PUNK FORUM
Forum Punkowe

Polityka - Punk a popieranie organizacji terrorystycznych

Ryszard - Czw 25 Cze, 2009

'on nigdy nie był pankiem!' = zajebiste zniesławienie :lol: :lol: :lol:
r27 - Czw 25 Cze, 2009

Cytat:
idź poćwiczyć zasady argumentacji ze Starą Stanzberga


oburzyłeś się na słowa stana, zacząłeś pisać idiotyzmy w stylu "podaj przykład jakiegoś dokumentu, sensownie osadzonego w historii, podającego kryteria przynależności do "ruchu punk" tak jak gdyby na tym forum w dyskusji trzeba by podawać jakieś "papiery" na każde wypowiedziane słowo

i weź dziecko drogie wyluzuj

kampfhundnr1 - Pią 26 Cze, 2009

Dajcie se siana wykształciuchy i nieuki. Ja znałem kiedys gościa o ksywce docent ale koło docenta to on nigdy nawet nie stał.
Napewno wykształconych punków jest mniej niż tych drugich. Ale debata od jakiego poziomu wykształcenia zaczyna się punk a na jakim się kończy to zachacza o przedszkole.
Nie ma co się napawac swoim wykształceniem i nie ma co sie go wstydzić.Są wykształceni i głupi i na odwrót. Są wykształceni i inteligentni i na odwrót. :faja:

Mecenas - Pią 26 Cze, 2009

na ANL znaleźli sie na jednej sali Docent, Prezes i Mecenas :lol:
Stanzberg - Pią 26 Cze, 2009

Cytat:
Wydajemisię to zabieg dosyć łatwy do dokonania, więc wymagam od kogoś, kto nie dodaje, że go stosuje, czegoś więcej.
Oczywiście. Dlatego napisałem na jakiej podstawie tak uważam - jeśli uważasz inaczej, to przedstaw swoje racje.
Na razie ograniczyłeś się wyłącznie do osobistych przytyków i mętnego, akademickiego pierdolenia, w które wdzierają się oczywiste absurdy:

Cytat:
pewne rzeczy (a imię ich milion) jakoś skutecznie unikają uschematyzowania w sposób który by Cię satysfakcjonował.
Cytat:
I nimi na pewno nie może być twierdzenie o przynależności do jakiejś grupy lub braku tej przynależności
:shock: :D :lol:
Mam nadzieję, że się pomyliłeś niechcący, w przeciwnym palnąłeś niezłą bzdurę.
Upewnię się, czy dobrze zrozumiałem: twierdzisz, że przynależność do jakiejś grupy społecznej powinna być konkretnie sformalizowana i najlepiej - wylegitymowana, inaczej nie zachodzi? :shock: :lol:
Oświecę Cię: grupy społeczne na tym świecie mają głownie charakter uznaniowy, nieformalny. A już subkultury - wybitnie. Dodam, że ja bardzo się z tego cieszę.
Jeśli przeszkadza Ci brak uschematyzowania, zawsze możesz się zaciągnąć, ew. zdobyć święcenia kapłańskie - tamtejsza hierarchia i zero niedopowiedzeń w rolach społecznych powinna Cię satysfakcjonować.

jaś skoczowski - Pią 26 Cze, 2009

Stanzberg napisał/a:
Oświecę Cię: grupy społeczne na tym świecie mają głownie charakter uznaniowy, nieformalny. A już subkultury - wybitnie. Dodam, że ja bardzo się z tego cieszę.


I dlatego kategoryczne twierdzenia co do tego, czy ktoś przynależy do jakiejś, czy nie (as Joe Strummer nie był tru), są bardzo pocieszne, ale dosyć wątpliwe. Bo jeśli zasady przynależności do jakiegoś kolektywu są niejasne, to wątpliwe jest twierdzić o przypadkach granicznych coś kategorycznie.

Bo oczywiście wiesz, że ja nie pisałem o tym, jakie są grupy społeczne, tylko o tym, co Ty napisałeś o nich? I nie twierdziłem niczego na temat grup społecznych, tylko na temat twojego stwierdzenia, że ktoś się do pewnej grupy nie zaliczał. Nie wiem dlaczego to piszę w sumie, przecież, jako biegły w sprawach socjologi tru pank wiesz też, jak czyta się ze zrozumieniem.

Stanzberg - Pią 26 Cze, 2009

Cytat:
ja nie pisałem o tym, jakie są grupy społeczne, tylko o tym, co Ty napisałeś o nich?

Nie, drogi kolego - chociaż nie jesteśmy kolegami - napisałeś o "twierdzeniu" w sposób sugerujący, że chodzi o wszelkie twierdzenia tego typu - a nie wyłącznie o moje. ;-)
Czy poniższe zdanie formą nie pretenduje do miana definicji? ;-) :arrow:
Cytat:
nimi na pewno nie może być twierdzenie o przynależności do jakiejś grupy lub braku tej przynależności

Cytat:
kategoryczne twierdzenia co do tego, czy ktoś przynależy do jakiejś, czy nie (as Joe Strummer nie był tru), są bardzo pocieszne, ale dosyć wątpliwe.
Tak - może najlepsze jest podejście sceptyczne, i nie wygłaszanie kategorycznych sądów w ogóle; zwłaszcza w naukach humanistycznych, gdzie nie obowiązują twarde twierdzenia.
Niemniej jednak pozwolisz, że ja będę swoje zdanie w danych sprawach ubierał czasem w kostium arbitralności, bo nie chce mi się pisać przed każdym stwierdzeniem "moim zdaniem...", ani doszukiwał się półcieni: "... ale z drugiej strony" etc.
Tak uważam - i tyle. Możesz się zgodzić, albo też - nie zgodzić, ale próby wmówienia mi, że nie mam prawa tak sądzić, bo to niezgodne z jakąśtam metodologią są co najmniej humorystyczne. ;-)

QkiZ - Pią 26 Cze, 2009

panowie, moim zdaniem powinniście poluzować swoje magisterskie krawaty :wink:
BadMotherfucker - Sob 27 Cze, 2009

To może dla wszystkich szybki kurs "czym jest punk" ? Bo jeśli już takie rozkminy tu odchodzą to pasowałoby szukać u źródła.
Dajcie na luz :?

heroina - Pon 29 Cze, 2009

BadMotherfucker napisał/a:
To może dla wszystkich szybki kurs "czym jest punk" ?

tjaaaa.... chciałbyś... :roll:
nic z tego :twisted:

BadMotherfucker - Wto 30 Cze, 2009

No chciałbym bo rozkminiam i mimo godzin na tym spędzonych, dalej nie wiem czym jest pank :oops:
jaś skoczowski - Czw 02 Lip, 2009

BadMotherFucker napisał/a:
No chciałbym bo rozkminiam i mimo godzin na tym spędzonych, dalej nie wiem czym jest pank :oops:


No popatrz i nie rozkminiłeś też, że ja tylko starałem się powiedzieć, że w wielkie zadziwienie mnie wprowadza twierdzenie, że coś nie jest tru, kiedy nie bardzo jest skąd wiedzieć, co jest tru, bo nie za bardzo wiadomo, co to jest ten punk?

BadMotherfucker - Czw 02 Lip, 2009

jaś skoczowski napisał/a:
wielkie zadziwienie mnie wprowadza twierdzenie, że coś nie jest tru, kiedy nie bardzo jest skąd wiedzieć, co jest tru, bo nie za bardzo wiadomo, co to jest ten punk?


Chyba mam za mało literek przed imieniem i nazwiskiem i zbyt niskie IQ żeby zrozumieć sens tego zdania :roll:

Ja wam powiem co to jest pank: to takie coś co można wygrzebać z kontenera - ha, tygodnie spędzone na myśleniu spełzły na niczym bo wystarczyło zapytać wujka gogla - on wie wszystko :D

gooy - Czw 02 Lip, 2009

Stanzberg napisał/a:
Upewnię się, czy dobrze zrozumiałem: twierdzisz, że przynależność do jakiejś grupy społecznej powinna być konkretnie sformalizowana i najlepiej - wylegitymowana, inaczej nie zachodzi? :shock: :lol:
Oświecę Cię: grupy społeczne na tym świecie mają głownie charakter uznaniowy, nieformalny. A już subkultury - wybitnie

o jezó Stan, a co z legitkami ?

Ryszard - Czw 02 Lip, 2009

Stan nie ma legitki, Stan nie ma legitki, na na na na naanaa
gooy - Czw 02 Lip, 2009

legitka birkenał
sia la la la la :lol:

Stanzberg - Pią 03 Lip, 2009

gooy napisał/a:
legitka birkenał
sia la la la la :lol:


:lol: :lol: :lol: :lol:

Kurwa, warhead dopiero za tydzień. :?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group