PUNK FORUM
Forum Punkowe

Na każdy temat, nic o punku... - Abstynencja

Cyb - Pon 20 Cze, 2011

zachariasz napisał/a:
Teoretycznie abstynencja jest bardzo dobrym pomysłem, ale realia są takie że kto nie pije jest po prostu frajerem :crazy:

Poza tym nikt nie napisał co jest złego w alkocholu.... niszczy zdrowie :?: :crazy:

przy ostrej najebce - tak ; )
ale to jest temat rzeka i dla każdego co innego, bynajmniej nie ma sensu sie przekonywać, że alko to zło lub zajebitość, bo każdy swoich wyborów już dokonał

Aida - Pon 20 Cze, 2011

Hehe na temat zdrowia to przypomniało mi się jak gościu z chorób nam opowiadał jak w Rosji poszli na polowanie i widomo jak tam zero jedzenia i pelno wódy a że byli tam z tydzień to głod byl wielki. Zjedli chyba dzika. Gdy juz wrocili z resztkami dali do przebadania okazalo sie ze pełno w mięsie włosni a oni nie mieli nic bo w ich organiźmie było tak duże stężenie alkoholu że pasożyty zdechły :-P
Zwierz@k - Pon 20 Cze, 2011

taaa, a ja słyszałem że podczas tygodniowej popijawy klient myślał, że wysrał jelita a tak naprawde to był tasiemiec.
Opowieści z mchu i paproci.

Aida - Pon 20 Cze, 2011

Też to słyszałam! :-P
Artex - Pią 02 Gru, 2011

Abstynencja? Coś takiego istnieje?! :D

Nie no. Moim zdaniem kompletna abstynencja jest co najmniej przesadą.
Jak na koncercie / domówce można piwa nie wypić?!
Nie rozumiem tego trochę, ale ludzie mają swoje przekonania.
Szanuje takich ludzi, bo mają silną wolę, tylko nie rozumiem PO CO.

michał ze wsi 2 - Pią 02 Gru, 2011

Artex napisał/a:
tylko nie rozumiem PO CO.

Bo wcześniej łykali jak okonie.

Rotten82 - Pią 02 Gru, 2011

Artex napisał/a:
tylko nie rozumiem PO CO.

ja zawsze rano po piciu doskonale rozumiem PO CO

balbisia - Czw 22 Gru, 2011

Jeśli ktoś nie chce pić alkoholu, to jego sprawa. Sama lubię się czasem napić, ale nie przeszkadza mi, gdy ktoś nie pije i nikogo nie namawiam.
Cyb - Czw 22 Gru, 2011

Artex napisał/a:
Szanuje takich ludzi, bo mają silną wolę, tylko nie rozumiem PO CO.

bo z całej gamy używek wybieram te najlepsze pod względem doznania/szkody dla organizmu
jeśli już muszę wybierać oczywiście ; )

k_u_dlaty - Pią 11 Sty, 2013

bez używek od połowy października i mam zamiar jeszcze dłużej. sxe do legitki mogę sobie wpisać :faja:
Stanzberg - Pią 11 Sty, 2013

Nie chlałem prawie pół roku, ale nie udało mi w tym czasie nie jarać dłużej niż półtora miesiąca.
Raczej nie zostanę xSEx, ale wiele się w tym czasie nauczyłem. :idea:

O narkotykach nie wspominam, drug free youth!

ZŁY PUNKS - Pią 11 Sty, 2013

piję ,palę ,rucham co popadnie na imprezie więc jestem zdrowy!!!
Szapi - Sob 12 Sty, 2013

Cytat:
rucham co popadnie na imprezie

a badałeś się, że wiesz, że nie masz syfa?

ZŁY PUNKS - Nie 13 Sty, 2013

Szapi napisał/a:
Cytat:
rucham co popadnie na imprezie

a badałeś się, że wiesz, że nie masz syfa?
zawsze mam gumki durexa no i mam nadzieje ze te laski są czyste a nie jakieś syfiaryyyyyyy
k_u_dlaty - Nie 13 Sty, 2013

Stanzberg napisał/a:
wiele się w tym czasie nauczyłem. :idea:
ja juz wiem jak komuś niepalącemu może śmierdzieć dym z papierosa i jak wkurwiają najebani ludzie którym po alko odbija :zongler:
Stanzberg - Nie 13 Sty, 2013

Dym przeszkadza mi tylko w nadmiarze, natomiast ludzie z otoczenia po dwóch, trzech piwach stają się naprawdę ciężko znośni.
k_u_dlaty - Nie 13 Sty, 2013

No dokładnie tak jak mówisz. Wczoraj byłem na koncercie. Byla jakaś pijana gimbuska co chodziła do wszystkich żeby ją na fale brali (ludzi było mało), potem wjebała sie na scene, wzięła mikrofon wokaliście i robiła UUUUUU! Potem jeszcze rozjebała butelkę pod sceną i gdzieś poszła. JA SIĘ KURWA PYTAM KTO TAKIM LUDZIOM DAŁ PRAWO DO PICIA?! :evil:
MłodaDezerterka - Pią 22 Mar, 2013

Mnie zastanawia wam alkohol naprawdę jest potrzebny by bawić się bez skrępowania?
Ja nigdy nie miałam problemu typu boję się bawić albo mi wstyd ogółem nie pojmuję zjawiska nieśmiałości jestem dość otwarta nigdy nie miałam problemu typu nie wyjdę na scenę bo mam tremę nie będę się bawić bo wstyd czy nie porozmawiam z kimś do kogo czuję miętę.Dla mnie to wyimaginowany przez ludzi problem.
Oczywiście nie chodzi mi o skrajność typu wyjdę do ludzi i zrobię z siebie potocznie mówiąc wała grunt to udzielać się z pewnym dystansem do siebie samego.
A co do alkoholu dla mnie pełni rolę czegoś co daję mi się odprężyć i samo picie jest przyjemnością ale nie posłużył mi nigdy klucz do bezstresowej komunikacji z otoczeniem. ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group