racjonalnei można to wytłumaczyć brzmieniem - po prostu brmzienei płyty winylowej jest inne, głębsze niż cd. to nie sa zupelnie ekwiwalentne nosniki. nei rpzypadkiem tyle osb zbierta płyty winylowe - i nit tylko hc/punx, bo także fanów reggae,hi hopu cyz innej muzyki,w której wazne jest brzmienie.
Masz rację ale tylko częściowo. Różnica w brzmieniu na korzyść winyli istnieje, ale tylko w odniesieniu do winyli tłoczonych kilka/naście lat temu i to w stosunku do wtedy produkowanych płyt CD. Ta różnica wynika z niedoskonałości ówcześnie stosowanych technik, których finałem był krążek CD. Te technologie od tego czasu uległy znacznej poprawie (warto sobie np. porównać te same nagrania wydane na CD w latach 80-tych i 90-tych, z ich obecnymi remasterami).
Jeśli chodzi o obecnie tłoczone winyle, to pomijając kiepską jakość obecnych tłoczni (prym wiodą zakłady w Czechach, mające od lat nieciekawą opinię) to są one tak naprawdę winylową wersją płyt CD, w sensie" przegranymi na winyl płytami CD". Piszesz dalej o "elektronicznym przetwarzaniu dźwięku", tymczasem niemal wszystkie nagrania, pochodzące nawet z nielicznych jeszcze istniejących analogowych studiów przechodzą przed tłoczeniem winyla fazę cyfrową. Dzieje się to np. w tłoczni podczas procesu przygotowywania matrycy czy też przy przesyłaniu materiału do tłoczni przez pośrednika (tak dzieje się np. z nagraniami przesyłanymi przez jedną z większych firm amerykańskich, która zamówienia realizuje, a jakże, w Czechach).
Tak więc obecnie teza o lepszej jakości brzmienia z płyt winylowych w większości przypadków mija się z prawdą.
A tego, że winyl jest lepszym formatem dla sceny hc/punk nie rozumiem kompletnie także w świetle tego, że produkcja płyt CD jest tańsza, wyraźnie mniejsze są także koszty przesyłki płyt kompaktowych.
Ryszard
Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 1598 Skąd: Wrocław Płeć:
Wysłany: Śro 07 Maj, 2008
Jasne, że nie ma sensu zgrywać CD na winyle albo kupować nowych winyli - to się zupełnie mija z celem. Ale jak mam do dyspozycji stare czarne i nowe srebrne to jednak wybiorę te pierwsze. Tak samo jest z kasetami - jeśli są stare nagrania, zgrywane "bezpośrednio" z kasety-matki to dźwięk jest dużo pełniejszy. Oczywiście w momencie kiedy pojawia się podczas produkcji faza cyfrowa korzystanie z innych nośników niż CD traci sens.
_________________ nie umiemy się bawić w dyskotece
A tego, że winyl jest lepszym formatem dla sceny hc/punk nie rozumiem kompletnie także w świetle tego, że produkcja płyt CD jest tańsza, wyraźnie mniejsze są także koszty przesyłki płyt kompaktowych.
Być może i tańsza,ale z cd nie miałbym czegoś takiego
_________________ Kazdy ma prawo do wlasnej jazdy, do wlasnej jazdy ma prawo kazdy....
Ten rysunek powyżej zupełnie przeciętny... mówię o formie, bo treść to wiadomo co o tym myślę.
Hardcore: dzięki za szczegółową lekcję: nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale teraz: wszystko jasne!!
Cytat:
A tego, że winyl jest lepszym formatem dla sceny hc/punk nie rozumiem kompletnie także w świetle tego, że produkcja płyt CD jest tańsza
Jak dobrze pamiętam, toczyła się kiedyś dyskusja, w której wyszło, iż płyty LP są o tyle lepsze od CD, że nie wymagają opłat patentowych dla Phillipsa, który jest ich wynalazcą. Te opłaty zawierają się podobno w każdej wyprodukowanej sztuce compact disku.
Nie wiem, na ile to jest prawda, różne rzeczy można było przeczytać w zinach kiedyś.
Jakbym miał jeszcze wtrącić słówko: kompletnie nie rozumiem sporu pt: "który format jest lepszy dla sceny hc/punk".
Przecież na tej scenie są różni odbiorcy, poszukujący różnych doznań, co przekłada się na wybór formatu...
Zespoły grające dla audiofili powinny się wydawać na winylach, a kapelom grającym dla mniej kumatych małolatów wystarczy udostępnienie albumu na myspace. I tyle.
Czy któraś z tych postaw jest: "mniej odpowiednia dla sceny hc/punk"?
Nie rozumiem istoty sporu.
"szlugi... woda.... gołe.... baby!" kilka piosenek nawet spoko - rozpierdala cover "radio maryja"
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
Turio
Dołączył: 10 Kwi 2008 Posty: 220 Skąd: Warszawa Płeć:
Wysłany: Wto 13 Maj, 2008
Stanzberg napisał/a:
Doskonały album - i muzyka i okładka to absolutny kult.
Po pierwszych trzech płytach, obawiałem się trochę tej płyty i innych płyt gotyckich Damned. 1 to kult, 2 słabsza, 3 zajebista. Nie mogłem się zebrać na żadną płytę Damned po 3. A że vinyl mi się spodobał wizualnie to już jak był w domu stwierdziłem, że skoro zajebiście się prezentuje to go przesłucham. Jak ja kurwa mogłem być tak głupi żeby mieć obawy do płyty mistrzów. Płyta jest przezajebista. A kapela w moim prywatnym rankingu tą produkcją pokonała Clashów i obecnie jest moim nr. 1.
Polecam zapoznanie się teraz z albumem pod tytułem The Damned - MCA singles. To jest krok do przodu w stosunku do Phantasmagorii, bez nadmiaru tej nachalnej przebojowości z Anything.
Turio
Dołączył: 10 Kwi 2008 Posty: 220 Skąd: Warszawa Płeć:
Wysłany: Śro 14 Maj, 2008
Hmmm nie mogę tego MCA singles nigdzie znaleźć, ani allegro, ani ebay. W sumie to i tak trzeba będzie trochę poczekać na jakiś przypływ gotówki bo w tym miesiącu ostro zaszalałem, z tym że pierwszy raz większą część kasy przejebałem na płyty a nie alkohol i imprezy.
Ja szukam już drugi rok i powoli stwierdzam, że nie uda mi się zdobyć.
Zdobyć,dało by radę,z tym że cholernie trudno... i raczej nie tanio.
Na e-bayu jest za 1500 pesos filipińskich coś koło 68 pnów;ale oczywiście wysyłka tylko na terenie Filipin.
Jeśli chcesz mogę sprzedać temat jednemu koleżce - może coś pomoże . Reszte dogadamy przy okazji.
Pozdro.
ps. tak sobię przeglądam to forum i widzę,że chujnia straszna i bida... już wiem czemu zaglądać mi się tu nie chce nawet za bardzo , więc jak coś to dawaj znać jakoś poza forum,wszystkie namiary masz
Turio
Dołączył: 10 Kwi 2008 Posty: 220 Skąd: Warszawa Płeć:
Wysłany: Wto 03 Cze, 2008
Znów pół pensji poszło, a miałem robić tapicerkę w samochodzie. Pochwalę się jak płyty dotrą do mnie.
Chciałbym też wyrazić swój żal z tego, że wydali reedycję Deadlocka Ambicji na winylu i że znalazłem w necie pierwsze wydanie ale mnie na nie nie stać i chyba w najbliższym czasie stać nie będzie.
A tego, że winyl jest lepszym formatem dla sceny hc/punk nie rozumiem kompletnie także w świetle tego, że produkcja płyt CD jest tańsza, wyraźnie mniejsze są także koszty przesyłki płyt kompaktowych.
Być może i tańsza,ale z cd nie miałbym czegoś takiego
WINYL PIEKNY ALE CZY WOGOLE GO SLUCHASZ CZY SLUCHASZ Z MP3
_________________ zyje po to aby pic pije po to aby zyc
A tego, że winyl jest lepszym formatem dla sceny hc/punk nie rozumiem kompletnie także w świetle tego, że produkcja płyt CD jest tańsza, wyraźnie mniejsze są także koszty przesyłki płyt kompaktowych.
Być może i tańsza,ale z cd nie miałbym czegoś takiego
WINYL PIEKNY ALE CZY WOGOLE GO SLUCHASZ CZY PUSZCZASZ Z MP3
_________________ zyje po to aby pic pije po to aby zyc
Turio
Dołączył: 10 Kwi 2008 Posty: 220 Skąd: Warszawa Płeć:
Wysłany: Sob 07 Cze, 2008
Ja tam swoich winyli słucham, a format mp3 uważam za kompletną pomyłkę niszczącą wrażenia estetyczne płynące ze słuchania muzyki. Często jest tak, że kupuję i winyl i cd. Formatu mp3 generalnie nie uznaję mam w nim tylko jedną płytę i trochę archiwaliów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum