PUNK FORUM
Forum Punkowe

Sprawy techniczne - Nowy skrypt forum

heroina - Czw 06 Maj, 2010

gdzieś ty się uchował, że nigdy nie widziałeś? :shock: :shock: :shock:
100% Hate - Czw 06 Maj, 2010

nazik napisał/a:
Jest o wiele lepsze od poprzedniego logo

Jakie nowe logo? U mnie wszystko po staremu.

magdalenik - Czw 06 Maj, 2010

nazik, czy dałbyś radę coś poradzić na w sumie mało istotny fakt, ale mnie irytujący, jakim jest to, że nowe emotki nie pojawiają się, gdy pisze posta na zasadzie: klikasz "odpowiedz" i dopiero "zaloguj się".
emotki są od razu tylko jak się zaloguje będąc na stronie głównej.

ale jak ci się nie chce, to olej sprawę, bo to mało ważne w sumie :razz:

magdalenik - Czw 06 Maj, 2010

chodzi o to, że raz wyskakują tylko te stare (po opcji "odpowiedz"), a raz stare z nowymi.
chciałam, aby od razu się wszystkie pojawiały :grin:
ale ok, będe klikać w razie potrzeby na "więcej ikon" :smile:

ps: moje lenistwo nie ma granic ;-)

QkiZ - Czw 06 Maj, 2010

Problem juzera bo mu się nie chce kliknąć...
QkiZ - Czw 06 Maj, 2010

Nie, ty jesteś admin. Magda jest juzer.
heroina - Czw 06 Maj, 2010

user=użytkownik
QkiZ - Czw 06 Maj, 2010

luzer ;-)
Foxy 68 - Czw 06 Maj, 2010

lepiej juzer niż jaruzel. chociaz taki karuzel był spoko.
magdalenik - Pią 07 Maj, 2010

QkiZ napisał/a:
Problem juzera bo mu się nie chce kliknąć...

znowu zaczynasz?

zresztą napisałam od razu nazikowi, że
ja napisał/a:
jak ci się nie chce, to olej sprawę, bo to mało ważne w sumie


więc już rangi problemu temu nie nadawaj ;-)

QkiZ - Pią 07 Maj, 2010

Ileż ja w pracy się nasłuchałem tego typu tekstów a czego to jest tak, a czego nie może być inaczej. I trzeba poświęcić czas na rozwiązywanie błahych problemów bo pani się nie chce jednego kliknięcia więcej zrobić... :roll:
magdalenik - Pią 07 Maj, 2010

wcale tego czasu nie trzeba było poświęcać. mam ci jeszcze raz zacytować zdanie skierowane do nazika?

jak cie denerwują panie z pracy, to:
1. zmień pracę
lub
2. powiedz IM co ci się nie podoba.

koniec tematu.
bo aż strach pisać... :roll:

ps: okres masz, czy co?

Stanzberg - Sob 08 Maj, 2010

Qkiz,, wyglądasz na tak sfrustrowanego, że chyba trzeba Cię wyciągnąć na piwo. :faja:
QkiZ - Wto 11 Maj, 2010

magdalenik napisał/a:
jak cie denerwują panie z pracy, to:
1. zmień pracę
Już tak nie mam.
magdalenik napisał/a:
ps: okres masz, czy co?
Nie, dlaczego pytasz?
nazik napisał/a:
W pracy Ci za to płacą.
Nie koniecznie za to :smile:
Stanzberg napisał/a:
Qkiz,, wyglądasz na tak sfrustrowanego, że chyba trzeba Cię wyciągnąć na piwo.
Nie, to nie frustracja.
magdalenik - Śro 12 Maj, 2010

QkiZ napisał/a:
Nie, dlaczego pytasz?

bez powodu ;-)

Rotten82 - Śro 12 Maj, 2010

QkiZ napisał/a:
jak cie denerwują panie z pracy, to:
1. zmień pracę

tak offtopując to jakby mi tak pracodawca powiedział, to bym mu chyba w ryj wypłacił. swoją drogą takie teksty zalicza się pod mobbing

ko0niu - Śro 12 Maj, 2010

już nie przesadzaj z tym mobbingiem. Jak by mi pracownik powiedział "wkurwiają mnie klienci" to bym mu powiedział to samo. Przecież nikt nikogo nie zmusza do takiej czy inne innej fuchy. Spójrz na to z punktu widzenia pracodawcy a nie pracownika.
QkiZ - Czw 13 Maj, 2010

Koniu pracowałeś, czy jesteś na studiach na utrzymaniu rodziców, a może dopiero maturę zdajesz jak co niektórzy na forum :?: Są klienci i klienci. Jedni są ok, inni wkurwiają. Ja całe szczęście nie mam do czynienia z ludźmi z ulicy. Ale wiem jaka to przejebana robota. Ja mam do czynienia z pracownikami, którzy narzekają że w pracy im słabo internet chodzi, wymyślają jakieś bzdury że nie zamiast obrazków pokazują się im "niebieskie przyciski" (autentyczny tekst pani z mojej pracy). Wszyscy pracują na kompach u mnie robocie i od wszystkich wymaga się elementarnej wiedzy na temat komputerów.
Stanzberg - Czw 13 Maj, 2010

Cytat:
Ileż ja w pracy się nasłuchałem tego typu tekstów a czego to jest tak, a czego nie może być inaczej.
Jakbym miał być szczery, to właśnie tego oczekiwałbym od programisty: ma zrobić tak, żeby nie trzeba było tego "jednego kliknięcia więcej" robić. ;-)
Stąd się właśnie biorą nieprzyjazne programy: trzeba się naklikać, żeby coś uzyskać tylko dlatego, że ktoś w pracy miał zły dzień. :cool:

QkiZ - Czw 13 Maj, 2010

Praca programisty i dokładnie projektanta oprogramowania jest dosyć niewdzięczna. Ty możesz dopieścić program pod każdym względem, będzie intuicyjny na maxa, wręcz aż debil friendly (zazwyczaj takie programy dla osób zaawansowanych stają się trudniejsze w obsłudze), a i tak znajdzie się jakaś maruda, która będzie czepiać się że znów musi w coś klikać. A prawda jest taka, że po prostu robić się nie chce i najlepiej nie klikała by wcale.
magdalenik - Czw 13 Maj, 2010

Qkiz, w robocie tak niestety bywa.
Ja np mam narzekających pacjentów i nie marudzę, bo dobrze wiedziałam na co się decyduję. I zresztą w każdym zawodzie gdzie masz kontakt z ludźmi coś co ci nie spasuje prędzej czy później się przytrafi.

Jeśli spełnianie czyichś oczekiwań należy do twoich obowiązków i wprawia cię to w taką irytację, to widać pora założyć własną, jednoosobową firmę, gdzie nie będziesz musiał się męczyć z debilami.

ko0niu - Czw 13 Maj, 2010

QkiZ napisał/a:
Koniu pracowałeś, czy jesteś na studiach na utrzymaniu rodziców, a może dopiero maturę zdajesz jak co niektórzy na forum :?: Są klienci i klienci. Jedni są ok, inni wkurwiają. Ja całe szczęście nie mam do czynienia z ludźmi z ulicy. Ale wiem jaka to przejebana robota. Ja mam do czynienia z pracownikami, którzy narzekają że w pracy im słabo internet chodzi, wymyślają jakieś bzdury że nie zamiast obrazków pokazują się im "niebieskie przyciski" (autentyczny tekst pani z mojej pracy). Wszyscy pracują na kompach u mnie robocie i od wszystkich wymaga się elementarnej wiedzy na temat komputerów.


nie trafiłeś stary, pracuje i na utrzymaniu rodziców nie jestem. Obecnie mam również kontakt z klientem jakimi są rodzice uczonych przeze mnie dzieci i wiem, że potrafią wkurwić. Jakie potrafią mi odjebać akcje i jakie wymagania z dupy wzięte mają, nie mając żadnego pojęcia o uczeniu języka. Pytania typu "proszę pana czy może mi pan zagwarantować, że po rocznym kursie z panem mój 5 letni syn będzie się w stanie swobodnie porozumieć z rówieśnikami w Anglii?" "Czy mógłby pan dzieci nauczyć dzieci czegoś bardziej przydatnego niż nazwy zwierząt i i jak opisać ich wygląd? Np. zwrotów, których można użyć kiedy się zgubi na lotnisku?" MÓWIMY O DZIECIACH 4-5-6 lat. Spróbujcie 6 latkowi przeprowadzić lekcje o zagubieniu się na lotnisku. :lol: Po słowach "wyobraźcie sobie, że zgubiliście rodziców na lotnisku w Anglii" połowa grupy bankowo płacze. :lol:
Według mnie, pani od "niebieskich przycisków" nie powinna być wyśmiana, nie każdy musi wiedzieć o co chodzi jeśli przeglądarka nie wyświetla obrazków, skoro od pracowników wymaga się ELEMENTARNEJ wiedzy na temat komputerów to ja przez to rozumiem: Podstawowa praca na systemie windows, znajomośc pakietu office i obsługa internetu. AMEN

QkiZ - Czw 13 Maj, 2010

Cytat:
Qkiz, w robocie tak niestety bywa.
Wystarczy że w robocie każdy będzie robił swoje a nie szukał wydumanych problemów, aby posiedzieć na naszej klasie.
magdalenik napisał/a:
Ja np mam narzekających pacjentów i nie marudzę, bo dobrze wiedziałam na co się decyduję.
Współczuje, też kiedyś "miałem" pacjentów. Całe szczęście zmieniłem pracę, ale nie wiedziałem na co się decydowałem, kiedy ją podejmowałem.
No to Koniu rozumiesz co to praca z klientem/pacjentem/petentem/itd.
Co do pani od "niebieskich przycisków": jeśli ktoś umie obsługiwać przeglądarkę i w internecie czai się w normalnym poziomie myślę, że potrafiłby opisać problem w zrozumiały sposób.
BTW kolejny tekst wyjęty z życia: przychodzi juzer i mówi, że trzeba mu podkręcić internet bo słabo mu chodzi. A kolega admin: wie pan co, podkręciłbym ale mi się gałka urwała.

Mecenas - Czw 13 Maj, 2010

kurwa, qkiz, to ja kiedyś dzwonie do naszego informatyka bo mi net nie łączy, sprawdziłem wszystko oprócz gniazdka w ścianie, bo mi do głowy nie przyszło że mogła się wtyczka wysunąć, koleś przyszedł i "naprawił" w 7 sekund, ale mi było wstyd, no ale do kurwy nedzy od tego jest on, od tego jest :old:
ko0niu - Czw 13 Maj, 2010

To tak jak ja dzwonie do mojego dostawcy neta "Nie mam internetu od wczoraj prosze pana, mam uregulowane rachunki. Czemu nie mam internetu? Mieszkam tu i tu" gość " czy ma pan włączony komputer? czy router jest podłączony do prądu? czy kabel sieciowy jest podłączony do komputera? I przede wszystkim czy pański komputer posiada kartę sieciową?" na starcie typ traktuje mnie jak debila i pyta się czy włączyłem komputer. :glupek: Odpowiedziałem, że TAK i, że nie mam nadal. On mówi, że sprawdza i, że u niego jest wszystko ok i nie wie czemu. Dziwnym trafem po pół minuty jak wyczerpał skurwiel swoje inteligentne pytania net mi wrócił. Kutas pewnie coś przez pomyłkę wyłączył u siebie. Podejrzewam, że komuś kto był następny na liście odcinał np z powodu braku płatności neta ale się do błędu jebany nie przyznał. Zamiast tego próbował zrobić ze mnie idiotę.
Nie lubię jak ktoś już z automatu traktuje mnie jak opóźnionego.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group