"Borys Yellnikoff - alter ego bohaterów granych przez Allena, ekscentryk w podeszłym wieku, z wszelkiego rodzaju objawami fobii i depresji, niedoszły noblista, rozwodnik, nie lubiący seksu i ludzi wokół - pewnego razu spotyka na schodach swojej kamienicy Melodie St. Ann Celestine, prostą dziewczynę z Missisipi, która uciekła z domu. Pozwala jej u siebie zamieszkać i nieoczekiwanie pobiera się z kilkadziesiąt lat młodszą od siebie dziewczyną.
Sprawy się jednak komplikują, gdy do miasta artystów, intelektualistów, ekscentryków i snobów, przyjeżdżają niezwykle religijni rodzice Melodie. Dodajmy - w separacji. Okazuje się, że w Nowym Jorku najlepiej sprawdza się tytułowe motto głównego bohatera - "Whatever Works". Cokolwiek działa, jakakolwiek miłosna konfiguracja się sprawdza - to dobrze."
Warto zobaczyc bo nie jest to glupio spedzony czas.
Ostatnio zmieniony przez janek_janusz Wto 16 Sie, 2011, w całości zmieniany 1 raz
Wczoraj to obejrzałem Głównym bohaterem filmu jest opona samochodowa o imieniu Robert, posiadająca nadzwyczajne moce. Kiedy na pustyni odkrywa stos płonących opon postanawia zemścić się na gatunku ludzkim.
_________________ EL SEXO AS PURE MERDE!!!!!!!!!!!!!!
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
z polecenia Hery obejrzałem wczoraj to : film kapitalny, ale strasznie smutny. Zdecydowanie oglądanie go w złym nastroju potęguje uczucie bezsensu. Nie mniej jednak, pozycja zacna, warta uwagi.
Dzisiaj do obejrzenia to;Grupa skinheadów pod nazwą " Rosja 88" kręci agitacyjne filmiki w celu zamieszczenia ich w internecie. Przy okazji kamera filmuję również życie grupy oraz fakt, jak ludzie zaczynają akceptować działania grupy skinheadów, jak stopniowo przyzwyczajają się do nich i z czasem przestają zwracać na nich uwagę. Przewodnik grupy - Sztyr dowiaduje się, że jego siostra spotyka się z chłopakiem pochodzenia gruzińskiego. Rodzinna historia przeradza się w tragedię. Kamera towarzyszy bohaterom do samego końca.
_________________ EL SEXO AS PURE MERDE!!!!!!!!!!!!!!
Wczoraj sobie obejrzałem. Dobry, solidny film, szkoda że tak dużo w nim akcji i Di Caprio jednak nie pasuje tutaj w głównej roli.
Nie mniej bardzo mile spędzone 2.5 godziny. Polecam
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
W roku 1993 Konczałowski powrócił do wioski, znanej z Historii Asi Klaczinej, która kochała, lecz za mąż nie wyszła, by nakręcić film Kurka Riaba.
Aktorkę Sawinę, która odmówiła występu, twierdząc, iż film obraża Rosjan, zastąpiła w roli Asi równie znakomita Inna Czurikowa w otoczeniu tych samych, starszych o ćwierć wieku chłopów. Zgorzkniała Asia pędzi teraz bimber i sprzedaje jajka. Jak cała wieś, tęskni do czasu kołchozów, które w jej oczach uosabiały ład i porządek, fundament wszelkiej demokracji. Z kapitalizmu korzysta jak umie tylko początkujący gangster oraz właściciel tartaku, przez wieś uważanego za symbol bogactwa, a więc zła.polecam tym ktorzy nie widzieli Kurki Rjaby
_________________ EL SEXO AS PURE MERDE!!!!!!!!!!!!!!
Właśnie skończyłem oglądać. Za rimejkami nie przepadam, ale ten wyszedł naprawdę znakomicie. Świetna, pasująca do ról obsada, lekko zakręcona dobrze opowiedziana historia. Do końca oglądało mi się bardzo przyjemnie
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Zakończyłem kolejny seans. Długo przybierałem się do tego obrazu z uwagi na fakt że nie przepadam za podobnymi mrocznymi produkcjami.
I tu pozytywne zaskoczenie - film bardzo klimatyczny, z wyjątkiem końcówki dobrze trzymający poziom.
Jedynie ostatnie 15-20 minut miałem wrażenie że oglądam kiepski film klasy UciekajPanOdTego
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Ostatni z moich dzisiejszych seansów i jednocześnie najgorszy. Nie oczekiwałem od tej produkcji cudów, ale film rozkręcał się bardzo powoli i dopiero pod sam koniec nabrał sensu.
Produkcja co najwyżej przeciętna i bez większego wyrazu. Wieje nudą i nawet J. Depp nie ratuje tej produkcji
Obejrzeć można, ale nic poza tym
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Obejrzałem 2 odcinki i połowę 3go i nie mam zamiaru oglądać dalej. Serial nudny jak jasna cholera. Zero dramaturgii której raczej oczekuje się od filmu o tematyce wojennej. Akcja niezwykle rozwleczona, zamiast czekać na to co będzie dalej chciałoby się żeby wydarzyło się cokolwiek.
Jakiś czas temu obejrzałem "Kompanię Braci" w reżyserii tych samych panów i byłem oczarowany, ten jednak gniot nawet do pięt nie dorasta wyżej wspomnianemu.
Odradzam
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Spodziewałem się co najmniej niezłego filmu o hazardzie (mam do nich słabość) a otrzymałem kiepskiego romansowego gniota z nierealną jak na hazard poprawnością
Obejrzeć można ale po połowie robi się nudno
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Ja próbuję skończyć Biesy.
Dostojewskiego, rzecz jasna.
Chyba się muszę do Wrocławia przejechać, bo to jedyny czas, gdy udało mi się cokolwiek tknąć. W pociągu.
W domu kompletnie nie ma czasu
obejrzałam tę całą salę samobójców.mniej więcej do połowy było to,czego się spodziewałam- schematyczne postacie,schematyczne sytuacje,irytująca banda rozpuszczonych fejsbókowych nastolatków którzy gówno wiedzą o życiu a ich jedynym problemem wydaje się kwestia swojej seksualności. już miałam sobie darować seans,kiedy nadszedł mocny kop w łeb. wyszło to,że ta cała otoczka przyciągająca widza, że irytujące środowisko stały się nieważne. jeśli się nad tym zastanowić i podejść bez uprzedzeń to to jest naprawdę mocny film. nie mówiąc o scenie w której człowiek nawpieprza się tabletek i uświadamia sobie ,że nie chce umierać i sobie rzyga i rękę wkłada do gardła ale wie,że już za późno. nie powiem, nie spodziewałam się,ale mocne. polecam
_________________ culture is not your friend
recze bere !
Dobry, lekki film do obejrzenia popołudniem.
Idzie się trochę pośmiać, ciekawa obsada. Ogólnie seans oceniam na plus
_________________ "Z każdym dniem mojego życia zwiększa się nieuchronnie liczba tych, którzy mogą mnie pocałować w dupę"
"Ktoś zapytał mnie: czym jest punk? Kopnąłem w śmietnik i powiedziałem: to jest punk. Wtedy on kopnął i spytał: to jest punk? Odpowiedziałem: nie, to jest trendy"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Wczoraj to obejrzałem Głównym bohaterem filmu jest opona samochodowa o imieniu Robert, posiadająca nadzwyczajne moce. Kiedy na pustyni odkrywa stos płonących opon postanawia zemścić się na gatunku ludzkim. 
film kapitalny, ale strasznie smutny. Zdecydowanie oglądanie go w złym nastroju potęguje uczucie bezsensu. Nie mniej jednak, pozycja zacna, warta uwagi. 
W roku 1993 Konczałowski powrócił do wioski, znanej z Historii Asi Klaczinej, która kochała, lecz za mąż nie wyszła, by nakręcić film Kurka Riaba.
dzis wieczorem wrzuce sobie !!!
i sobie rzyga i rękę wkłada do gardła ale wie,że już za późno. nie powiem, nie spodziewałam się,ale mocne. polecam
obejrzałem po raz setny ten film i ciagle go polecam .Dobre kino!!!!!!!!!
