PUNK FORUM
Forum Punkowe

Punk - Kto zarabia na płytach

BadMotherfucker - Pon 25 Paź, 2010

Tylko się nie przestrasz tego co akurat nagrywałem - pieniądz to pieniądz :faja:
Nielubię tego typu grania więc i mój udział w produkcji był niewielki - ot zrobić, zarobić, zapomnieć

Biały - Pon 25 Paź, 2010

spoko, ja tam nie mam pretensji - w końcu to twoja normalna robota ;) Nie jestem jakimś znawcą, ale chyba jest spoko, biorąc pod uwagę dźwiękowe możliwości majspejsa. Jak dla mnie spoko, jedyna rzecz jaką bym zmienił, to więcej pierdolnięcia na dęciakach, na obie strony w tym blusie. Wiadomo, że kapele nie są jakieś wybitne i wielkie, ale wstydu nie ma. Tak cię badałem, bo zawsze warto znać jeszcze jednego realizatora, który siedzi w pankroku ;)
MRW - Pon 25 Paź, 2010

no i to chodziło. mi jak najbardziej odpowiada (ze strony realizacyjnej oczywiście)
Szo - Wto 26 Paź, 2010

A wracając do tematu, skoro nie zarabia na tym ani wytwórnia, ani kapela, to po chuj kupować oryginalne płyty? wolę żeby kapela podesłała mi mp3 a ja im wyślę 5 zł. Hahaha.
BadMotherfucker - Wto 26 Paź, 2010

Szo napisał/a:
A wracając do tematu, skoro nie zarabia na tym ani wytwórnia, ani kapela, to po chuj kupować oryginalne płyty? wolę żeby kapela podesłała mi mp3 a ja im wyślę 5 zł. Hahaha.


100% racji :!:
Kapela jeśli zarabia to tylko na koncertach

PepsiPL - Wto 26 Paź, 2010

Hmm.. a ja uważam, że fajnie mieć prawdziwy materiał w łapie. Nie samą muzykę, ale też i książeczkę z tekstami, zdjęciami itd. Znacznie lepiej wtedy się słucha muzyki danego zespołu. Przynajmniej ja tak mam.
BadMotherfucker - Wto 26 Paź, 2010

Prawda, ale jeśli patrzymy w kategoriach "co zespół z tego ma" to lepiej im po prostu wysłać 10 zł :P
Szo - Wto 26 Paź, 2010

Tyle że głupia sprawa - płacisz jakąś tam kasę, a zespół nic z tego nie ma, albo ma 1,50 zł.


Przykra sprawa, że na muzyce zarabiają wszyscy tylko nie ci co powinni.


Dlatego wolę kupować płyty od zespołów które same wydają - 5 zł kosztuje średnio całość płytki, w tłoczni, a zespoły sprzedają np. po 15 zł, i to rzeczywiście idzie na zespół. Albo w sytuacji gdy np. zespół dostaje ileś tam płyt które może sobie sprzedać na własny rachunek, a reszta idzie do sklepów, to też wolę od zespołu kupić. Niech ten nakład pierwszy się wyczerpie.

A swoją drogą z koncertami też nie jest tak różowo. Często kasę dostaje obsługa techniczna, organizatorzy a zespół ledwo se wyrabia z kosztami.

PepsiPL - Wto 26 Paź, 2010

To chyba już zależy od wydawnictwa :) .
Szo - Wto 26 Paź, 2010

Ale zawsze raczej źle...
:cool:

rozwal - Śro 27 Paź, 2010

na plytach zarabiamy my - sluchajacy, poniewaz dostajemy kawal dobrej muzyki za przystepna cene :cancan:
Zigi - Nie 07 Lis, 2010

rozwal napisał/a:
na plytach zarabiamy my - sluchajacy, poniewaz dostajemy kawal dobrej muzyki za przystepna cene :cancan:

dokladnie.

Ja płyty traktuję jako wyraz szacunku dla zespołu.
Wiele nie mam ze wzg na finanse ale w miarę możliwości staram sie kupić ze 2 płytki w miesiącu chociażby- na piwo zawsze się jakas kasa znajdzie.

Biały - Nie 07 Lis, 2010

na płytach zarabiają Komety ;)
SantaClaus - Nie 07 Lis, 2010

Biały napisał/a:
na płytach zarabiają Komety ;)



heeheh :bananik:

MRW - Pon 08 Lis, 2010

Zigi napisał/a:
Ja płyty traktuję jako wyraz szacunku dla zespołu


mozna nawet powiedzieć więcej. mamy tak niewiele punkowych kapel w polsce i jeszcze mniej tych którym uda się coś wydać. w wielu przypadkach tacy grajkowie to po prostu bliżsi lub dalsi znajomi. chyba nie wypada ich okradać

ko0niu - Pon 08 Lis, 2010

Jak ktoś tu wyżej pisał, jeśli kapele coś mają realnie z grania to hajs za koncerty. Bieganie po gigach to chyba nawet większy wyraz wspierania sceny niż kupowanie płyt, które nie wychodzą w Polsce tak znowu bardzo często
MRW - Pon 08 Lis, 2010

piwo, jadło, nocleg i koszty transportu. zazwyczaj na tym się kończy
Zigi - Wto 09 Lis, 2010

dla chcącego nic trudnego, a przeszkód w pójściu na koncert jest tyle ile sam sobie wmówisz.
ko0niu - Wto 09 Lis, 2010

MRW - to zależy od kapeli, jasne te młode które jeszcze nie są rozpoznawalne grają z zwrot kosztów. Te z wyrobioną marką wołają nieco więcej nie mówiąc już o takich Analogsach którzy grają za dość duże pieniądze w tym momencie.
MRW - Wto 09 Lis, 2010

przez kilka lat grałem w "kapeli z wyrobioną marką" (tak przynajmniej mi się wydaje) i pare razy bawiłem się w organizatora. nie jest tak różowo jak ci się wydaje
PepsiPL - Wto 09 Lis, 2010

Hehe :)
No niestety kapele nie mają zbyt ciekawie.. fajnie jest jak w ogóle organizator sam zaproponuje jakieś jedzenie (bo o noclegu to ciężko wspomnieć).. A jak za dojazd się dostanie całość która była umawiana to jest pełen sukces! :rotfl:
Cóż, pieprzyć to, trzeba robić dalej swoje :) .

ko0niu - Wto 09 Lis, 2010

MRW napisał/a:
przez kilka lat grałem w "kapeli z wyrobioną marką" (tak przynajmniej mi się wydaje) i pare razy bawiłem się w organizatora. nie jest tak różowo jak ci się wydaje


Stary, ja o tym doskonale wiem, nikt nie bierze za granie tysięcy złotych na polskiej scenie (nie licząc takich analogsów, dezertera i niepankowych kapel typu farben lehre ) ale jeżeli kapelka gra za coś więcej niż zwrot kosztów (kilka jest jednak w kraju takich) to i tak to jest więcej niż jakiś tam śmieszny %%% od sprzedanych płyt typu 1,5zł od sprzedanej płyty na czysto. Biorąc pod uwagę ile osób w Polsce kupuje płyty to są to oczywiście grosze.

PepsiPL - Wto 09 Lis, 2010

Nie wiem jaki jest układ innych kapel z innymi wydawnictwami, bo płytę wydaliśmy póki co w jednym, sensownym wydawnictwie (przy którym notabene zamierzamy zostać), którego robotę uznaję za naprawdę fair wobec nas, a i sądzę, że wobec innych kapel z tej stajni również.

Co do "zarabiania" na koncertach (powtórzę się); jak ja bym chciał wychodzić na 0 przy każdym wyjeździe! :rotfl:

ko0niu - Śro 10 Lis, 2010

Pepsi, to co napisałeś tu o organizacji koncertów to tylko pogratulować organizatorów....
Przede wszystkim to jak kapela chce nocleg i żarcie to o takich rzeczach powinna chyba napisać bo jak się wysyła info "zagramy za zwrot kosztów dojazdu" no to nie można mieć przecież pretensji, że organizator nie dorzucił do tego w bonusie pokoju w hotelu i 3 gorących posiłków. Umowa to umowa i tyle. Aczkolwiek robienie w chuja i oddawanie mniej kasy niż było umówione na początku to słaba akcja.

Biały - Śro 10 Lis, 2010

kiedyś pewien człowiek, który ogarniał koncert, chciał żebyśmy dopłacili za ochronę. Pytamy więc - jaką ochronę? Na co ten odpowiada - koncert był chroniony i musimy zapłacić, na takiej zasadzie jak np. wynajęcie przodów. Przy czym my: a) nie zamawialiśmy żadnej ochrony b) nie widzieliśmy żadnego ochroniarza. Po dłuższej rozmowie, ten pan stwierdził, że "ochrona była, ale na telefon", na co my oczywiście wybuchnęliśmy śmiechem :lol: Jeśli myślicie, że to koniec, to jesteście w błędzie :cool: Typ chciał od nas wyciągnąć kasę za to, że klub miał używać podczas naszego grania jakiegoś ekstra oświetlenia (którego też nie chcieliśmy i również nie widzieliśmy). Skończyło się na tym, że zadzwoniliśmy do właściciela klubu, który potwierdził, że jego pracownik chciał nas zrobić w chuja...
Szkoda tylko, że czasu zmarnowanego na wykłócanie się nie da się zwrócić. Na marginesie dodam, że ten klub upadł jakiś czas później, więc nie będę już pisał jakie to miasto i miejscówka.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group