|
PUNK FORUM Forum Punkowe |
|
Kultura & Sztuka - Filmy ukochane - forumowy ranking
maciek333 - Pon 29 Maj, 2006
hehe no moze niekoniecznie ten avatar to w sumie z takiego komiksu o dresach z magazynu produkt
Xiao Mei - Czw 20 Lip, 2006
"Wysnione życie aniołów" E. Zonca - CUDO!
xkrzysiekx - Wto 25 Lip, 2006
"Hana Bi" Takashiego Kitano
zebed - Wto 25 Lip, 2006
,,Głosniej od Bomb''
,, Prawdziwy romans''
,, Droznik''
,, 25 godzina''
,, czarny kot , biały kot ''
,,Dług ''
,, To''
,, Omen '' ( oprocz najnowszej czesci)
Xiao Mei napisał/a: | "Wysnione życie aniołów" |
rowniez mi sie ten film zajebiscie podobał
miqal - Pią 04 Sie, 2006
FORREST GUMP
harry angel
siedem
piła1&2
teksańska masakra
dzień świra
saga american pie
saga dragon ball
saga archiwum x
xkrzysiekx - Pią 04 Sie, 2006
zebed napisał/a: | Xiao Mei napisał:
"Wysnione życie aniołów"
rowniez mi sie ten film zajebiscie podobał |
ale tylko wersja z 1974
miqal - Pią 04 Sie, 2006
Cytat: | teksańska masakra
ale tylko wersja z 1974 faja |
Tej wersji nie było dane mi widzieć ale nowa też trzymała w napięciu
ema_CC - Pią 04 Sie, 2006
Requiem for a dream
Milczenie Owiec
Hannibal
Fuks
Idle Hands
American Pie (x 3)
The Hole (Bunkier)
Final Destination (tylko 1-sza część)
Czerwony Smok
Chłopaki nie płaczą
Poranek Kojota
Baśń o ludziach stąd
Cześć Tereska
Heartbreakers
Pogoda na Jutro
Femme Fatale
Insomnia
The life of David Gale
Bridget Jones diary
Za szybcy, za wściekli
Madagaskar
Straszny Film (x 3)
Apartament
nerka - Sob 05 Sie, 2006
,,dom wariatów"
,,nic śmiesznego"
,,zmory" (wdg ksiażki zegadłowicza)
a wojennych- ,,okręt"
,,wojaczek"
no i oczywiście ,,lot nad kukółczym gniazdem"
i south park
xkrzysiekx - Nie 13 Sie, 2006
"Pewnego razu na Dzikim Zachodzie"
"Dobrzy, źli i brzydcy"
"Dom latających sztyletów"
"The Addiction"
"Zły porucznik"
"Wspólokatorki"
"Ludzie koty"(1942)
"Przełamując fale"
"Lalki"
"Dr Stranglelove albo jak przestalem sie bac i pokochalem bombe"
"Że życie ma sens"
"Ostatni dom po lewej"
"Ghost In The Shell"
"Tetsuo"
"Rabid"
"Videodrome"
"Kill Bill vol 1 i 2"
"Pulp Fiction"
"Sens życia wg Monty Pythona"
"Martin"
RrRr - Pon 14 Sie, 2006
dobra, mala klasyfikacja i za co lubie dany film - ogolniki. jest to dosc luzny ranking i ciagle plynny, bo i wciaz nowe ciekawe filmy sie pojawiaja lub je odkrywam.
Polska
"Jak rozpętałem 2 wojne swiatowa" - bo dolas to chlop na schwal i wszedzie sobie poradzi
"mis" - prl w krzywym zwierciadle, absurd na absurdzie, ktos moglby nakrecic podobny film o dokonaniach obecnej wladzy
"co mi zrobisz, jak mnie zlapiesz" - jw.
"edi" - za cieplo i pokorne godzenie sie ze swiatem.
Zachod
trylogia dolarowa + Dawno temu na Dzikim Zachodzie Sergia Leone - twarde chlopaki niby z przybrudzonym sumieniem a jednak potrafiace wykazac sie poczuciem honoru i przyjaznia.
"Lock, Stock and two Smoking Barrels"
"Snatch" - szybka akcja, bardzo sprawny montaz, zabawne postacie, dobre historie.
"Wild Bunch"
"Junior Bonner"
"Convoy" - czyli 3x S. Peckinpah - za ukazanie lojalnosci miedzy ludzmi z marginesu spolecznego, przyjazni, i mimo swiadomosci nieuchronnej kleski wybieranie honorowego wyjscia. (wyjatek jBonner)
"Coogan's Bluff" i "Dirty Harry" Dona Siegel'a - za "twardego" i strasznie grubo ciosanego nieokrzesanego Clint'a, ktory zawsze sobie radzil.
"malena" chyba Giuseppe Tornatore - za boska monike, za obraz prostytutek podobny do marquezowskiego, za ukazanie charakteru zazdrosnych zawistnych [prostych] kobiet
"forrest gump" zemeckisa - za dodawanie otuchy i niezwykle cieplo.
"kika" - almodovar - za plejade pojechanych postaci i poczucie humoru.
"big lebowski" - braci coen'ow - za podstarzalego hipisa, ktoremu sie nigdzie nie spieszylo, na niczym nie zalezalo i pogodzil sie z zyciem na marginesie.
"braveheart" - mela g. - za natchnienie do walki
"platoon" - stone'a - za ukazanie bestialstwa i bezsensu konfliktow zbrojnych.
"factotum" - rezyser mi umknal - za adaptacje prozy bukowskiego, mowienie - pierdole, za takie pieniadze nie robie, pozytywne potraktowanie alkoholizmu, brak pospiechu i kreatywnosc bohatera.
"Shrek" - za rubasznego niezmiennie smieszacego mnie ogra.
"Finding Nemo" - za bande serferskich zolwi, ktore wcielaja taoistyczne zasady w zycie.
"Baraka" - za zajebiste zdjecia, montaz, polaczenie muzyki z wizja, no i widoki.
"Night on Earth" Jarmuscha - za Beniniego i palpitacje serca ksiedza spokojne tempo, i spokojne historie.
"One Flew Over the Cuckoo's Nest" - Formana - bo film jest niemalze tak dobry jak ksiazka, no i McMurphy to moj ideal prawdziwego mezczyzny
"Ray" - za muzyke, historie RCharles'a, umiejetnosc wzniesienia sie ponad kalectwo.
i moglbym tak jeszcze wymieniac i wymieniac...
z filmow ktore bynajmniej pozytywne nie byly, ale jednak warto obejrzec
"oda do radosci" - szczegolnie scena "ustawiania" i deptania godnosci mlodego blokersa przez warszawska elitke w pracy oraz tekst corki do ojca "to, ze ty idziesz na dno, nie znaczy, ze musisz mnie ciagnac za soba".
"Irreversible" - i niech mi ktos powie, ze gwalt jest okej.
"wesele" - za chamska brutalna zdolna do najgorszej podlosci twarz prostych ludzi.
"SALO" - spróbujcie wytrwac do konca. HC!!! (chociaz tutaj wielbiciele slasherow, splatterow chyba powinni sobie dac rade
"requiem for a dream" - za pokzanie, co z ciebie moga zrobic ciezkie dragi.
edit: zapomnialem o dwoch waznych rzeczach:
E. Kusturica - Underground = za sceny libacji alkoholowych
"Czarny kot, bialy kot" - za cyganskich mafiozow, barwne postacie, poczucie humoru, niemalze wyczuwalne opary rakiji.
xkrzysiekx - Wto 15 Sie, 2006
RrRr napisał/a: | "SALO" - spróbujcie wytrwac do konca. HC!!! (chociaz tutaj wielbiciele slasherow, splatterow chyba powinni sobie dac rade Smile |
spróbuj wytrwać do końca "Guinea Pig : Devil`s experiment". to jest dopiero HC
RrRr - Wto 15 Sie, 2006
xkrzysiekx napisał/a: | spróbuj wytrwać do końca "Guinea Pig : Devil`s experiment". to jest dopiero HC |
wierze ci na slowo
Blekit - Sob 19 Sie, 2006
"Junior Bonner" jest az tak dobry? (pytam, bo zobaczę dopiero jutro)
a reszta dzieł Peckinpaha? "Pat Garrett...", "Dajcie mi głowę Alfredo Garcii" czy "Nędzne psy"?
pozdrawiam fana Peckinpaha, chyba niewielu nas w Polsce jest
RrRr - Sob 19 Sie, 2006
to czy "Jr Bonner" jest "az tak dobry", bedziesz musial ocenic sam. Ma raczej spokojne tempo, nie jest krwawy, mozna by wrecz rzec ze niemalze familijny i za to go lubie.
Nie widzialem jeszcze "Ballady..." a reszta byla w porzadku. Ale pisze - zamiast fajerwerkow wole spokoj takze dlatego "Jr" i "Convoy" sa w czolowce. A problematyke przyjazni, lojalnosci, honoru, ktore sa toposami ciagle sie u Peckinpaha przewijajacymi pokazal wydaje mi sie w "Dzikiej bandzie" i np.. "Cross of Iron" czy "Bring me the head..." moznaby ogladac by zobaczyc, co ma do dopowiedzenia w tych nurtujacych go tematach.
"Straw dogs" to inna bajka, bo pokazuje jak rozwija sie meskosc i nie wiedziec czemu po tym filmie odnioslem wrazenie, ze Peckinpah jest mizoginem . Nie mowiac juz nic na temat tego, ze zdaje sie, ze ta parke [Hoffmana i ta blondyne] wykreowal tylko i wylacznie w taki sposob [chodzi mi mianowicie o to, ze jako partnerzy=rodzina, sa strasznie slabo dobrani] by stworzyc konflikt miedzy nimi.
Anyway dobry shit. Peckinpahowy ideal meskosci jak najbardziej fascynujacy
xkrzysiekx - Nie 20 Sie, 2006
Junior Bonner jest bardzo dobrym filmem. nie ma tu przemocy charakterystycznej dla Peckinpaha, jestświetne aktorstwo, klimat powolnej smierci tzw.Dzikiego Zachodu.warto zobaczyć.
Blekit - Pon 21 Sie, 2006
kurwa, przegapilem "Bonnera"
"Ballade o Cable'u Hogue" bardzo polecam
"Convoy" rowniez sobie cenie, chociaz nie az tak, tak samo "Cross of Iron"
no i niezapomniane "The Getaway"!
xkrzysiekx - Pon 21 Sie, 2006
wszystkie ww filmy udane, choc konwój akurat moim faworytem nie jest
RrRr - Pon 21 Sie, 2006
no ja do tej pory nie obejrzalem "pata garreta..." i "ballady...", wiec sie nie wypowiadam. siedza sobie na plycie i czekaja na chwilke checi i czasu na obejrzenie.
xkrzysiekx - Pon 21 Sie, 2006
obejrzyj."patt..." to w ogóle arcydzieło w stanie czystym
buri - Pon 21 Sie, 2006
być fanem Peckinpaha i nie widizeć "Pata Garreta..." to zbrodnia Skończone arcydzieło, ale przeca wszyscy to wiedzą
A "Konwój" uważam za najsłabszy z widzianych przezemnie filmów Krwawego Sama. Mimo że przesłanie dla Sama typowe, to przeniesienie akcji w realia kierowców ciężarówek troche to wszystko hmmm... spłyca. Może i film nadrabia humorem ale happy end to chamskie deus ex machina które ze szlachetnej przypowieści czyni farsę.
Blekit - Pon 21 Sie, 2006
dla mnie to mądra rozrywka z tego "Konwoju", ale tez sie happy endem zawiodlem
to samo z "The Getaway" ("Ucieczka gangstera"), gdzie oryginalnie nie mialo byc happy endu, ale Steve McQueen nalegał
najmniej z Peckinpaha podobaly mi sie "Strzaly o zmierzchu", choc to na pewno dobry film
buri napisał/a: | nie widizeć "Pata Garreta..." to zbrodnia |
dokladnie! dzielo sztuki, bez kitu
xkrzysiekx - Pon 21 Sie, 2006
Cytat: | dokladnie! dzielo sztuki, bez kitu |
RrRr - Wto 22 Sie, 2006
Blekit napisał/a: | najmniej z Peckinpaha podobaly mi sie "Strzaly o zmierzchu", choc to na pewno dobry film |
mnie szczerze powiedziawszy najbardziej draznila kreacja naiwnej, czystej, niczym nie splugawionej i tepej jak ciele dziewicy.
Zdaje sie, ze to 1962 rocznik, takze niemalze poczatek kariery peckinpaha, jeden z jego - o ile nie pierwszy - pelnometrazowy film, hm?
a tak to motywy klasyczne - przyjazn, honor i lojalnosc
no i aktorzy dyzurni - warren oates, plus jeden jeszcze taki obwies, ktory w "dzikiej bandzie" gral jednego z tych, ktorzy scigali ernesta borgnine i holdena...
Blekit - Śro 23 Sie, 2006
drugi pelnometrazowy, a przy okazji western, o którym mówi się, iż zapoczątkował tzw. antywestern - choc po drodze do antywesternu w pelnym tego slowa znaczeniu, nalezalo zaliczyc erę spaghetti
warren oates, czyli "ten, który odciął głowę Alfredowi Garcia"
w "Strzalach od zmierzchu" widoczne jest juz pole zainteresowań Peckinpaha, początki jego stylu barzo wyraźne, choc do jego pelnego "uformowania sie" potrzebne jeszcze było ćpanie, chlanie i hektolitry ekranowej krwi
|
|