|
PUNK FORUM Forum Punkowe |
 |
Na każdy temat, nic o punku... - LD i OOBE
bladaczka - Wto 08 Lut, 2011 Temat postu: LD i OOBE miał ktoś z Was większe lub mniejsze doświadczenia związane ze świadomym snem lub podróżami poza ciałem ? co o tym myślicie ?
ameb-x - Wto 08 Lut, 2011
tak, kompletnie wyczerpany na kacu położyłem się i co chwilę zaglądałem na zegarek. w pewnym momencie co chwile zmieniała mi się godzina na zupełnie odległą od poprzedniej. pomyślałem sobie "o kurwa ja śpie". i pomyślałem sobie, że skoro już wiem, że śpie to zrobie coś zajebistego. zdążyłem wstać z łóżka, ubrać kurtkę, wybiec z mieszkania, dobiec na drugie piętro... i już dalej mi przeszło w normalny sen, z którego nic nie pamiętałem
maliniak - Wto 08 Lut, 2011
ameb-x napisał/a: | tak, kompletnie wyczerpany na kacu położyłem się i co chwilę zaglądałem na zegarek. w pewnym momencie co chwile zmieniała mi się godzina na zupełnie odległą od poprzedniej. pomyślałem sobie "o kurwa ja śpie". i pomyślałem sobie, że skoro już wiem, że śpie to zrobie coś zajebistego. zdążyłem wstać z łóżka, ubrać kurtkę, wybiec z mieszkania, dobiec na drugie piętro... i już dalej mi przeszło w normalny sen, z którego nic nie pamiętałem |
Myślę, że pijackie urojenia to w tym przypadku lepsze określenie
BadMotherfucker - Wto 08 Lut, 2011
Swojego czasu próbowałem ale niewiele mi z tego wyszło poza tym że czasem udaje mi się kontrolować swój sen jednak nie mam możliwości jego tworzenia - jestem zależny od miejsca w którym się znajdę, ludzi itp.
Poza tym że mam świadomość że to sen i mogę zrobić cokolwiek to nic nie mogę zmaterializować, czy magicznie zmienić
Nie wiem czy jasno napisałem bo jebie mnie kac
zachariasz - Śro 09 Lut, 2011
Ja odjebałem niedawno, śniło mi się że budzik dzwoni i zanim się zorientowałem była 3:00 a ja ubrany i gotowy do wyjścia do szkoły
Stanzberg - Śro 09 Lut, 2011
Podróże poza ciałem jak najbardziej.
Dobry trip po połówce kwasa załatwia sprawę.
BadMotherfucker - Śro 09 Lut, 2011
Drogi Stanie tu się rozchodzi o podróże bez użycia środków wspomagających
Kfas śmierdzi - polecam psylocybinkę
Aneta - Śro 09 Lut, 2011 Temat postu: ciało astralne to bujda, jak kościół, voodoo i inne bzdety dupny temat
BadMotherfucker - Śro 09 Lut, 2011
Cytat: | ciało astralne to bujda, jak kościół, voodoo i inne bzdety |
To Twoje zdanie gdyż zarówno na ciało astralne oraz voodoo są potwierdzenia - wierzyć w nie nie musisz
Biały - Śro 09 Lut, 2011
Żadna bujda - naukowo/biologicznie/psychologicznie idzie to wytłumaczyć. Tak na prawdę trafniej byłoby tłumaczyć to jako "wrażenie" wyjścia poza ciało. Kiedyś się kilku kumpli tym jarało - dzisiaj jeden jest hipnotyzerem
BadMotherfucker - Śro 09 Lut, 2011
Hipnoza to akurat prosta rzecz - trzeba skupić mózg na tylu rzeczach na raz aby nie potrafił on wszystkiego ogarnąć ... wtedy się wyłącza
Marchin - Śro 09 Lut, 2011
Aneta napisał/a: | dupny temat |
Właśnie że jeden z ciekawszych.
Co jakiś czas zdarza mi się śnic świadomie. Z początku nie wiem czemu chwile po tym się budziłem ale ostatnio coraz częściej udaje się ten stan podtrzymać. Ostatnio np tłumaczyłem we śnie wszystkim naokoło skąd wiem ze akurat w tej chwili śnię, nie chcieli mi uwierzyć.
michał ze wsi 2 - Śro 09 Lut, 2011
Dziewczynie chodzi może o to,że śni ci się,że szczasz i w tej samej chwili budzisz się oszczany.Albo śni ci się ładna dziewczyna z którą robisz bara,bara i cyk,a tu polucja.
Kiedyś ktoś przyniósł podręcznik hipnozy w którym był wzór typu:"twoje nogi się rozluźniają, rozluźniają rozluźniają-opadają.Czujesz się cały rozluźniony, rozluźniony...."Wprowadzaliśmy się w ten stan i niby niektórych to brało.Mnie osobiście nie bardzo.W trakcie hipnotyzowania mnie w pewnym momencie nie mogłem i pizgałem ze śmiechu ze smutnego i poważnego tonu hipnotyzera.Pamiętam jednego,co niby się cząsł po tym i ślinił ale huj tam wie czy nie udawał?
bladaczka - Czw 10 Lut, 2011
michał ze wsi 2 napisał/a: | Dziewczynie chodzi może o to,że śni ci się,że szczasz i w tej samej chwili budzisz się oszczany.Albo śni ci się ładna dziewczyna z którą robisz bara,bara i cyk,a tu polucja | nie,nie o to mi chodziło master of jokes. kumpel miał świadome sny sam z siebie,ja próbuję wyćwiczyć wychodzenie z ciała. chodzi mi o osoby które takie coś świadomie ćwiczyły, czy miały dużo trudności,bo u mnie dość ciężko
bladaczka - Czw 10 Lut, 2011 Temat postu: Re: ciało astralne to bujda, jak kościół, voodoo i inne bzde
Aneta napisał/a: | dupny temat | czemu ?
BadMotherfucker - Czw 10 Lut, 2011
bladaczka napisał/a: | chodzi mi o osoby które takie coś świadomie ćwiczyły, czy miały dużo trudności,bo u mnie dość ciężko |
Ćwiczyłem z przyjacielem często nawet razem przez 6 miesięcy i powiem szczerze - opornie mi to szło, jemu znacznie lepiej
Z tego co on mi doradzał to powinienem próbować zamiast całkowicie się odprężyć i oczyścić myśli próbować się skupić na jednej rzeczy z szerokim zakresem jak np. ogromna łąka ciągnąca się bez końca i tak sobie lecieć nad tą łąką cały czas skupiając się na tym ogromie ...
Ktoś kto interesował się tematem będzie wiedział o czym mówię
michał ze wsi 2 - Czw 10 Lut, 2011
bladaczka napisał/a: | ,bo u mnie dość ciężko |
Właściwie to po co Ci to?Nieraz bywałem tak wkurwiony,że wychodziłem z siebie.Teraz zdarza mi się rzadziej,bo stwierdziłem,że to prowadzi do nikąd.
janek_janusz - Czw 10 Lut, 2011
BadMotherfucker napisał/a: | Drogi Stanie tu się rozchodzi o podróże bez użycia środków wspomagających
Kfas śmierdzi - polecam psylocybinkę |
Albo raczej z odpowiednim użyciem chemii samego organizmu
maliniak napisał/a: | ameb-x napisał/a: | tak, kompletnie wyczerpany na kacu położyłem się i co chwilę zaglądałem na zegarek. w pewnym momencie co chwile zmieniała mi się godzina na zupełnie odległą od poprzedniej. pomyślałem sobie "o kurwa ja śpie". i pomyślałem sobie, że skoro już wiem, że śpie to zrobie coś zajebistego. zdążyłem wstać z łóżka, ubrać kurtkę, wybiec z mieszkania, dobiec na drugie piętro... i już dalej mi przeszło w normalny sen, z którego nic nie pamiętałem |
Myślę, że pijackie urojenia to w tym przypadku lepsze określenie |
Dokładnie. Wyczerpanie jest warunkiem sprzyjającym ale już stany takie jak kac w żadnym razie. A sam temat warty poznania. Napewno nie ma tak łatwo. Wymaga to wielu ćwiczeń. Cwiczenia oddechowe dzieki temu, że pozwalają zdobyć wiekszą świadomość procesów całego organizmu bywają przydatne. Oprócz tego dżwiek w seriach z okreslona czestotliwoscią albo praca ze słowem lub inna aktywnosc, ktora rozwija wyobraźnię.
Temat na swój sposób był rozwinięty przez Linklatera w filmie "Walking Life" http://www.youtube.com/watch?v=s0TvZRcwz4I
http://www.filmweb.pl/fil...dome-2001-34004
janek_janusz - Czw 10 Lut, 2011
bladaczka napisał/a: | .. kumpel miał świadome sny sam z siebie,ja próbuję wyćwiczyć wychodzenie z ciała. chodzi mi o osoby które takie coś świadomie ćwiczyły, czy miały dużo trudności,bo u mnie dość ciężko |
"Wychodzenie z ciała" jesli masz tu na mysli / oprocz krotszych czy dluzszych wedrowek / spojrzenie na siebie z pozycji osoby trzeciej to jeden z ostatnich poziomów. Bez różnego rodzaju cwiczeń nie polecam. Było nie było to igranie z własna percepcją. Poza tym potrzeba sporo wolnego czasu, ktore bedzie wyłącznie do naszej dyspozycji, przynajmniej na samym początku. Osoby z wolnym zajęciem artysci, literaci, muzycy, obiboki mają wiec ułatwiony start. Oczywiscie jesli nie chleją bez przerwy.
bladaczka - Pią 11 Lut, 2011
ja interesuję się tym niecały miesiąc i jak na teraz to tylko pamiętam szczegółowo sny ( wcześniej samo zapamiętanie zdarzało mi się rzadko) janek_janusz napisał/a: | Było nie było to igranie z własna percepcją | a można coś spieprzyć czy coś ? słyszałam, że to nie jest niebezpieczne
bladaczka - Pią 11 Lut, 2011
właśnie chcę dorwać "podróże poza ciałem", czytał ktoś ?
BadMotherfucker - Pią 11 Lut, 2011
bladaczka napisał/a: | a można coś spieprzyć czy coś ? słyszałam, że to nie jest niebezpieczne |
Zaskoczę Cię - MOŻNA
W bardzo rzadkich przypadkach może dojść do tego że zawiesisz się w tym stanie na czas nieokreślony. Pewien hinduski mnich poprzez medytacje przez 3 lata podróżował w ten sposób po świecie - później nawet spisał to co zobaczył i okazało się że autentycznie przemierzył pół świata nie wychodząc ze swojego domku. Przez ten czas "żywił się" jedynie (jak sam to określił) energią wszechświata. Gość chyba nawet nadal żyje - jakiś czas temu na Discovery był z nim program kiedy dowiedzieli się o tym zajściu
bladaczka - Pią 11 Lut, 2011
"przepraszam za miesięczną nieobecność w pracy z powodu nieplanowanego przedłużenia podróży poza ciałem" trochę to przerażające,ale i tak pewnie jeszcze dłuższy czas udana próba mi nie grozi
Marchin - Pią 11 Lut, 2011
janek_janusz napisał/a: | Temat na swój sposób był rozwinięty przez Linklatera w filmie "Walking Life" |
Swoją drogą zajebisty film.
Mechanik - Pią 11 Lut, 2011
Biały napisał/a: | Żadna bujda - naukowo/biologicznie/psychologicznie idzie to wytłumaczyć. Tak na prawdę trafniej byłoby tłumaczyć to jako "wrażenie" wyjścia poza ciało. | Słowo "wrażenie" jest tutaj słowem kluczem, i dopóki jest to jasne, to wszystko jest ok.
bladaczka napisał/a: | jak na teraz to tylko pamiętam szczegółowo sny ( wcześniej samo zapamiętanie zdarzało mi się rzadko) | Oznacza to ni mniej, ni więcej, tylko tyle, że teraz chujowo sypiasz.
|
|