PUNK FORUM
Forum Punkowe

Punk - Wegetarianizm, glany i jajka

hogata - Czw 15 Kwi, 2010

Kto widział "Ziemian"? :shock: właśnie obejrzałam i jestem cholera w rozsypce. ja jestem za wege w sensie etycznym ale,cholera,ten pieprzony instynkt czy jak to nazwać,po prostu raz patrzę w talerz i jak ktoś stwierdził tu już,nie chcę jeść trupa i najchętniej bym w niego puściła malowniczego pawia,a kiedy indziej znowu czuję tak nieodpartą potrzebę,popęd,nie wiem, wpierniczenia jakiegoś mięsa że mnie wręcz rozpierdalai zamieniam się w bezlitosnego drapieżcę. wkurza mnie to.
heroina - Czw 15 Kwi, 2010

magdalenik napisał/a:
zakupów kolejnych nie planuję.
a roni to normalny raczej nie jest, więc bez komentarza.
przypadkiem odkryłam dzisiaj, ze obciął sobie palec wskazujący. :zdziwienie:
Stanzberg - Czw 15 Kwi, 2010

Umówmy się, że wegetarianizm to jest tylko niejedzenie mięsa, i w sumie nic więcej. Powody mogą być różne, czasem złożone, czasem ograniczone do jednej kwestii, ale i tak to nie wykracza poza kwestię diety – i koniec.
Problem nieużywania skóry, produktów odzwierzęcych, kosmetyków testowanych na dżdżownicach – whatever: to jest już inna dyscyplina sportu.


PS: Pierwsze słyszę, że semiwegetarianizm to niejedzenie tylko mięsa czerwonego (z wyłączeniem ryb i drobiu). :eek: Może faktycznie jestem niekumaty.

Kamyla - Czw 15 Kwi, 2010

heroina napisał/a:
przypadkiem odkryłam dzisiaj, ze obciął sobie palec wskazujący

sądzę, że to tylko kwestia zdjęcia...gdyby było inaczej na pewno wrzuciłby jakieś dobre krwawe foty :twisted:

ko0niu - Czw 15 Kwi, 2010

wpisz XRONIX w google, kliknij pierwszy wynik, to będzie jego blog chyba. Tam masz od chuja fotek.

Co do tematu wege - Umówmy się, wegetarianizm to tylko dieta do momentu kiedy nie dorabia się do tego ideologii typu "żal mi zwierząt". Jeżeli "żal mi zwierząt zarzynanych na kotlety" to również "żal mi zwierząt przerabianych na ramoneski, futra, portfele, buciki, płaszcze" . Tak mi się przynajmniej zdaje :razz:
EOT z mojej strony już

QkiZ - Czw 15 Kwi, 2010

magdalenik napisał/a:
przepraszam najmocniej, ale wegetarianizm to rodzaj diety, a nie wiary
Diete to masz jak się chcesz odchudzić. A w wege chodzi raczej o dobro zwierząt o wybieranie butów ze skóry przy możliwości wyboru innych to i obnoszenie się z wege to hipokryzja. Mogę jeść mięso i rośliny, wybieram rośliny. Mogę kupić buty skórzane, mogę kupić buty z tworzywa sztucznego, wybieram tenisówki. Proste.
magdalenik napisał/a:
tylko o ile ograniczę ten popyt nie kupując butów raz na 5 lat, a o ile nie kupując mięsa codziennie?
Czy to że raz w miesiącu zjem schaboszczaka, ale na codzień wpieprzam rośliny to znaczy że jestem wege. Raczej nie. Albo jesz mięso albo nie.
BadMotherfucker napisał/a:
Tak, ale glany i ramonki bez żadnych wyrzutów sumienia możesz nosić
:lol:
hogata napisał/a:
Kto widział "Ziemian"?
Ja oglądałem. Po tym filmie postanowiłem rzucić mięcho. Wcześniej też oglądałem, ale ten wywarł na mnie największe wrażenie.
hogata napisał/a:
wpierniczenia jakiegoś mięsa że mnie wręcz rozpierdalai zamieniam się w bezlitosnego drapieżcę. wkurza mnie to.
Trochę silnej woli i chęć wpierdolenia kawałka trupa przejdzie bezpowrotnie. Sam lubiłem piersi z kurczaka, ale teraz nie wyobrażam sobie tego zjeść.
ko0niu napisał/a:
Co do tematu wege - Umówmy się, wegetarianizm to tylko dieta do momentu kiedy nie dorabia się do tego ideologii typu "żal mi zwierząt".
Znajdź mi wegetarianina, który przeszedł sobie na tą diete tak po prostu, bez przejmowania się losem zwierząt.
ko0niu - Czw 15 Kwi, 2010

Moja znajoma z liceum, nie smakuje jej żadne mięso, uważa je za obrzydliwe i to był główny powód dla którego nie je mięsa od 11 czy 12 roku życia.
gooy - Czw 15 Kwi, 2010

magdalenik napisał/a:
[b]przepraszam najmocniej, ale wegetarianizm to rodzaj diety, a nie wiary :lol:

bardzo mnie cieszy ze sie zgadzam z osoba do ktorej sie czesto wpraszam :)

ostatnio czytalem artykul chyba na onecie odnosnie wegetarianizmu, ze teoretycznie rownie latwo moznaby przekonac duza czesc cywilizowanej ludzkosci do wegetarianizmu, jak to przez ostatnie lata przekonano dosc duzo ludzi przeciwko paleniu. jestem ciekaw, czy tak by to dzialalo.

jesliby kazdego miesozerce nauczyc jesc mieso tylko takie, ktore moze sam zabic, to ja nie mialbym problemu :P

magdalenik - Czw 15 Kwi, 2010

Mecenas napisał/a:
to jednak twierdzisz że nie pwoinienem jeść golonki i smarowac chleba smalcem?

a kiedyś twierdziłam, że powinieneś? :shock: :razz:

BadMotherfucker napisał/a:
Tak, ale glany i ramonki bez żadnych wyrzutów sumienia możesz nosić

a co to jest ramonka? to też na drzewach rośnie? ;-)

BadMotherfucker i reszto zadająca w kółko te same pytania: tak, mogę nosić moje buty, które już mam i jak już wspominałam ołtarza sobie z nich nie zrobię.
i powtarzam, że kolejnych kupować nie będę, a za tą parę, którą już mam pójdę się wyspowiadać do trybunału "Jęczymy Nad Pieskami Wpierdalając Świnkę".

do krytykowania mnie zresztą nie jesteście upoważnieni :wink:
przepraszam, ale ktoś kto nawet na niewielki wysiłek nie może się zdobyć, aby "produktom" zwierzęcym trochę ulżyć, nie jest dla mnie w tych sprawach autorytetem :razz:

autorytet taki znam jeden - jest bardzo ładny i ma na imię edyta - i ma na tyle po kolei w głowie, że jak już pisałam
ja wcześniej napisał/a:
rozumie, że dobru zwierząt lepiej służy wegetarianka w glanach niż ignorant z kotletem.


Kamyla napisał/a:
w świetle prawa jest-legalna rzecz niezagrożona prawnie w żaden sposób i w tym momencie prywatną kwestią jest sumienie i to czy ktoś zdecyduje się na zbicie/skonsumowanie drugiej żywej istoty jeśli jest to dla niego w pełni dostępne i legalne.

światło prawa ani czego innego nie interesuje mnie w tym momencie :razz:

a moje prywatne sumienie nie pozwala mi na obojętność wobec postępowania innych, które godzi w moje zasady moralne... :grin:


nie wyrywam nikomu kanapek ani nie gonie z siekierą - a wypowiedzieć się podobno można ;-)

Kamyla napisał/a:
Ja gdybym była wegetarianką/weganką chyba bym się skupiła bardziej na uświadamianiu ludziom co powinni jeść i w jaki sposób mogą dostarczyć sobie niezbędnych składników odżywczych, bo powiedzenie komuś "nie żryj mięsa bo mordujesz żywe istoty" raczej nie rozwiązuje sprawy bo większość od razu ma wizje życia z ogórkiem i sałatą w ręce.


zostań wegetarianką - będziesz się skupiała na czym będziesz chciała ;-)

(teraz rozmowa się tak potoczyła, zazwyczaj właśnie twoją metodę stosuję :smile: )

hogata napisał/a:
ja jestem za wege w sensie etycznym ale

a ja byłam za PIS, ale głosowałam na PO :lol:

hogata napisał/a:
przypadkiem odkryłam dzisiaj, ze obciął sobie palec wskazujący.

zaczynam się bać tego pana... :mrgreen:

nazik napisał/a:
Gdzie są jego jakieś zdjęcia? Widziałem raz czy dwa ...


http://www.photoblog.pl/x...-konwentem.html

ko0niu napisał/a:
Co do tematu wege - Umówmy się, wegetarianizm to tylko dieta do momentu kiedy nie dorabia się do tego ideologii typu "żal mi zwierząt". Jeżeli "żal mi zwierząt zarzynanych na kotlety" to również "żal mi zwierząt przerabianych na ramoneski, futra, portfele, buciki, płaszcze" . Tak mi się przynajmniej zdaje

kotlet i skóra jest akurat z tego samego zwierzęcia, a wykorzystanie odpadu (jakim jest skóra) do zabijania specjalnie na futro, to raczej słabe porównanie.



QkiZ napisał/a:
Diete to masz jak się chcesz odchudzić.

no i to jest mylny pogląd. możesz też mieć dietę wysokotłuszczową, niskobiałkową, bezglutenową, bogatoresztkową... - to są wszystko diety czy tego chcesz czy nie :smile:



wegetarianizm to rodzaj diety, który łączy się z poglądami na dany temat.

QkiZ napisał/a:
Czy to że raz w miesiącu zjem schaboszczaka, ale na codzień wpieprzam rośliny to znaczy że jestem wege. Raczej nie. Albo jesz mięso albo nie.

przecież już mówiłam, że ja tych butów nie jem :lol:

gooy napisał/a:
bardzo mnie cieszy ze sie zgadzam z osoba do ktorej sie czesto wpraszam

:*

kończę moi kochani, idę oglądać doktora hausa i spożyć bezkarukowe piwo :rotfl:

ps: nie piszcie więcej, błagam :wink:

Myrkull - Czw 15 Kwi, 2010

Cytat:
przypadkiem odkryłam dzisiaj, ze obciął sobie palec wskazujący.

Aż mnie zaskakuje ile osób dało się na to nabrać.

QkiZ - Pią 16 Kwi, 2010

Cytat:
ostatnio czytalem artykul chyba na onecie odnosnie wegetarianizmu, ze teoretycznie rownie latwo moznaby przekonac duza czesc cywilizowanej ludzkosci do wegetarianizmu, jak to przez ostatnie lata przekonano dosc duzo ludzi przeciwko paleniu.
Tyle, że w kampanię przeciwko paleniu wspierała telewizja i państwo.
magdalenik napisał/a:
do krytykowania mnie zresztą nie jesteście upoważnieni
Bo co :?:
magdalenik napisał/a:
no i to jest mylny pogląd. możesz też mieć dietę wysokotłuszczową, niskobiałkową, bezglutenową, bogatoresztkową... - to są wszystko diety czy tego chcesz czy nie wegetarianizm to rodzaj diety, który łączy się z poglądami na dany temat.
Czyli przeczysz swojej wcześniejszej wypowiedzi.
magdalenik napisał/a:
przecież już mówiłam, że ja tych butów nie jem
Kiepski żarcik. Skoncentruj się na analogii.
dobry diabel - Pią 16 Kwi, 2010

magdalenik napisał/a:
hogata napisał/a:
ja jestem za wege w sensie etycznym ale

a ja byłam za PIS, ale głosowałam na PO


ciągle nie rozumiesz. jakbym wiedziała, że mój ukochany pis nie ma najmniejszych szans na wygranie, zagłosowałabym na po, zeby nie wygrało psl :lol: (to nie moje poglądy polityczne tylko odpowiedź na metaforę magdalenika.)
magdalenik napisał/a:
do krytykowania mnie zresztą nie jesteście upoważnieni
magdalenik napisał/a:
nie wyrywam nikomu kanapek ani nie gonie z siekierą - a wypowiedzieć się podobno można

czyli można się wypowiadać ale my akurat nie jesteśmy do tego upoważnieni?
dlaczego ciebie nie wolno krytykować a tobie krytykować innych wolno jak najbardziej?
hmm.

Aneta - Pią 16 Kwi, 2010

dobry diabel napisał/a:
dlaczego ciebie nie wolno krytykować a tobie krytykować innych wolno jak najbardziej?


nie tylko Ona tak ma :twisted:

przestań bzdury pisać
idź się lepiej przygotować do glosowania na pis
niedługo wybory...


:roll:

Stanzberg - Pią 16 Kwi, 2010

Cytat:

Diete to masz jak się chcesz odchudzić. A w wege chodzi raczej o dobro zwierząt o wybieranie butów ze skóry przy możliwości wyboru innych to i obnoszenie się z wege to hipokryzja. Mogę jeść mięso i rośliny, wybieram rośliny. Mogę kupić buty skórzane, mogę kupić buty z tworzywa sztucznego, wybieram tenisówki. Proste.
Nie zgadzam się, Magda ma rację. Wegetarianizm to rodzaj diety, tak jak weganizm, fruktarianizm czy coś tam jeszcze – jasne, że często przy wyborze tej diety czynnikiem istotnym jest współczucie wobec cierpiących zwierząt, ale nie zmienia gto faktu, że to tylko: NIEJEDZENIE MIĘSA. Nic więcej!
Jeśli ktoś nie je mięsa tylko z powodów zdrowotnych, (jest np. uczulony na białko zwierzęce i zwyczajnie nie trawi mięsa) to I TAK JEST wegetarianinem, ponieważ stosuje tę właśnie dietę. Noszenie takich czy innych butów to już inna bajka.

Aneta - Pią 16 Kwi, 2010

Cytat:
wybieram tenisówki.


na zimę?

na 100000% w domu masz nie jedną rzecz ze skóry.. jadasz jogurty i galaretki owocowe czy jakies tam inne z wieprzem


pierdolenie

Stanzberg - Pią 16 Kwi, 2010

Nie wspominając o tym, że produkcja tenisówek ze sztucznego tworzywa nie odbywa się bez kosztów dla środowiska, i też najczęściej wiąże się z cierpieniem istot – istot ludzkich w Chinach.
QkiZ - Pią 16 Kwi, 2010

Stanzberg napisał/a:
Wegetarianizm to rodzaj diety, tak jak weganizm, fruktarianizm czy coś tam jeszcze – jasne, że często przy wyborze tej diety czynnikiem istotnym jest współczucie wobec cierpiących zwierząt, ale nie zmienia gto faktu, że to tylko: NIEJEDZENIE MIĘSA. Nic więcej!
Czyli twierdząc że jesteś wege i mówiąc że to tylko dieta, nie dbasz o zwierzęta, nie interesują Cię one. To po co wybrałeś tą dietę :?: Nie tolerujesz mięsa
Aneta napisał/a:
na zimę? na 100000% w domu masz nie jedną rzecz ze skóry..
Tak, pasek, którego nie używam. Nie sądzę, aby buty, które używam w zimie miały coś ze skóry :lol: Nie wszystkie jogurty mają żelatynę. Galaretka won.
Stanzberg napisał/a:
Nie wspominając o tym, że produkcja tenisówek ze sztucznego tworzywa nie odbywa się bez kosztów dla środowiska, i też najczęściej wiąże się z cierpieniem istot – istot ludzkich w Chinach.
Tego akurat nie unikniesz.
A ja mam na to taką teorię: mysle że dorabiacie ideologię do waszych skórzanych kurtek i butów, które są atrybutami mody pankowej. Szkoda wam się tego pozbyć i tłumaczycie to oddzielaniem wege od zabijania zwierząt dla ubrań. Bo tak bezpieczniej podczas rozmowy z mięsożercą, który użyje argumentu nie jesz mięsa, ale skórkę nosisz.

Stanzberg - Pią 16 Kwi, 2010

Cytat:
dorabiacie ideologię do waszych skórzanych kurtek i butów, które są atrybutami mody pankowej.
Nieeeee, nie mogę już czytać Twoich postów, Qkiz, idź się napic, weekend się zaczyna, daj żyć pankom.
Myślisz, że nie stać by mnie było na wyrzeczenie się skórzanych butów jeśli uznałbym to za konieczne i nie mógłbym z tym żyć....? Nikt tu nie dorabia ideologii, wegetarianizm polega na niejedzeniu mięsa i KONIEC :!: Nie ma dyskusji, powie Ci to każdy specjalista od diet, encyklopedia, wikipedia i wzorzec z Sevres.

To, że chciałbyś przenieść na grunt żywienia zasadę "more than...." czyli w tym wypadku more than diet, to super – ale to jest myślenie życzeniowe, nie fakt. Wegetarianizm to niejedzenie mięsa i nic więcej, wszystko ponad to, motywy i dodatkowe działania w rodzaju wywalenia ramoneski – to już wolny wybór zaintersowanej osoby, nie żadna norma.

To o czym piszesz, jest natomiast może istotne w weganiźmie, bo to już bardziej jest jakaś ideologia polegjąca na niekrzywdzeniu istot żywych. Wegetarianizm – nie. Jeśli ktoś chce, może sobie dopisać taką motywację ideologiczną, ale to nie oznacza, że wszyscy pozostali niejedzący mięsa a chodzący w glanach nie są już wegetarianami.
Cytat:
To po co wybrałeś tą dietę :?: Nie tolerujesz mięsa
Powody były złożone, a motywacja zmieniała się przez te 14 lat... Nigdy jednak współczucie wobec zabijania zwierząt nie było głównym motywem.
QkiZ - Pią 16 Kwi, 2010

Stanzberg napisał/a:
Nigdy jednak współczucie wobec zabijania zwierząt nie było głównym motywem.
To co było głównym powodem :?: Dlaczego nie jesz mięsa :?:
Aneta - Pią 16 Kwi, 2010

to ze jest nie dobre?

:wall: :wall: :wall: :wall: :wall: :wall: :wall: :wall: :wall: :wall: :wall: :wall: :wall:

Stanzberg - Pią 16 Kwi, 2010

QkiZ napisał/a:
Stanzberg napisał/a:
Nigdy jednak współczucie wobec zabijania zwierząt nie było głównym motywem.
To co było głównym powodem :?: Dlaczego nie jesz mięsa :?:
Co jakiś czas myślę, że Ty nie czytasz w ogóle tego, co się do Ciebie pisze, tylko polemizujesz z poglądem który Ci się zalęgł w głowie, i wizją świata w której na wielkim schemacie każdy siedzi w jednej kratce i nie wypuszcza się poza jej granicę.

Wiele razy pisałem wprost i w sugestiach dlaczego przestałem jeść mięso – powody były wielorakie. Przede wszystkim zacząłem świadomie na to patrzeć, i zauważyłem że to tak naprawdę jedzenie trupów. Dodatkowo, mięso nigdy mi nie smakowało, w porównaniu z kuchnią wegetariańską nie ma startu. Wrażliwość na cierpienia zwierząt w przypadku mięsa aż tak do mnie nie trafiała, bardziej irytowało mnie np. zabijanie fok na futra (zresztą, jajka i mleko też "produkuje się" w skandalicznych dla zwierząt warunkach, więc wegetarianizm musiałby być tylko etapem w momencie, kiedy naprawdę bym się tym przejmował). Poza tym, czynnik środowiskowy – był to jakiś sposób odróżnienia się od tej całej "reszty", normalsów którzy nie mieli pojęcia o skutkach przemysłowego tuczu świń na hamburgery, nie mieli pojęcia o rzeźniach i całej tej reszcie. Czyli, rodzaj buntu – rzecz raczej normalna jak się ma 15 lat.

Szo - Pią 16 Kwi, 2010

No niestety sprawa wygląda tak że mleko i jaja to też średnia sprawa, chyba że z eko hodowli lub od babki ze wsi, ale słyszałem że nieraz wały na tym kręcą , w sensie zmieniają tylko pieczątki, albo baba kupuje bez pieczatki w hurcie i mowi ze to jej.
mam nadzieję że to nieprawda.

Co do mojej postawy, oczywiście może wam się wydać komiczna, jeśli chodzi o te ryby, ale jak już ktoś napisał, myślę że warto robić cokolwiek. już ktoś który rezygnuje z wieprzowiny i wołowiny jedząc dalej kurczaki, ba nawet taki co je, ale już się mnie nie czepia i mnie rozumie, to duży plus.

inaczej moglibyśmy się wszyscy nawzajem krytykować, bo jeden je jajka, drugi nosi skórzane buty,albo kurtkę, trzeci pije mleko, i akceptowalny byłby jedynie radykalny weganizm...

jakbym mieszkał np. w Angli gdzie mleko sojowe kosztuje prawie tyle co zwykłe, i jest mnóstwo przetworów bez udziału mleka, to myślę, że zostałbym weganinem.

a z tymi rybami - przecież napisałem jasno, że nie popieram dręczenia karpi!!! Nie zdarzyło mi się jeść tej ryby od kilkunastu lat, podobnie zresztą pangi. Zresztą się zastanawiam nad całkowitą rezygnacją z jedzenia rybek.

z tą skórą - moim zdaniem sztuczna skóra jest OK, technologia na to pozwala, kwestia tylko dostępności tych butów, kurtek, rękawiczek.

a ten RONI jest odrażający, zbiera się na rzygi jak się go widzi. Ohyda.

Aneta - Pią 16 Kwi, 2010

Szo napisał/a:
jakbym mieszkał np. w Angli gdzie mleko sojowe kosztuje prawie tyle co zwykłe, i jest mnóstwo przetworów bez udziału mleka, to myślę, że zostałbym weganinem.


mi to mleko sojowe strasznie nie smakuje...
jest jakies takie ''sztuczne'' w smaku...

magdalenik - Pią 16 Kwi, 2010

QkiZ napisał/a:
Bo co

1. Czy emotka " :wink: " zamieszczona obok zdania nie wyświetliła się na twoim monitorze :?:

2. Rozwinę swoją wypowiedź skoro nie jest zrozumiała. Oczywiście, możecie mnie krytykować, tylko że mam to w głębokim poważaniu, bo:
ja napisał/a:
ktoś kto nawet na niewielki wysiłek nie może się zdobyć, aby "produktom" zwierzęcym trochę ulżyć, nie jest dla mnie w tych sprawach autorytetem


3. Ty akurat się zdobywasz na jakiś wysiłek, to miło, ale co ja widzę? Masz pasek skórzany? Wstydziłbyś się. Nie nosisz go? Aaa, to luz. Moje glany też leżą w szafie, jest ciepło, chodzę w trampkach. Czyli już nie jestem winna? Bo jeśli jestem, to ty również.

QkiZ napisał/a:
Czyli przeczysz swojej wcześniejszej wypowiedzi.

Wyjaśnij proszę gdzie sobie przeczę, bo nie mogę dostrzec.

QkiZ napisał/a:
Kiepski żarcik. Skoncentruj się na analogii.

Czy ty czytałeś co ja wcześniej napisałam? :?:
Bo mam wrażenie, podobne do Stana:
Stanzberg napisał/a:
polemizujesz z poglądem który Ci się zalęgł w głowie, i wizją świata w której na wielkim schemacie każdy siedzi w jednej kratce i nie wypuszcza się poza jej granicę.


dobry diabel napisał/a:
ciągle nie rozumiesz. jakbym wiedziała, że mój ukochany pis nie ma najmniejszych szans na wygranie, zagłosowałabym na po, zeby nie wygrało psl

gdzie tu analogia do tego, że jesteś za wegetarianizmem, ale jednak go nie stosujesz, to faktycznie nie rozumiem :lol:

dobry diabel napisał/a:
czyli można się wypowiadać ale my akurat nie jesteśmy do tego upoważnieni?
dlaczego ciebie nie wolno krytykować a tobie krytykować innych wolno jak najbardziej?
hmm.

No ty to najbardziej jesteś upoważniona :lol:
I od razu tłumaczę - tak, krytykuj mnie, proszę bardzo.
Tylko wiedz, że jest to dla mnie dużo mniej wartościowa krytyka, niż gdyby wyszła od kogoś kto ma nie tylko teoretyczne pojęcie o wegetarianizmie.

QkiZ napisał/a:
Czyli twierdząc że jesteś wege i mówiąc że to tylko dieta, nie dbasz o zwierzęta, nie interesują Cię one.

:wall:
Ależ jedno i drugie wcale się nie wyklucza.
Najczęściej przechodzisz na dietę wege pod wpływem pewnych odczuć, poglądów, a nie dlatego, że się potknąłeś i nadziałeś na marchewkę.

Kiedyś negowałam osoby, które nie jadły mięsa z pobudek w stylu nie smakuje mi, odchudzam się.
Teraz stwierdzam, że to jedna wielka głupota i patrzenie bardziej na siebie niż na dobro zwierząt.
Bo jestem przekonana, że świnka będzie się cieszyć, że ktoś jej nie zje niezależnie od tego co sprawia, ze tego nie zrobi.

QkiZ napisał/a:
Tego akurat nie unikniesz.

Jak to nie?
Nie kupuj rzeczy z napisem made in china.
Nie da rady, co?
Ale o glany się przyjebać to można :roll:

Aneta napisał/a:
mi to mleko sojowe strasznie nie smakuje...

A ja lubię bardzo.
Krowiego w ogóle nie piję :smile:

heroina - Pią 16 Kwi, 2010

Myrkull napisał/a:
Cytat:
przypadkiem odkryłam dzisiaj, ze obciął sobie palec wskazujący.

Aż mnie zaskakuje ile osób dało się na to nabrać.
patrząc na niego nie mam powodów, żeby podejrzewać, ze to fejk...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group