PUNK FORUM
Forum Punkowe

Polityka - Homoseksualiści bez szans na własne potomstwo?

Mecenas - Pon 20 Gru, 2010

wiesz jasiek, ty nawet masz rację, ale mnie to chuj obchodzi, bo to ja mam rację :lol:
Nuclear Winter - Pon 20 Gru, 2010

Na co ja mam dawać argumenty? Że mężczyzna z mężczyzną nie są stworzeni do współżycia? Do tego wystarczy podstawowa znajomość anatomii.
Nuclear Winter - Pon 20 Gru, 2010

Nie ja ustawiłem status choroby tylko psychiatrzy. Cześć z nich się z tego wycofała, chociaż ostatnio nastąpił odwrót kiedy obalono dowód na istnienie genu homoseksualizmu.
Nie mniej jeśli jest wiele przypadku wyleczenia z homoseksualizmu to jak to nazwać czarami ?

BadMotherfucker - Pon 20 Gru, 2010

Już chciałem ciągnąć to dalej, ale ... :ziew:


Nuclear Winter - Pon 20 Gru, 2010

BadMotherfucker jako, że wnosisz wiele do tematu ufundowałem ci pierwszą nagrodę.


jaś skoczowski - Pon 20 Gru, 2010

Nuclear Winter napisał/a:
Na co ja mam dawać argumenty? Że mężczyzna z mężczyzną nie są stworzeni do współżycia? Do tego wystarczy podstawowa znajomość anatomii.


Biorąc pod uwagę, że człowiek w ogóle nie jest stworzony, tylko powstał spontanicznie, w toku mutacji i selekcji dna, według współczesnej *wiedzy naukowej*, to chyba jednak wiedza anatomiczna Ci nie wystarczy.

jaś skoczowski - Pon 20 Gru, 2010

Nuclear Winter napisał/a:
Na co ja mam dawać argumenty? Że mężczyzna z mężczyzną nie są stworzeni do współżycia? Do tego wystarczy podstawowa znajomość anatomii.


Murzynie, proszę. To, że możesz się czegoś oduczyć, to nie znaczy, że to jest choroba. Co najwyżej nawyk. Dziękuję za uwagę. Pojęcie choroby jest oczywiście tez uwikłane w hierarchię wartości, której oczywiście Ty nie potrafisz przedstawić lub nie chcesz, bo boisz się, że jest na tyle słaba, że zabiłaby ją pierwsza krytyka.

Rotten82 - Pon 20 Gru, 2010

jaś skoczowski napisał/a:
To, że możesz się czegoś oduczyć, to nie znaczy, że to jest choroba. Co najwyżej nawyk. Dziękuję za uwagę. Pojęcie choroby jest oczywiście tez uwikłane w hierarchię wartości, której oczywiście Ty nie potrafisz przedstawić lub nie chcesz, bo boisz się, że jest na tyle słaba, że zabiłaby ją pierwsza krytyka.

oglądałem jakiś program naukowy, gdzie badane były przyczyny homoseksualizmu i cały czas padało określenie "zaburzenie". homofobem nie jestem, geje mi nie przeszkadzają dopóki się do mnie nie przystawiają, ale parad "równości" za cholerę nie akceptuję

jaś skoczowski - Pon 20 Gru, 2010

Rotten82 napisał/a:
jaś skoczowski napisał/a:
To, że możesz się czegoś oduczyć, to nie znaczy, że to jest choroba. Co najwyżej nawyk. Dziękuję za uwagę. Pojęcie choroby jest oczywiście tez uwikłane w hierarchię wartości, której oczywiście Ty nie potrafisz przedstawić lub nie chcesz, bo boisz się, że jest na tyle słaba, że zabiłaby ją pierwsza krytyka.

oglądałem jakiś program naukowy, gdzie badane były przyczyny homoseksualizmu i cały czas padało określenie "zaburzenie".


No i co z tego, że tam padało słow zaburzenie? A wiesz jak powstaje męski zarodek? Przez zaburzenie pierwotnego środowiska hormonalnego zarodka ludzkiego. Czy jak teraz powtórzę Ci kilka razy słowo zaburzenie, o tak: zaburzenie zaburzenie zaburzenie zaburzenie, to coś ciekawego się stanie?

Rotten82 napisał/a:
homofobem nie jestem, geje mi nie przeszkadzają dopóki się do mnie nie przystawiają, ale parad "równości" za cholerę nie akceptuję


Jeśli przeszkadzają Ci parady, to przeszkadzają Ci geje, wbrew temu, co mówisz. bo tak się składa, że jak masa pedałów i lezb spaceruje sobie grzecznie w grupie (czasem nawet za rączki!), to jeszcze nie przystawiają się do twojej dupy, a poza tym: po prostu realizują konstytucyjne prawo do korzystania z przestrzeni publicznej, dokładnie tak samo, jak właściciele jamników. Czyli nie dość, że nie robią tobie krzywdy, to działają w ramach swoich praw. Dkn.

Nuclear Winter - Pon 20 Gru, 2010

jaś skoczowski napisał/a:


Murzynie, proszę. To, że możesz się czegoś oduczyć, to nie znaczy, że to jest choroba. Co najwyżej nawyk. Dziękuję za uwagę. Pojęcie choroby jest oczywiście tez uwikłane w hierarchię wartości, której oczywiście Ty nie potrafisz przedstawić lub nie chcesz, bo boisz się, że jest na tyle słaba, że zabiłaby ją pierwsza krytyka.

Ciekawa definicja zaburzeń i odstępstwa od normy. Nawyk. :mrgreen:
Powiem waści, co powtarzał Chmielnicki: "szkoda howoryty!"

jaś skoczowski - Wto 21 Gru, 2010

Nuclear Winter napisał/a:
jaś skoczowski napisał/a:


Murzynie, proszę. To, że możesz się czegoś oduczyć, to nie znaczy, że to jest choroba. Co najwyżej nawyk. Dziękuję za uwagę. Pojęcie choroby jest oczywiście tez uwikłane w hierarchię wartości, której oczywiście Ty nie potrafisz przedstawić lub nie chcesz, bo boisz się, że jest na tyle słaba, że zabiłaby ją pierwsza krytyka.

Ciekawa definicja zaburzeń i odstępstwa od normy. Nawyk. :mrgreen:


To nie jest definicja. Ty po prostu wciąż nie pojmujesz, że nie dałeś żadnego argumentu za tym, że to jest choroba, stąd nie piszemy o chorobie i wprowadziłem inne słowo do naszej dyskusji, żeby wprowadzić też trochę porządku do niej.

SJP o chorobie:
1. «nieprawidłowe funkcjonowanie organizmu lub jego części» 2. «negatywne zjawisko lub czyjaś ujemna cecha»

Widzisz tu jakąś wzmiankę o stworzeniu, tworzeniu itd? Bo ja nie, widzę natomiast słowo "nieprawidłowe". nie: niezgodne ze stworzeniem, obrzydliwe itd.

Nuclear Winter napisał/a:
Powiem waści, co powtarzał Chmielnicki: "szkoda howoryty!"


Powiem knypie, nie pierdól.

Rotten82 - Wto 21 Gru, 2010

jaś skoczowski napisał/a:
Jeśli przeszkadzają Ci parady, to przeszkadzają Ci geje, wbrew temu, co mówisz. bo tak się składa, że jak masa pedałów i lezb spaceruje sobie grzecznie w grupie (czasem nawet za rączki!), to jeszcze nie przystawiają się do twojej dupy, a poza tym: po prostu realizują konstytucyjne prawo do korzystania z przestrzeni publicznej, dokładnie tak samo, jak właściciele jamników. Czyli nie dość, że nie robią tobie krzywdy, to działają w ramach swoich praw. Dkn.

fajnie, że lepiej wiesz co mi po głowie chodzi :*
nie lubię parad "równości" bo to dla mnie cyrk pod publiczkę, zazwyczaj w tych pochodach jest jakieś 5% tych "pedałów" i tych "lesb" o których piszesz, a reszta to jacyś nawiedzeni obrońcy moralnoście :roll: ja nie chodzę po ulicy i nie krzyczę, że jestem hetero, a jakbym był gejem, to nie chodziłbym na parady, tylko spędzał bym czas z moim partnerem. homoseksualizm był w czasach starożytnych, jest teraz i będzie zawsze, ostatnio jest tylko taka moda na parady, ale co się dziwić, politycy wszędzie szukają swoich głosów ;]

BadMotherfucker - Wto 21 Gru, 2010

Ale krzyczysz np. - "stop faszyzmowi", resztę sobie dopowiedz ...

I dlatego takie debaty są bez sensu i kończą się w punkcie wyjścia :green:

Nuclear Winter napisał/a:
BadMotherfucker jako, że wnosisz wiele do tematu ufundowałem ci pierwszą nagrodę


A już miałem nadzieję że w końcu podasz jakiś sensowny argument nie cytując artykułów "które napewno mówią prawdę" :zongler:

jaś skoczowski - Wto 21 Gru, 2010

Rotten82 napisał/a:
jaś skoczowski napisał/a:
Jeśli przeszkadzają Ci parady, to przeszkadzają Ci geje, wbrew temu, co mówisz. bo tak się składa, że jak masa pedałów i lezb spaceruje sobie grzecznie w grupie (czasem nawet za rączki!), to jeszcze nie przystawiają się do twojej dupy, a poza tym: po prostu realizują konstytucyjne prawo do korzystania z przestrzeni publicznej, dokładnie tak samo, jak właściciele jamników. Czyli nie dość, że nie robią tobie krzywdy, to działają w ramach swoich praw. Dkn.

fajnie, że lepiej wiesz co mi po głowie chodzi :*


Nienienienie, ja nie pisze o tym, co Ty sobie w skrytości ducha myslisz, tylko o tym, co piszesz, że robisz. Jesli robisz jak piszesz (tj. nie akceptujesz, jakoś zewnętrznie, choćby mówiąc to) parad pedalskich, to nie lubisz pedałów. Nie w sensie, że ci przykro, jak ich widzisz, tylko coś robisz. I do tego nie muszę spoglądać do tego, co masz skryte w myślach.

Rotten82 napisał/a:
nie lubię parad "równości" bo to dla mnie cyrk pod publiczkę, zazwyczaj w tych pochodach jest jakieś 5% tych "pedałów" i tych "lesb" o których piszesz, a reszta to jacyś nawiedzeni obrońcy moralnoście :roll:


A, czyli heteryków też nie lubisz. No to może masz racje, nie jesteś homofobem, tylko mizantropem. Dalej zajmujesz się głównie nielubieniem.

Rotten82 napisał/a:
ja nie chodzę po ulicy i nie krzyczę, że jestem hetero, a jakbym był gejem, to nie chodziłbym na parady, tylko spędzał bym czas z moim partnerem.


No i gdybyś robił to publicznie, to może pojąłbyś, czemu pedały i lezby chcą czasem zrobić to w większej grupie - bo wtedy raźniej znosi się ludzkie obrzydzenie i łątwiej panuje nad strachem.

Co do krzyczenia, zę nie jesteś hetero - i co z tego, że tego nie robisz? Z tego powodu inni ludzie tez musza ukrywać swoją orientację, coś kurewnie osobistego? Rozumiem, że możesz np. nie afiszować się z wozem i potem wymagać tego od innych, bo samochód jest tylko metaforczynie twoją częścią. ale to, w jaką w którą dziurę swojej ofiary lubi wkładać siebie, to już na prawdę personalna osobliwość. I jak wymagasz, by ktoś to ukrywał, to każesz mu robić coś ze sobą i tylko sobą, bo Tobie tka wygodnie. Czemu ktoś miałby t ak robić? Jakie masz prawo do tego, że wolno Ci to wymagać i skąd.

[/quote]homoseksualizm był w czasach starożytnych, jest teraz i będzie zawsze, ostatnio jest tylko taka moda na parady, ale co się dziwić, politycy wszędzie szukają swoich głosów ;][/quote]

Moda na parady wynika z tego, w tym przypadku, że homoseksualizm jest wciąż napiętnowany jako coś nienormalnego. I ja widać choćby po tym forum, to nie jest przesadzone.

zachariasz - Wto 21 Gru, 2010

ja nie lubię pedałów z tego powodu że 'zazwyczaj' są zjebanymi ludźmi,

podkreślam zazwyczaj bo nigdy jeszcze nie spodkałem w miarę ogarniętego na bani homoseksualisty.

w sumie nie lubię ich jak wszystkich, a że mam do czego to się przypierdalam.

(ach to natchnienie najebanego)

Biały - Wto 21 Gru, 2010

Winter, pytam cię po raz trzeci - czy spotkałeś kiedykolwiek w swoim życiu homoseksualistę? I nie mówię tu o napierdzielaniu cegłami w drag-queen na paradzie, tylko o normalne sytuacje życiowe...

Cytat:
Na co ja mam dawać argumenty? Że mężczyzna z mężczyzną nie są stworzeni do współżycia? Do tego wystarczy podstawowa znajomość anatomii.


W takim razie do czego zostali stworzeni mężczyźni? Do czego kobiety? Do czego ludzie w ogóle? I przez kogo? I skąd pewność, że w ogóle zostali stworzeni?

Leworęcznych też można nazwać chorymi psychicznie i kazać im pisać prawą. Pytanie tylko brzmi: po co?

ps. Winter jesteś tu dlatego, że lubisz punkrocka czy przychodzisz do nas z prawicową misją cywilizacyją? ;-)

jaś skoczowski - Wto 21 Gru, 2010

zachariasz napisał/a:
ja nie lubię pedałów z tego powodu że 'zazwyczaj' są zjebanymi ludźmi,


Ale pisz na temat, dobrze? Ktoś chce czytać, kogo lubisz, kogo nie? Ja nie lubię Terlikowskiego, ale prawo jego do adoptowania razem z partnerką dziecka popieram.

zachariasz - Wto 21 Gru, 2010

bez spiny :eeek: i sam kurwa pisz na temat :zongler:
Nuclear Winter - Wto 21 Gru, 2010

jaś skoczowski napisał/a:

Powiem knypie, nie pierdól.

Ty idź na spacer i więcej się nie wypowiadaj. Drastycznie zaniżasz poziom dyskusji. Nie obrażę cię jednak, bo niepełnosprawnym wiele się wybacza.
Biały napisał/a:
Winter, pytam cię po raz trzeci - czy spotkałeś kiedykolwiek w swoim życiu homoseksualistę? I nie mówię tu o napierdzielaniu cegłami w drag-queen na paradzie, tylko o normalne sytuacje życiowe...

Znam i nawet jednego lubię, tak samo jak pewnego Murzyna z RPA. Pan Jarek jest bardzo aktywnym sportsmenem - noga i prawie cały rok rower. Ale co innego lubić konkretną jednostkę a co innego fundować przywileje.

Biały napisał/a:

W takim razie do czego zostali stworzeni mężczyźni? Do czego kobiety? Do czego ludzie w ogóle? I przez kogo? I skąd pewność, że w ogóle zostali stworzeni?

Do prokreacji, jeszcze tego nie wiesz ?
Biały napisał/a:


ps. Winter jesteś tu dlatego, że lubisz punkrocka czy przychodzisz do nas z prawicową misją cywilizacyją? ;-)

Lubię street punk, oi i z przyczyn sentymentalnych historyczny punk 77, ale też np. Exploited, GBH czy Discharge.

jaś skoczowski - Wto 21 Gru, 2010

Nuclear Winter napisał/a:
[
Do prokreacji, jeszcze tego nie wiesz ?


Stworzeni? Ale wiesz, że słowa mają swoje znaczenia?

jaś skoczowski - Wto 21 Gru, 2010

zachariasz napisał/a:
bez spiny :eeek: i sam kurwa pisz na temat :zongler:


Ależ piszę, on jest o tym, przecież jest o tym, czy homoseksualiści powinni móc mieć potomstwo, nie?

zachariasz - Wto 21 Gru, 2010

nie
michał ze wsi 2 - Wto 21 Gru, 2010

jaś skoczowski napisał/a:
a

Biorąc pod uwagę, że człowiek w ogóle nie jest stworzony, tylko powstał spontanicznie, w toku mutacji i selekcji dna, według współczesnej *wiedzy naukowej*, to chyba jednak wiedza anatomiczna Ci nie wystarczy.

Argument anatomiczny jest bardzo trafny jako element układanki,która w całości tworzy obraz choroby homoseksualnej.To chyba jest oczywiste i dla tych którzy wierzą w stworzenie,jak i tok mutacji i selekcji,że tylna dziurka w efekcie końcowym ma za zadanie zrobić kupę.Doszukiwanie się sensu {w stworzeniu czy mutacji i selekcji}w wykorzystaniu jej do innych celów jest już inwencją twórczą człowieka.Można tam oczywiście wkładać różne rzeczy,patyczki,kuleczki,brzęczyki,długopis,buteleczkę, i inne i może będzie sprawiać to co niektórym radość ale czy to jest normalne?Bądźmy poważni.
Argument przyrodniczy także jest przeciw.Pytałeś o moje wartości,a więc:głodnego nakarmić,nagiego przyodziać,pijaka z ziemi podnieść,homoseksualiście dobrze radzić, itp.Taki jestem i twierdzę,że homoseksualizm nie jest dla człowieka dobry.Co niektórzy twierdzą,że występuje on{homoseksualizm} u zwierząt np.takich jak małpa.Ja nie chcę twojej krzywdy i dobrze ci radzę,jest mi niestety bardzo przykro,kiedy twój wybór pada na małpę jako wzór do naśladowania.To też nie jest zdrowe aby człowiek naśladował zwierzęta,a odrzucał co ludzkie.

jaś skoczowski napisał/a:
I jak wymagasz, by ktoś to ukrywał, to każesz mu robić coś ze sobą i tylko sobą, bo Tobie tka wygodnie. Czemu ktoś miałby t ak robić? Jakie masz prawo do tego, że wolno Ci to wymagać i skąd.

"Pank" jako taki obnaża zakłamanie,które jest szkodliwe społecznie w wielu dziedzinach{polityka,zakłamywanie religii,militaria}.Sami ulegają często swoim słabością,dlatego tolerują też pewne u innych.Nie pierdol,że tu ktoś każe ci się ukrywać z homoseksualizmem,wedle mnie możesz nawet wyciągnąć huja i iść do miasta.Co nie będzie znaczyło,że uważam to za normalne i z tego tytułu dam ci pieniądze czy przywileje{choć pewnie dostałbyś je od społeczeństwa w postaci żółtych papierów}.

Nadal nie dowiedziałem się co jest podstawą twoich twierdzeń?Może takich nie ma?A wszystko wymyślasz sobie sam?I próbujesz głupotę ludziom wciskać?

Gwoli tematu dociekanie czy homoseksualizm jest normalny ma na celu czy jest uzasadnionym pozwolić na adopcję cudzych dzieci przez tamtych aby im tym krzywdy nie wyrządzić.Dlatego nalegam o podanie źródła systemu wartości gejów.

suchy693 - Wto 21 Gru, 2010

Czy głupota jest mądrością czy mądrośc głupotą !!!!!!!!!!! :old:
Stanzberg - Wto 21 Gru, 2010

Nuclear Winter napisał/a:
Biały napisał/a:

W takim razie do czego zostali stworzeni mężczyźni? Do czego kobiety? Do czego ludzie w ogóle? I przez kogo? I skąd pewność, że w ogóle zostali stworzeni?

Do prokreacji, jeszcze tego nie wiesz ?
Pogląd że zostaliśmy stworzeni (właśnie, przez kogo!?) w jakimkolwiek celu uważam za bardzo zabawny.
Oczywiście, prokreacja jest jakimś tam zadaniem biologicznym, podobnie jak każdego organizmu żywego, ale sprowadzanie sensu ludzkiego życia do tego jedynego aspektu jest naprawdę dowcipne.

Skoro homoseksualizm jest taki niedobry, bo uniemożliwia prokreację, co w takim razie z seksem analnym (hetero-) czy zwykłą wstrzemięźliwością seksualną, antykoncepcją, albo chlaniem na umór (co w konsekwencji może powodować niepłodność).

Jeżeli przez całe życie nie dorobię się potomstwa, to co – moje życie było bezcelowe...?
W sensie ewolucyjnym – tak, ale ludzie nie żyją tylko w sensie ewolucyjnym. Posiadanie dzieci nie odbywa się wyłącznie w wymiarze biologicznym. Między innymi dlatego i dzięki temu, że mamy wolny wybór, co do tego, czy je mieć, czy nie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group