PUNK FORUM
Forum Punkowe

Zablokowane - Wasze zdjęcia [Część 3] / Archiwum

Vróbel - Wto 09 Gru, 2008

a jak trzeba odstrzelic chore stado to tez pogarda ? mysliwi miedzy innymi tym sie zajmuja tak samo jak dokarmianiem zwierzat w zime itd . :?:
dis - Wto 09 Gru, 2008

natura ma taka zabawna umiejetnosc samoregulacji, ktorej czlowiek nie posiadl, ale namietnie ja zakloca...

a te wyprawy ze sztucerem i zoladkowa, zeby postrzelac do czegos zywego na pewno tez maja jakas szlachetna przyczyne.

Dev - Wto 09 Gru, 2008

ta umiejętność samoregulacji niestety jest zakłócona ekspansją lasów i innych terenów zamieszkiwanych przez dzikie zwierzęta. poza tym obecnie jest mnóstwo innych czynników, które powodują, że liczba określonych zwierząt musi być kontrolowana przez myśliwych (chociażby choróbska w kolejnych zmutowanych formach).. rzecz jasna wiele z tych czynników spowodowanych jest działalnoscia człowieka. mimo to sprawa nie przedstawia się tak prosto, jak Ci się wydaje :|
generalnie myśliwi robią wiele dobrego, a zabijanie dla przyjemności to chyba pseudomyślistwo.. zabite zwierzęta idą "na mięso" oraz reszte produktów ubocznych. tak jak ludzie jedzą wieprzowinę tak samo i dziczyznę, aczkolwiek dużo lepiej byc na miejscu dzika niż świni, chyba z jasnych względow.

dis - Wto 09 Gru, 2008

ja wlasnie u ciebie widze po raz kolejny takie uproszczone myslenie, z ktorym nie chce mi sie dyskutowac...

podobnie tlumaczyli sie drwale, ktorzy zdewastowali las niedaleko mojego domu - o dziwo w wykarczowanych drzewach nie bylo zadnych objawow swiadczacych o ich rzekomo tragicznym stanie - wrecz przeciwnie! drugim powodem mialo byc umozliwienie mlodym debom wzrostu... i dlatego wyjebano te ok 100letnie-w pelni zdrowe, ktore im rzekomo przeszkadzaly, a okoliczny teren zostal zryty gasiennicami i oponami pojazdow, tworzac krajobraz jak po ostrzale artyleryjskim. o takim szczegole jak spora kasa, jaka warte jest samo drewno jakos nikt w swoich tlumaczeniach nie 'pomyslal'. tu rodzi sie przykra reflexja, ze czlowiek nie jest bezinteresowny i ukierunkowany na czynienie usankcjonowanego odpowiednimi przepisami dobra.

//edit: czasem nienawidze swojego stylu...

Dev - Wto 09 Gru, 2008

dis napisał/a:
ja wlasnie u ciebie widze po raz kolejny takie uproszczone myslenie, z ktorym nie chce mi sie dyskutowac...


to nie dyskutuj. eot.

dis - Wto 09 Gru, 2008

spotkamy sie w temacie o zajebistych laskach albo dupie maryny :) ciao.
Dev - Wto 09 Gru, 2008

spotykaj się.
ale nie ze mną. baj *:

Pazzo - Wto 09 Gru, 2008

Ryszard napisał/a:
Myślistwo i polowania to częściej zabijanie dla samego zabijania niż dla jedzenia. To dosyć proste do wyłapania... :roll:


Tak zgadzam się. To jest rozrywka ale myśliwi poźniej jedzą to co upolują a nie zostawiają w lesie.

dis napisał/a:
w moim przypadku 2x nie, a za zabijanie w ramach sportu - najwyzsza pogarda.

szczesliwy?


jeżeli nie jesz zwierząt to ja rozumiem Twoją opinie. A moje szczęście nie opiera się na Twoim menu.
Ja nie rozumiem tych co zwierzęta jedzą a tutaj wyrażają swoją pogarde dla myśliwych. Czyli myśliwy jest zły a rzeźnik już dobry bo dba o nasz wybór w sklepie? Czy może zwierzęta w niewoli się nie liczą? Albo kura czy świnia to już nie zwierze? :?

Ryszard - Wto 09 Gru, 2008

Ależ wy się kochacie! :lol:

Posługiwanie się argumentem takim, że "człowiek od zawsze zabijał zwierzęta" do niczego nie prowadzi. Chociażby dla tego, że ludzkość i realia bardzo się zmieniły - nie mieszkamy w jaskiniach ani na drzewach, nasze dzieci nie umrą od razu po urodzeniu jak będą niepełnosprawne, etc. Jednocześnie na skutek działalności człowieka środowisko ulega degradacji. Do tego rabunkowa wycinka lasów, wprowadzanie monokultur, wytłukiwanie zwierzyny, infrastruktura, trucie wód itd. Z pewnego stanu równowagi między ludźmi a naturą już stety/niestety wyrośliśmy i wzrosnąć powinna także nasza odpowiedzialność za tę planetę. Dzisiaj nie trzeba polować na dziki żeby nie chodzić głodnym, ba!, można nawet nie jeść mięsa i utrzymywać pełnowartościową dietę. Więc skoro równowagę już zburzyliśmy to warto czasem zmienić nastawienie z "tak było zawsze więc to musi być dobre".


P.S.
Przydałyby się jeszcze <skrzypce> :]

Kamyla - Wto 09 Gru, 2008

Mylicie myślistwo z kłusownictwem...owszem to i to polega na zabijaniu zwierząt, ale myśliwi mają określoną liczbę saren/królików/dzików i reszty leśnej gromady do odstrzału, nie dla sportu, ale po to by zachować równowagę w ich liczebności. Z każdego ubitego zwierzęcia muszą rozliczyć się w kole. I nie polega to na zdobywaniu pożywienia połączonym ze sportem bo jeżeli chcą zabrać mięso/futro do domu to muszą za nie zapłacić. To też jest zabijanie i też może być dla niektórych straszne, ale to nie jest samowolne bieganie po lesie z pistoletem...
Anonymous - Wto 09 Gru, 2008

hej znawcy "samoregulacji zakłóconej ekspansją lasów i innych terenów zamieszkiwanych przez dzikie zwierzęta". może zasięgniecie informacji w kołach łowieckich.sa w kazdym nadleśnictwie, nawet kilka.
o ekspansji lasów może było słychać za czasów króla ćwieczka i jego drużyny, dziś ekspansja kolorów zielonych zawęża się do ekspansji chwastów na osiedlach.
reasumując, to myśliwstwo uważam za barbarzyńswo. i nie trafiają do mnie argumenty , ze coś trzeba uregulować, unormować itp. 5 saren wiecej w lesie tragedii nie czyni. ani ludziom, ani drzewom. powietrzu sądzę, że też nie.

Mechanik - Wto 09 Gru, 2008

Kamyla napisał/a:
Mylicie myślistwo z kłusownictwem...owszem to i to polega na zabijaniu zwierząt, ale myśliwi mają określoną liczbę saren/królików/dzików i reszty leśnej gromady do odstrzału, nie dla sportu, ale po to by zachować równowagę w ich liczebności. Z każdego ubitego zwierzęcia muszą rozliczyć się w kole. I nie polega to na zdobywaniu pożywienia połączonym ze sportem bo jeżeli chcą zabrać mięso/futro do domu to muszą za nie zapłacić. To też jest zabijanie i też może być dla niektórych straszne, ale to nie jest samowolne bieganie po lesie z pistoletem...
A wiesz jak to w praktyce wygląda? Dokładnie, jest to dla nich sport i świetna zabawa. Kilku dziadów zjeżdża się jeepami pod ambonę łowiecką, flacha, sztucery z lunetami i zabawa. A myślisz że ktoś sprawdza ile i czego naprawdę upolowali? Zapomnij.
Kamyla - Wto 09 Gru, 2008

Leśniczego mam w rodzinie więc nie musisz mnie odsyłać do kół łowieckich. A dlaczego niby kiedyś regulacja zwierząt była potrzebna a teraz to już nie jest? Bo jest XXI wiek, medycyna poszła do przodu i co...zaczęły stosować antykoncepcję i się nie rozmnażają jak króliki...(np.właśnie króliki) czy jaki inny jest tego powód?
5 saren pewnie nie, ale 30 saren, które spożywają wszelką zieleninę, albo 200 królików więcej robiących to samo i zabierających pożywienie innym zwierzętom w lesie(a wiadomo jak niekiedy nasze lasy wyglądają)...też krzywda.
Zauważ, że sama jestem temu przeciwna i nie podobają mi się rogi na ścianach i wypchane dziki w salonie...ale czasem mimo wszystko warto odstawić na bok swoje wegetariańsko-greenpeace'owskie przekonania i spróbować zrozumieć zadania drugiego człowieka. Zwłaszcza, że nie jest to robione w celu zadania bólu-celem jest oddanie trafnego strzału i szybkie uśmiercenie zwierzyny.
Sama kocham zwierzęta, ale chyba jednak po coś instytucja myśliwego/leśniczego istnieje...

Kamyla - Wto 09 Gru, 2008

Mechanik napisał/a:
A wiesz jak to w praktyce wygląda? Dokładnie, jest to dla nich sport i świetna zabawa. Kilku dziadów zjeżdża się jeepami pod ambonę łowiecką, flacha, sztucery z lunetami i zabawa. A myślisz że ktoś sprawdza ile i czego naprawdę upolowali? Zapomnij.

Owszem można się w to wkręcić, ale nie samo zabijanie jest pasją a siedzenie przez pół nocy na ambonie w kompletnym skupieniu i wyczekiwanie na zwierzynę, nasłuchiwanie każdego jej ruchu no i w końcu zobaczenie np.stada małych dzików z lochą...co jest jedynie atrakcją do poobserwowanie, nie do zabicia.
Sprawdzać sprawdzają i starają się rzetelnie z tego rozliczać ponieważ "życzliwych" nie brakuje...

Anonymous - Wto 09 Gru, 2008




Andrzejkowa Lidka :D

Zwierz@k - Wto 09 Gru, 2008


Tu Cie mam, Tu cie mam!

Anonymous - Wto 09 Gru, 2008

mamy Cie:D
Vróbel - Wto 09 Gru, 2008

Ryszard napisał/a:
Posługiwanie się argumentem takim, że "człowiek od zawsze zabijał zwierzęta" do niczego nie prowadzi. Chociażby dla tego, że ludzkość i realia bardzo się zmieniły - nie mieszkamy w jaskiniach ani na drzewach, nasze dzieci nie umrą od razu po urodzeniu jak będą niepełnosprawne, etc. Jednocześnie na skutek działalności człowieka środowisko ulega degradacji. Do tego rabunkowa wycinka lasów, wprowadzanie monokultur, wytłukiwanie zwierzyny, infrastruktura, trucie wód itd. Z pewnego stanu równowagi między ludźmi a naturą już stety/niestety wyrośliśmy i wzrosnąć powinna także nasza odpowiedzialność za tę planetę. Dzisiaj nie trzeba polować na dziki żeby nie chodzić głodnym, ba!, można nawet nie jeść mięsa i utrzymywać pełnowartościową dietę. Więc skoro równowagę już zburzyliśmy to warto czasem zmienić nastawienie z "tak było zawsze więc to musi być dobre".


i co przywiazesz sie do drzewa ?

Czlowiek od zawsze zabijal zwierzeta i teraz tez to robi tylko ze w rzezni i to sa realia i tylko tyle sie zmienilo ..

no to baw sie dobrze wpierdalajac korzonki :wink:

dzieki za lekcje srodowiska. chodziles do klasy z profilem ekologia ?


dis napisał/a:
podobnie tlumaczyli sie drwale, ktorzy zdewastowali las niedaleko mojego domu - o dziwo w wykarczowanych drzewach nie bylo zadnych objawow swiadczacych o ich rzekomo tragicznym stanie - wrecz przeciwnie! drugim powodem mialo byc umozliwienie mlodym debom wzrostu... i dlatego wyjebano te ok 100letnie-w pelni zdrowe, ktore im rzekomo przeszkadzaly, a okoliczny teren zostal zryty gasiennicami i oponami pojazdow, tworzac krajobraz jak po ostrzale artyleryjskim. o takim szczegole jak spora kasa, jaka warte jest samo drewno jakos nikt w swoich tlumaczeniach nie 'pomyslal'. tu rodzi sie przykra reflexja, ze czlowiek nie jest bezinteresowny i ukierunkowany na czynienie usankcjonowanego odpowiednimi przepisami dobra.


te dobrze ze karczowania lasow amazonki nie widziales bo chyba zawalu bys dostal :P
Devotka napisał/a:
ta umiejętność samoregulacji niestety jest zakłócona ekspansją lasów i innych terenów zamieszkiwanych przez dzikie zwierzęta. poza tym obecnie jest mnóstwo innych czynników, które powodują, że liczba określonych zwierząt musi być kontrolowana przez myśliwych (chociażby choróbska w kolejnych zmutowanych formach).. rzecz jasna wiele z tych czynników spowodowanych jest działalnoscia człowieka. mimo to sprawa nie przedstawia się tak prosto, jak Ci się wydaje
generalnie myśliwi robią wiele dobrego, a zabijanie dla przyjemności to chyba pseudomyślistwo.. zabite zwierzęta idą "na mięso" oraz reszte produktów ubocznych. tak jak ludzie jedzą wieprzowinę tak samo i dziczyznę, aczkolwiek dużo lepiej byc na miejscu dzika niż świni, chyba z jasnych względow.



zgadzam sie :)


ogolnie to jakis nowy temat z tego bedzie wiec niech osoba odpowiedzialna za to oddzieli to stosownie. prosze.

Mechanik - Śro 10 Gru, 2008

Kamyla napisał/a:
Owszem można się w to wkręcić, ale nie samo zabijanie jest pasją a siedzenie przez pół nocy na ambonie w kompletnym skupieniu i wyczekiwanie na zwierzynę, nasłuchiwanie każdego jej ruchu no i w końcu zobaczenie np.stada małych dzików z lochą...co jest jedynie atrakcją do poobserwowanie, nie do zabicia.
Sprawdzać sprawdzają i starają się rzetelnie z tego rozliczać ponieważ "życzliwych" nie brakuje...
Wierzysz w bajki? To nie czasy Robin Hooda. Nikt nie wyczekuje pół nocy w ambonie, tylko jak coś to pod samą amboną wywalają żarcie i jak podejdzie zwierze to strzelają z góry. Mi chodzi tylko o sposób.
A wśród myśliwych bardzo rzadko zdarza się coś takiego jak "życzliwi".

Vróbel - Śro 10 Gru, 2008

no sposoby sa adekwatne do poziomu zaawansowania mysliwego .Karabin z luneta to kurwa jest sie czym pochwalic :roll:
Mechanik - Śro 10 Gru, 2008

Strzelanie z kilku metrów, z góry, do zwierzyny podczas jedzenia, też adekwatne do poziomu zaawansowania?
Anonymous - Śro 10 Gru, 2008

Kamyla napisał/a:
Leśniczego mam w rodzinie więc nie musisz mnie odsyłać do kół łowieckich. A dlaczego niby kiedyś regulacja zwierząt była potrzebna a teraz to już nie jest? Bo jest XXI wiek, medycyna poszła do przodu i co...zaczęły stosować antykoncepcję i się nie rozmnażają jak króliki...(np.właśnie króliki) czy jaki inny jest tego powód?
5 saren pewnie nie, ale 30 saren, które spożywają wszelką zieleninę, albo 200 królików więcej robiących to samo i zabierających pożywienie innym zwierzętom w lesie(a wiadomo jak niekiedy nasze lasy wyglądają)...też krzywda.
Zauważ, że sama jestem temu przeciwna i nie podobają mi się rogi na ścianach i wypchane dziki w salonie...ale czasem mimo wszystko warto odstawić na bok swoje wegetariańsko-greenpeace'owskie przekonania i spróbować zrozumieć zadania drugiego człowieka. Zwłaszcza, że nie jest to robione w celu zadania bólu-celem jest oddanie trafnego strzału i szybkie uśmiercenie zwierzyny.
Sama kocham zwierzęta, ale chyba jednak po coś instytucja myśliwego/leśniczego istnieje...



kamilo, nie chodzi mi o to, by rozumieć czyjeś zdanie. bo nie o rozumieniu zdania czyjegos tkwi sedno sprawy. jedynie napisałam , co o tym myślę. i nie będę się z nikim sprzeczać, kto ma rację. czy ja, czy ty, czy on. niektóre osoby pisza jednak coś, co wg swojej wiedzy muszę sprostować. i tyle a propos zdań



a tak w ogóle, to bardziej od zabitych saren i dzików martwi mnie jedno - dlaczego niektórzy z góry przyjmują, że coś jest konieczne, potrzebne, bo kiedyś było, zawsze było. z takim punktem widzenia startują w realia. zastany stan rzeczy biorą za pewnik i nie chce im się zastanwić, czy aby na pewno chodzi o dobro przyrody.martwi mnie to, bo to jest gorsze niż wszyscy myśliwi razem wzięci.

xkrzysiekx - Śro 10 Gru, 2008

Kamyla napisał/a:
czasem mimo wszystko warto odstawić na bok swoje wegetariańsko-greenpeace'owskie przekonania i spróbować zrozumieć zadania drugiego człowieka. Zwłaszcza, że nie jest to robione w celu zadania bólu-celem jest oddanie trafnego strzału i szybkie uśmiercenie zwierzyny.
Sama kocham zwierzęta, ale chyba jednak po coś instytucja myśliwego/leśniczego istnieje...


brzmi troszkę jak : "ludziom się wydaje, że myśliwstwo polega na tym, że się idzie do lasu, trzyma się karabin, rozgląda się wokół, widzi się zwierzę, zabija się to zwierzę i już jest po wszystkim. to wcale nie o to chodzi, wcale nei tka to wygląda. Nasze życie łowieckie regulowane jest oczywiście regulaminem polowań, prawem łowieckim, ale oprócz tego istnieje jeszcze pojęcie etyki łowieckiej. Obowiązują nas zasady selekcji, jak i honorowania czasów ochronnych, jest zwierzyna która ma czasy ochronne całoroczne, w którą w ogóle nie strzelamy, natomiast olrzymim przeżyciem jest zobaczenie jej. Ja miałem taka ogromna przyjemność obserwować lochę, która wyprowadziła warchlaki, pasiaki, czyli takie dziki w piżamach jak to się mówi. I ona się położyłą pod takim świerkiemm i zaczela karmic te warchlaki. i prosze sobie wyobrazić myśliwego, ktory odal by strzal do ktoregos z nich. jest to po prostu niemożliwe [...]
Jest wiele form polowań, które np. w Polsce sa niestosowane ze względów humanitarnych. a polski regulamin polowań dopuszcza takie formy polowań, w których zawsze zotaje pewien margines dania szansy zwierzynie [...].. W tych warunkach, przy intensywnej hodowli lasów zwierzyny jest naprawdę dużo, to jest paradoks. ponieważ nie ma tych podstawowych selekcjonerów tych gatunków zwierząt w przyrodzie, wówczas musi w to wkroczyć człowiek, bo jeżeli teog nei będzie tyo dojdzie do chorób, epidemii. bo rzeczywiście jest tak, że jeleniowate, gdy są przegęszczone gatunki na pewnym obszarze leśnym, one ten las niszczą. i wtedy leśnicy mają do ans pretensje do nas, do myśliwych. że jeleniowatych jest za dużo, że my nie panujemy nad populacjami, że trzeba strzelać. i naprawde jest to konieczność, przed która indywidulnie można się wycofać, ale w skali kraju ktoś to musi robić"

każda grupa interesu chroni swe interesy i dąży do przekonania społeczeństwa, że jej istnienie jest słuszne i konieczne. believe and die

Kamyla - Śro 10 Gru, 2008

Mechanik napisał/a:
Wierzysz w bajki? To nie czasy Robin Hooda. Nikt nie wyczekuje pół nocy w ambonie, tylko jak coś to pod samą amboną wywalają żarcie i jak podejdzie zwierze to strzelają z góry. Mi chodzi tylko o sposób.
A wśród myśliwych bardzo rzadko zdarza się coś takiego jak "życzliwi".

Widzę, że tak bronisz tej zwierzyny a piszesz jakbyś sam do niej z tych kilku metrów strzelał i rozrzucał to jedzenie :lol:
czasy Robin Hooda może nie, ale nie róbmy z myślistwa wielkiej eksterminacji sarenek, człowieku. To są ludzie, którzy na prawdę dostrzegają piękno przyrody...
natalia 2 napisał/a:
że coś jest konieczne, potrzebne, bo kiedyś było, zawsze było

no ale w takim razie podaj powód dla którego kiedyś miało być a teraz już nie jest...bo jest greenpeace? I ludzie przywiązują się do drzew? Musi być regulacja zwierzyny, takich na przykład lisów, bo gdy jest ich w lesie dużo, zaczyna im brakować pożywienia, wychodzą z lasów do okolicznych wiosek i gospodarstw i zaczynają stwarzać bezpośrednie niebezpieczeństwo dla człowieka. Locha z dzikami też potrafi narobić niezłego rabanu....Chodzi po prostu o to żeby w lesie występowały w odpowiedniej ilości i odpowiednim stosunku aby w obrębie tego lasu wystarczało im wszystkiego.


xkrzysiekx napisał/a:
każda grupa interesu chroni swe interesy i dąży do przekonania społeczeństwa, że jej istnienie jest słuszne i konieczne.

Wiadomo, że tak jest, ale chyba czasem warto się zastanowić głębiej nad taką np funkcją myśliwego lub leśniczego nie sądzisz? Uważam, że oskarżanie tych ludzi o okrucieństwo i nazywanie ich bestiami jest niemądre gdy myśli się tylko o tym, że zabili zwierzę...a nie dlaczego to zrobili.
Vróbel napisał/a:
ogolnie to jakis nowy temat z tego bedzie wiec niech osoba odpowiedzialna za to oddzieli to stosownie. prosze.

Przyłączam się do prośby.

Stanzberg - Śro 10 Gru, 2008

Cytat:

brzmi troszkę jak : "ludziom się wydaje, że myśliwstwo polega na tym, że się idzie do lasu, trzyma się karabin, rozgląda się wokół, widzi się zwierzę, zabija się to zwierzę i już jest po wszystkim. to wcale nie o to chodzi, wcale nei tka to wygląda.
Chciałem to zacytować, ale Ty pierwszy wykazałeś się doskonałą pamięcią, albo po prostu nie musiałeś szukać kasety po kartonach. :lol:

Mój głos w temacie jest taki, że myślistwo średnio mnie podnieca. :?
A już mega-przechujowe jest obwieszanie sobie chałupy rogami i skórami dzika, to jest dopiero obciach! :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group