej tylko Strefie Gazy - 18.243.
wiec jakie kurwa 1:1 ?
MS napisał/a:
Izraelczycy maja powody sie obawiac, ze wtedy Arabowie uderza ponownie. Tak jak w 1948.
Szkoda , że nie mają obaw, że każdy zabity Palestyńczyk czy Libańczyk to 10 nowych chętnych do walki z Izraelem.
MS napisał/a:
Problem, ze ta okupacja jest skutkiem wojny Arabsko-Izraelskiej
okupacja jest skutkiem ciagłego zagarniania przez Izrael kolejnych terytoriów a nie żadnej wojny arabsko- izraelskiej. Liban nie brał udziału w wojnach z Izraelem a jednak 20 lat był okupowany - jak to sie ma do twojej teorii?

MS napisał/a:
Obie strony: agresor (Arabowie) i okupant (Zydzi).
Kurcze Marek, jakim agresorem jest Palestyna czy Liban? Któryś z tych krajów najechał Izrael?

MS napisał/a:
A czy ja pisze, ze usprawiedliwia?!
A do reszty się nie odniesiesz? Co z Golda Meir? A Moshe Dajan? A Ehud Barak? A Ezer Weizmann?
Yo napisał/a:
A Ty zwroc uwage, ze to jest tekst propagandowy.
coś się w nim nie zgadza, jakieś fakty? to sprostuj
MS napisał/a:
Zarowno ofiara jak i zolnierz. To troche tak, jak by cie wkurzyl sasiad, a Ty z wscieklosci pobil pierwszego, kto sie pod reke nawinie. Szanuje jej bol, ale nie moge uszanowac reakcji, polegajacej na zabijaniu przypadkowych ludzi, choc rozumiem, ze zrodzila ja ludzka tragedia. Takze bede wspolczul komus, kto stracil dzieci w tym autobusie
Moze jak już skończysz, ubolewać, współczuć, "rozumieć" to się zastanów nad przyczyną i zacznij mówić o niej otwarcie a nie skupiaj się jedynie na skutkach, bo płakanie nad rozlanym mlekiem nie ma sensu, ma za to asens nie dopuszczanie do kolejnego rozlewu krwi, pod fałszywymi zarzutami i w imię syjonistycznej ideologii narodu wybranego, któremu wszystko wolno, bo popiera go głupi ale silny glina zza oceanu
MS napisał/a:
Np. w Polsce?

A czemu nie na Haiti? :P Albo Peru?
MS napisał/a:
W lagrach byl? Wielu Polakow bylo na wakacjach w ZSRR i nawet im sie podobalo. Inni "odwiedzili" Gulag i tym podobalo sie mniej.
No i czemu poddajesz w wątpliwość coś czego nie widziałeś? A ty odwiedziłeś Guantanamo? Odwiedziłeś 50 innych wiezień CIA na całym świecie? Byłeś w Abu Graib i innych amerykańskich wiezieniach w Afganistanie czy Iraku? A moze w Izraelskich? A moze byś odwiedził marionetkowe republiki bananowe? Moze kapitalistyczne łagry w Chinach, Taiwanie, albo fabryki odzieżowe na Manhatanie czy w Los Angeles?
MS napisał/a:
Myslalem, ze wiesz, ze powodem do ewentualnych bombardowan jest bron atomowa i rakiety bojowe
jeśli byłby to powód do ataku to Izrael też trzeba by zbombardowć, a powodem jest to, że "gang" nie lubi konkurencji i nieposłuszeństwa, a niestety w dzisiejszym swiecie właśnie broń atomowa jest jedynym gwarantem nieposłuszeństwa wobec "gangu", zatem celem ataku jest monopol na "gang"
MS napisał/a:
No, jestem troszke do przodu w stosunku do Ciebie.
nie bardzo jak widać, szkoda, bo myślałem, że na jakiś konkretniejszych podstawach opierasz swoje twierdzenia :P a okazuje się, że jednak nie - czyli jak zwykle (jak w tv) strach oparty na ignorancji ale podgrzewany przy każdej okazji
 
Yo
Gość
Wysłany: Śro 19 Lip, 2006   

Tomasso napisał/a:
Wiesz Yogi, ze planujemy do Ciebie przyjechac z MS-em w wakacje? Jakos w tygodniu Smile Szykuj siły na dyskusje na live
Zapraszam :twisted: najlepiej między 3- 15 sierpnia bo wcześniej mam gości z Czech a później sam jadę do Czech
 
Yo
Gość
Wysłany: Śro 19 Lip, 2006   

a tu MS masz jeszcze swoje niewinne dzieci:
http://raport.blox.pl/html
 
Jules Winnfield


Dołączył: 07 Lis 2003
Posty: 370
Płeć:
Wysłany: Śro 19 Lip, 2006   

a tu masz swoich niewinnych "cywilnych" arabusów
 
 
Yo
Gość
Wysłany: Śro 19 Lip, 2006   

Jules Winnfield napisał/a:
a tu masz swoich niewinnych "cywilnych" arabusów
pociski Izraelskie nie są z plastiku :P
 
Yo
Gość
Wysłany: Śro 19 Lip, 2006   

Jeszcze coś ciekawego Marku dla Ciebie:
http://republika.pl/netureikartapl/deklaracja.htm
http://republika.pl/netureikartapl/my.htm
http://republika.pl/netureikartapl/6.htm
http://republika.pl/netureikartapl/vi.html :wink:
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  





© 2002-2013 PunkSerwis | All human rights reserved
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 15