żeglarstwo kojarzy mi się(oczywiście nie mówię o sporcie, pracy marynarza etc. bo zapewne jest ciekawe ale obecnej, modnej jako forma wakacji i wysłania przez rodziców gdzieś gówniarza, aby mieć trochę spokoju) z harcerzami, hipisiarstwem, mrocznymi i złymi 14latkami,"hihihi", szatan, nirvana, długie kudły, wolna miłość etc.
a z indywidualnego punktu widzenia nudna sprawa, siedzenie na łodce i ciągnięcie za odpowiednie liny
żeglarstwo kojarzy mi się(oczywiście nie mówię o sporcie, pracy marynarza etc. bo zapewne jest ciekawe Wink ale obecnej, modnej jako forma wakacji i wysłania przez rodziców gdzieś gówniarza, aby mieć trochę spokoju) z harcerzami, hipisiarstwem, mrocznymi i złymi 14latkami,"hihihi", szatan, nirvana, długie kudły, wolna miłość etc.
To źle ci się kojarzy
Cytat:
a z indywidualnego punktu widzenia nudna sprawa, siedzenie na łodce i ciągnięcie za odpowiednie liny
A pływałeś kiedyś?
Jeśli nie ma wiatru lub jest słaby to fakt- jest nudne. Ale przy silnym wietrze zapierdalając na ostrym przechyle, gdzie cała ekipa modli się aby łódka się nie obaliła to zupełnie co innego i zapewniam, że jest bardzo ciekawie. A oprócz tego dochodzi całe życie żeglarskie czyli szanty, śpiew, picie, picie, picie
tak, na jakimś obozie sportów wodnych i żeglerstwo było najnudniejsze(w odróżnieniu od np. windsurfingu czy nurkowania), ale faktem, że to było takie spokojne siedzenie na łodce ciągnąc sobie za liny i je wiążąc
a śpiewanie czy picie jest na prawie każdej imprezie w dobrym towarzystwie
To byś musiał ze mną popływać Ja przy słabym wietrze wogóle nie chwytam za ster, ale jak przywieje to staram się wyciągnąć ile tylko można i nikt nie lubi ze mną pływać, bo się boją
Ahh jak ja kocham przechyły
wychowywalem sie na przystani
pzoniej plywalem w mlodziezowej regatowce, ale sybko zakoncylem kariere.
Wole plywanie turystyczne-wodka, fajka i byle dalej.
ostatnio plywalem chyba ze 3 lata temu, mielismy z koelsiami omege, w ktorej przy 5 czy 6 pękła nam burta, prowały żagle i wykrywił ster.
raz udało mi sie pożeglowac po środziemnym, to dopiero była impreza
generlanie- polecam wszystkim.
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
Dołączył: 16 Gru 2003 Posty: 89 Skąd: Stalowa Wola miasto rowerów Płeć:
Wysłany: Pon 02 Sty, 2006
zeglowalem kiedys ale wyjebali mnie z przystani zreszta nieslusznie no i od tego czasu nie zegluje a uwazam ze zeglowanie jest zajebiste zwlaszcza przechyly o ktorych pisal street core
_________________ biedne dzieci w chinach zbieraja soje w nieludzkich warunkach
badz czlowiekiem jedz mieso
To byś musiał ze mną popływać Ja przy słabym wietrze wogóle nie chwytam za ster, ale jak przywieje to staram się wyciągnąć ile tylko można i nikt nie lubi ze mną pływać, bo się boją
Ahh jak ja kocham przechyły
heh ja plywam od urodzenia praktycznie, gdzieś w podstawówce tata mnie namówil na pływanie regatowe i cóż, jak wieje to jestem nie do zdarcia ;P
i też malo kto ze mą lubi pływać...
ale u nas nie wieje niestety...
jedynie czasami we wrześniu
zaopatrzyć się w fajne towarzystwo, sprzet rozweselający, muzyke i nawet coś do filmów odtwarzania na baterie i kiedys kupie sobie jakąś łódeczkę sexowną i wyrusze w rejs!
heh niedawno wróciłem z mazuri od pierwszego dnia tęsknie za żeglarstwem, żegluje od niedawna bo od 2 lat (patent posiadam,bo to raczej wielka filozofia nie jest) w sierpniu planuje wypożyczenie omegi i pobujaniu sie po kiekrzu (jesli ktoś chętny to kontakt gg lub PM ) a na wiosne w planach jest klub jakiś , i może rozpoczęcie pływania regatowego, sie zobaczy
a w żaglach oprócz pływania ,ostrego bajdewindu przy dobrym wietrze , i zwykle fajnych ludzi zajebista jest cała otoczka czyli jak ktoś już napisał szanty i picie,picie,picie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ale obecnej, modnej jako forma wakacji i wysłania przez rodziców gdzieś gówniarza, aby mieć trochę spokoju) z harcerzami, hipisiarstwem, mrocznymi i złymi 14latkami,"hihihi", szatan, nirvana, długie kudły, wolna miłość etc.
Ja przy słabym wietrze wogóle nie chwytam za ster, ale jak przywieje to staram się wyciągnąć ile tylko można i nikt nie lubi ze mną pływać, bo się boją 
