PUNK FORUM
Forum Punkowe

Punk - Do czego sprowadzał sie bunt punkowy początku lat 90-tych

janek_janusz - Wto 08 Cze, 2010
Temat postu: Do czego sprowadzał sie bunt punkowy początku lat 90-tych
Przeciwko rodzicom czy przeciwko systemowi?
Człowiek w końcu jeżdżąc po kraju zapamiętał wiele takich historii wchodzących w życie buntowników. Dopoki system był tym złym kiedy sie go nie tworzyło samemu. Dopoki jeden z drugim wierzył, że rózni sie czym od swoich rodziców. Teraz gdy masowo pozakładali rodziny nawet nie myslą co ich wtedy motywowało. Własnie dla nich jest ten temat. Jako ta krótka chwila zastanowienia.
Okazji by manifestowac w latach 90-tych wyglądem było sporo. Działał jeszcze Jarocin. Prężnie wychodziły taśmy. PUNK "wchodził" często na względnie duże imprezy. Organizatorzy gigów rozpieszczali. Ale buntownik to ryzkant ktos kto potrafił coś zaryzkowąc, gotowym stracić to co ułożone.. Ile więc z tego zostało? :zongler:

Stanzberg - Śro 09 Cze, 2010

Samo pojęcie buntu jest sztuczne i rozdmuchane.
Co to znaczy w ogóle...? Noszenie agrafki w uchu, prowokacyjne zachowanie, ubiór czy co?
To tylko poza tak czy inaczej.
Przeciw rodzicom jeszcze można się zbuntować uciekając z domu, przeciw systemowi już b. trudno i niewielu na to stać.
Chyba, że buntem antysystemowym nazwiemy niechodzenie do szkoły/pracy i kościoła. :glupek:

Aneta - Śro 09 Cze, 2010

Stanzberg napisał/a:
i kościoła



:old:

janek_janusz - Pią 11 Cze, 2010

Stanzberg napisał/a:
Samo pojęcie buntu jest sztuczne i rozdmuchane.

Widzisz dla mnie nie jest. Dla mnie jest faktycznym poszukiwaniem wolności we wszystkich jej przejawach. Zarówno wolnosc od przymusu zakucia w wojskowy mundur, czy tez jako szukanie odpowiedzi na pytania ducha poza instytucją koscioła. Jest to również otwarcie na stwarzanie siebie nie w oparciu o systemowe założenia ale o własne działania w sztuce, czy po prostu w kazdej aktywnosci zycia. Bunt jest ludzką, naturalną niezgodą wynikajacą z poszukiwania najlepszegop przepisu na siebie. "bunt jest naszym obowiązkiem". KTo nie buntuje sie ten zostaje w efekcie produktem. A kto by chciał nim byc?

Mecenas - Sob 12 Cze, 2010

problem polega na tym że buntując się nie przestajesz być produktem :zongler:
Stanzberg - Sob 12 Cze, 2010

janek_janusz napisał/a:
Stanzberg napisał/a:
Samo pojęcie buntu jest sztuczne i rozdmuchane.

Widzisz dla mnie nie jest. Dla mnie jest faktycznym poszukiwaniem wolności we wszystkich jej przejawach. Zarówno wolnosc od przymusu zakucia w wojskowy mundur, czy tez jako szukanie odpowiedzi na pytania ducha poza instytucją koscioła. Jest to również otwarcie na stwarzanie siebie nie w oparciu o systemowe założenia ale o własne działania w sztuce, czy po prostu w kazdej aktywnosci zycia. Bunt jest ludzką, naturalną niezgodą wynikajacą z poszukiwania najlepszegop przepisu na siebie. "bunt jest naszym obowiązkiem". KTo nie buntuje sie ten zostaje w efekcie produktem. A kto by chciał nim byc?
To o czym piszesz, to jest odruch, który powinien być naturalny dla każdej istoty myślacej. To, że tak nie jest wynika z wygody życia w ustalonych schematach, konformizmu etc.
Ale czy samodzielne myślenie to jest bunt, którym można się szczycić....? Dla mnie to jest norma, nie ma co robic z tego wielkiego halo.
Pytanie o "istotę ducha" zadają sobie nie raz wszyscy prawdziwie wierzący, reszta to motłoch uczęszczający do kościoła tylko przez inercję, spuściznę poprzednich pokoleń, i sami są sobie winni. Służba wojskowa to już tylko zmartwienie trepów, więc też nie widzę, przeciw czemu tu można by się buntować.

janek_janusz - Pon 14 Cze, 2010

Stanzberg napisał/a:
..Pytanie o "istotę ducha" zadają sobie nie raz wszyscy prawdziwie wierzący, reszta to motłoch uczęszczający do kościoła tylko przez inercję, spuściznę poprzednich pokoleń, i sami są sobie winni. Służba wojskowa to już tylko zmartwienie trepów, więc też nie widzę, przeciw czemu tu można by się buntować.

Na każdym kroku sa takie sytuacje zeby poza kontrolą wyraźić swój protest.
http://forum.punkserwis.o...p=388527#388527
To że tego nie dostrzegasz nie świadczy że wiesz.

skunx - Pon 14 Cze, 2010

Aneta napisał/a:
Stanzberg napisał/a:
i kościoła



:old:


Teraz to chodzenie do kościoła jest buntem. Bo w naszych czasach mało kto do kościoła chodzi :glupek:

janek_janusz - Pon 14 Cze, 2010

skunx napisał/a:
Aneta napisał/a:
Stanzberg napisał/a:
i kościoła



:old:


Teraz to chodzenie do kościoła jest buntem. Bo w naszych czasach mało kto do kościoła chodzi :glupek:

Troche jak kiedyś tam. Może nie do końca to był kosciół ale udało mi sie być na "gorącym" placu kiedy odbywała sie beatyfikacja jednego księdza buntownika. Gość był ofiarą fali w wojsku w pamietnych latach 1967-68. Troche poźniej zabili go psychopaci z administracji państwa. Tego państwa. Mało komu z kleru (jeśli w ogóle komuś) starczało tyle odwagi żeby zachować swoje przekonania mimo wszystko.

Loki - Czw 16 Wrz, 2010

Bunt,według dzisiejszej młodzieży jest to JP.A nie,nie chodzenie do kościoła.Jest po prostu przejawem braku wiary,współczesnej młodzieży. :punk:
suchy693 - Czw 16 Wrz, 2010

mój BUNT sprowadzał sie do farbowanych włosów ,podartych spodni i spotykaniu się na winku z podobnymi osobnikami w latach 80 oraz chadzaniu na koncerty punkregenowafala co teraz jest buntem to ja nie wiem :punk: :punk: :punk: :old:
Mecenas - Czw 16 Wrz, 2010

w sumie mój bunt zawsze skierowany był i jest przeciwko tzw normalnemu społeczeństwu, bo chocbym nie wiem jak się starał, nigdy nie będę do niego pasował, jestem pierdolnięty i już
ko0niu - Czw 16 Wrz, 2010

jak wyżej. Antisocial for life. :faja: :dupa:
suchy693 - Czw 16 Wrz, 2010

jEDNAK MYSLAŁEM troche o tym buncie terazniejszym i fakt .....BUNT sprowadzał sie w obecnym zyciu przeciwko betonowym oficerom w mojej pracy ,nie zawsze miałem z nimi po drodze i czasami stawiałem na swoim tak to był BUNT :bejzbol: :bejzbol: :bejzbol: :punk: :old:
czaka - Czw 16 Wrz, 2010

ciekawe dlaczego subkultura punkowa znacznie straciła na popularności w latach 90 i od tego czasu jesttendencja spadkowa ?
ko0niu - Czw 16 Wrz, 2010

ja w pracy nie mam się przeciw czemu buntować, szefowa nie burzy się o mój czasem odbiegający od normy wygląd, uczniowie mnie lubią, rodzice się przyzwyczaili. Mam luz.
suchy693 - Czw 16 Wrz, 2010

czaka napisał/a:
ciekawe dlaczego subkultura punkowa znacznie straciła na popularności w latach 90 i od tego czasu jesttendencja spadkowa ?
Bo stare panki zestarzały się ,maja zony,kochanki,dzieci i tendencja spadkowa na popularnosci jest .Ale Metale dobrze sie trzymaja :jupi: :jupi: :jupi: :jupi: :jupi: :jupi: :jupi:
suchy693 - Czw 16 Wrz, 2010

ko0niu napisał/a:
ja w pracy nie mam się przeciw czemu buntować, szefowa nie burzy się o mój czasem odbiegający od normy wygląd, uczniowie mnie lubią, rodzice się przyzwyczaili. Mam luz.
CHOLERNY SZCZEŚCIARZ kurcze zero problemów :mrgreen: :mrgreen:
ko0niu - Czw 16 Wrz, 2010

Spoko, zdarzają się za to upierdliwi rodzice, ale nie za bardzo chce mi się narzekać na panie które się pytają "czy jest mi pan w stanie zagwarantować, że mój 7 letni syn po roku nauki z panem płynnie dogada się z Anglikiem?", wtedy grzecznie muszę wyjaśniać, że takie rzeczy się nie dzieją, a chce mi się odpowiedzieć "Tak pod warunkiem, że Anglik dość biegle posługuje się językiem polskim." :hmm:
Zigi - Czw 16 Wrz, 2010

czaka napisał/a:
ciekawe dlaczego subkultura punkowa znacznie straciła na popularności w latach 90 i od tego czasu jesttendencja spadkowa ?

niee, panków nie jest coraz mniej po prostu nie chodza na koncerty albo rozkminiają na durnych forach

A inne czynniki to:
moda na oi, jest wiecej nowych subkultur w których można sie buntowac no i internet.

BadMotherfucker - Pią 17 Wrz, 2010

A co to w ogóle ten cały pank i bunt jest :?: :glupek:
Stanzberg - Pią 17 Wrz, 2010

Mecenas napisał/a:
w sumie mój bunt zawsze skierowany był i jest przeciwko tzw normalnemu społeczeństwu
:!: :!: :!:
Podpisuję się rencamy i nogamy.

hogata - Pią 17 Wrz, 2010

matko jakie rozkminy :misiek:
michał ze wsi 2 - Pią 17 Wrz, 2010

Stanzberg napisał/a:
Mecenas napisał/a:
w sumie mój bunt zawsze skierowany był i jest przeciwko tzw normalnemu społeczeństwu
:!: :!: :!:
Podpisuję się rencamy i nogamy.


Podobnie i ja.Wystukałem dostatecznie swój własny rytm według którego żyje.

mqrcin - Sob 18 Wrz, 2010

Zigi napisał/a:
panków nie jest coraz mniej po prostu nie chodza na koncerty

albo dlatego ze przechodza obok ciebie bez irokeza i pasiakow


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group